Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKachna62 wrote:Ja w szpitalu. Rozwarcie na 3cm, skurcze KTG do 115. Mam urodzic w ciagu 8 godzin
Tylko czemu to tak boli...
Będzie dobrze!Trzymam kciuki!
Gosiczek i Paatka gratuluję -
Kachna powodzenia!
Oli ja też się zastanawiam nad tym, jak miałam jedną jedyną akcje z mocnym bólem brzucha to nogi i ręce już mi chodziły jak galareta z tego stresu, że coś się zaczyna chyba. W każdym razie nawet nie byłam w stanie zrobić prostych rzeczy, więc w klawiature bym też nie trafiła
Darika zazdroszczę że znasz już termin, mega!
Mirabelcia, wydaje mi się, że różnice są zbyt subtelne by zwiastowało to rozkręcanie się akcji, ale może wypowie się ktoś bardziej doświadczony. -
Mirabelcia wrote:Dziewczyny myślicie, że jak tydzień temu na KTG skurcze pisały się na 20-25, a dziś na 40 to może coś znaczyć? Może coś rusza...? Leakrz nic nie powiedział, ale szybciutko nas "opędzał" bo była duża kolejka
Nie ma chyba reguły, ja mam skurcze od 25 tygodnia..raz 60 raz 30 , później wcale i tak bez żadnej reguły, póki co nic się nie dzieje...
-
Mirabelcia a jestes pewna że to skurcze się piszą? Bo ja w szpitalu miałam regularną czynność 10-30 max, teraz we wtorek w poradni na 40-60 ale nadal regularna (tzn. nic nie spada i nie rosnie, cały czas na jednym poziomie) i położna powiedziala ze skurczy brak.
-
Co było wczoraj pisałam, więc opiszę trochę dzisiejszy dzień
O 7:30 obchód jak lekarka mnie zobaczyła bladą jak ścianę (nie spałam calutką noc, a skurcze krzyżowe zginały mnie wpół) to odrazu do gabinetu. Na badaniu na fotelu rozwarcie 2cm - wiec ze względu na długi brak wód na porodówkę + kroplowa z oxy. Po podaniu oxy tempo ekspress, ale i ból masakryczny ze względu na to jak szybko to postępowało przez jej działanie - koszmar, a naleze do osob wytrzymałych na ból.. po 2 godzinach rozwarcie 4cm, po kolejnej godzinie 6, a w kolejne pol godziny doszło 4cm i już było 10cm... najgorsze pol godziny w moim życiu - ból koszmarny, nie chce was straszyć, bardziej przygotować psychicznie i życzyć żeby wasze takie nie były, ale ja prawie gryzłam ściany. Próbowałam różnych opcji - drabinka, piłka, prysznic, worek sako.. ulgi brak. A do drabinki tak mocno przylgnęłam nieświadomie głową podczas skurczy, że czoło mnie teraz boli niesamowicie.
Nie wyobrażam sobie rodzić bez męża, poddałabym się - serio... masował mi plecy, polewał prysznicem. Na koniec mi powiedział, że nigdy nie zapomni jak bardzo cierpiałam i uczucia bezradnosci, ktore mu towarzyszyło, zawsze będzie pamiętał jak wiele z siebie dałam.
Położną też miałam super, jestem z niej zadowolona w 100%, plan porodu omówiła na spokojnie z nami, robiła wszystko żeby mi pomóc.
Z siebie na 100% dumna nie jestem bo na koniec to już krzyczałam dość mocno - bezsensowna strata siły. Urodziłam naturalnie, bez znieczulenia. Nacięcie mam na 4 szwy, ale sama o nie prosiłam bo już nie mogłam z bólu.
Położna mi powiedziała, że i tak jestem szczęściarą, że oksy zadziałało i to tak szybko, obok na sali była dziewczyna na wywołaniu po terminie -
oxy nie ruszyło jej wcale, dostała bóli, ale szyjka nie ruszyła, więc cc... Suma sumarum cieszę się, że mam to za sobą i życzę wam zdecydowanych odwrotności mojego poroduSassy, edwarda20, Katy, Totoro, sylvia94, Jupik, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
tanith wrote:Mirabelcia a jestes pewna że to skurcze się piszą? Bo ja w szpitalu miałam regularną czynność 10-30 max, teraz we wtorek w poradni na 40-60 ale nadal regularna (tzn. nic nie spada i nie rosnie, cały czas na jednym poziomie) i położna powiedziala ze skurczy brak.
Przez większość zapisu linia była na poziomie 15-20, 5 razy doszla do 40.12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
Mirabelcia wrote:Dziewczyny myślicie, że jak tydzień temu na KTG skurcze pisały się na 20-25, a dziś na 40 to może coś znaczyć? Może coś rusza...? Leakrz nic nie powiedział, ale szybciutko nas "opędzał" bo była duża kolejka
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e23f2eb54dd4.png
Dla porównania zdjęcie z ostatniej wizyty gdzie nic się nie działo i dziecko spało
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d07423691440.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2018, 01:26
-
nick nieaktualnyPo 8 godzinach silnych bóli podjełam decyzję o CC i tak oto 06.04 urodzil sie Mikolaj 59cm, waga 4600!!!
Sassy, Paatka, oli123, Sylwiaa95, ciri22, Andzia123, Tusianka, Agusia_pia, darika, Halina90, tanith, edwarda20, Kate86, ibishka, acygan, Katy, Kinga., KaMiszka, Pineapple, Totoro, sylvia94, Lucy010, Rene, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Kachna jaki duży chłopiec! Gratulacje!
8.03
GosiaB - córeczka Jagusia, 2560g, 50cm
15.03
patusia90 - synek, 3000g, 54cm
16.03
Asiaa1201 - córeczka Zosia, 1820g, 47cm
17.03
Totoro - córeczka Lila, 3350g, 53cm
20.03
pomarańczka_33 - córeczka Kirunia, 2660g, 56cm
21.03
Rzodkiewka - synek Igorek, 3790g
23.03
olka25 - synek Ignaś, 2715g, 52cm
26.03
Kinga. - córeczka Noemi, 3460g
oli123 - synek Mikołaj, 3070g, 52cm
sweetmalenka - synek Gabryś, 3300g, 53cm
27.03
Casteam - synek Aleksander, 2180g
28.03
dreamnes - córeczka Zosia, 3820g
29.03
małamii89 - córeczka,3620g, 54cm
MaGo - synek Marcel, 3720, 56cm
30.03
justysbp - synek Adaś, 2500g, 50cm
03.04
AJrin - synek Kostek, 3700g, 54cm
Jupik - córeczka Kingunia, 3300g, 52cm
04.04
Aga26 - córeczka, 3300g, 56cm
Tusianka - córeczka Gabrysia, 3990g, 56cm
gondi - synek Hubert, 3900g, 53cm
Aga78 - synek Borysek, 2990g, 54cm
05.04
Milla_ - synek, 3200g
Gosiczek - synek, 2850g, 51cm
Paatka - córeczka Bianka, 3340g, 52cm
06.04
Kachna62 - synek Mikołaj, 4600g, 59cm
Elwira.eli lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Wszystkim mamusiom wielkie gratulacje ! Kachna dla Ciebie mega wielki szacun. Ja mam 155 cm i teraz wazę 58kg i lekarz mówił, ze szykuje się ok 4kg,ale zobaczymy za tydzień na wizycie jaki jest duży. Młody tydzień temu 3200g wiec taka normalna waga choć na mój wzrost i figurę to już jest duży