Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/1f3f47f3271b.jpg
PozdrawiamyAndzia123, Tęskniąca, acygan, Pysia89, Sassy, Totoro, Mirabelcia, tanith, Aliskaa, MaGo, Katy lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Gosiaczek nie wiem na ile u Ciebie moze sie rozpoczac akcja ale spokojnie w godzine nie urodzisz od pierwszych skurczy. Ale pogadaj z ginem bo jeśli faktycznie jest ryzyko i chesz to pewni moga 2 tygdonie wcześniej.
U mnie M ma 14 kilometrow do mnie a potem 11 kilometrcentrum w do na bank ponad godzina. -
Ja też po badaniu i powiem wam, że jestem zdegustowana lekarką strasznie... Pierwszy raz u niej byłam poprzednie prenatalne robiłam u innego lekarza. U tej byłam w gabinecie równą godzine, a wiem jedno wielkie nic. Czyli tyle, że mała ma 1939g i jest w 51 centylu, a także, że ma włoski na głowie... Zdjęcia 3d totalnie żadnego bo mała zasłonięta rączkami, a innych części ciała się wg Pani doktor nie opłaca robić. Płci nawet stwierdziła, że ona się nie dopatrzyła, ale skoro inny lekarz już mówił to ona nie musi i koniec.
Całe badanie właściwie nie mówiła nic co sprawdza, tylko jak jej pytałam to odburkiwała od niechcenia. A na koniec z tekstem, że mogłabym przyjść za 2 tygodnie do niej na kontrole (czyli kolejne 300zł).. pytam jej czy coś nie tak, to mi zaczęła coś mówić, że może te przepływy jeszcze raz by warto było sprawdzić bo niby ok, ale z drugiej strony, są na dolnej granicy bo tak mała leżała. No to sie pytam, czy to może być zaniżone właśnie przez to, że maszyna nie mogła tych przepływów wyłapać przez ułożenie to mi, że no w sumie to tak, ale nigdy nic nie wiadomo. Także nie była w stanie zrobić tego badania przez pozycje, ale mówiła do mnie takim tonem jakbym już conajmniej do szpitala się miała kłaść.
Liczyłam na fajny dzień, bo widok malutkiej zawsze miły i przyjemny, a wracam do domu totalnie zdegustowana i zła, z poczuciem wyrzuconych pieniędzy. Aa no Pani doktor jeszcze ciągle tylko burczała, że dziecko tak sie rusza, że ona nic sprawdzić nie może... no kuźwa nie wiem czy miałam ją przepraszać za to, że mała ma ochote się powiercić. -
AJrin wrote:Gosiaczek nie wiem na ile u Ciebie moze sie rozpoczac akcja ale spokojnie w godzine nie urodzisz od pierwszych skurczy. Ale pogadaj z ginem bo jeśli faktycznie jest ryzyko i chesz to pewni moga 2 tygdonie wcześniej.
U mnie M ma 14 kilometrow do mnie a potem 11 kilometrcentrum w do na bank ponad godzina.
W sumie ktoś tu przed chwilą pisał ze szwagierka w godzinę urodziła. Ja nienmal pojęcia jak szybko to przebiega. Nigdy nie miałam nawet skurczyStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
KwietniowkaZ wrote:Hej dziewczyny czy któraś jest zainteresowana odkupieniem nowych ubranek z firmy Sofija dla dziewczynki.Są to bardzo dobre jakościowo ubranka bawełniane dlugi rękaw
https://supermaluszek.pl/pl/producer/Sofija/10
sofija.com.pl
Mam na rozmiar 56
7 bodow długo rękaw ,1 kaftanik.
2 śpiochy, 1 pajac grubszy polar
2 czapeczki
Na 62:
6 bodow, 1 spodenki bawełniane
1 pajac 1 śpioch 1 gruby komplecik taki na dwór 2 czapeczki
Na 68
2 body
Wszystko jest nowe z metkami poporstu poniosło mnie i dwie babacie z zakupamila zainteresowanych mogę przesłać zdjęcia na maila[/QUOTE
Zapomniałam odpisać że chce sprzedać całość ceny do dogawaniaKwietniówkaZ -
Gosiczek wrote:W sumie ktoś tu przed chwilą pisał ze szwagierka w godzinę urodziła. Ja nienmal pojęcia jak szybko to przebiega. Nigdy nie miałam nawet skurczy
Na pocieszenie dodam ze mój ma ponad 50 km do domu (w tym część przez miasto w którym jest permanentny korek), a do szpitala mamy koło 40 kmTakże luzik...muszę zdążyć, bo to wieś zabita dechami, a w najbliższym szpitalu nie chcę rodzić. Ostatnio właśnie na porodówkę miałam 17 km (przez miasto i spory kawałek był w strefie 20-30
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2018, 16:51
-
Gosiczek wrote:W sumie ktoś tu przed chwilą pisał ze szwagierka w godzinę urodziła. Ja nienmal pojęcia jak szybko to przebiega. Nigdy nie miałam nawet skurczy
Poltorej godziny od pierwszego skurczu a w bramie do szpitala miala juz pierwszy party,naeet pod ktg jej nie podlaczali,od razu na lozko. Ale ona juz wprawiona i kazdy porod miala latwy i szybki -
Ale mowimy o kolejnym porodzie.silami natury naprawde takich przypadków jest mało. Ale jak pislam pogadaj z ginem on zna twoja sytuacje i jak bedzie najbezpieczniej.
Ja chcę czekać bo nawet jeslu CC to niech ruszy samo. Ale u mnie w 43 tygodniu dotrwalam i zero progresu nie wiem co to skurcz. Pomimo 6 dni wywolywania w szpitalu masaz szyjki 5 prób cewnikowania i 3 razy oxy na najwyższej dawce. No nic nie szło u mnie szyjka długa twarda zamknieta brak rozwarcia do tego anatomicznie wygieta w tył.
Ale każdy porod inny liczę, że teraz poczuje -
Moja koleżanka urodziła w 40min. Nic się na to nie zapowiadało, a nagle odeszły jej wody i pach- zaczęło się. Ledwo zdążyli ją przyjąć na oddział. Także różnie to bywa.
Ja mam do szpitala 2km, ale w związku z tym, że odwiedzam mieszkanie, które wykańczamy to jeżdżę co jakiś czas 80km do innego miasta. I mega się boję, że zacznie się jak będę w trasie albo będę coś tam załatwiać -
Sassy wrote:Moja koleżanka urodziła w 40min. Nic się na to nie zapowiadało, a nagle odeszły jej wody i pach- zaczęło się. Ledwo zdążyli ją przyjąć na oddział. Także różnie to bywa.
Ja mam do szpitala 2km, ale w związku z tym, że odwiedzam mieszkanie, które wykańczamy to jeżdżę co jakiś czas 80km do innego miasta. I mega się boję, że zacznie się jak będę w trasie albo będę coś tam załatwiać
Pierwszy poród takim ekspresem, to się praktycznie nie zdarza. Na SR mówili że średnia jest zdecydowanie powyżej 12h. I teraz pytanie kiedy się tyłek ruszy do szpitala (bo znam wiele osób co szybko urodziło od przyjęcia, ale wcześniej chodziły cały dzień z regularnymi skurczami (pakowały się, prasowałam itp, by jak najmniej czasu dpędzic na porodówce). Ja pojechałam za szybko (ale młoda była mała i źle przylegała do kanału i lekarka mnie nastraszyła możliwością wypadnięcia pępowiny. Ja byłam spanikowana, a w szpitalu mięli na to wyrąbane...
-
Sassy wrote:Moja koleżanka urodziła w 40min. Nic się na to nie zapowiadało, a nagle odeszły jej wody i pach- zaczęło się. Ledwo zdążyli ją przyjąć na oddział. Także różnie to bywa.
Ja mam do szpitala 2km, ale w związku z tym, że odwiedzam mieszkanie, które wykańczamy to jeżdżę co jakiś czas 80km do innego miasta. I mega się boję, że zacznie się jak będę w trasie albo będę coś tam załatwiać
Pierwszy poród takim ekspresem, to się praktycznie nie zdarza. Na SR mówili że średnia jest zdecydowanie powyżej 12h. I teraz pytanie kiedy się tyłek ruszy do szpitala (bo znam wiele osób co szybko urodziło od przyjęcia, ale wcześniej chodziły cały dzień z regularnymi skurczami (pakowały się, prasowałam itp, by jak najmniej czasu dpędzic na porodówce). Ja pojechałam za szybko (ale młoda była mała i źle przylegała do kanału i lekarka mnie nastraszyła możliwością wypadnięcia pępowiny. Ja byłam spanikowana, a w szpitalu mięli na to wyrąbane...
-
Ja po wizycie i też trochę jestem przygnębiona. Mały waży prawie 1600g, ale lekarz pierwsze co spojrzał i powiedział, że główka wygląda na dużą w stosunku do ciała i że wygląda na 31, 32 tydzień. Ja po chwili powiedziałam że jutro kończę 31 tydzień więc chyba dobrze a on na to jakieś głupie miny. Potem, że mały ma duże jajka, mnie też trochę to rozśmieszyło, ale jak sobie przypomniałam tą głowę to znowu mi nie było do śmiechu. Potem, że nogi ma krótkie i na koniec, że wszystko dobrze że dziecko wygląda na zdrowe. Na wydruku termin z 10.04 po wymiarach główki zmniejszył się do 5.04 (data śmierci mojej mamy). To tylko 5 dni, ale już się boję że urodzi się z dużą głową. Jakie miałyście wymiary główek w ok. 31 tygodniu?
-
malgosia82 wrote:Ja po wizycie i też trochę jestem przygnębiona. Mały waży prawie 1600g, ale lekarz pierwsze co spojrzał i powiedział, że główka wygląda na dużą w stosunku do ciała i że wygląda na 31, 32 tydzień. Ja po chwili powiedziałam że jutro kończę 31 tydzień więc chyba dobrze a on na to jakieś głupie miny. Potem, że mały ma duże jajka, mnie też trochę to rozśmieszyło, ale jak sobie przypomniałam tą głowę to znowu mi nie było do śmiechu. Potem, że nogi ma krótkie i na koniec, że wszystko dobrze że dziecko wygląda na zdrowe. Na wydruku termin z 10.04 po wymiarach główki zmniejszył się do 5.04 (data śmierci mojej mamy). To tylko 5 dni, ale już się boję że urodzi się z dużą głową. Jakie miałyście wymiary główek w ok. 31 tygodniu?
-
hej, my już po wizycie mały waży 1845 gr, wszystko dobrze, ułożony główką w dół
pomachał rączką do mamusi
wizyta u fryzjera miła, fryzurka mi się spodobała.
byłam w pepco zostawiłam 60 złoczywiście wszystko dla małego
darika, tanith, AJrin, Tęskniąca, Sassy, Aliskaa, Katy lubią tę wiadomość
-
Pierworodny mial glowe i brzuch o 2 tygodnie do przodu a kosc w sensie piszczel tydzień w tył. Wszystko bylo ok nikt nigdy mnie nie straszlyl jak sie pytalam ginetkologa mowol ze kazdy rosni w innym i swoim tempie geny decyduja a normy usredniaja i poki jest w normach nie ma co sie tak tym przejmować.
Widzę, że dziś lekarze kiepskie humory. Szkoda gdzie ta delikatnosc dla ciezarnych. Nie przejmujcie się wszystko bedzie dobrze i juz nie bawem dzoeciaczki beda w waszych rękach. -
Ja wracam od mojego rodzinnego i jestem załamana. Poszłam w sumie tarczyce skontrolować i po zakończenie leczenia starego wypadku. No i w sumie położna kazała mi iść bo mówiła ze puls szybki. Lekarka po zbadaniu pulsu mówiła ze szybki i że mal przestoje w pulsie czyli arytmie. Zrobiła mi ekg ale coś wyjść nie chciało i mowi ze nie wie czy sprzęt nie taki czy dlatego że ciąża czy dlatego że serce tak nawala. Potem podłączyła sam puls i mówi ze widać arytmie. Mówi że najlepiej jakbym położyła sie na patalogie ciazy żeby skontrolować dzidzie a jak nie to kazała iść do ginekologa najlepiej jutro.Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna
-
Ja tez jestem po wizycie
mój mały wazy 1400g i według lekarza rozwija się ksiazkowo. Usmialismy się z lekarzem ( bo niestety męża nie było ze mną, a szkoda
) bo mój mały ma główkę u góry, a nóżki na dole i tak patrzymy patrzymy na to usg a mały miał nóżki koło głowy i łaskotał je sobie rączkami, a do tego jeszcze robił śmieszne miny
niestety przez to ze łaskotał sobie stopki to nie dało rady zrobić zdjęcia 3D bo łapało tylko pępowinę i inne przepływy
Sassy, tanith, Aliskaa, darika, Kassie, Katy lubią tę wiadomość