Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też miałam na granicy na badaniu połówkowym, kazano mi to tylko kontrolować przy okazji wizyt. Na następnej wizycie było już ok. Tłumaczono mi wtedy że może dziecko akurat nałykało się wód i stąd ich graniczna ilość na wcześniejszym badaniu.KaMiszka wrote:Jejku dziewczyny Wasze ciśnienie przy moim to idealne. Ja dziś po wizycie na której ciśnienie miałam 163/80 a czuje się ogólnie dobrze, muszę zacząć mierzyć jakby się utrzymywalo to jakieś leki dostanę. A mój malutki waży 1362g
no ale co do ilości wód to są w dolnej granicy normy.
-
nick nieaktualnyNo to mnie pocieszylassylvia94 wrote:Ja też miałam na granicy na badaniu połówkowym, kazano mi to tylko kontrolować przy okazji wizyt. Na następnej wizycie było już ok. Tłumaczono mi wtedy że może dziecko akurat nałykało się wód i stąd ich graniczna ilość na wcześniejszym badaniu.
będę troszkę spokojniejsza 
-
Andzia123 wrote:Jacie dziewczyny, ale naszła mnie ochota na ptasie mleczko, Mąż pojechał specjalnie do sklepu xd i jem i jem i jem i przestać nie mogę Haha
Moj maz musial jechac dzis po kebaba, nie bylo przepusc
na szczescie bardzo rzadko mi sie chce takiego jedzenia. Za to do słodyczy mnie ciagnie, a przed ciaza mogly nie istniec
w koncu przy dziewczynce podobno tak jest
-
No u mnie chłopak a jak ochota naszła to cały poziom jeden zjadłam :p a kebabem czy tortilla ja rzadko gardzę, lubię takie jedzenie mimo że wiem że zdrowe to to nie jest;)acygan wrote:Moj maz musial jechac dzis po kebaba, nie bylo przepusc
na szczescie bardzo rzadko mi sie chce takiego jedzenia. Za to do słodyczy mnie ciagnie, a przed ciaza mogly nie istniec
w koncu przy dziewczynce podobno tak jest
07.04.2018 - marzenia się spełniają
zakochana na zabój w Synku 

-
U mnie tez chłopak, a słodycze mogę jeść kilogramami
mój mąż jest przerażony jak widzi, ze jem po 2 czekolady dziennie. W jeszcze większym szoku był gdy powiedziałam mu, ze ta glukoza wcale taka zła nie była i wypiłam to jednym duszkiem.
Co do koszul to przemyślałam sobie i rzeczywiście lepiej mieć koszule bez spodni żeby szybciej się zagoiło. Także wczoraj zakupiłam dwie
dzisiaj pozamawialam wszystko na stronie gemini. Jedyne co mi zostało to krem do buźki, inhalator z nebulizatorem i termometr bezdotykowy

-
nick nieaktualnyJa wczoraj o 24 piekłam tartę z jabłkami i kruszonką jak mąż i córa już spali
oczywiście ćwiartki juz nie ma bo pochłonęlam (w tajemnicy przed córką która ma uczulenie na jabłka)
Malyprosiaczek kupujesz od razu inhalator? ja pierwszy raz potrzebowalam jak mloda miala 22 miesiace i zachorowala na zapalenie krtani. -
Kachna62 wrote:Malyprosiaczek kupujesz od razu inhalator? ja pierwszy raz potrzebowalam jak mloda miala 22 miesiace i zachorowala na zapalenie krtani.
To moje pierwsze dziecko i szczerze mówiąc to nie wiem co mam kupować
koleżanka dzisiaj napisała mi żebym kupiła inhalator z nebulizatorem bo jak małemu będzie ciężko się oddychało to mam użyć. Nie mam żadnego doświadczenia, a ona ma dwójkę dzieci wiec posłuchałam się. W sensie jeszcze nie zakupiłam wiec jeśli na początek nie potrzebny to dajcie mi znać bo ja pół hurtowni i apteki wykupie

-
U nas sie przydal jak syn mial 3 miesiace ale mi się przydal wcześniej. Coezko powiedzieć kiedy sie przyda oby jak najpóźniej. Nie musisz teraz kupowac ale warto zrobic rozeznanie jaki model chcesz gdzie najtaniej ile.wysylka trwa czy jest stacjonarnie gdzieś. Bo jak już bedzie potrzebny to odpadnie Ci szukanie jaki.
-
Ja używałam od początku, np przy sapce niemowlęcej, która okazała się alergią. Ogólnie lepiej kupić wcześniej, bo jak się kupuje na już, to ceny stacjonarnie są wyższe i mniejszy wybór (np można kupić b.głośny) itp.Malyprosiaczek wrote:To moje pierwsze dziecko i szczerze mówiąc to nie wiem co mam kupować
koleżanka dzisiaj napisała mi żebym kupiła inhalator z nebulizatorem bo jak małemu będzie ciężko się oddychało to mam użyć. Nie mam żadnego doświadczenia, a ona ma dwójkę dzieci wiec posłuchałam się. W sensie jeszcze nie zakupiłam wiec jeśli na początek nie potrzebny to dajcie mi znać bo ja pół hurtowni i apteki wykupie 
-
Jeśli będziecie kupować inhalatory, to te zwykle tłokowe (są lepsze od ultradźwiękowych). Małemu dziecku można zrobić inhalacje każdym sprzętem, ale przy ok 2-latkach już pojawiają się schody, wtedy punktują te inhalatory ze zwierzątkami. Końcówka smoczek jest chwytem marketingowym (lek trafia do brzucha zamiast do oskrzeli) i nie powinno się jej używać. Dla maluchów najważniejsze są te maski niemowlęce, u starszych dzieci mogą też wejść ustniki.Kinga. wrote:Ja używałam od początku, np przy sapce niemowlęcej, która okazała się alergią. Ogólnie lepiej kupić wcześniej, bo jak się kupuje na już, to ceny stacjonarnie są wyższe i mniejszy wybór (np można kupić b.głośny) itp.
-
nick nieaktualnyU nas dwoch pediatrow neonatologow powiedzialo ze jak najszybciej uzywac ustnika bo wtedy wiecej trafia do pluc niz na bokiKinga. wrote:Jeśli będziecie kupować inhalatory, to te zwykle tłokowe (są lepsze od ultradźwiękowych). Małemu dziecku można zrobić inhalacje każdym sprzętem, ale przy ok 2-latkach już pojawiają się schody, wtedy punktują te inhalatory ze zwierzątkami. Końcówka smoczek jest chwytem marketingowym (lek trafia do brzucha zamiast do oskrzeli) i nie powinno się jej używać. Dla maluchów najważniejsze są te maski niemowlęce, u starszych dzieci mogą też wejść ustniki.
-
No tak, tylko małe dzieci oddychają nosem, więc z ustnika można korzystać dopiero wtedy jak dziecko zacznie oddychać buzią. A właśnie info nt smoczków w inalatorach mam od lekarzy (jedenego mamy na grupie) i też rozmawiałam o tym z pediatrą, jak akurat byłam w pl. U nas ustnik wszedł po roku dopiero, jak był bunt na maseczkę, ale i tak jak widziałam ze oddycha nosem, to jej zatykałam.Kachna62 wrote:U nas dwoch pediatrow neonatologow powiedzialo ze jak najszybciej uzywac ustnika bo wtedy wiecej trafia do pluc niz na boki

-
Ale te smoczki to maja wylot pary skierowany wlasnie na nos. Smoczek sam w sobie jest bez żadnej dziurki na gorze ma wylot pary skierowany na nos.
U nas smoczek poszedł w odstawke a szkoda maseczki nie chce inhalujemy ustnikiem. -
Tu jest to dobrze wytłumaczoneAJrin wrote:Ale te smoczki to maja wylot pary skierowany wlasnie na nos. Smoczek sam w sobie jest bez żadnej dziurki na gorze ma wylot pary skierowany na nos.
U nas smoczek poszedł w odstawke a szkoda maseczki nie chce inhalujemy ustnikiem.
http://www.losmedicos.pl/webpage/fakty-smoczek-do-nebulizacji.html
Ja mimo wszystko preferuję maseczkę, bo inhalacje zaczynam wcześnie przy pierwszych objawach i dzięki temu nie stosowałam jeszcze żadnych leków, które np mogą doprowadzić do podrażnień i innych skutków ubocznych (używam soli fizjologicznej). Przy maseczce schodzi też katar i odtykają się zatoki. Przy ustniku ten efekt jest dużo słabszy (a końcówkę do nosa mam tylko twardą, więc dla małego, kręcącego się dziecka, się nie nadaje). Ogólnie im mniej kataru spłynie do dolnych dróg oddechowych tym mniejsze ryzyko że rozwinie się coś na oskrzelach czy płucach. Do tego inhalacje sprawiają, że wydzielina się rozrzedza i nie trzeba stosować ekstra syropów wykrztuśnych (to mega zaleta przy małym alergiku). Ja bez inhalatora się z domu nie ruszam, jeśli jedziemy gdzieś na dłużej niż 2-3 dni, dlatego to mój must have, który już raz uratował córkę przed antybiotykiem i sterydem. -
O inhalatorach nie mysle poki co, ale dobrze poczytac.
Za to chcialabym zapytac Was o aspirator do noska. Moja siostra uzywała gruszki. Teraz widze, że jest milion innych roznych, np takie co się odciąga ustami :o albo do podlączenia do odkurzacza. Czy np ten do odkurzacza nie ciagnie za mocno? czy dziecko sie nie boi jak sie wlaczy odkurzac? Jak czesto takiemu maluszkowi czysci sie nosek? Jakie są Wasze doswiadczenia?
Znalazlam takie zestawienie: http://pantabletka.pl/aspirator-nosa-wskazowki-wybrac-analiza/ i raczej na pewno kupie ten elektryczny.













