Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do porodu chciałam do wody, ale wanny były zajęte. Skurcze miałam w sobotę w nocy (chyba) bo byłam tak zmęczona, że jak padłam, to wstałam rano. W niedzielę skurcze były nieregularne, ale brak dod.objawów porodu. W nocy nie lepiej, tylko skurcze coraz bardziej bolesne, zdecydowaliśmy ze dzwonimy i jedziemy. W aucie skurcze były co 3 min, ale w szpital zwolniły. Trochę pochodziliśmy po schodach i pojawiło się coś na kształt partych. Powiedziałam położnej i okazało się ze jest 8cm rozwarcia i idziemy na porodówkę. Tam w ciągu 15 min pękł pęcherz i to by było na tyle. Skurcze się skończyły. Później były już takie miernoty (najchętniej poszłabym spać, no ale miałam przeć na tym co było (i było ciężko, przerobiłam chyba wszystkie pozycje poza łóżkową). Jak się w końcu udało,to byłam tak obolała, że zakwasy zaczynają mi się pod biustem i mam problem z wysmarkaniem nosa czy kaszlnięciem. Do tego mam dość silne bóle poporodowe i przez pierwsza godzinę miałam problem z ruszeniem się. Podpięłam tensa i teraz już jest ok. Nie byłam nacinana więc obyło się bez szycia i w sumie po ok2 h już mogę normalnie funkcjonować. Jedynie trochę piecze przy sikaniu, bo jedna trochę jestem poobcierana
Młoda ma 54 cm dl i waży 3490, obwód główki 35 cm.Halina90, Aga78, justysbp, Agusia_pia, Lukrecja, sylvia94, MaGo, Elwira.eli lubią tę wiadomość
-
Kinga i Oli gratuluję Wam maluszków!!!
Casteam i sweetmalenka trzymajcie sie dziewczyny, bedzie dobrze! Ale sie tu rozkręciło!
Mnie dziś jakoś czyści od samego rana, ale na razie nie panikuję, bo wczoraj sporo błonnika zjadłam. A dziś wizyta u gina, dowiem się co z moim ciśnieniem i odbiorę gbs. Oj jak ja bym chciała, żeby powiedział że to lada dzień! Boję się porodu ale bardziej nie mogę doczekać córeczki
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny gratulacje!!! Ładny początek tygodnia... My też mamy nadzieję na rozpakowanie w tym tygodniu. Dziś przylatuje brat i zostaje tylko do 2.04, tzn w poniedziałek to on już z rana ma lot powrotny. W razie co to ma się zająć córką jak my będziemy w szpitalu. Więc od dzisiaj wieczorem można zacząć wywabianie małego z brzucha
-
Czy któraś z Was ma potwierdzoną mutację MTHFR? Czy słyszałyście o przeciwskazaniu z tego powodu do szczepień? Właśnie przeczytałam o tym na grupie dotyczącej Hashimoto, której jestem posiadaczką12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
nick nieaktualnyMirabelcia wrote:Czy któraś z Was ma potwierdzoną mutację MTHFR? Czy słyszałyście o przeciwskazaniu z tego powodu do szczepień? Właśnie przeczytałam o tym na grupie dotyczącej Hashimoto, której jestem posiadaczką
a mam mutacje MTHR - nie slyszalam o przeciwskazaniach do szczepien - ogolnie do wszystkich czy jakies dokladnie nie powinno sie robic? skad taka informacja? -
Mirabelcia tak slyszalam o tym. Co prawda ja sie nie badalam ale moj starszak jak i ja mamy wskazniki pod katem tej mutacji. Zasinienia w kacikach oka plus dziurka na pupie nad odbytem. Nie miał uszczypniecia bociania ani innych zmian. Szczepie normalnie na obowiązkowe. Nie chce panikować bo w tym swiecie idzie zwariowac jak by czlowiwk miał wszystko az tak analizować.
kaszelkowa lubi tę wiadomość
-
elfiontko wrote:a mam mutacje MTHR - nie slyszalam o przeciwskazaniach do szczepien - ogolnie do wszystkich czy jakies dokladnie nie powinno sie robic? skad taka informacja?
To było pytanie na fb, pojawiły się komentarze, linki do stron gdzie jest poruszany ten temat. Było ogólnie o szczepieniach. Napisałam maila z prośbą o info, jak dostanę odpowiedź to dam znać.
AJrin też nie chcę panikować, ale wątpliwości się pojawiły. U siebie już nie pójdę badać bo chyba bym osiwiała gdyby coś wyszło, ale córeczkę raczej zbadam. Zapytałam w mailu o te szczepienia w 1 dobie, zobaczymy. Kolejne są w 2 miesiącu więc jest chwila na badania.12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
Gratulacje dziewczyny
tydzień super się zaczyna, oby kolejne porody były jeszcze szybsze i łatwiejsze.
U mnie żadnych większych oznak porodu nie widać, ale coraz częściej coś w środku zakłuje i śluzu więcej. Jutro mam pierwsze ktg i dowiem się co tam z moją szyjką. W nocy spać nie mogę, bo trudno znaleźć dobrą pozycję do spania, nocne siku i najgorsze to te natrętne myśli o porodzie. To będzie mój drugi poród a boję się 100 razy bardziej... W ogóle mam jakiegoś doła ostatnio. Mąż mnie wkurza samym faktem swojego istnieniai ciągle bym płakała. I jeszcze te święta... Chcialabym je prztrwac w dwupaku, ale wiadomo to nie mój wybór.
Przepraszam za smęcenie -
Kinga dobrze pamiętam, że ćwiczyłaś z balonikiem? Do ilu cm doszłaś? Ktoś tu jeszcze go używa? Ja przy pierwszym porodzie doszłam do 33cm i urodziłam bez nacięcia i otarć. Teraz też ćwiczę i mam 30cm, ale jest trudniej, bo mam tam żylaka i w ogóle jakoś tam ciasno i muszę uważać
-
a ja właśnie jakoś na przekór wszystkiemu noce przesypiam ostatnio jak dziecko, jak się już ułożę to śpi mi się super poza pobudkami na sikanie
W ogóle miałam dzisiaj zanieść mocz do labu, ale wstałam o 5 na siku i na śpiocha zapomniałam o wizycie, a potem jak już się obudziłam po 7 i miałam wziąć na próbkę to ledwo, ledwo i tyle z wizyty w labieno nic, jutro też jest dzień..
Ps. Ajrin - mnie nie czyści nicmusiałaś z kimś innym pomylić - u mnie to generalnie cicho wszędzie, głucho wszędzie i żyję sobie w błogiej nieświadomości, w środę wizyta zobaczymy co mądrego lekarz powie
-
Aga26 wrote:Kinga dobrze pamiętam, że ćwiczyłaś z balonikiem? Do ilu cm doszłaś? Ktoś tu jeszcze go używa? Ja przy pierwszym porodzie doszłam do 33cm i urodziłam bez nacięcia i otarć. Teraz też ćwiczę i mam 30cm, ale jest trudniej, bo mam tam żylaka i w ogóle jakoś tam ciasno i muszę uważać