Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie na ktg synek mial wysokie tetno i zapisalo sie pare skurczy. Ja sama bylam bardzo zdenerwowana, bylo mi goraco i czulam jak wali mi serce. Przyszla stazystka, powiedziala ze mam skurcze, rozryczalam sie. Wzieli mnie na badanie na fotelu, badal mnie niemily ordynator, szyjka nadal 1,5 cm, rozwarcie na opuszek. Mowie o tym zastrzyku na plucka - nie ma potrzeby. Lzy mi polecialy, ten do mnie z fochem dlaczego placze przeciez nic sie nie dzieje, mowie ze na ktg cos sie zapisalo i sie przestraszylam. A ten na to ze nie, ze wszystko jest dobrze, ktg ladne. Tia. On mi nie moze nic dac bo tu nie ma co. Tia. Mowie ze sie boje o dziecko bo jest za wczesnie jeszcze a ten do mnie ze jedynie co moze mi zaproponowac to psychologa. No kurwa! Mam zostac do jutra
Naprawde nie wiem co o tym myslec. Czuje sie totalnie olana
-
Moja mama miała nadzieję na czesanie kucyków i słodkie sukieneczki, a nie dałam się tknąć grzebykiem, sukienki szarpałam do momentu aż mnie przebrali
Edwarda20 okropne podejście. Skoro jutro chcą cię wypuścić to chyba poszłabym do innego szpitala na IP. Na tym etapie już II stopień referencyjności Cię przyjmie.12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
Edwarda wyślij męża do ordynatora, niech się wykloca, a Ty najważniejsze żebyś się jak najmniej stresowała. Ale kurde naprawdę jestem w szoku że taka olewka totalna
będzie dobrze :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2018, 11:10
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Ja mam termin OM i owulacji na 11.04. Z ostatniego USG na 1.04 i tak czuję, że urodzę w okresie świątecznym. Brzuch mam nisko, Młoda też mi napiera na dół, ciągle mam jakieś skurcze... Planuję rodzić na Inflanckiej. Nikomu nie płacę dodatkowo tj. położnej czy douli. Prowadzący z Bielańskiego, ale tam ciągle są jakieś remonty podobno. Koleżanka na Inflanckiej rodziła w listopadzie i chwaliła, lekarz prowadzący też chwalił, bo jego siostrzenica tam rodziła i kazała mu polecać plus u nich robiliśmy szkołę rodzenia.
-
nick nieaktualnyedwarda20 wrote:U mnie na ktg synek mial wysokie tetno i zapisalo sie pare skurczy. Ja sama bylam bardzo zdenerwowana, bylo mi goraco i czulam jak wali mi serce. Przyszla stazystka, powiedziala ze mam skurcze, rozryczalam sie. Wzieli mnie na badanie na fotelu, badal mnie niemily ordynator, szyjka nadal 1,5 cm, rozwarcie na opuszek. Mowie o tym zastrzyku na plucka - nie ma potrzeby. Lzy mi polecialy, ten do mnie z fochem dlaczego placze przeciez nic sie nie dzieje, mowie ze na ktg cos sie zapisalo i sie przestraszylam. A ten na to ze nie, ze wszystko jest dobrze, ktg ladne. Tia. On mi nie moze nic dac bo tu nie ma co. Tia. Mowie ze sie boje o dziecko bo jest za wczesnie jeszcze a ten do mnie ze jedynie co moze mi zaproponowac to psychologa. No kurwa! Mam zostac do jutra
Naprawde nie wiem co o tym myslec. Czuje sie totalnie olana
-
nick nieaktualny
-
Edwarda trzymaj się kochana :*
Nie było mnie weekend cały miałam sporo do ogarnięcia i czasu nie było.
U nas stoi już łóżeczko skręconewłaśnie puściłam pierwszą pralkę z ubrankami małego. Czekam na kuriera z paczką od Gemini i będę pakować torbę do szpitala. W tym tyg chcę wszystko uprać i być spakowana. No i witam się w 35 tc
-
Cześć dziewczyny, wpadam tylko na chwilę (nie mam jak was nadrobić). Bo dzis chcę wracać do siebie. Teoretycznie nic się nie dzieje. Praktycznie jest trochę skurczy próbnych, no i brzuch się mocno obniża (w 35 tc zszedł do 3 palców i lepiej się oddychało, wczoraj jak przechodziłam koło lustra to aż zaniemówiłam, bo opuścił się o kolejne 2 palce, no i to chyba tłumaczy czemu teraz mi tak trudno schylać się do przodu, mogę tylko do pozycji „kucającej”. Coś czuję, że chyba rozpakuję się w marcu. Trzymajcie kciuki byśmy spokojnie dojechali do domu i żebym zdążyła bez akcji zapisać się na poród w szpitalu. Ogólnie chyba zaczynam czuć niepokój, jutro mam być w szpitalu, więc może będę wiedziała czy z ułożeniem wszystko ok i czy szyjka siè skraca (choć ostatnio miałam 3,7 cm, twarda i zamknięta i ni z gruchy ni pietruchy się zaczęło na raz odejście wód, rozwarcie i niedługo później poród)
-
Ja już po bardzo szczegółowym usg - przepływy ok,ilość płynu się nie zmniejszyła tzn. z małą na razie ok
, znów wyszły w moim sercu skurcze dodatkowe - miałam ekg. Czekam na anestezjologa/kardiologa. Edwarda współczuję podejścia lekarzy, u mnie naprawdę porządna opieka.
-
Andzia123 wrote:Edwarda wyślij męża do ordynatora, niech się wykloca, a Ty najważniejsze żebyś się jak najmniej stresowała. Ale kurde naprawdę jestem w szoku że taka olewka totalna
będzie dobrze :*
Może mam złe podejście, ale zwyczajnie boję się wykłócać z lekarzami, że potem będą mi robić pod górkę.
Wiem, że Edwarda jest w takiej sytuacji, że trzeba walczyć o te sterydy, ale do niczego ich się nie da zmusić tak naprawdę.12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
nick nieaktualny
-
Jeju zazdroszczę wam kurcze jak mi sie marzy ten 37 tydzień a u mmie dopiero 33. Miałam dziś pokręcony sen: obudziłam sie w szpitalu z dzieckiem przy piersi anostatnie co pamietalam to jak kładłam sie spać
miałam taki żal i wrażenie że tyle mi umknęło
Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
Też marzę o 37 tygodniu ale jeszcze musimy sobie poczekać w dwupaku, a to My:
https://zapodaj.net/b3a7cfdb6c723.jpg.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2018, 13:39
acygan, Tęskniąca, KaMiszka, darika, Mirabelcia, Sassy lubią tę wiadomość
-
Tyle ze moj maz to taka troche pipka, jest bardzo spokojny i nie umie "sie klocic". Gdyby to o niego chodzilo to ja bym tam wszystkich rozszarpala. No ale ja jestem zupelnie inna. Jesli wyjde jutro to w srode mam wizyte u mojej gin i zastanawiam sie czy by mi nie wypisala recepty na steryd. Nie wiem czy tak mozna nawet...
-
Edwarda idź do swojego lekarza, niech Cię zbada, porozmawiajcie co i jak, zobaczymy co ona powie. Może wcale nie jest tak źle, jak w szpitalu gadają. Wiele tu dziewczyn pisało o przypadkach, że coś się działo, a później rodziły po terminie
Ja bym wyszła z tego szpitala jak najszybciej, poszła do swojej lekarz a w razie potrzeby pojechała do innego szpitala. Tam gdzie teraz przebywasz to jest jakaś porażka, człowiek psychicznie się wykończy. A myślę, że rozmowa z ordynatorem nic nie da, oni i tak zrobią co będą chcieli.
GosiaB współczuję przeżyć. Trzymam kciuki, żeby wszystko było jak najlepiej, ważne, że jesteś pod dobrą opieką. Przynajmniej lekarzy masz w porządku.
Wstawiłam w końcu pierwszą pralkę z ubrankami do szpitala, upiorę jeszcze swoje rzeczy, resztę dla maluszka i zaczynam pakować torby, chyba najwyższy czas.
Wczoraj byłam u miesięcznego bratanka, wzięłam go na ręce i powiem Wam, że jestem przerażona. Pomimo tego, że mam sporo dzieci w swoim otoczeniu, to on chyba był najmniejszym dzieckiem, jakie miałam na ręku. Dla mnie to jest taka kruszynka, a urodził się duży no i ma już miesiąc, więc jak ja wezmę na ręce swoje dziecko? Przecież to będzie taka kruszynka. Może jestem jakaś dziwna, ale boje się cholernie "obsługi" takiego niemowlaka
Dziewczyny ja przepraszam, że ponawiam temat, który dopiero co był poruszony, ale nie wiedziałam wtedy, że będzie mnie dotyczył i nie zainteresowałam się jakoś mocno tym. Możecie podać mi konkretne modele tych bujaczków, bo teście chcą kupić, ale ja kompletnie się na tym nie znam. Które się nadają i są bezpieczne dla kręgosłupa? -
Gosiczek wrote:Jeju zazdroszczę wam kurcze jak mi sie marzy ten 37 tydzień a u mmie dopiero 33. Miałam dziś pokręcony sen: obudziłam sie w szpitalu z dzieckiem przy piersi anostatnie co pamietalam to jak kładłam sie spać
miałam taki żal i wrażenie że tyle mi umknęło
Ja jestem z tych, co nie boją się odezwać i nakrzyczeć kiedy trzeba, a niech tylko później spróbują mi robić pod górkę - to ja im zrobie koło pióra...przecież to ich praca, ich obowiązek - mają pomagać - przysięgali kiedyś !!! Nie są bogami, są na służbie, w pracy i mają sumiennie wykonywać swoje obowiązki - za to im się płaci. Jak siedzimy cicho, to dajemy im przyzwolenie na właśnie takie traktowanie.
Nie mówię o byciu roszczeniowym tylko o prawie do informacji - łaski nie robią
Edwarda i reszta dziewczyn - trzymajcie się ! Bądźmy dobrej myśli aż do 40 tygodnia( no chyba, że któraś chce/musi wcześniej
)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2018, 13:47