Kwietniowe mamy 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Madlen90 wrote:Tak mam heparyne. No czasem nic mi się nie zrobi po zastrzyku a czasem jak mi wywali siniaka to już takiego jak śliwka taki duży. Niby robie tak samo ale już sama nie wiem. Może trafiam w te same miejsca i zrostu mi się robią. Nie wiem. Kiedyś to mdlalam na wido igly teraz się już przyzwyczaiłam ale bierze mnie nie moc, bo brakuje mi miejsca do robienia ich.nie mam się kogo poradzić jak daleko mogę je robić, w sensie jak daleko od pepka.
Madlen90 lubi tę wiadomość
2 lata starań
Ja (34 l) - Endometrioza III st (histerolaparoskopia 06.12.23), mięśniaki macicy, KIR - BX
Narzeczony (37 l) - wyniki nasienia idealne
07.24 - pierwsze podejście do in vitro
26.07 - punkcja jajników, pozyskane 2 komórki
31.07 - transfer "świeży" blastki 3AA
02.08 - nasza druga blastka 5BB jest mrożaczkiem ❄️
6 dpt - beta 13.0
8 dpt - beta 55.5
9 dpt (oficjalne badanie) - beta 86.4
12 dpt - beta 378.5
16 dpt - beta 1524 + pierwsze usg - mamy pęcherzyk prawie 1 cm 😊
30 dpt (30.08) mamy serduszko ❤️
23.09 - 3 cm szczęścia, 169 ud/min, Chłopczyk 👶🏻🩵
-
Koko90 wrote:Czytałam, że zastrzyk należy robić min 5 cm od pępka, a niby im dalej tym mniejsze prawdopodobieństwo powstawania siniaków. Trzeba też wbijać powietrze na końcu strzykawki, bo też ma zapobiegać krwiakom. Przyznam szczerze, że po zastosowaniu się do tych rad wcale nie mam mniej siniaków i też zaczynam mieć problem gdzie mam się wkłuwać. Wiem, nie pomogłam 🙂 Póki co dalej do kolejnej wizyty 23.10 mam stosować Neoparin 40 i Utrogestan 200 3*2 kaps, więc u mnie nie szykuje się odstawienie tych leków. Pytałam doktora czy może zbadać progesteron, ale stwierdził, że nie trzeba 🤷🏻♀️
Ja akurat brałam progesteron doustnie. Wczoraj odstawiłam. Ale jak chciałam zbadać progesteron to powiedział że im późniejszy etap ciąży tym badanie tego nie ma sensu tym bardziej że on jest wydzielany skokowo. Najważniejsze jest USG i ocena przez lekarza.Koko90 lubi tę wiadomość
Ona: PCOS, AMH 12.22 - 6.5, 05.24 - 9.3, hormony w normie
On: morfologia 12.23 - 3%, 07.24 - 0%?
Starania od 2022 w klinice:
1. Lametta
2. Lametta + ovitrelle
3. Lametta + ovitrelle
4. Lametta + ovitrelle + bemfola
5. Lametta + ovitrelle + bemfola
6. Lametta + ovitrelle + bemfola
07.24 kwalifikacja do programu InVitro
08.24 start stymulacji?
Naturalny cud:
06.08 Beta 754,01 - 32dc
08.08 Beta 1504,12 -34 dc
5t+6d mamy ❤
-
Madlen90 wrote:Tak mam heparyne. No czasem nic mi się nie zrobi po zastrzyku a czasem jak mi wywali siniaka to już takiego jak śliwka taki duży. Niby robie tak samo ale już sama nie wiem. Może trafiam w te same miejsca i zrostu mi się robią. Nie wiem. Kiedyś to mdlalam na wido igly teraz się już przyzwyczaiłam ale bierze mnie nie moc, bo brakuje mi miejsca do robienia ich.nie mam się kogo poradzić jak daleko mogę je robić, w sensie jak daleko od pepka.
Z tego co kojarzę jak mi kilka lat temu pielęgniarki z kliniki mówiły, to max 10cm od pępka. I ponoć można też robić zastrzyki w udo bądź ramie 😉 możesz podejść do swojej przychodni i tam zapytać pielęgniarki żeby Ci pokazała jak i gdzie robić te zastrzyki.Madlen90 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. Z kamicą nerkową zmagam się długi czas. Nawracające kamienie, usuwanie ich zabiegowo. Teraz jestem w ciąży 13+2. Zrobiłam badanie moczu, wyszły bardzo liczne kryształy fosforanu bezpostaciowego, więc z mojego doświadczenia oraz z TK z kwietnia wiem, że albo kamień się powiększył, albo powstały nowe złogi. Czy któraś z Was zmagała się z kamieniami nerkowymi i jakie jest możliwe leczenie ich w ciąży? Przeraża mnie napad kolki nerkowej.
🙋🏼♀️
IO, PCOS
HyCoSy - ✅
Kariotyp - ✅
Regularne cykle, własne owulacje
🙋🏼
Obniżone parametry nasienia
Kariotyp - ✅
3x inseminacja
28.06.2024 - rozpoczęcie stymulacji
10.07.2024 - punkcja, 14 komórek, 10 dojrzałych, zapłodniono 6, w 5 dobie 5 zarodków.
15.07.2024 - podany zarodek 4.1.1 i 4x ❄️
23.07. beta - 28,2
25.07. beta - 64,42
27.07. beta - 166, progesteron 42
29.07. beta - 315
31.07. beta - 676, progesteron 48
03.08. beta - 1803
06.08. beta - 3799
09.08. USG - zarodek 🥰 -
Dziewczyny, tydzień temu powiedziałam w pracy o ciąży. Szef powiedział, że się bardzo cieszy choć mówiąc to przysięgam miał totalnie pokerową twarz, nie mrugnął okiem, nie ruszył kącikiem ust, nie zmarszczył czoła, po prostu nic. Rozbroiło mnie to jak się "ucieszył" 😅 Mimo wszystko nie wątpię, że się ucieszył, bo w następnych dniach już był szczerze troskliwy, ale zdaję sobie sprawę, że pewnie miał po prostu z tyłu głowy to, że będzie musiał szukać nowej osoby, a mnie zajebistą trudno zastąpić 😆
Mówił też żebym się zastanowiła jadąc na imprezę integracyjną czy na pewno chcę jechać w offroadzie. Później też mi powiedział, że jeżeli pojadę to jego żona przyjedzie tam i osobiście wyciągnie mnie za fraki z samochodu 😆 No cóż mogę powiedzieć, nie pojechałam. W tym czasie kiedy oni jeździli poszłam na grzyby 🤪
Pozostali z ekipy z pracy też się bardzo ucieszyli. Jeden kolega "Boże ale ekstra! Cieszę się jakby to było moje!", koleżanka "O rany! Jaram się jakby to ja była w ciąży!" 😆 No cudowni są. Co prawda jednemu koledze było smutno trochę, widziałam te zaszklone oczy, bo jego żona jakoś ponad pół roku temu poroniła. Mimo to wiem, że on życzy mi dobrze. Jeszcze i im przyjdzie się cieszyć na nowo 🥰
Na integracji z klientami oni też reagowali pozytywnie i że więcej w mojej branży jest mężczyzn i głównie oni byli na wyjeździe, wielu mówiło, że najważniejsza w zyciu jest rodzina i mimo, że niektorych nie znałam też szczerze się cieszyli doceniając tym samym swoje rodziny. No cudni ludzie 😊
W planach mam zwolnienie od 28.10. I już w pełni będziemy mogli organizować sobie życie, które wywróci nam się srogo, bo z dzieckiem przyjdzie wiele zmian w kwestiach zawodowych, finansowych, rozowjowych i miejsca zamieszkania. Ojjj będzie będzie zabawa będzie się działo i znowu nocy będzie mało, będzie głośno będzie radośnie znów przetańczymy razem całą noc 😆 Ale mi się wpasowało 🤪
Prenatalne mam jak kilka z nas 07.10. ale szczerze mówiąc jakoś mnie to nie stresuje. Wychodzę z założenia, że czemu ma być źle jak będzie dobrze? 😉
Aaaa powiedziałam też rodzinie. Bratowa skwitowała, że zaczynamy od dupy strony to jej powiedziałam, że od dupy to by się nie udało 😂😅
Jestem po dwóch rozwodach, a z partnerem jesteśmy razem od początku tego roku. Może ja po prostu nie mogę działać wg społecznych schematów, bo te nie wychodzą 😁 Ogólnie radość w rodzinie, mama na osobności powiedziała mi, że się wkońcu doczekała (choruje aktualnie na raka). Partner jeszcze swojemu 15 letniemu synowi nie mówi, bo nie chce przysparzać bólu byłej partnerce (jeszcze ma syndrom ofiary choć to ona powiedziała, że ma się wyprowadzić i nie potrafila/nie chciała naprawiać). Ogólnie rzecz biorąc jestem teraz mega szczęśliwa i wdzięczna za mojego partnera i swoich bliskich, czuję że są blisko. Wszystkim Wam takich bliskich życzę.
Co do trudnych sytuacji z forum. Dziewczyny, niezależnie od stopnia lipy na jaką oceniacie swoją sytuację pamiętajcie, że ZAWSZE jest szansa, że stopnie lipy spadną do zera. Trudne sytuacje nie trwają wiecznie, czasami wydaje się, że to cud, a czasami naszą wiarą i nadzieją możemy same zdziałać cuda 😊
Życzę nam dobrego dnia!Daisy___, Adeline, (:Ania:) lubią tę wiadomość
-
Radość98 wrote:Cześć, po cichu obserwuję wasze historie, sama jestem aktualnie w 12 tygodniu upragnionej ciąży, po ponad roku starań, w pierwszym cyklu z lametta 💕
W 7 tygodniu trafiłam na izbę z powodu właśnie kolki nerkowej. Ból nie do zniesienia, odsyłali mnie z gabinetu do gabinetu, straszyli że to wyrostek, nie chcieli robić badań ani konsultować z urologiem, tyle co się napłakałam z bólu to wie tylko ja i mąż 😢 całe szczęście że dostałam kroplówkę z paracetamolem i nospa i przeszło na kilka godzin, nie zostawili mnie na obserwację, bo nie mieli miejsc. Na USG wyszło, że mam jeszcze kamienie na nerkach i nie wykluczone że sytuacja się nie powtórzy. Ginekolodzy mówili mi ( a było ich 3), że urolog będzie stał ode mnie na 3 metry skoro jestem w ciąży i nic teraz nie zrobi. Dostałam zalecenia pić dużo wody ewentualnie przyjmować żurawinę.
Na ten moment mam spokój, ale jak sobie przypomnę tamen atak to aż mam ciarki 😥 i pomyśleć że w tym stanie jeszcze wracałam do domu autem 40minut 🤦♀️. My jesteśmy jakieś niezniszczalne 😂.
Co prawda moja historia z nerkami na tym się kończy, bo nigdy z nimi problemu nie mialam, ale też chętnie się dowiem, czy mimo tego co usłyszałam od ginekologów i na izbie jest jakieś rozwiązanie
Ja właśnie miałam TK w kwietniu i był mały złóg bodajże 3mm. Więc był mi niegroźny, bo badania moczu w normie. Teraz po prostu wyszło dużo kryształków w ogólnym badaniu. Najpewniej będę robić posiew i USG u urologa. W poniedziałek idę do poradnii z kartą ciąży błagając o termin. Mąż się ze mnie śmieje, że w szpitalu już ścielą dla mnie łóżko, bo dawno mnie nie było. Niestety u mnie też jest problem, że jestem uczulona na paracetamol, stąd też nie ukrywam, czuję obawy z wystąpieniem bólu.
🙋🏼♀️
IO, PCOS
HyCoSy - ✅
Kariotyp - ✅
Regularne cykle, własne owulacje
🙋🏼
Obniżone parametry nasienia
Kariotyp - ✅
3x inseminacja
28.06.2024 - rozpoczęcie stymulacji
10.07.2024 - punkcja, 14 komórek, 10 dojrzałych, zapłodniono 6, w 5 dobie 5 zarodków.
15.07.2024 - podany zarodek 4.1.1 i 4x ❄️
23.07. beta - 28,2
25.07. beta - 64,42
27.07. beta - 166, progesteron 42
29.07. beta - 315
31.07. beta - 676, progesteron 48
03.08. beta - 1803
06.08. beta - 3799
09.08. USG - zarodek 🥰 -
ja się zmagam z kamicą nerkową od podstawówki, mam za sobą rozbijanie, ataki, sraki i inne. teraz mam po jednym centymetrowym kamieniu w prawej i lewej nerce. modle się żeby żaden nie stwierdził że robi ewakuację, bo mi ginekolog powiedział że mi cewnik założą. miałam mega bóle po urodzeniu ale to odstawiłam dziecko na 3 dni od cyca (i tak była karmiona KPI + MM) i jechałam na ketonalu bo nic innego nie działa.
ale tak to no, siedzą sobie 😂 nie wywołuje wilka z lasu i nawet o nich nie myślę. -
Binia wrote:ja się zmagam z kamicą nerkową od podstawówki, mam za sobą rozbijanie, ataki, sraki i inne. teraz mam po jednym centymetrowym kamieniu w prawej i lewej nerce. modle się żeby żaden nie stwierdził że robi ewakuację, bo mi ginekolog powiedział że mi cewnik założą. miałam mega bóle po urodzeniu ale to odstawiłam dziecko na 3 dni od cyca (i tak była karmiona KPI + MM) i jechałam na ketonalu bo nic innego nie działa.
ale tak to no, siedzą sobie 😂 nie wywołuje wilka z lasu i nawet o nich nie myślę.
Czy ten cewnik to DJ? Za pierwszym razem zniosłam go dobrze, ale ostatni tak mi podrażniał nerki, że non stop ból i krwiomocz.
🙋🏼♀️
IO, PCOS
HyCoSy - ✅
Kariotyp - ✅
Regularne cykle, własne owulacje
🙋🏼
Obniżone parametry nasienia
Kariotyp - ✅
3x inseminacja
28.06.2024 - rozpoczęcie stymulacji
10.07.2024 - punkcja, 14 komórek, 10 dojrzałych, zapłodniono 6, w 5 dobie 5 zarodków.
15.07.2024 - podany zarodek 4.1.1 i 4x ❄️
23.07. beta - 28,2
25.07. beta - 64,42
27.07. beta - 166, progesteron 42
29.07. beta - 315
31.07. beta - 676, progesteron 48
03.08. beta - 1803
06.08. beta - 3799
09.08. USG - zarodek 🥰 -
Sisska wrote:Z tego co kojarzę jak mi kilka lat temu pielęgniarki z kliniki mówiły, to max 10cm od pępka. I ponoć można też robić zastrzyki w udo bądź ramie 😉 możesz podejść do swojej przychodni i tam zapytać pielęgniarki żeby Ci pokazała jak i gdzie robić te zastrzyki.
Dzięki za rady.anka013 lubi tę wiadomość
-
Cześć, widziałam temat siniaków z neoparinu. Biorę go od 6 tygodnia ciąży. Prawdopodobnie nieprawidłowo wykonujecie zastrzyk lub ściskacie miejsce po wkłuciu. Mój patent na brak siniaków:
- robię zastrzyk i leżę min 30 min nie uciskając tego miejsca niczym,
- zastrzyk robię raz z jednej raz z drugiej strony,
- fałdę łapię mocno i igłę wbijam prostopadle do złapanej fałdy,
- zastrzyk robię min 5 cm od pępka,
- przed wykonaniem i po wykonaniu można schłodzić miejsce wkłucia,
- przy dużych siniakach najlepiej przyłożyć codziennie lód inaczej siniaki długo się utrzymują (miałam mega wielkiego aż granatowego siniaka).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2024, 05:32
Madlen90, Koko90 lubią tę wiadomość
👧 29 l. 🧔♂️ 34 l.
30.12.2024 Ważę już 1841 g 💙
19.12.2024 Prenatalne III trymestru 🐻 prawidłowe
18.11.2024 Ważę już 864 g i śmiało kopię w brzuszku 😍
15.10.2024 Ważę już 386 g i jestem Chłopcem 💙
06.09.2024 Wyniki PAPP-A ➡️ niskie ryzyka
06.08.2024 Mam już 3,12 cm i mama usłyszała pierwszy raz moje serduszko ❤️
11.07.2024 Jest ❤️
25.06.2024 ⏸️
09.05.2024 Wykryty ok 0,5 cm mięśniak - do kontroli ➡️ nie powiększa się 👍
04.05.2024 💔 poronienie samoistne 4tc 4dz
24.10.2023 💔 poronienie samoistne 5tc 3dz
💉 Neoparin 60 mg 💊 Acard 150 💊 Metocard 47,5 mg
🩺 13.01 wizyta ginekologa NFZ
🩺 16.01 wizyta ginekologa prywatnie
-
Natalia0212 wrote:Czy ten cewnik to DJ? Za pierwszym razem zniosłam go dobrze, ale ostatni tak mi podrażniał nerki, że non stop ból i krwiomocz.
ja to przy atakach piwo w wannie i ketonal. teraz zadna z tych rzeczy nie wchodzi w grę więc zostaje umieranko z bólu 👎 -
monii00 wrote:Cześć, widziałam temat siniaków z neoparinu. Biorę go od 6 tygodnia ciąży. Prawdopodobnie nieprawidłowo wykonujecie zastrzyk lub ściskacie miejsce po wkłuciu. Mój patent na brak siniaków:
- robię zastrzyk i leżę min 30 min nie uciskając tego miejsca niczym,
- zastrzyk robię raz z jednej raz z drugiej strony,
- fałdę łapię mocno i igłę wbijam prostopadle do złapanej fałdy,
- zastrzyk robię min 5 cm od pępka,
- przed wykonaniem i po wykonaniu można schłodzić miejsce wkłucia,
- przy dużych siniakach najlepiej przyłożyć codziennie lód inaczej siniaki długo się utrzymują (miałam mega wielkiego aż granatowego siniaka). -
Madlen90 wrote:Dzięki za rady a robisz rano czy wieczorem te zastrzyki? Ja mam zlecone rano a przed pracą to ja nie mam 30 min czasu na leżakowanie 😅
Ja też leżę 30 min po posiłku z uwagi na wymioty..Madlen90 lubi tę wiadomość
👧 29 l. 🧔♂️ 34 l.
30.12.2024 Ważę już 1841 g 💙
19.12.2024 Prenatalne III trymestru 🐻 prawidłowe
18.11.2024 Ważę już 864 g i śmiało kopię w brzuszku 😍
15.10.2024 Ważę już 386 g i jestem Chłopcem 💙
06.09.2024 Wyniki PAPP-A ➡️ niskie ryzyka
06.08.2024 Mam już 3,12 cm i mama usłyszała pierwszy raz moje serduszko ❤️
11.07.2024 Jest ❤️
25.06.2024 ⏸️
09.05.2024 Wykryty ok 0,5 cm mięśniak - do kontroli ➡️ nie powiększa się 👍
04.05.2024 💔 poronienie samoistne 4tc 4dz
24.10.2023 💔 poronienie samoistne 5tc 3dz
💉 Neoparin 60 mg 💊 Acard 150 💊 Metocard 47,5 mg
🩺 13.01 wizyta ginekologa NFZ
🩺 16.01 wizyta ginekologa prywatnie
-
nick nieaktualnyKochane niestety ale żegnam się z Wami 😔 dzisiejsze USG potwierdziło najgorsze 😔 Muszę pogodzić się z tym, że mój syn nie będzie mieć rodzeństwa. To jest moja druga strata ale tym razem jak narazie trzymam się dzielnie. Za Was i za wasze maleństwa trzymam kciuki.
Proszę o wykreślenie mnie z pierwszej strony. -
Stela wrote:Kochane niestety ale żegnam się z Wami 😔 dzisiejsze USG potwierdziło najgorsze 😔 Muszę pogodzić się z tym, że mój syn nie będzie mieć rodzeństwa. To jest moja druga strata ale tym razem jak narazie trzymam się dzielnie. Za Was i za wasze maleństwa trzymam kciuki.
Proszę o wykreślenie mnie z pierwszej strony.
Stelo, bardzo mi przykro 😭 Trzymaj się!
👧 07.2022 -
Stela wrote:Kochane niestety ale żegnam się z Wami 😔 dzisiejsze USG potwierdziło najgorsze 😔 Muszę pogodzić się z tym, że mój syn nie będzie mieć rodzeństwa. To jest moja druga strata ale tym razem jak narazie trzymam się dzielnie. Za Was i za wasze maleństwa trzymam kciuki.
Proszę o wykreślenie mnie z pierwszej strony.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2024, 12:18
28.11.23r. - ⏸️
14.12.23r. 0.39 cm szczęścia z bijącym ❤️
11.01.24r. - 9tc/11 tc 💔
———————————————
04.08.24r. ⏸️ 🌈
13.08.24r. Pęcherzyk 0,9 cm z żółtkowym 1,7mm
22.08.24r. Mamy 0,56 cm okruszka z 🩷
05.09.24r. Nasze szczęście mierzy 1.81 cm 🧸
1.10.24r. Badania prenatalne, bardzo niskie ryzyka, 6,1 cm 🫶 z USG 12t4d
03.10.24r. Kolejna wizyta- p. Doktor podoba się nasza dzidzia 🥰
30.10.24r. Jestem synkiem 🩵 mierze 12 cm. 17+0 tc. Wszystko w normie 🫶
27.11.24r - 375 g 🫶
04.12.24r. Badanie połówkowe - jestem zdrowy i ważę 467 g. 🩵
20.12.24r. - 662g chłopaka 🩵
21.01.25- wizyta
-
Stela wrote:Kochane niestety ale żegnam się z Wami 😔 dzisiejsze USG potwierdziło najgorsze 😔 Muszę pogodzić się z tym, że mój syn nie będzie mieć rodzeństwa. To jest moja druga strata ale tym razem jak narazie trzymam się dzielnie. Za Was i za wasze maleństwa trzymam kciuki.
Proszę o wykreślenie mnie z pierwszej strony.
Ojej, nie... Stela.... Tak bardzo mi przykro
Nie poddawaj się. Jeszcze może się okazać, że rodzeństwo się pojawi. Trzymam za to kciuki! -
Stela wrote:Kochane niestety ale żegnam się z Wami 😔 dzisiejsze USG potwierdziło najgorsze 😔 Muszę pogodzić się z tym, że mój syn nie będzie mieć rodzeństwa. To jest moja druga strata ale tym razem jak narazie trzymam się dzielnie. Za Was i za wasze maleństwa trzymam kciuki.
Proszę o wykreślenie mnie z pierwszej strony.
Stella, taaaak bardzo mi przykro💔, ten stary krwiak i lekkie plamienie... I taki koniec🥹🥹
Jestem w podobnej sytuacji, nie wiedziałam, że to może tak się skończyć.
Wierzę, że jeszcze się Wam uda, że Twój kochany synek będzie miał rodzeństwo ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2024, 12:00
-
Stela wrote:Kochane niestety ale żegnam się z Wami 😔 dzisiejsze USG potwierdziło najgorsze 😔 Muszę pogodzić się z tym, że mój syn nie będzie mieć rodzeństwa. To jest moja druga strata ale tym razem jak narazie trzymam się dzielnie. Za Was i za wasze maleństwa trzymam kciuki.
Proszę o wykreślenie mnie z pierwszej strony.
Stela strasznie mi przykro, trzymaj się. Nie poddawaj się jeszcze los się do was uśmiechnie.
Ostatnio na forum mamy smutne wiadomości, mam nadzieje że teraz już będą tylko same dobre