Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja tez sie coraz bardziej boje...w nocy spie niespokojnie jakos
chcialabym chociaz do 4 kwietnia wytrzymac w dwupaku na kolejna wizyte u ginekologa
moze dam rade bo poki co nic sie nie zapowiada
mam tylko problem z bolacym spojeniem przy przekrecaniu sie, podnoszeniu nogi i czasem chodzeniu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2018, 14:06
-
Ja tez sie boje porodu tego ze nie dam rady mam niski próg bólu ale staram sie myslec i nastawiac pozytywnie. Ze tyle kobit daja rade że jestem uparta i sie nie poddaje to czemu teraz miała bym ni dać rady.
W pierwszej ciąży chyba az tak sie ni balam jak w drugiej haha paradoks.
Tylko chyba ja nie planuje przed swietami rozpakowania się. Do tego mam starszaka w tym tygodniu chorego w domu więc tym bardziej mi sie nie spieszy niech zdrowieje. -
Dla mnie to jakaś abstrakcja, nie wiem jak ja urodze, ale aktualnie wydaje mi się to niemożliwe haha
Jakoś sobie wizualizuje ten poród, ale to tylko w mojej głowie, nie znam uczucia tego bólu, więc nie wiem jak będę reagowała, patrzenie na cudze porody mnie nie rusza, ale sama mam niski próg bólowy, a nie chce się tam kompromitowactanith lubi tę wiadomość
-
Ja byłam świadoma, że poród to ból (wiem, brzmi dziwnie
) , ale jak trafiłam ze skurczami w 25 tyg. do szpitala to od tamtej pory wiem jaki to ból i teraz boję się milion razy bardziej. Nie wiem czy jestem w stanie znieść takie jego natężenie i to przez taki długi czas, staram się być twarda i podejść do tego zadaniowo ale w środku panicznie się boje jak mała dziewczynka i trzęsę portkami jak nigdy wcześniej w życiu...
tanith lubi tę wiadomość
-
Tęskniąca wrote:Ja byłam świadoma, że poród to ból (wiem, brzmi dziwnie
) , ale jak trafiłam ze skurczami w 25 tyg. do szpitala to od tamtej pory wiem jaki to ból i teraz boję się milion razy bardziej. Nie wiem czy jestem w stanie znieść takie jego natężenie i to przez taki długi czas, staram się być twarda i podejść do tego zadaniowo ale w środku panicznie się boje jak mała dziewczynka i trzęsę portkami jak nigdy wcześniej w życiu...
A wtedy to byly takie prawdziwe skurcze?
-
Edwarda, chodziłam po domu na czworaka, moj facet mowil, ze pierwszy raz widzial jak krzycze z bolu ( ja tego nie pamietam). Na IP dostalam jakis czopek przeciwbolowy, na KTG skurcze nie byly silne ale mega bolesne, teraz mam 3 razy wieksze skurcze na KTG ale prawie ich nie czuje. Jest spora roznica. Sama nie wiem co o tym myslec...
-
Tęskniąca wrote:Edwarda, chodziłam po domu na czworaka, moj facet mowil, ze pierwszy raz widzial jak krzycze z bolu ( ja tego nie pamietam). Na IP dostalam jakis czopek przeciwbolowy, na KTG skurcze nie byly silne ale mega bolesne, teraz mam 3 razy wieksze skurcze na KTG ale prawie ich nie czuje. Jest spora roznica. Sama nie wiem co o tym myslec...
no to niezle.
Ja mialam zawsze bardzo silne bole miesiaczkowe, tylko ketonal mi pomagal. Raz za pozno wzielam i jak mnie zlapalo w pracy, to lezalam w sali od rekrutacji i plakalamA wlasnie podobno taki bol jest porodowy tylko x100...
Etoilka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPewnie mialas krzyzowe skurcze.... One to masakra, i lubia sie nie pisac na ktg, u mnie byly mega polesne podczas porodu a na ktg nic sie nie pisalo, polozna to mnie wysmiala jak sie zwijalam z bolu. Teraz mam przepowiadacze z brzucha i to zupelnie inny bol. I wielkszosc osob tak mowi ze te z kregoslupa to masakra, za to z brzucha da sie przezyc
-
Ja niestety też wiem jak to jest, jeszcze w domu rodziców kiedyś pogryzłam sosnowy stół w kuchni z bólu....
do tej pory jest tam odcisk moich zębów
teraz się z tego śmieje, bo z wiekiem jakoś mi przeszły te bolesne okresy ale pamiętam, że miło nie było...
-
ciri22 wrote:Pewnie mialas krzyzowe skurcze.... One to masakra, i lubia sie nie pisac na ktg, u mnie byly mega polesne podczas porodu a na ktg nic sie nie pisalo, polozna to mnie wysmiala jak sie zwijalam z bolu. Teraz mam przepowiadacze z brzucha i to zupelnie inny bol. I wielkszosc osob tak mowi ze te z kregoslupa to masakra, za to z brzucha da sie przezyc
-
Tęskniąca wrote:Tak , dokładnie - właśnie takie z krzyża, aż po biodra promieniowały..
-
My już po wizycie, bez usg, młoda dalej nie wstawiła się sztywno w kanał, szyjka miękka, rozwarcie nie postępuje. Także może faktycznie posłuchała i da matce czas na dojście do siebie po chorobie. Na ktg poszła spac... Totalnie olała tę wizytę...
ciri22, MaGo, Elwira.eli, Sassy lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTęskniąca wrote:Tak , dokładnie - właśnie takie z krzyża, aż po biodra promieniowały..
A najczesciej z plecow sa z wczesniakami takimi mega, i po oxytocynie... Ja mialam po oxy. Jak mi zalozyli balonik to dwa dni przed wywolywaniem to mialam spoko skurcze z brzucha, a jak mi podali oxy to myslalam ze umre pod koniec porodu. Jak zapadla decyzja o cc to odetchnelam z ulga