Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnya czy dzięki tym testom można np. pomóc choremu dziecku? Czy ten test jest tylko dla naszej info i już nic z tym nie zrobimy. Bo jeżeli tylko dla informacji to chyba nie ma sensu tego robić... Bo jeżeli dziecko okaże się chore to usuniecie ciążę? bo ja bym nie mogła...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2017, 14:56
-
A jesteś pewna, że robiłaś Nifty, a nie Pappa? Bo z ciekawości wpisałam w Google i wszędzie koszt Nifty, waha się w granicach 2500zł.
Opis badania, który podajesz również pasuje mi do testu Pappa
Ja właśnie za Pappa płaciłam 400zl.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2017, 15:10
-
Miałam dzisiaj najgorszą wizytę USG w moim życiu... w piątek miałam normalną kontrolę, widać było pęcherzyk wielkości 8,7mm i okrąglutki pęcherzyk zoltkowy.
Dzisiaj poszłam do innego gina bo miałam wczoraj okropny dzień, dużo stresu i zaczął bolec mnie brzuch. Gin włożył USG, widziałam ze wszystko wyglada inaczej niz było, koło kołeczka czyli pęcherzyka zoltkowego pojawiła sie niewielka kropeczka, moja ginekolog mówiła, że tak będzie za kilka dni, wiec sie ucieszyłam, mowię ze nie widziałam tego wcześniej i czy to zarodek. Dostałam odp ze nie wiadomo, że nie zostanie zmierzone bo za małe. Potem usłyszałam komentarz, że pęcherzyk ciążowy mógłby rosnąć szybciej, bo nie ma centymetra (nie dostałam dokładnych wymiarów), wiec juz całkowicie sie rozkleiłam.
Dostałam info, żeby sie nie przejmować i co ma być to będzie. Nie mam żadnych konkretnych informacji, nawet nie wiem, ile ma ten pęcherzyk, ale czytałam, ze powinien rosnąć milimetr dziennie, czyli co to oznacza?
Cała ta wizyta przebiegała tak, jakby działo sie cos niedobrego, a nie dostałam żadnej konkretnej odpowiedzi i teraz siedzę i rycze w domuWiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2017, 16:11
Aleksander -
nick nieaktualny
-
mariposa22 wrote:Miałam dzisiaj najgorszą wizytę USG w moim życiu... w piątek miałam normalną kontrolę, widać było pęcherzyk wielkości 8,7mm i okrąglutki pęcherzyk zoltkowy.
Dzisiaj poszłam do innego gina bo miałam wczoraj okropny dzień, dużo stresu i zaczął bolec mnie brzuch. Gin włożył USG, widziałam ze wszystko wyglada inaczej niz było, koło kołeczka czyli pęcherzyka zoltkowego pojawiła sie niewielka kropeczka, moja ginekolog mówiła, że tak będzie za kilka dni, wiec sie ucieszyłam, mowię ze nie widziałam tego wcześniej i czy to zarodek. Dostałam odp ze nie wiadomo, że nie zostanie zmierzone bo za małe. Potem usłyszałam komentarz, że pęcherzyk ciążowy mógłby rosnąć szybciej, bo nie ma centymetra (nie dostałam dokładnych wymiarów), wiec juz całkowicie sie rozkleiłam.
Dostałam info, żeby sie nie przejmować i co ma być to będzie. Nie mam żadnych konkretnych informacji, nawet nie wiem, ile ma ten pęcherzyk, ale czytałam, ze powinien rosnąć milimetr dziennie, czyli co to oznacza?
Cała ta wizyta przebiegała tak, jakby działo sie cos niedobrego, a nie dostałam żadnej konkretnej odpowiedzi i teraz siedzę i rycze w domu
Nie stresuj się - powtórz za kilka dni badanie i napewno zamiast kropeczki bedzie juz śliczny zarodek. Sama też trafiłam na lekarza, który jedyne co, to mi sprawił przykrość ciągle tylko mówiąc o tym jak to poronienia są prawdopodobne na tym etapie... ale nie rozpaczałam poszłam na kolejne badanie do innego już lekarza chcąc usłyszeć, że wszystko jest w normie i tak też było. I pamiętaj, że Ty zestresowana to również Twoje maleństwo zestresowane. Trzymam kciuki żeby było ok!mariposa22 lubi tę wiadomość
-
Paatka wrote:Nie stresuj się - powtórz za kilka dni badanie i napewno zamiast kropeczki bedzie juz śliczny zarodek. Sama też trafiłam na lekarza, który jedyne co, to mi sprawił przykrość ciągle tylko mówiąc o tym jak to poronienia są prawdopodobne na tym etapie... ale nie rozpaczałam poszłam na kolejne badanie do innego już lekarza chcąc usłyszeć, że wszystko jest w normie i tak też było. I pamiętaj, że Ty zestresowana to również Twoje maleństwo zestresowane. Trzymam kciuki żeby było ok!
Mam nadzieje, sama sie tak bardzo ucieszyłam, ze koło tego kołeczka cos sie pojawiło dokładnie tak, jak mówiła moja lekarka... a tu taki komentarz. Nie jestem ekspertka, ale jakby ciąża przestała sie rozwijać, to chyba bym widziala dokładnie to samo, co w piątek? Czy lekarze mogą jakoś inaczej liczyć pecherzyki ciążowe, ze wychodzą jakieś drobne różnice?
Aleksander -
nick nieaktualnymariposa22 wrote:Mam nadzieje, sama sie tak bardzo ucieszyłam, ze koło tego kołeczka cos sie pojawiło dokładnie tak, jak mówiła moja lekarka... a tu taki komentarz. Nie jestem ekspertka, ale jakby ciąża przestała sie rozwijać, to chyba bym widziala dokładnie to samo, co w piątek? Czy lekarze mogą jakoś inaczej liczyć pecherzyki ciążowe, ze wychodzą jakieś drobne różnice?
mariposa22 lubi tę wiadomość
-
Aliskaa wrote:wg mnie trafiłaś na jakiegoś wrednego lekarza...
No na pewno czułam sie niekomfortowo. Dzisiaj akurat na złość moja ginekolog ma wolne, ale napisałam jej smsa z prośba o kontakt i może mnie upchnie gdzieś na dniach do siebie, bo tylko jej ufam
Aleksander -
Hej dziewczyny, dawno mnie tu nie było bo byłam na wyjeździe a potem sama miałam gości. Z objawów ciążowych to mam tylko senność, wrażliwe sutki no i mdłości, niemal całodniowe. Na początku cieszyłam się że są takie niewielkie i głównie rano , ale niestety tylko urosły. Wygląda na to że będzie tak jak przy pierwszej ciąży, mdłości całodniowe od czasu do czasu z wymiotami tak do ok 5-6 miesiąca...
Jeść za bardzo nie mogę i często pobolewa mnie żołądek. W sumie to od początku schudłam jakieś 2 kg. Co ciekawe nie spadł tłuszczyk z brzucha tylko mam wrażenie że z piersi zeszło. Wizytę mam 1.09 i liczę na serduszko i wiercącą się już dzidzię.
-
Hej dziewczyny
termin mojego dzidziusia to 1.04.2018
jak sobie radzicie z porannymi mdlosciami i nie tylko porannymi ? Zaczął się 10 tydzień i już od dwóch tygodni strasznie męczą mnie wymioty, wystarczy ze zmienię pozycje nad ranem z leżącej na siedząca już mam napad wymiotów ... strasznie mnie to meczy ..apetyt mam później w ciągu dnia , ale cały czas mój żołądek jest jakby ściśnięty przez cały dzień , wyjście do pracy jest katorgą a jazda pociągiem pobudza mdlosci , próbowałam już przegryzać coś nad ranem po przebudzeniu ale i także to wymiotowaalam , sama już nie wiem co mam pic nic mi nie smakuje. Czy jest tutaj jakaś mamusia która przechodzi to co ja ? Szczerze to jestem już tym strasznie zmęczona .. lekarz powiedział ze to normalne i nawet do 16 tygodnia może tak być. Szczerze nie wyobrażam sobie. Pozdrawiam cierpiące mamy
Aliskaa lubi tę wiadomość
-
hej dziewczyny
jakiś czas mnie nie było, syn pochłania cały mój wolny czas
a wczoraj nie mogłam się zalogować na belly, chyba jakieś prace były na portalu?
tak czy siak, u mnie okropne bóle głowy, głównie rano, ale dzisiaj na przykład męczy mnie cały dzień, nawet tabletka nie pomogłamdłości się jeszcze nie pojawiły, ale cały czas jakby mnie ssie w żołądku i na nic nie mam ochoty. zamiast zdrowo się odżywiać, to ja jem białe bułki z serem i musztardą, czasem skuszę się na pomidora. wczoraj miałam mega ochotę na łazanki, a jak zrobiłam, to już mi się odechciało - najgorzej!
-
ja jem ryby, praktycznie od 3 tyg codziennie na obiad ryba, może ze 3-4 razy jadłam coś innego.
mdłości mam napadowe - jak poczuje jakiś zapach (wczoraj smażone jajka), to od razu torsje. porannych nudności brak.
# maripossa też miałam nieprzyjemną wizytę w sobotę - pani dr nic nie widziała, tylko plamę i była niemiła. stwierdziła, że ma stary sprzęt, a poza tym przyszłam o 2tyg za wcześnie. umówiłam się na czw do innego lekarza.
trzeba szukać do skutku i wybrać dla nas właściwego - to ważna decyzja.
ściskam was mocno!od początku 2014 starania z pomocą med
23.04.16 IUI/18.06.16 IUI/12.07.16 IUI/ 07.09.16 IUI
09.17 IVF 9tc [*]
-
Nifty ponizej 2500 nie schodzi pappa to koszt 500 do tysiąca. Niestety pomóc dziecku raczej sie nie da to do wiedzy rodzica.
Witam sie po nieobecności już po przeprowadzce dzis nam neta podlaczyli wiec wracam do zywych.
Skonczylam brac antybiotyk nerki nie bola oby wszystko już bylo. Ok.Kinga., naserio lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej. Wykupiłam pakiet dla kobiet w ciąży i jutro ruszam na badania. W poniedziałek wizyta, i idę na zwolnienie. Coraz bardziej jestem zmęczona, zestresowana pracą (dzisiaj nie spie od 2 w nocy, bo odbiory na budowie).
Teraz muszę zająć się Maleńką Istotką, która jest we mnie. -
Paula1989 wrote:Hej dziewczyny
termin mojego dzidziusia to 1.04.2018
jak sobie radzicie z porannymi mdlosciami i nie tylko porannymi ? Zaczął się 10 tydzień i już od dwóch tygodni strasznie męczą mnie wymioty, wystarczy ze zmienię pozycje nad ranem z leżącej na siedząca już mam napad wymiotów ... strasznie mnie to meczy ..apetyt mam później w ciągu dnia , ale cały czas mój żołądek jest jakby ściśnięty przez cały dzień , wyjście do pracy jest katorgą a jazda pociągiem pobudza mdlosci , próbowałam już przegryzać coś nad ranem po przebudzeniu ale i także to wymiotowaalam , sama już nie wiem co mam pic nic mi nie smakuje. Czy jest tutaj jakaś mamusia która przechodzi to co ja ? Szczerze to jestem już tym strasznie zmęczona .. lekarz powiedział ze to normalne i nawet do 16 tygodnia może tak być. Szczerze nie wyobrażam sobie. Pozdrawiam cierpiące mamy
-
Cześć dziewczyny, jednak pojawił się zarodek, ma 12mm, bijące serduszko i wg usg 7w3d, mała różnica ale chyba z racji póżniejszej owulacji. Uspokoiłam się już i teraz czekam aż mdłości przejdą i zacznę normalnie funkcjonować. Pozdrawiam
blue00, Pineapple, AJrin, darika, Marta Eni, Agusia_pia, Rene, Agnieszka GreenApple, justysbp, Aliskaa, Ilona92 lubią tę wiadomość
-
malgosia82 wrote:Cześć dziewczyny, jednak pojawił się zarodek, ma 12mm, bijące serduszko i wg usg 7w3d, mała różnica ale chyba z racji póżniejszej owulacji. Uspokoiłam się już i teraz czekam aż mdłości przejdą i zacznę normalnie funkcjonować. Pozdrawiam