Kwietniowe mamy 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Patka123 wrote:Patutka ja parę lat temu pracowałam na nocki bez ciąży i byłam wykończona. Wtedy inaczej organizm funkcjonuje, nie rób sobie tego w ciąży jeszcze masz dzieci, inne obowiązki. Wśród znajomych nie słyszałam żeby ZUS któraś skontrolował. Jak chcesz pracować to wyślij jej kruczek jakie masz prawa, nie może byc taka samowolka. A jak coś to nie miej wyrzutów sumienia i zgłoś to wyżej. Ona myśląc o Tobie, ciąży i to że masz robić nocki ma wyrzuty sumienia?
Marta40 jejku ile Ty się nastresujesz ogromne kciuki żeby to się w końcu dobrze skonczylo
Nie da się ogarnąć siebie a nie dzieci2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Jest lepiej jeśli można tak to nazwać okazało się że tam był krwiak ale z fasolką wszystko ok.jutro do domu i ciąża leżąca przynajmniej narazie .
Paflina, Binia, Patutka, Modra, Madula, Koko90, Kori_, Magii, Marcycha, S.Roszpunka, (:Ania:) lubią tę wiadomość
-
Patutka wrote:No tak no. No generalnie sklep. Zatrudniający około kilkunastu tysięcy pracowników na samej PL
Może i masz rację... Chciałam wrócić do pracy no chociaż do tego października bo trochę się bałam...
Umowa niby nie pierwsza, jak młody dużo chorował to nawet na zleceniówkach się pracowało.
Chyba po prostu za dużo chcę zrobić coś dla kogoś, a ktoś ma mnie w dupie....
Jutro mam lekarza, więc mogę poprosić o zwolnienie aczkolwiek jest mi trochę głupio bo ona idzie na urlop przez pierwsze dwa tygodnie września, a ja obiecałam nie zostawiać dziewczyn...
Też tak mam, że czuje się zobowiązana wobec innych i staram się być słowna. Niestety rzadko kiedy to wraca. Ja jak szłam na zwolnienie też zostawiłam ludzi trochę w dupie bo mamy braki w personelu i czas urlopowy. U mnie w pracy profilaktycznie ludzie raz w miesiącu chodzą na L4, każdy robi minimum i trzeba palcem pokazać albo najlepiej narysować co i jak zrobić. Dlatego ja też opalam temat i jak się dowiedziałam że jestem w ciąży to porobilam 2tyg żeby ją potwierdzić i nała
Dlatego myślmy o sobie bo nikt inny tego nie zrobiPatutka, Modra, anka013, Marcycha lubią tę wiadomość
-
Marta 40 wrote:Jest lepiej jeśli można tak to nazwać okazało się że tam był krwiak ale z fasolką wszystko ok.jutro do domu i ciąża leżąca przynajmniej narazie .
To dobre wieści. Moja kuzynka miała krwiaka i donosiła ciążę bez problemu. Będziemy trzymać kciuki -
Paflina wrote:Też tak mam, że czuje się zobowiązana wobec innych i staram się być słowna. Niestety rzadko kiedy to wraca. Ja jak szłam na zwolnienie też zostawiłam ludzi trochę w dupie bo mamy braki w personelu i czas urlopowy. U mnie w pracy profilaktycznie ludzie raz w miesiącu chodzą na L4, każdy robi minimum i trzeba palcem pokazać albo najlepiej narysować co i jak zrobić. Dlatego ja też opalam temat i jak się dowiedziałam że jestem w ciąży to porobilam 2tyg żeby ją potwierdzić i nała
Dlatego myślmy o sobie bo nikt inny tego nie zrobi
Może i masz rację?
To nie jest lekka praca.
Non stop patrzą Ci na ręce.
Tam nie ma zmiłuj.
Nie ma, że w ciąży.
Nie ma, że źle się czujesz.
Właśnie w 1 tygodniu września na 7 osób na sklep 2 będą na urlopie, jedna jest na L4 od 3msc na bank nie wróci bo psychiatra.
No i jak ja pójdę to zostaną tylko 3 🫣
I tu się moja ambicja włącza... No bo mnie sie nikt nie żałuję, a mnie jest wstyd tak zrobić, że pójdę na L4.....Paflina lubi tę wiadomość
2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Dziewczyny ja pracuje w hotelu po 12h na dniówki i nocki po równo w miesiącu. W pracy rotacja pracowników i sezon urlopowy, ale mimo to poszłam na l4. Akurat fajnie się złożyło że najpierw zaczęłam urlop 2tygodnie. Niestety w pracy też zrobiło się toksycznie i wszyscy przez jednego gościa poodchodzili i zostały same nowe i full pracy. Poraz pierwszy pomyślałam o sobie i stwierdziłam że muszę iść na l4 tymbardziej że pół roku temu jak poroniłam chodziłam do 3 miesiąca i skończyło się jak skończyło. Wiem że to pewnie wina jakieś wad genetycznych jak to lekarze mówią a nie pracy ale tego nikt nie wie a stresu było dużo, zmęczenie i harmider świąteczny w hotelu i w zyciu. W dodatku usłyszałam że i tak byłam ta najgorsza wtedy jak poszłam na l4 i moi pracownicy mówili że nie byłam doceniona i następnym razem jak zajdę w ciążę powinnam odrazu patrzeć na siebie i pójść na l4 i tak też zrobiłam. (Jestem menagerem więc czułam wtedy odpowiedzialność ale już mi minęło, zwłaszcza za ten brak docenienia i ciągły opier..)
Asia2121, Patutka, Paflina, Marcycha lubią tę wiadomość
28.11.23r. - ⏸️
14.12.23r. 0.39 cm szczęścia z bijącym ❤️
11.01.24r. - 9tc/11 tc 💔
———————————————
04.08.24r. ⏸️ 🌈
13.08.24r. Pęcherzyk 0,9 cm z żółtkowym 1,7mm
22.08.24r. Mamy 0,56 cm okruszka z 🩷
05.09.24r. Nasze szczęście mierzy 1.81 cm 🧸
1.10.24r. Badania prenatalne, bardzo niskie ryzyka, 6,1 cm 🫶 z USG 12t4d
03.10.24r. Kolejna wizyta- p. Doktor podoba się nasza dzidzia 🥰
30.10.24r. Jestem synkiem 🩵 mierze 12 cm. 17+0 tc. Wszystko w normie 🫶
27.11.24r - 375 g 🫶
04.12.24r. Badanie połówkowe - jestem zdrowy i ważę 467 g. 🩵
20.12.24r. - 662g chłopaka 🩵
21.01.25- wizyta
-
Może i być na początku wstyd skoro tak piszesz (każdy inaczej to odczuwa), ale jeśli ze stresu bądź z przemęczenia coś, odpukać, stałoby się kropeczce, to co byś sobie powiedziała jakbyś się mogła cofnąć do dnia dzisiejszego? Myślę, że na pewno nie przyklasnęłabyś sobie mówiąc, że to dobrze, że zgadzałaś się na pracę nie zgodną z przepisami. Warto czasami wyjść myślami poza swoje przekonania i stanąć trochę obok całej sytuacji życiowej która się przydaża. Spróbować doradzić samej sobie tak jakbyś doradzała najlepszej koleżance, bez całego bagażu emocjonalnego który trzymamy w sobie.
Paflina, Marcycha lubią tę wiadomość
-
Też jestem zdania, że jak pracodawca nie jest dla Ciebie dobry i uczciwy to nie ma co tam siedzieć na siłę. Ja już wiele razy się przejechałam na swoim pracodawcy, a i tak chciałam być w porządku i jak się dowiedziałam o ciąży to od razu poinformowałam żeby mi zmienili stanowisko (nie mogłam być na swoim od początku ciąży, bo grozi poronieniem), bo nie chciałam iść na jakieś udawane L4 aż do czasu potwierdzenia na usg. Było to dla mnie stresujące, bo już jedną biochemiczną przeszłam i nie jest to fajne gdybym musiała nagle odwołać w pracy ciążę i wrócić. A oni do mnie jeszcze pretensje, że ja w ciąży jestem, a nikt inny nie jest przeszkolony na moje stanowisko. Na koniec dnia się trochę uspokoili chociaż między słowami mówili jakby ze złością, że oni wiedzą, że ja specjalnie zaszłam w tą ciążę (no hello, 27 lat, po ślubie to chyba mogę mieć dzieci 😅) i kazali mi iść na L4 bo oni nie mają dla mnie stanowiska. Więc mam nadzieję, że już nigdy tam nie wrócę 😂 i żałuję, że znowu dałam im szanse zamiast od razu iść na L4 i mieć ich w nosie.
Ale na szczęście dzisiaj udana wizyta
Okruszek ma 5mm i ❤️ 🥹
Kolejna wizyta 24 września.
Więc do pracy się nie wybieram 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2024, 22:28
Paflina, Koko90, Marcycha, S.Roszpunka lubią tę wiadomość
-
Peony22 wrote:Też jestem zdania, że jak pracodawca nie jest dla Ciebie dobry i uczciwy to nie ma co tam siedzieć na siłę. Ja już wiele razy się przejechałam na swoim pracodawcy, a i tak chciałam być w porządku i jak się dowiedziałam o ciąży to od razu poinformowałam żeby mi zmienili stanowisko (nie mogłam być na swoim od początku ciąży, bo grozi poronieniem), bo nie chciałam iść na jakieś udawane L4 aż do czasu potwierdzenia na usg. Było to dla mnie stresujące, bo już jedną biochemiczną przeszłam i nie jest to fajne gdybym musiała nagle odwołać w pracy ciążę i wrócić. A oni do mnie jeszcze pretensje, że ja w ciąży jestem, a nikt inny nie jest przeszkolony na moje stanowisko. Na koniec dnia się trochę uspokoili chociaż między słowami mówili jakby ze złością, że oni wiedzą, że ja specjalnie zaszłam w tą ciążę (no hello, 27 lat, po ślubie to chyba mogę mieć dzieci 😅) i kazali mi iść na L4 bo oni nie mają dla mnie stanowiska. Więc mam nadzieję, że już nigdy tam nie wrócę 😂 i żałuję, że znowu dałam im szanse zamiast od razu iść na L4 i mieć ich w nosie.
Ale na szczęście dzisiaj udana wizyta
Okruszek ma 5mm i ❤️ 🥹
Kolejna wizyta 24 września.
Więc do pracy się nie wybieram 😂
A tak serio to kierownik całą wine tu ma. No bo jak tak mozna? Nie ogarniam tego. Jeszcze zadzwoniłam do niej tydzień temu powiedzieć o tym aby miala czas przed urlopem. Bylam na l4 a nic sobie z twgo nie zrobiła. No nie ogarniam....
Ja to za bardzo biore to wszystko do siebie. 🥺
Gratulacje ♥️✌🏻♥️♥️♥️2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Adeline wrote:Dziewczyny ja pracuje w hotelu po 12h na dniówki i nocki po równo w miesiącu. W pracy rotacja pracowników i sezon urlopowy, ale mimo to poszłam na l4. Akurat fajnie się złożyło że najpierw zaczęłam urlop 2tygodnie. Niestety w pracy też zrobiło się toksycznie i wszyscy przez jednego gościa poodchodzili i zostały same nowe i full pracy. Poraz pierwszy pomyślałam o sobie i stwierdziłam że muszę iść na l4 tymbardziej że pół roku temu jak poroniłam chodziłam do 3 miesiąca i skończyło się jak skończyło. Wiem że to pewnie wina jakieś wad genetycznych jak to lekarze mówią a nie pracy ale tego nikt nie wie a stresu było dużo, zmęczenie i harmider świąteczny w hotelu i w zyciu. W dodatku usłyszałam że i tak byłam ta najgorsza wtedy jak poszłam na l4 i moi pracownicy mówili że nie byłam doceniona i następnym razem jak zajdę w ciążę powinnam odrazu patrzeć na siebie i pójść na l4 i tak też zrobiłam. (Jestem menagerem więc czułam wtedy odpowiedzialność ale już mi minęło, zwłaszcza za ten brak docenienia i ciągły opier..)
Tylko mówię stresa mam o ten zus.
Koleżanki tez mi mówią, żeby spieprzać na zwolnienie i sie nie pytać, szczególnie, że odpowiedzią na moją ciążę było zmniejszenie etatu. Normalne to? No nie ...
Myślałam, że powie coś o zmianie grafiku czy coś a ona tylko o zmniejszeniu etatu ewentualnie czy wracam od 2.09 bo ona nie może tak dziewczyn zostawić. No serio laski....
Ty masz też większe pole do popisu z ja swoją managerke rzuciłam na rzecz normalnego etatu. Gdzie praca zmianowa przy 2 dzieci i chłopie juz jest wyzaaniem....
Też nie miałaś łatwo. Właśnie Chyba czas nauczyć sie patrzeć tylko na siebie....
Marcycha lubi tę wiadomość
2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Dziewczyny, mnie współpracownicy i kierowniczka nauczyli żeby patrzeć na siebie. Drugi raz nie mam zamiaru patrzeć na nich. Tylko na siebie i swoje i fasolki zdrowie i bezpieczeństwo. Bo nikt później się o nas nie zatroszczy. I wszystkim nam to polecam. Szkoda zdrowia. Ono jest najważniejsze. Teraz nawet podwójnie.
Patutka, LadyDaga, bajkowadama lubią tę wiadomość
-
Peony22 wrote:Chyba po dzisiejszej wizycie prywatnej umówię się jeszcze na NFZ. Wydałam 250 zł za wizytę, a teraz za badania z krwi wychodzi jeszcze 450zl... Dziewczyny, które chodzą podwójnie - mówicie swoim lekarzom o drugim lekarzu? 😅
Więc tam czemu mówiłam, pomogłam zaufać, wiem że nie zmieniał nastawienia swojej pracy.
Obecnie mam jednego NFZ, drugiego prywatnie. A nie mi się śni żeby albo jej, albo jemu powiedzieć.
Modra wrote:Dziewczyny, mnie współpracownicy i kierowniczka nauczyli żeby patrzeć na siebie. Drugi raz nie mam zamiaru patrzeć na nich. Tylko na siebie i swoje i fasolki zdrowie i bezpieczeństwo. Bo nikt później się o nas nie zatroszczy. I wszystkim nam to polecam. Szkoda zdrowia. Ono jest najważniejsze. Teraz nawet podwójnie.
Jakbyście jej o tym powiedziały? Że jednak nie wracam?
Dzisiaj mam wizytę. Może uda doktora się poprosić o L4..
Tylko ja głupia cały czas boję się tego zus-u 🫣😑2016 🩷
2020 🩵
Kwiecień 2025- kim jesteś kropeczko? ♥️ -
Peony22 wrote:Chyba po dzisiejszej wizycie prywatnej umówię się jeszcze na NFZ. Wydałam 250 zł za wizytę, a teraz za badania z krwi wychodzi jeszcze 450zl... Dziewczyny, które chodzą podwójnie - mówicie swoim lekarzom o drugim lekarzu? 😅
-
Trzymajcie dziś o 16 za mnie kciuki ☺️
Binia, Tika, Paflina, Kori_, Adeline, Koko90, Marcycha, S.Roszpunka lubią tę wiadomość
-
Patutka wrote:Dzięki... Wiesz, mama też próbuje mi tak to wytłumaczyć, no i mówi że wykończe się bez jedzenia i picia, a zmiłuj tam nie ma. Żebym pomyślała o sobie, bo mąż to jak mąż. Ten to jak zawsze "zrób jak uważasz bo potem będzie na mnie" 😂
Tylko mówię stresa mam o ten zus.
Koleżanki tez mi mówią, żeby spieprzać na zwolnienie i sie nie pytać, szczególnie, że odpowiedzią na moją ciążę było zmniejszenie etatu. Normalne to? No nie ...
Myślałam, że powie coś o zmianie grafiku czy coś a ona tylko o zmniejszeniu etatu ewentualnie czy wracam od 2.09 bo ona nie może tak dziewczyn zostawić. No serio laski....
Ty masz też większe pole do popisu z ja swoją managerke rzuciłam na rzecz normalnego etatu. Gdzie praca zmianowa przy 2 dzieci i chłopie juz jest wyzaaniem....
Też nie miałaś łatwo. Właśnie Chyba czas nauczyć sie patrzeć tylko na siebie....
Ale czemu też ZUS tak Cię stresuje? Przecież nawet jak zrobią kontrolę, to korzystasz ze zwolnienia zgodnie z przeznaczeniem. Lekarz kazał Ci odpoczywać, jak najwięcej leżeć i wszystko. Oni tego nie podważą. Ja byłam poprzednia ciążę od początku na zwolnieniu, potem macierzyński, rodzicielski i z zaległego urlopu przeszłam na kolejne zwolnienie lekarskie w kolejnej ciąży 😉 Pracownik roku 🫣 ale po trzech stratach inaczej się patrzy na sprawę pracy. Jak nie ta, to inna. A gdyby dziecku coś się stało dlatego, że bardzo chciałam być lojalna, to nigdy bym sobie nie wybaczyła. A w pracy i tak nie docenia Twojego poświęcenia.Paflina lubi tę wiadomość
-
Patutka wrote:Dzięki... Wiesz, mama też próbuje mi tak to wytłumaczyć, no i mówi że wykończe się bez jedzenia i picia, a zmiłuj tam nie ma. Żebym pomyślała o sobie, bo mąż to jak mąż. Ten to jak zawsze "zrób jak uważasz bo potem będzie na mnie" 😂
Tylko mówię stresa mam o ten zus.
Koleżanki tez mi mówią, żeby spieprzać na zwolnienie i sie nie pytać, szczególnie, że odpowiedzią na moją ciążę było zmniejszenie etatu. Normalne to? No nie ...
Myślałam, że powie coś o zmianie grafiku czy coś a ona tylko o zmniejszeniu etatu ewentualnie czy wracam od 2.09 bo ona nie może tak dziewczyn zostawić. No serio laski....
Ty masz też większe pole do popisu z ja swoją managerke rzuciłam na rzecz normalnego etatu. Gdzie praca zmianowa przy 2 dzieci i chłopie juz jest wyzaaniem....
Też nie miałaś łatwo. Właśnie Chyba czas nauczyć sie patrzeć tylko na siebie....
@Patutka, nie bez powodu prawo do L4 kobieta w ciąży nabywa już po 30 przepracowanych dniach. To jest wyjątkowy stan, wszystko jest możliwe. Wystarczy że te 30 dni rzeczywiście przepracuję, że firma istnieje i zatrudnia pracowników a jej stawka jest normalna do jej stanowiska i wszystko jest zgodne z prawem. Ja dopiero zaczynam pracę bo byłam pewna że nie zajdę po biochemię w 2 tygodnie i wróciliśmy do kraju i tez nie wiem ile popracuję ale kontaktowałam się nawet z prawnikiem i ani fakt podjęcia pracy w ciąży ani fakt nie poinformowania o ciąży nie jest nielegalny. Idę do dużej sieciowki gdzie norma są nadgodziny i ciężka atmosfera i jak po 1.5 miesiąca stwierdze że nie daje rady to nara. Tylko właśnie co mówicie u lekarza, zwłaszcza dziewczyny które tak szybko poszły na L4?Natalia
🤱- 09.12.2017- córeczka 🥰
Obecnie:
👩❤️💋👨- 29 lat
01.03.2024- starania
⏸️- 07.06.2024
💔- 21.06.2024
⏸️- 24.07.2024
🧑⚕️- 09.08.2024- mamy ♥️
🧑⚕️- 23.08.2024- cudny miś ♥️🐻
🧑⚕️- 09.09.2024- 4,5 cm, ♥️- 160/min, prawdopodobnie 🩷
🧬- USG- 5+, pappa 4+
II🧬- zdrowy synek 🩵 18+6, 275g
🧑⚕️- 26.11.2024- 23+1, 588g
-
Naay95 wrote:@Patutka, nie bez powodu prawo do L4 kobieta w ciąży nabywa już po 30 przepracowanych dniach. To jest wyjątkowy stan, wszystko jest możliwe. Wystarczy że te 30 dni rzeczywiście przepracuję, że firma istnieje i zatrudnia pracowników a jej stawka jest normalna do jej stanowiska i wszystko jest zgodne z prawem. Ja dopiero zaczynam pracę bo byłam pewna że nie zajdę po biochemię w 2 tygodnie i wróciliśmy do kraju i tez nie wiem ile popracuję ale kontaktowałam się nawet z prawnikiem i ani fakt podjęcia pracy w ciąży ani fakt nie poinformowania o ciąży nie jest nielegalny. Idę do dużej sieciowki gdzie norma są nadgodziny i ciężka atmosfera i jak po 1.5 miesiąca stwierdze że nie daje rady to nara. Tylko właśnie co mówicie u lekarza, zwłaszcza dziewczyny które tak szybko poszły na L4?
Ja co prawda jeszcze nie jestem na L4 ale jak opowiedziałam o dolegliwościach moich to lekarz od razu zapytała czy chce już iść na L4 (wizyta była w 6tc).
Mdłości, słabnięcia czy nawet ciężki dojazd nasilający objawy moim zdaniem są już podstawą do pójścia na zwolnienie.
-
Marta 40 wrote:Jest lepiej jeśli można tak to nazwać okazało się że tam był krwiak ale z fasolką wszystko ok.jutro do domu i ciąża leżąca przynajmniej narazie .
Ja dzisiaj chcę powiedzieć mojej dyrektorce , trochę się denerwuje 🫢Marcycha lubi tę wiadomość