Kwietniowe mamy 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Tika wrote:Dziewczyny a czy też macie taki problem z twardym brzuchem np po najedzeniu się lub objedzeniu?
Jak za dużo zjem lub wypije to potem mam bardzo napięty brzuch, twardy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2024, 20:58
28.11.23r. - ⏸️
14.12.23r. 0.39 cm szczęścia z bijącym ❤️
11.01.24r. - 9tc/11 tc 💔
———————————————
04.08.24r. ⏸️ 🌈
13.08.24r. Pęcherzyk 0,9 cm z żółtkowym 1,7mm
22.08.24r. Mamy 0,56 cm okruszka z 🩷
05.09.24r. Nasze szczęście mierzy 1.81 cm 🧸
1.10.24r. Badania prenatalne, bardzo niskie ryzyka, 6,1 cm 🫶 z USG 12t4d
03.10.24r. Kolejna wizyta- p. Doktor podoba się nasza dzidzia 🥰
30.10.24r. Jestem synkiem 🩵 mierze 12 cm. 17+0 tc. Wszystko w normie 🫶
27.11.24r - 375 g 🫶
04.12.24r. Badanie połówkowe - jestem zdrowy i ważę 467 g. 🩵
20.12.24r. - 662g chłopaka 🩵
21.01.25- wizyta
-
Adeline wrote:Ja tylko rano mam mniejszy a wlanie jak zjem 2 posiłek to już piłka do samego wieczora a jak się objem odrazu czegoś to wgl ciąża 9 miesiąc 🙈 także znam to doskonale. Dzis w nocy właśnie nie bolało udo/biodro,posladek jakby, oby to nie ta rwa
-
Marcycha wrote:Zachowanie szefowej dno, ale cóż nie każdy ma podstawowe cechy przełożonego... Ja bym die tym nie przejmowała i robiła swoje. Wcześniej uprzedzilsbym koleżanki, wprowadziła je mniej więcej co i jak i poszła.
Tika, jeśli jesteś z tych o niższym/prawidłowym BMI to to już będzie ten czas. Kończy się etap miękkiego brzuszka, a zaczyna rośnięcie i szukanie miejsca przez dziecko i organy, w tym wypełnione jelita jedzeniem i piciem 😅 Pewnie zwykle najtwardszy będzie wieczorami. -
Madlen90, no piękne to jest co napisałaś, bo to znaczy dokładnie tyle, że oni sami mają w nosie co się zadzieje kiedy Ciebie nie będzie. Wg mnie nawet nie dali powodów do wyrzutów sumienia 😊 Nic tylko dać znac szefowej, że konkretnego dnia idziesz na L4, a co wtedy ona zrobi, czy da kogoś do wdrożenia czy nie, to jej zadanie.
Madlen90 lubi tę wiadomość
-
U nas dobre wieści 😮💨
Przyszły wyniki NIFTY - wszystkie ryzyka niskie.
W poniedziałek genetyk, zobaczymy czy zdecydujemy się na dalszą diagnostykę czy poczekamy na połówkowe.
A_Agnieszka, Daisy___, Marcycha, (:Ania:), Adeline, Emimalina, Madlen90, Koko90 lubią tę wiadomość
-
Madlen90 wrote:Ja też chcę odejść ale szefowa mnie unika nawet nie odpowiada na dzień dobry...moja ciaza to chyba jakiś problem dla niej. Koleżanki mam super!! I szkoda mi ich że spadnie na nich moje obowiązku bo dziewczyna na moje miejsce ma dopiero przyjść od stycznia. A ja nie dam rady do stycznia chodzić.
Dziewczyny, tak się nakręciłam negatywnie, naczytałam, pooglądałam i dostałam ataku paniki, którego nie miałam od jakiś dziesięciu lat. Ja nie wiem czy dam rade. Wszystko mnie strasznie przytłacza. Najgorsze jest to, że szkodzę dzidzi tym swoim stresem. Nie chce tego ale ciagle się wybudzam i płacze. Nie mogę spać 🥺 -
Marilla wrote:Ja ustaliłam z kierownikiem, ze będę pracowała do końca października, a później przyszła informacja o premii rocznej, która będzie pod koniec listopada i podjęłam decyzje, ze jeszcze zostanę. A wczorajszy dzień utwierdził mnie w przekonaniu, ze powinnam pracować ile się da żeby nie mieć czasu na nic.
Dziewczyny, tak się nakręciłam negatywnie, naczytałam, pooglądałam i dostałam ataku paniki, którego nie miałam od jakiś dziesięciu lat. Ja nie wiem czy dam rade. Wszystko mnie strasznie przytłacza. Najgorsze jest to, że szkodzę dzidzi tym swoim stresem. Nie chce tego ale ciagle się wybudzam i płacze. Nie mogę spać 🥺28.11.23r. - ⏸️
14.12.23r. 0.39 cm szczęścia z bijącym ❤️
11.01.24r. - 9tc/11 tc 💔
———————————————
04.08.24r. ⏸️ 🌈
13.08.24r. Pęcherzyk 0,9 cm z żółtkowym 1,7mm
22.08.24r. Mamy 0,56 cm okruszka z 🩷
05.09.24r. Nasze szczęście mierzy 1.81 cm 🧸
1.10.24r. Badania prenatalne, bardzo niskie ryzyka, 6,1 cm 🫶 z USG 12t4d
03.10.24r. Kolejna wizyta- p. Doktor podoba się nasza dzidzia 🥰
30.10.24r. Jestem synkiem 🩵 mierze 12 cm. 17+0 tc. Wszystko w normie 🫶
27.11.24r - 375 g 🫶
04.12.24r. Badanie połówkowe - jestem zdrowy i ważę 467 g. 🩵
20.12.24r. - 662g chłopaka 🩵
21.01.25- wizyta
-
Koszatniczka, cudownie 🥰
Marilla, to co przeżywasz jest naprawdę bardzo trudne i przykre. Czuję, że gdybym ja tak miała to bardzo by mnie to wyniszczało i szukałabym profesjonalnego wsparcia. Może poszukaj psychologa, z którym będziesz mogła porozmawiać i opowiedzieć o swoich obawach, a tymsamym wyzbyć się ich. Warto by ten czas był jednak wyobrażeniem o tuleniu i całowaniu maleństwa, a później buncie dwulatka, trzy latka, czterolatka... nastolatka 😉
Nie zostawaj w tych trudnych emocjach, daj sobie pomoc by nastała radość wyczekiwania. -
Dziewczyny, czy w Waszych suplementach jest też jod? Właśnie poczytałam i jest to ważny związek podczas ciąży i karmienia piersią.
-
Marcycha wrote:Koszatniczka, cudownie 🥰
Marilla, to co przeżywasz jest naprawdę bardzo trudne i przykre. Czuję, że gdybym ja tak miała to bardzo by mnie to wyniszczało i szukałabym profesjonalnego wsparcia. Może poszukaj psychologa, z którym będziesz mogła porozmawiać i opowiedzieć o swoich obawach, a tymsamym wyzbyć się ich. Warto by ten czas był jednak wyobrażeniem o tuleniu i całowaniu maleństwa, a później buncie dwulatka, trzy latka, czterolatka... nastolatka 😉
Nie zostawaj w tych trudnych emocjach, daj sobie pomoc by nastała radość wyczekiwania.
Serio, jak czytam, ze większość z was chce rodzic naturalnie, karmić piersią to zastanawiam się co ze mną jest nie tak. Ja chyba się do tego po prostu nie nadaje, to nie dla mnie. -
Marilla wrote:Już podczas mojej bezsennej nocy zapisałam się do psychiatry.
Serio, jak czytam, ze większość z was chce rodzic naturalnie, karmić piersią to zastanawiam się co ze mną jest nie tak. Ja chyba się do tego po prostu nie nadaje, to nie dla mnie.
Absolutnie z Tobą wszystko w porządku! Są po prostu różne drogi macierzyństwa i każda jest ok jeśli jest w zgodzie z Tobą ❤️ ja chcę naturalnie, ale totalnie jestem otwarta na cc jeśli tylko będzie taka potrzeba, karmić piersią też zamierzam, ale jeśli się nie będzie udawało to dam butelkę i nie zamierzam się torturować, nie widzę w tym żadnej magii, po prostu jeden z wielu sposobów na karmienie dziecka.
Dziecko będzie szczęśliwe jeśli po prostu będziesz je kochać i o nie dbać, nie ważne w jaki sposób... 😊Marcycha, Magii, LadyDaga, anka013, Martek.3q, Koko90 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny pamiętajcie, że dla tych dzieciaczków jesteście najważniejszymi istotami na świecie i będą Was kochać niezależnie od tego jaką decyzję podejmiecie ❤️
A to jak urodziłyście i jak karmiłyście to one nawet nie będą pamiętać, a już na pewno nie będą się przez to czuły mniej kochane 😅LadyDaga lubi tę wiadomość
-
Marilla wrote:Już podczas mojej bezsennej nocy zapisałam się do psychiatry.
Serio, jak czytam, ze większość z was chce rodzic naturalnie, karmić piersią to zastanawiam się co ze mną jest nie tak. Ja chyba się do tego po prostu nie nadaje, to nie dla mnie.
Ja z kolei na początku podchodziłam do tego naprawdę spokojnie, teraz zauważam z czasem co nawet wczoraj powiedziałam partnerowi, że ja chyba zgłupiałam, że się piszę na coś takiego 😅 To moje pierwsze dziecko i nie wiem na jaki ból się wystawiam, ale po domysłach zaczynam się lekko stresować. Co do karmienia piersią podchodzę tak samo jak Peony22 jak będzie się dało to spoko jak nie to nie. Mam na myśli zarówno preferencje dziecka jak i swoje. Nie mam zamiaru się do nikogo porównywać i spełniać czyichś oczekiwań, zwłaszcza tych ogólnospołecznych. Mój świat jest w moim najjjbliższym otoczeniu.A_Agnieszka lubi tę wiadomość
-
Peony22 wrote:Absolutnie z Tobą wszystko w porządku! Są po prostu różne drogi macierzyństwa i każda jest ok jeśli jest w zgodzie z Tobą ❤️ ja chcę naturalnie, ale totalnie jestem otwarta na cc jeśli tylko będzie taka potrzeba, karmić piersią też zamierzam, ale jeśli się nie będzie udawało to dam butelkę i nie zamierzam się torturować, nie widzę w tym żadnej magii, po prostu jeden z wielu sposobów na karmienie dziecka.
Dziecko będzie szczęśliwe jeśli po prostu będziesz je kochać i o nie dbać, nie ważne w jaki sposób... 😊 -
Marcycha wrote:Jestem pod wrażeniem Twojej samoświadomości i działania, super.
Ja z kolei na początku podchodziłam do tego naprawdę spokojnie, teraz zauważam z czasem co nawet wczoraj powiedziałam partnerowi, że ja chyba zgłupiałam, że się piszę na coś takiego 😅 To moje pierwsze dziecko i nie wiem na jaki ból się wystawiam, ale po domysłach zaczynam się lekko stresować. Co do karmienia piersią podchodzę tak samo jak Peony22 jak będzie się dało to spoko jak nie to nie. Mam na myśli zarówno preferencje dziecka jak i swoje. Nie mam zamiaru się do nikogo porównywać i spełniać czyichś oczekiwań, zwłaszcza tych ogólnospołecznych. Mój świat jest w moim najjjbliższym otoczeniu.
U mnie na początku była euforia, bo chwile tez się staraliśmy ale im dalej w las tym moja głowa bardziej odmawia posłuszeństwa. Wcześnie mówiłam sobie jakoś to będzie, tyle kobiet rodzi, pójdę na żywioł ale po tym co mi się wczoraj stało przy oglądaniu programu o porodach to już wiem, ze raczej się to nie uda. -
Marilla wrote:Już podczas mojej bezsennej nocy zapisałam się do psychiatry.
Serio, jak czytam, ze większość z was chce rodzic naturalnie, karmić piersią to zastanawiam się co ze mną jest nie tak. Ja chyba się do tego po prostu nie nadaje, to nie dla mnie.
🙋🏼♀️
IO, PCOS
HyCoSy - ✅
Kariotyp - ✅
Regularne cykle, własne owulacje
🙋🏼
Obniżone parametry nasienia
Kariotyp - ✅
3x inseminacja
28.06.2024 - rozpoczęcie stymulacji
10.07.2024 - punkcja, 14 komórek, 10 dojrzałych, zapłodniono 6, w 5 dobie 5 zarodków.
15.07.2024 - podany zarodek 4.1.1 i 4x ❄️
23.07. beta - 28,2
25.07. beta - 64,42
27.07. beta - 166, progesteron 42
29.07. beta - 315
31.07. beta - 676, progesteron 48
03.08. beta - 1803
06.08. beta - 3799
09.08. USG - zarodek 🥰 -
Marilla,ja pierwsze dziecko urodziłam przez CC,bo ratowali życie syna,drugie świadomie zdecydowałam się na CC mimo rekomendacji przez lekarza porodu naturalnego i nie jest mi wstyd,wiedziałam że dobrze znioslam operacje i czas po.Teraz nie mam wyboru i będzie 3 CC, bardzo się z tego cieszę.Jedyne co mnie delikatnie martwi to wiek...bo ostatnie ciecie było ponad 7 lat temu,ale zdaje sobie sprawę że to tylko w mojej głowie,bo przecież mając 36 lat jestem jeszcze młoda!😄
Pierwsze dziecko karmiłam piersią 3 mięs,drugie 4 i wiem że są matki które karmią do roku czy 1,5 ale dla mnie to już bylo wystarczająco i zakończyłam.
Nie narzucajcie na siebie żadnej presji!wiadomo że każda mama chce dla swojego dziecka najlepiej i nie chce mu zrobić krzywdy.Te które pierwszy raz zostaną mamami-naprawde dużo rzeczy przychodzi naturalnie.Ja w pierwszej ciąży chodziłam na szkole rodzenia i może dlatego nie bałam się chwycić dziecka i go wykąpać.Widomo o pielęgnacji też tam powiedzą,trochę można poczytać w necie lub jak za moich czasów w książkach, 😃 a życie i tak zweryfikuje.Tak naprawdę żadna szkoła rodzenia nie przygotuje na to ze będą boleć piersi od nawału mleka,że będziesz niewyspana i zmęczona,ale dla maleństwa warto wszystko przecierpieć.
Miłej niedzieliMarcycha lubi tę wiadomość
-
Pamiętacie jak Was kiedys pytałam jaki sposób poinformowania pasierba o dziecku byłby najlepszy?
Dzisiaj mój partner jak byłyśmy na spacerze w lesie z jego synem (lat 15) powiedział, że będzie miał rodzeństwo. Nie widziałam go za dobrze, bo partner szedł w środku, a my od zewnątrz. Wydaje mi się, że był trochę zmieszany informacją, bo partner powiedział to tak, że trochę można byłoby pomyśleć, że to żart, choć Mlody dość szybko powiedział "no to gratuluję" w taki hmm.. dojrzały sposób. W sensie bez jakiegoś sarkazmu czy kpiny. Później partner jeszcze coś tam dopowiadał żeby się szykował jak będzie jeździł z siostrą lub bratem tak na rowerze (jechała przed nami rodzina gdzie mniejsze dziecko jechało z tatą w foteliku). Mój odbiór jest taki, że jak to zwykle bywa Młody był trochę zawstydzony, ale za to w późniejszej części dnia, kiedy się oswoił z informacją, to mam wrażenie jakby bardziej się otworzył i był radośniejszy.
Partner mam wrażenie, że w ogóle nie miał problemu by mu powiedzieć. Jak wróciliśmy do domu, to po jakimś czasie pokazał mu zdjęcie usg na słupku magnetycznym śmiejąc się, że chyba podobne do Ciebie?(do Młodego) On reagował na to z uśmiechem. Niby Partner mówił, że Młody mowil kiedyś, że chcialby mieć rodzeństwo, że lubi zajmować się dziećmi itp. ale z drugiej strony to nie jest takie jego "bezpośrednie" rodzeństwo, więc mógł zareagować różnie. Ja go widzę jako starszego brata. Ogólnie jestem już o wiele spokojniejsza i będę się czuła za tydzień swobodniej, choć za tydzień mówimy jego mamie (w sensie "teściowej") i może jak będzie, bratu z rodziną 😅
No i co ważne też dla mnie, zawsze to ja pierwsza wychodziłam do Młodego z powitaniem lub pożegnaniem, a dziś na pożegnanie to on pierwszy podał mi rękę i spojrzał w oczy 🙂
Taki trochę dla mnie krok milowy i kamień z serca.
Stwierdziłam, że podzielę się z Wami tym przeżyciem 😊Adeline, Marta1988, Magii, Hania1990, Daisy___, Peony22, Tika, A_Agnieszka, Kori_, Koko90 lubią tę wiadomość
-
Ja wiem że nie dałabym rady KPI. Dokarmiała córkę w ten sposób w pierwszych tygodniach życia i było to dla mnie bardzo męczące. Za to KP pozwalało mi się wysypiac. Nie myśleć o zabieraniu butelek itp. na spacery. Dla mnie bajka. Ale u nas szybko poszło. I mnie i córce ten sposób karmienia bardzo pasował. Dopiero teraz będę ją odstawiać a ma prawie 3 lata. Co prawda zostało już tylko karmienie nad ranem, jednak widzę że zaczyna być gotowa. I w tym roku zakończymy.
Co do porodu. Zdecydowanie wolę rodzic SN. Jak będzie trzeba w trakcie SN działać to też w głowie jestem na to gotowa żeby było CC. Najbardziej przeraża mnie CC na zimno i gdyby zaistniała taka konieczność to spotkałbym się chyba z psychologiem.
Marcycha lubi tę wiadomość