Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mirabelcia wrote:My kupiliśmy mniejszą wanienkę, ale myślę, wy wystarczy do momentu, aż brzdąca przesadzimy do dużej wanny. Czy kąpałyście Wasze maluszki np.na brzuchu u taty? Gdzieś o tym czytałam i ponoć to fajne rozwiązanie jeżeli dziecko nie lubi kąpieli.
Nie, dla mnie to niewygodne mega. Będzie już ciepło, długi dzień i co po kąpieli dziecka mamy iść doać o 19-20? Dla mnie teochę bez sensu. No i nie mówiąc o tym że to niezbyt wygodne (bo wymaga 2 osób do kąpieli, a nie zawsze tato był w tych godzinach. Czasem musiał zostać dłużej w pracy, czasem robiliśmy zmiany, by każde mogło odpocząć, czy nawet strzelić sobie krótką drzemkę, jeśli noc była ciężka, ogarnąc mieszkanie czy zrobić obiad na następny dzień itp. Teraz przy drugim dziecku z małą różnicą wieku, tym bardziej sobie tego nie wyobrażam. Najpierw kąpiel młodszej i karmienie, później starszej i karmienie (tak to widzę, a życie zweryfikuje czy to będzie takie proste czy nie...
-
Nie, zaraz po tatuś miał wolne i było spoko. Obiady gotowaliśmy na bieżąco. Miałam pomrozone jakieś pierogi itp, a później się okazało ze mam alergika i mogę je sobie w nos wsadzić... Teraz odpuszczam. Jest dużo prostych obiadów, które szybko się robi, więc stawiam na gotowanie, zwłaszcza, że córka jednego dnia coś lubi, dwa dni później już nie koniecznie i trudno przewidzieć menu z dużym wyprzedzeniem.
-
Asiula27 wrote:Przygotowujecie sobie jakieś gotowe obiadki na najbliższy czas po porodzie? Jak tak to jakie? Mrożone, słoikowe? Szukam inspiracji
Ja będę miała zamrożone gołąbki, nie wiem czy to dobry pomysł, ale uwielbiamMężowi narobię mielonych i pulpetów, a resztę na świeżo.
12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
Asiula27 wrote:Przygotowujecie sobie jakieś gotowe obiadki na najbliższy czas po porodzie? Jak tak to jakie? Mrożone, słoikowe? Szukam inspiracji
W sumie to nawet nie pomyslalam o takim rozwiązaniu. Jesli bede "na chodzie" przed porodem to moze tak zrobiefajnie, ze podrzucilas taki pomysl. Podczytuje dziewczyny przed samymi porodami i one na sile szukaja aktywnosci fizycznej, z3by tylko przyspieszyc porod, wiec moze warto akurat w jedzonko pojsc
-
U nas kapiel na tacie siw mega sprawdzila. Igi wanietnki nie.lubił płakał za każdą kapiela po 3 tygodniach jak odpadł kikut tata poszedł w ruch a Igi pokochał kąpiel. Dla nas to bylo mega i teraz zrobimy tak samo i żadnej kupy nigdy nie było. Nawet jak by byla szyko spusci sie wode i prysznic i po sprawie.
Mirabelcia lubi tę wiadomość
-
Mirabelcia wrote:Ja będę miała zamrożone gołąbki, nie wiem czy to dobry pomysł, ale uwielbiam
Mężowi narobię mielonych i pulpetów, a resztę na świeżo.
-
acygan wrote:W sumie to nawet nie pomyslalam o takim rozwiązaniu. Jesli bede "na chodzie" przed porodem to moze tak zrobie
fajnie, ze podrzucilas taki pomysl. Podczytuje dziewczyny przed samymi porodami i one na sile szukaja aktywnosci fizycznej, z3by tylko przyspieszyc porod, wiec moze warto akurat w jedzonko pojsc
-
Kinga. wrote:A nie lepiej upchnąć je w słoiki i zapasteryzować? Akurat mrożony ryż, po rozmrożeniu robi się suchy i danie traci smakowo.
Hmmm nigdy nie pasteryzowałam, będę musiała spróbować12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
Położna w szkole rodzenia radziła, żeby sobie pomrozić jakieś jedzonko na te pierwsze dni. Mąż ma 2 lewe do gotowania, a ja nie wiem jak będę się czuła no i uwaga raczej będzie cała skupiona na bobasku, mimo to - jeść trzeba, więc coś na parę dni na pewno sobie przygotuję
-
Nie mam zamiaru nic przygotowywac i mrozic. Maz ma rece i nogi, sam moze ugotowac. Bedzie mial miesiac urlopu.
Acygan ja sie dzis wyjatkowo zle czuje. Mam lekkie bole miesiaczkowe, a wczoraj rano i dzis rano cos mnie kulo tak jakby w szyjce. Energii malo. Kregoslup mnie bardzo bolal. Ogolnie dzis w centrum niskie cisnienie i sporo osob zle sie czulo. Mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej.
-
Ja dzisiaj zauważyłam plamkę krwi przy podcieraniu potem raz jeszcze i już nie było. Całe szczęście miałam wizytę umówioną na dzisiaj i lekarz przebadał i niby wszystko ok. Przepisał luteinę a jutro jadę do szpitala na usg i ktg. Z miłych rzeczy to wózek i fotelik dotarł, bardzo mi się podoba i już z większych rzeczy to chyba mam wszystko. Jeszcze tylko takie drobne sprawy typu majtki poporodowe, pampki i kosmetyki.
Jeszcze jedna sprawa, która nie martwi, dzisiaj przeczytałam córki messengera klasowego i jedna dziewczynka "pochwaliła się świerzbem" nawet zdjęcie pokazała, córka po tym przyznała się że ją przytulała bo tej nie było tydzień w szkole. Dziewczynka napisała też że zaraziła się od kogoś w klasie, a moja córka wieczorem zaczęła się drapać i jak ją obejrzeliśmy to okazało się że na pleckach ma trochę takich krostek swędzących. Już panikuję bo wiem, że jak ktoś w rodzinie ma świerzb to zaraz wszyscy chorują i to paskudztwo ciężko zwalczyć a już w ciąży to nie wyobrażam sobie. Strasznie się boję -
Ja ostatni raz odczuwałam bóle podobne do miesiączkowych na początku I trymestru i do tej pory nic.
Gotować i mrozić nie będę, mój facet zbyt dobrze gotuje i nie zamierzam odbierać mu tej przyjemności :p -
malgosia82 wrote:Ja dzisiaj zauważyłam plamkę krwi przy podcieraniu potem raz jeszcze i już nie było. Całe szczęście miałam wizytę umówioną na dzisiaj i lekarz przebadał i niby wszystko ok. Przepisał luteinę a jutro jadę do szpitala na usg i ktg. Z miłych rzeczy to wózek i fotelik dotarł, bardzo mi się podoba i już z większych rzeczy to chyba mam wszystko. Jeszcze tylko takie drobne sprawy typu majtki poporodowe, pampki i kosmetyki.
Jeszcze jedna sprawa, która nie martwi, dzisiaj przeczytałam córki messengera klasowego i jedna dziewczynka "pochwaliła się świerzbem" nawet zdjęcie pokazała, córka po tym przyznała się że ją przytulała bo tej nie było tydzień w szkole. Dziewczynka napisała też że zaraziła się od kogoś w klasie, a moja córka wieczorem zaczęła się drapać i jak ją obejrzeliśmy to okazało się że na pleckach ma trochę takich krostek swędzących. Już panikuję bo wiem, że jak ktoś w rodzinie ma świerzb to zaraz wszyscy chorują i to paskudztwo ciężko zwalczyć a już w ciąży to nie wyobrażam sobie. Strasznie się boję
Moge Cie pocieszyc, ze kiedyś przechodzilam, lezalam w szpitalu 5 dni, ale nikt z mojej rodziny sie nie zarazil. Zanim zaczeli mnie leczyc minelo sporo czasu, bo nikt nie potrafil trafnej diagnozy postawic a ja myslalam, ze sie zadrapie. Najgorzej wlasnie jest wieczorami, kiedy czlowiek kładzie sie pod koldre, bo wtedy pod wplywem ciepla wszystko sie uaktywnia. Dodam, ze w moim otoczeniu nikt nie chorowal, nie wiem gdzie to zlapalam, ale tez nikogo nie zarazilam.malgosia82 lubi tę wiadomość
-
olka25 wrote:Ja zapoluję na poduszkę klinową i pościel dla starszaka, bo nie mam na zmianę. Zastanawiam się nad tym śpiworkiem do fotelika, tylko nie wiem, czy będzie dobre przy pieciopunktowych pasach bezpieczeństwa. Może któraś z Was wie?
U nas najlepiej sprawdzał się taki, w którym można zdjąć górę. Wtedy np wchodząc do sklepu wystarczy go rozpiąć (b. przydatne np przy małym dziecku, wszystkie te zakładane, np na nogi córkę wybudzały, co zwykle kończyło się koncertem.)