Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wizytę mam dopiero 19 stycznia, nie mam tak często USG następne pewnie koło 36 tygodnia.
Kciuki za wizytujące -
Mirabelcia wrote:Dzień dobry! Ja też w czwartek mam wizytę, a ostatnia była 13 grudnia. Dopytam o ten zastrzyk z immunoglobuliny na NFZ.
A co do płci, to mąż ostatnio gdybał co by było jakby była pomyłka, bo ciocie i prababcia nakupiły samych różowych ubranek!ale ciocie są w wieku 8 i 10 lat
-
Sylwiaa95 serio jestem w szoku jaka decyzje podjal Twoj gin.. W glowie mi sie to nie miesci! Przeciez to jest mega obciazenie, tym bardziej ze od poczatku masz cukrzyce. A wynikami sie tak nie przejmuj-normalne ze po glukozie takie Ci befa wychodzic. Ja jestem od poczatku na diecie i tez jakbym teraz sobie taka glukoze wypila to wyniki pewnie mialabym podobne. Najwazniejsze zebys teraz trafila do dobrego diabetologa i Toba pokierowal. Ale skoro od poczatku jestes na diecie i sie pilnujesz to napewno bedzie dobrze
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Podziwiam was dziewczyny z takim rozstrzałem wizytowym - ja to jestem takim niecierpliwcem, że wizyty co 3 tygodnie to dla mnie udręka
Dzisiaj się zapisałam na 5.02 na III USG prenatalne. Mój lekarz co prawda tym razem nic nie wspomina o konieczności jego zrobienia, ale jak już 2 zrobiłam, to i 3 zrobię dla spokoju. Tym razem zdecydowałam się na inną lekarkę, bo poprzedni lekarz wrażenia na mnie nie zrobił, co prawda drożej o 40zł, no ale opinie ma za to bardzo pozytywne. -
moniśka... wrote:Ja jeszcze pol godz i bede mogla cos zjesc, chociaz bardziej pic mi się chce. 2 razy slabo mi sie zrobilo ale to bardziej z tego ciepla tutaj, siedze w bluzce z krotkim rekawem i dalej gorąco
Ja znowu zamarzam tutaj,siedze w kurtcetez zaraz bedzie po wszystkim, jak ja sie ciesze
Co do wizyt to bylam na poczatku bardzo niecierpliwa, teraz wrecz przeciwnie, czekam sobie grzecznie ze spokojem na nastepnapolowkowe mialam 14 grudnia a teraz wizyta 11.01, ale u tej samej lekarz, wiec dla mnie bez roznicy
-
schudłaś 6 kg tylko na diecie cukrzycowej? jeeej... duuuuzo.
Ja w poprzedniej ciąży schudłam zaledwie 0,5 kg...
Pocieszam się myślą, że w poprzedniej ciąży to tego etapu przytyłam 11,5 kg a teraz 10! i w 3 trymestrze tylko 2-3 kg. Mam szczerą nadzieję, że teraz też tak będzie:P
-
Paatka wrote:Podziwiam was dziewczyny z takim rozstrzałem wizytowym - ja to jestem takim niecierpliwcem, że wizyty co 3 tygodnie to dla mnie udręka
Dzisiaj się zapisałam na 5.02 na III USG prenatalne. Mój lekarz co prawda tym razem nic nie wspomina o konieczności jego zrobienia, ale jak już 2 zrobiłam, to i 3 zrobię dla spokoju. Tym razem zdecydowałam się na inną lekarkę, bo poprzedni lekarz wrażenia na mnie nie zrobił, co prawda drożej o 40zł, no ale opinie ma za to bardzo pozytywne.
Moja gin twierdzi, że jak ciaza jest bezproblemowa to usg robi sie jak najmniej, bo niby kazde ma wplyw. Tego nie wiem. Czytalam tylko, że dzieci slysza te ultradzwieki z glowicy, boją się i dlatego sie zakrywaja, uciekaja, przekrecaja sie itp. Tez nie wiem czy to prawda.
Dla mnie najwazniesze bylo usg genetyczne i polowkowe u najlepszego genetyka w wojewodztwie - wiem ze jest dobrze, maluch zdrowy, teraz czuje ruchy, wiec na spokojnie.
-
Swego czasu na początku ciąży kiedy przez nieudane poszukiwania lekarza miałam często robione USG, dosyć sporo o tym czytałam artykułów i już dawno odeszło się od przekonania, że USG jest w jakikolwiek sposób szkodliwe dla malucha
Ale wiadomo jak ze wszystkim - każdy lekarz ma swoje wyrobione zdanie
Mamaginekolog pisała, że jak była w ciąży ze swoim synkiem to miała robione USG nawet 30 razy, bo w przerwach w pracy nie mogła wytrzymać i sprawdzała co u maluszka. Myślę, że gdyby to było szkodliwe, to na pewno nie robiłaby tego swojemu synkowi, a co wiecej na jej miejscu robiłabym pewnie to samo mając aparat do USG pod ręką
Ja akurat całą ciążę mam wizyty co 3 tygodnie, co mnie cieszy, ale wiem, że dużo lekarzy prowadzących wizyty co 4 tygodnie w 3 trymestrze zwiększa częstotliwość wizyt na co 2-3 tygodnie. Przynajmniej tak było w przypadku 3 moich koleżanek -
Dziewczyny, co do wyprawki szpitaljnej - koleżanka polciła mi stronkę matopat24.pl, to jest sklep medyczny, ceny mają bardzo fajne, ja się właśnie szykuję do podkładów poporodowych, majtek siatkowych, wkładek laktacyjnych itp. i przeglądam dalej co tam można wyhaczyć. Przy zamówieniu za ponad 115zł jest darmowa przesyłka:)
-
Ja wizyty mam co 3 tygodnie z tym, że nie na każdej miałam usg. Od teraz podobno mamy się widzieć już co 2 tygodnie, mimo, że wszystko jest ok
.
Co do wyprawki szpitalnej jaja wszystko kupowałam na doz.pl z dostawą do apteki dlatego, że dostałam z ubezpieczenia już dwa razy (czekam jeszcze na trzecią) kartę apteczną- 200 zł na jednej do wykorzystania w aptece za pobyt w szpitalu. Także trochę skorzystałam. Jeszcze czekam na jedną aż mi przyjdzie i pewnie będę dla Małej kupować
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 12:05
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
nick nieaktualny
-
Gosiczek wrote:Czy któraś wie co mogą oznaczać bóle brzucha ( coś jakby menstruacyjne lub skurczowe ciężko dokładnie określić) i do tego mega mdłości?
Ja bym to szybciutko skonsultowala z ginem albo jechała na IP, bo może to nic nie znaczyć a mogą to być skurcze porodowe, więc lepiej dmuchać na zimne.
-
Totoro wrote:Co do odstępów między wizytami to ja przez moją durną szyjkę mam co 2 tyg i czasami nie mogę już wytrzymać
Z tym, że teraz już usg mam co drugą wizytę
Trzymam kciuki za wizytujące w najbliższym czasie:)Elwira
-
Elwira.eli wrote:Ja też kochana mam wizyty co 2 tyg. I się cieszę bo jakoś później trochę spokojniejsza jestem. Ja ogólnie mam tak że mi się brzuch napina .. w sumie jak stoję to jakby cały czas był napięty. Do tego wiotka macica i niby krótsza szyjka.
No to ja podobnieod samego początku mam krótką, drobną i miękką szyjkę. Widać taka nasza uroda
wizyty częste mnie cieszą, bo jestem straszną panikarą, więc to dla mnie plus, chociaż kieszeń obciążają
a brzuch mi się spina też po kilka razy dziennie, ale na szczęście nie wiąże się to z niczym złym, więc już się tym nie stresuję.