Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
bobas2015 wrote:Tak tylko ciekawości czemu skoro tak szybko poszło nie chciałaś SN. ? Skurcze parę to już pikuś. Za bardzo nie bolą i zazwyczaj szybko idzie. Do 7 cm jest najgorzej; )
-
O dzieki Kinga nie próbowałam miety ale melisa się chyba sprawdzila w nocy ladnie zeszło Kostek bardzo pomógł mamie wyssac. Ale wizyte konsultantki sobie zostawiam.
A i zwazylam Kostka ma juz 3780 czyli o 80 wiecej niz waga urodzeniowa wiec ładnie przybiera
Kinga powodzenia ja bym nie ogarnęła chyba 2 na dzisaj ale ja jeszcze niesprawna po cesarce a Igi to urwis.
A oto braterska miłość :
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f3f99825543e.jpgPaatka, Pineapple, Andzia123, Halina90, Malyprosiaczek, Katy, acygan, Mirabelcia, Sassy, tanith, Sylwiaa95, darika, pumka1990, gondi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEdwarda nieźle... Jeszcze trochę i musiałabyś rodzić sn. U mnie po odejściu wód też długo utrzymywało się rozwarcie 2cm i za każdym razem jak sprawdzali i mówili, że ciągle to samo to ja się tylko załamywałam, że nic nie postępuje. A potem jak nagle ruszyło to bardzo szybko rozwarło się do tych 10cm. Pierwsze co po porodzie to powiedziałam, że nigdy więcej
no ale jak widać "nigdy nie mów nigdy"
-
A mnie w nocy pomęczyły skurcze, między 2, a 4 miałam co 8-10 minut, trwające około minuty. Stwierdziłam, że spróbuję się chociaż po tej 4tej chwilę przespać i zobaczymy co dalej, no i wstałam o 8 jakby nigdy nic, zastanawiałam się przez moment czy mi się nie śniło
Ale mąż i apka zdecydowanie twierdzą, że nie
Więc coś się powolutku rusza chociaż teraz spokój:)
-
darika wrote:Ja już na porodówce. Szyjka się skrócila ale godzinę temu rozwarcie tylko 1 cm. Bóle tak okropne że chce umrzeć, serio.
Trzymam kciuki..ja od moich bóli też chciałam umrzeć, były nie do wytrzymania.. szczególnie te parte porodowe, które u mnie niestety trwały ze 2 godz..
Myśl o tym, że na końcu drogi czeka Twoje ukochane i wyczekiwane dzieciatko to na pewno dasz radę! -
AJrin wrote:O dzieki Kinga nie próbowałam miety ale melisa się chyba sprawdzila w nocy ladnie zeszło Kostek bardzo pomógł mamie wyssac. Ale wizyte konsultantki sobie zostawiam.
A i zwazylam Kostka ma juz 3780 czyli o 80 wiecej niz waga urodzeniowa wiec ładnie przybiera
Kinga powodzenia ja bym nie ogarnęła chyba 2 na dzisaj ale ja jeszcze niesprawna po cesarce a Igi to urwis.
A oto braterska miłość :
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f3f99825543e.jpg -
nick nieaktualnySassy wrote:Pineapple, położne powiedziały, że przy drugim dziecku mam jechać już maks przy drugim skurczu. Jeśli masz się stresować to lepiej wyjedź szybciej, najwyżej usłyszysz coś w stylu "a pani tu po co" ale lepsze to niż Twoje nerwy.
Edwarda ale hardkor. Tak jak mówisz, niby cc i miało być na luzie a tu taka niespodzianka :o Co te rozwarcia to ja nie wiem
No i cała noc u mnie nieprzespana. Karmienie i lulanie, czuwanie. Mogłam oddać Małą na noc ale chciałam rozbujać laktację i bałam się że dadzą jej butelkę jak zasnę. Karmiłam juz kilka razy, siara jest. Dobrze że się pojawiła, bo w ciąży nic. Sutki już mnie bolą dość mocno, trochę się boję, że jak tak dalej pójdzie to z bólu nie dam rady karmić. Może kupić nakładki żeby się jakoś poratować?
Używasz na sutki jakąś maść? Ja używałam Medela Purelan. Na początku w szpitalu bardzo często przystawiałam starszaka i po każdym karmieniu już profilaktycznie smarowałam brodawki i nic im nie było. -
Edwarda, gratulacje!!! Może dla Ciebie nikłe pocieszenie ale przynajmniej tych bolesnych skurczy nie miałaś tak dużo. Ja cierpialam najpierw caly dzień co 30 min, pptem cała noc co 10,8,6 min, a jak juz mnie przyjęli do szpitala co 5 min przez kolejne 2 godz, potem chwila przerwy (znieczulenie,) a potem juz 2,5 godzinny dramat pod tytułem dziecko nie chce wejść w kanał rodny i pod tytułem przyj - jam mam przeć jak ledwo żyje od tych wszystkich skurczy?
Dramat. Ciekawie czy to się zapomina bo tak jak chciałam 2 dzieci tak teraz myślę, ze jedno w zupełności starczy..edwarda20 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnybobas2015 wrote:Tak tylko ciekawości czemu skoro tak szybko poszło nie chciałaś SN. ? Skurcze parę to już pikuś. Za bardzo nie bolą i zazwyczaj szybko idzie. Do 7 cm jest najgorzej; )
Swoją drogą pozdrawiam kwietniówkę 2017czytałam Was na bieżąco, ale nie odważyłam się dołączyć, bo do samego końca bałam się, że coś złego się wydarzy (byłam po 4 stratach).
-
nick nieaktualnyJupik wrote:Edwarda, gratulacje!!! Może dla Ciebie nikłe pocieszenie ale przynajmniej tych bolesnych skurczy nie miałaś tak dużo. Ja cierpialam najpierw caly dzień co 30 min, pptem cała noc co 10,8,6 min, a jak juz mnie przyjęli do szpitala co 5 min przez kolejne 2 godz, potem chwila przerwy (znieczulenie,) a potem juz 2,5 godzinny dramat pod tytułem dziecko nie chce wejść w kanał rodny i pod tytułem przyj - jam mam przeć jak ledwo żyje od tych wszystkich skurczy?
Dramat. Ciekawie czy to się zapomina bo tak jak chciałam 2 dzieci tak teraz myślę, ze jedno w zupełności starczy..zresztą po pierwszym porodzie nie chciałam już drugiego nawet
-
nick nieaktualnyAJrin super chłopaki
Cudnie
Kinga Tobie powodzenia, już się boję jak też będę musiała się zmierzyć z opieką nad dwójką maluchów, gdy mąż będzie chodził do pracy. I podziwiam, że jeszcze chciało Ci się piec ciasto. Mój będzie musiał kupić w cukierni -
Edwarda ja podobnie jak Ty mialam w pierwszej ciazy, odeszly mi wody i wtedt od razu doatalam skurczy co 2 min, takze szybko do szpitala bo cesarka przez polozenie posladkowe ma byc. A tam na izbie na spokojnie zaczynaja sie brac za papiery, jeszcze mowia mi ze pierworodka to panikuje. Po badaniu okazalonsie ze mam 7cm rozwarcia i wpadly w panikę, tak samo, moment i bylam juz na stole. A polozna najbardziej stresowala sie tym, ze nie wypelnila wszystkich papierow...
Sassy mnie tez strasznie bolalo przy karmieniu, polecam nakladki. Nie bedzie calkiem bezbolesnie, ale o wiele lepiej. -
Gratulacje dziewczyny
niech się Maluszki zdrowo chowają teraz
my dzisiaj wychodzimy już do domku
już myślałam, że będziemy dłużej musieli zostać, bo spadek masy prawie 10% wczoraj był, przez to zdecydowałam się dokarmiać w nocy trochę modyfikowanym szpitalnym i 60g przybrał, więc ulga. Mam nadzieję, że szybko pokarm normalny mi się pojawi, bo jak narazie niewiele mam
i brodawki też już bolą, nieba liznąć można jak zassie prawidłowo, Ale tak czy siak cieszę się każdą chwilą, Jak dawałam butelkę to aż serce bolało, że sama wykarmić nie mogę, No ale staram się być dobrej myśli, że zaraz pojawi się pokarm, dzisiaj zaczęliśmy 3 dobę.
już nie mogę się doczekać żeby do domku wrócić. Swoją drogą gdyby nie rodzinka która mnie dokarmiala to z głodu przyszłoby mi tu zemrzeć :p
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Pineapple wrote:No nie wiem czy skurcze parte to pikuś. Każdy ma inaczej. Mnie faktycznie nie bolały, ale wykończyły fizycznie, bo parcie trwało dwie godziny i już prosiłam o cesarkę, żeby tylko zakończyć ten poród.
Swoją drogą pozdrawiam kwietniówkę 2017czytałam Was na bieżąco, ale nie odważyłam się dołączyć, bo do samego końca bałam się, że coś złego się wydarzy (byłam po 4 stratach).
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
Edwarda u mnie tez sie wkluwali przy skurczu niestety chociaz nie bylo az takiego pospiechu bo i tak mialam rodzic sn, ale straszne to bylo
My tez sie jeszcze karmimy mm, ale zaraz bede sie "bawic" laktatorem :p
Mam problem niestety z oddawaniem moczu i juz dwa razy mnie cewnikowali -
Dziewczyny ponoć na bolące sutki dobrze robią okłady z własnego mleka (działanie bakterii i grzybobójcze), okłady z czarnej herbaty (letnia zaparzona torebka) działa ściągająco, lanolina itp działa natłuszczający, zapobiega pękaniu. Nie testowałam, bo nigdy nie miałam problemów z sutkami
Działanie obkurczające na biust (schłodzone ubite liście kapusty, okłady ze zmielonego sera (ser ułożony na gazie).
Sassy lubi tę wiadomość
-
Katy wrote:Edwarda u mnie tez sie wkluwali przy skurczu niestety chociaz nie bylo az takiego pospiechu bo i tak mialam rodzic sn, ale straszne to bylo
My tez sie jeszcze karmimy mm, ale zaraz bede sie "bawic" laktatorem :p
Mam problem niestety z oddawaniem moczu i juz dwa razy mnie cewnikowali
-
Mi zasroj dopieri ruszyl po cieplych okladach 10 min lekki masaz takie bardziej glaskanie podczas karmienia od gory piersi w dół dziecko ssalo z 40 min zanim troche ruszyło. Na koniec 20 min zimny okład z pieluszki mokrej na chwile.wlozonej do zamrazalnika. I tak w nocy co karmienie i nad ranem piersi bez zastoju.
Mało pospalam za to młody teraz odsypia a na wadze już pobił mase urodzeniowa wiec jest ok.
Kinga mój starszak dzis wpychal swojego smoczka do buzi na sile maluszkowi. Wrzuca mu zabawki do kolyski wiec też strach zostawic na sekunde. Szczegolnie ze u mnie dwa pietra więc trochę schodów i chwile sie schodzi. -
Dziewczyny !!! Życzę wszystkim mamusią jeszcze w dwupaku powodzenia i szybkiego porodu.
Przed Wami piękne chwile pierwszego spotkania!!
A wszystkim już mamusia gratuluję serdecznie! I życzę wiele radości, miłości i wspaniałego czasu z Waszymi szkrabkami.
Pozdrawia Kwietniowka 2017 z niespełna rocznym Filipkiem
Termin kwietniowy, a mały urodził się 1.05.2017:)Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
Jesteśmy po drugiej dawce zzo. Rozwarcie idzie tak sobie ale chociaż nie boli
ciri22, Kinga., Sassy lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️