Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Tęskniąca wrote:tak, Paatka, masz rację, też sporo czytałam na ten temat i wiem, ale ze mnie taki straszek jest trochę i wolę dmuchać na zimne. Nie wyleczy ale wspomoże terapie, a może ze te 10 czy 20 lat medycyna pójdzie tak do przodu, że ta krew będzie jeszcze cenniejsza...w razie "w" później plułabym sobie w brodę że nie zrobiłam czegoś a mogłam. Stwierdziłam, że skoro nie jest to dla mnie "kosmiczny" wydatek to zaryzykuje.
Rozumiem Twoje stanowisko i niczego nie neguje rzecz jasnaOby żadna z nas tutaj obecnych nie musiała się nigdy na własnej skórze przekonać, czy warto, czy nie.
-
Paatka wrote:Rozumiem Twoje stanowisko i niczego nie neguje rzecz jasna
Oby żadna z nas tutaj obecnych nie musiała się nigdy na własnej skórze przekonać, czy warto, czy nie.
dokładnie tak !!!! mam nadzieje, ze to jak z parasolem u mnie bedzie...jak go mam , to nigdy nie pada, hahaPaatka lubi tę wiadomość
-
My długo z M myśleliśmy byliśmy zdecydowani na banowanie krwi ale jednak im więcej czytaliśmy tym bardziej rezygnowaliśmy. Niestety nie wiadomo ile krwi uda się pobrać i starcza tylko do pewnego wieku dziecka.
Pewnie za kilka lat będzie o wiele więcej możliwości leczenia ale póki co zrezygnowaliśmy.
Powiem wam po stracie pierwszego dziecka jakoś tok myślenia mi się zmienił i wiem, że mogę stanąć na głowie a jeśli ten u góry zdecyduje inaczej i tak nie będzie nam dane to co zaplanujemy.
Gdyby nie finanse, które niestety dla nas na tą chwile sa mega naruszeniem budżetu to na pewno bym się decydowała ale biorąc wszystkie czynniki pod uwagę nie zdecydowaliśmy się ostatecznie. -
Ja też jestem po spotkaniu grupowym z przedstawicielem banku i zdecydowałabym się, gdyby nie koszty. Choć sam abonament jest do przeżycia to wydatek na początek jest spory. Przy ostatnich wydatkach na nowe mieszkanie i sprawy notarialne nie bardzo mogę sobie na to pozwolić. Niby zdrowie jest bezcenne, ale na ile to jest skuteczne... No nic, na pewno się nie zdecyduję, ale trochę mi szkoda.
-
Ja też już po lidlowym natarciu xD kupiłam staniki te miękkie i topy
myślałam nad tym usztywnianym, ale stwierdziłam, że zamówię sobie już po porodzie jakiś porządny, jak będę wiedziała jak wyglądają moje piersi, czy się jeszcze powiększyłyitd.
Co do banku komórek to mieliśmy na SR spotkanie z przedstawicielką i powiem Wam, że nic mnie tak nie boli jak to jaki z tego zrobiono biznes... Pakiet taki, pakiet taki, można od razu dokupić ubezpieczenie... Wtfza, wydawałoby się, tak naturalną rzecz trzeba tak słono płacić... No i właśnie ta otoczka marketingowa... Brrr... Oczywiście, gdybym miała kasę to bym w to poszła, bo zresztą nachodzą mnie wyrzuty sumienia, że może mogłabym w przyszłości pomóc swojemu dziecku, ale wykańczanie domu plus wyprawka, cała ciąża, wyssały nas do cna.
-
Jestem po wizycie u lekarza. Ogólnie wszystko ok, tylko moja gin stwierdziła, że brzuch nadal jest za twardy. I dostałam skierowanie do szpitala... Na magnez i sterydy dla Małej. Powiedziała, że jak będzie wszystko ok to w sobotę mnie wypuści. Także wracam do domu, pakuje się i do szpitala29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
nick nieaktualny
-
Piszę mgr z krwi pępowinowej i rzeczywiście to wielki marketing, tak jak już ktoś wspomniał szkoda, że tak mało mówi się o bankach publicznych, wiele kobiet nawet nie wie, że takie istnieją, ogólnie jest duży deficyt wiedzy w tym temacie. Żadne towarzystwo naukowe nie zaleca wprost bankowania prywatnego, zwłaszcza jeśli w rodzinie nie było takich chorób. Ale jeśli kogoś stać, to pewnie czemu nie, na pewno nie zaszkodzi, badania cały czas trwają i może będzie to szerzej wykorzystywane
Totoro lubi tę wiadomość
-
Darika będzie dobrze, trzymaj się!
my nie decydujemy się na bankowanie krwi pępowinowej. dla nas to koszy na który nie możemy sobie pozwolić, zresztą położna mówiła nam że na takie bankowanie krwi decydują się osoby u których jest obciążenie genetyczne, że ktoś kiedyś chorował w rodzinie. u nas nie było przypadków więc wierzę że się nie przyda.
ja dziś jak byłam na zakupach strasznie bolał mnie brzuch na dole i był twardy, teraz już ok. ale coraz ciężej się chodzi. mam wrażenie że się toczę
mąż kupił za granicą płyn do prania i płukania dla małego, więc po weekendzie zaczynam powoli pranie hehe. -
Przeczytałam też wpis na mamalekarz i nie będziemy jednak bankować.
Zaliczyłam Lidla, kupiłam co chciałam oprócz topówpóźniej mieliśmy wizytę i na szczęście Ola odwróciła się główką w dół, grzeczne dziecko, posłuchało matki
waży 1800 g.
Sassy, Katy, darika lubią tę wiadomość
12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
Ja dzisiaj tez byłam na polowaniu w lidlu
byłam o 10.30 i prawie nic już nie było... kupiłam ostatni komplet poduszki i kołderki na „kiedyś” ale to dla mojej mamy jak mały będzie u niej zostawał gdy ja będę musiała coś załatwić i do tego pościel tez ostatnia dorwałam ta pomarańczowa. Dla małego kupiłam skarpetki w słoniki, dresik i 2 razy body. Jeśli chodzi o mnie to nic nie kupiłam bo staniki takie wielkie balony były a ja takich cycow nie mam
topy i legginsy które chciałam to tez same xxl a ja nosze xs
także ja na nic się nie załapałam :p kupiłam rozmiar 62/68 bo tych mniejszych mam już pełno wiec kupuje na 68 już. Ogólnie to w moim lidlu prawie nic nie było. Pajacyków żadnych nie widziałam tak samo jak spodenek. Najwiecej było skarpetek i to tyle. Nawet maty nie było. Następnym razem na serio pójdę o 7 ;p
Jeśli chodzi o krew pępowinowa to my jesteśmy zdecydowani, ze na pewno ja bierzemy tylko nie wiemy jeszcze który pakiet. U mojego męża w rodzinie bardzo dużo jest chorób genetycznych wiec stwierdziliśmy, ze lepiej dmuchać na zimne. Dla nas to nie jest aż tak duzy wydatek, wiec w razie „w” chcemy mieć ta krew przechowywana. Może gdyby nie te choroby w rodzinie to byśmy się zastanawiali. U nas tez w szkole rodzenia była babka i o tym opowiadała.
A my dzisiaj byliśmy na takich warsztatach dotyczących szczepień. W szkole rodzenia za dodatkowa opłata można było spotkać się z pediatra i dowiedzieć się o szczepieniach jakie warto, jakie nie, czy lepiej płatne czy te sanepidowskie. Dużo się dowiedzieliśmy. Wiadomo, ze jest to każdego indywidualna sprawa, ale jeśli miałam do wyboru spotkanie z pediatra od której mogłam się dużo dowiedzieć a warsztaty kosztowały 30zl, bądź czytać głupot w internecie to wiadomo- poszłam na warsztaty. Lekarka jest pediatra w szpitalu wiec mówiła nam jak to wszystko wyglada. Teraz czekam aż zaproponują kolejne warsztaty, może będą przydatne -
Od chwili kiedy mała się ułożyła główką w dół mam chwilami wrażenie, że zaraz wyjdzie bo jest tak nisko. Ale też przy dłuższym, chodzeniu brzuch zaczyna twardnieć, a mała dodatkowo się wierci jakby faktycznie chciała wyjść, więc wtedy staram się jak najwięcej odpopczywać i wszystko się uspokaja.
-
Właśnie dostałam obrobione już zdjęcia, jestem zachwycona
aż się pochwalę
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8091a43c0dd3.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2018, 16:35
Halina90, Tęskniąca, Malyprosiaczek, Sassy, Paatka, Makira, Mirabelcia, mlodaaa, edwarda20, Katy, Elwira.eli, malgosia82, darika, KaMiszka, Asiula27, Paulettaa, acygan, Pysia89, Kassie, tanith, Kinga., AJrin, justysbp, Aliskaa, sylvia94 lubią tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
A jeszcze jedno dorzucę
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/7e23ddeb0252.jpgSassy, Paatka, Malyprosiaczek, Tęskniąca, Makira, Mirabelcia, Katy, Elwira.eli, malgosia82, KaMiszka, Paulettaa, acygan, tanith, Kinga., Aliskaa, sylvia94 lubią tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku