🌷KWIETNIOWE MAMY 2026 🌸
-
WIADOMOŚĆ
-
To ja też napiszę coś o połogu od tej drugiej strony, czyli łaskawej, bo taki dla mnie był zarówno pierwszy jak i drugi. Mimo zmęczenia, jak ja to mówię - byłam na poporodowym haju
byłam szczęśliwa, o dziwo - spokojna, to był czas, w którym totalnie postawiłam na siebie i dziecko. Zwolniłam, życie toczyło się w okół karmienia, przewijania, leżenia z bobasem. Zadbałam w tym czasie o swoją głowę i naprawdę to jest najważniejsze- nie próbowałam nikogo zadowalać. Byłam tylko ja - dziecko/dzieci. Mieliśmy taka swoją dziuple
jeśli ktoś z najbliższych miał ochotę nas odwiedzić - to to robił, natomiast ja totalnie nie szykowałam obiadków, ciast itp. Zazwyczaj rodzice przyjeżdżali ze swoim prowiantem. Ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma na tyle mądrych i świadomych bliskich. Dlatego tak ważna jest ta głowa - warto o tym pomyśleć już przed porodem. Może właśnie jakaś rozmowa z psychologiem.
Pierwszy połóg był prostszy, wiadomo, bo był tylko noworodek w domu. Przy drugim uwagę musiałam rozdzielać na dwoje, mniej czasu było na leżenie, odpoczynek. Zwłaszcza, że w pierwszych tygodniach postanowiliśmy starszaka nie posyłać do przedszkola. Ale czas spędzałam po prosu na kanapie, czy macie, wśród puzzli, układanek i zabawek.
Odłożyłam wszelkiego rodzaju porządki, gotowanie - warto zadbać o to właśnie przed porodem też, tak jak wyżej pisałyście, pomrozić, bądź jeśli jest możliwość korzystać z pomocy bliskich.
Podsumowując - w tym czasie jesteś ważna Ty i dziecko.
Jeśli chodzi o takie fizyczne kwestie - ja krwawiłam zarówno pierwszy jak i drugi raz równe 6 tygodni. Pierwszy poród z nacięciem - dużo gorzej dochodziłam do siebie, drugi bez nacięcia - bajka, z porodówki po 2 godzinach wróciłam o własnych nogach.
Edit - obkurczanie macicy w pierwszych dniach bolesne bardzo, drugi raz bolało bardziej
ale brałam leki przeciwbólowe, żeby sobie ulżyć
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 09:04
Lianaa, Pomarańczowa, Hermiona5 lubią tę wiadomość
👩'95 👨'94
👦08.2020 👼07.2022👦02.2024
⏳01.2025 starania o 👶
⏸️18.08.2025 (10dpo)
🤰19.08.25 - beta - 14.3, prog 20
🤰21.08.25 - beta - 55,4
🤰23.08.25 - beta - 148
🤰27.08.25 - beta - 848, prog 12
🤰04.09.25 - 6+0 - 0,288 cm z serduszkiem ❤️
🤰18.09.25 - 8+0 - 1,59 cm 🫛
🤰15.10.25 - 11+6 - 5,5 cm 👶
🤰21.10.25 - prenatalne, 7 cm zdrowy dzidziuś 👶
🤰12.11.25 - ⌛
__________________________
Hashimoto, niedoczynność tarczycy, niewydolność ciałka żółtego.

-
Podobno po każdym kolejnym porodzie to obkurczenie macicy boli coraz mocniej.eM 🌺 wrote:To ja też napiszę coś o połogu od tej drugiej strony, czyli łaskawej, bo taki dla mnie był zarówno pierwszy jak i drugi. Mimo zmęczenia, jak ja to mówię - byłam na poporodowym haju
byłam szczęśliwa, o dziwo - spokojna, to był czas, w którym totalnie postawiłam na siebie i dziecko. Zwolniłam, życie toczyło się w okół karmienia, przewijania, leżenia z bobasem. Zadbałam w tym czasie o swoją głowę i naprawdę to jest najważniejsze- nie próbowałam nikogo zadowalać. Byłam tylko ja - dziecko/dzieci. Mieliśmy taka swoją dziuple
jeśli ktoś z najbliższych miał ochotę nas odwiedzić - to to robił, natomiast ja totalnie nie szykowałam obiadków, ciast itp. Zazwyczaj rodzice przyjeżdżali ze swoim prowiantem. Ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma na tyle mądrych i świadomych bliskich. Dlatego tak ważna jest ta głowa - warto o tym pomyśleć już przed porodem. Może właśnie jakaś rozmowa z psychologiem.
Pierwszy połóg był prostszy, wiadomo, bo był tylko noworodek w domu. Przy drugim uwagę musiałam rozdzielać na dwoje, mniej czasu było na leżenie, odpoczynek. Zwłaszcza, że w pierwszych tygodniach postanowiliśmy starszaka nie posyłać do przedszkola. Ale czas spędzałam po prosu na kanapie, czy macie, wśród puzzli, układanek i zabawek.
Odłożyłam wszelkiego rodzaju porządki, gotowanie - warto zadbać o to właśnie przed porodem też, tak jak wyżej pisałyście, pomrozić, bądź jeśli jest możliwość korzystać z pomocy bliskich.
Podsumowując - w tym czasie jesteś ważna Ty i dziecko.
Jeśli chodzi o takie fizyczne kwestie - ja krwawiłam zarówno pierwszy jak i drugi raz równe 6 tygodni. Pierwszy poród z nacięciem - dużo gorzej dochodziłam do siebie, drugi bez nacięcia - bajka, z porodówki po 2 godzinach wróciłam o własnych nogach.
Edit - obkurczanie macicy w pierwszych dniach bolesne bardzo, drugi raz bolało bardziej
ale brałam leki przeciwbólowe, żeby sobie ulżyć 
To da się urodzić bez nacięcia kolejny raz? Bo się trochę obawiam skoro raz już byłam nacięta to że batną rutynowo kolejny.bU mnie odwrotna sytuacja, pierwszy poród bez nacięcia a drugi z nacięciem i teraz nie zgadzałabym się raczej na to.
Co do połogu, ja wspominam raczej kiepsko, huśtawka hormonów, czułam się tragicznie 🫣 -
A mnie trochę martwi kształt mojego brzucha, w ogóle nie widać że jestem w ciąży, bo on jest taki rozlany jakbym po prostu się spasła. Nie jest to taka okrągła piłeczka tylko takie meh. Czy w kolejnych ciążach ten brzuch może tak właśnie wyglądać? Jak leżę no to dołem jak pęcherz to jest wybrzuszenie ale też nie takie jak kiedyś.
-
Truskawkowykompot za drugim razem nie byłam nacięta, też się dużo przygotowywałam, masowałam to krocze specjalnym olejkiem, fizjo też mi to krocze masowała i miałam dobrze rozluźnione mięśnie dna miednicy. Chociaż podczas pierwszego sn ładnie się krocze adaptowało i nie wiem dlaczego mnie nacięli. Mam nadzieję, że teraz też uda się bez, bo dochodzenie do siebie jest zupełnie inne.
Co do brzucha to mam to samo, jestem rozlana po bokach i wyglądam jakbym przytyła. Jeszcze się w spodnie mieszczę i mogę zapiąć, ale cisną mnie. I tak jak mówisz, jak położę się na plecach to mam dopiero wtedy taką kulkę. Ja mam taką figurę klepsydry, w ciąży przez obrastanie tłuszczykiem teraz bardziej to widać, zawsze talie miałam szczupła i biodra szersze, dlatego tłumaczę sobie, że wypełniam się po bokach i bobek sobie tam lata 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 09:39
-
Połóg… to chyba był najdziwniejszy etap mojego życia.
Fizycznie zniosłam go fantastycznie, dość szybko też wracałam do swojej wagi. Niemniej w pierwszych dniach dwie zupełnie inne rzeczy przyniosły mi okropny ból - mianowicie ból zęba (pękł mi podczas porodu), a parę dni później pojawiły się poranione brodawki. Serio - nic mnie w życiu nie bolało, jak to. O ile z zębem poszło szybko, bo poszłam od razu do dentysty, tak z brodawkami walczyłam prawie miesiąc! Do tego dodajmy nieprzespane noce, hormonalna huśtawka - było wesoło. Na to mój mąż nie był gotowy i faktycznie te pierwsze tygodnie były u nas kryzysowe.
Gdybym ja miała teraz facetów w jakikolwiek sposób przygotować do rzeczywistości w połogu, to przede wszystkim zaczęłabym uświadamiać ich, że żona, partnerka W BÓLU (skądkolwiek on wynika) nie jest sobą i żeby nie odbierał tego personalnie, ale w tym najtrudniejszym momencie po prostu był. Czasem nawet lepiej, jakby się nie odzywał 😅
Pomijając to, spisał się na medal, to on gotował, sprzątał, prał itd. Był w domu z nami ponad miesiąc, więc nie musiałam się martwić o nic.
Pierwsza wizyta dziadków była po 3 tygodniach - przywieźli nam wtedy jedzenie ze sobą. Nic nie komentowali (raczej nigdy tego nie robili, ale w tamtym okresie byłam wyczulona na wszystkie, nawet neutralne uwagi).
Mam nadzieję, że tym razem żadne takie niespodzianki mnie nie zaskoczą. Chcę jak najwięcej czasu dać sobie na regenerację. Wcześniej przygotujemy sobie mrożonki, żeby ten najbardziej czasochłonny obowiązek, jakim jest gotowanie, skrócić do minimum.
A póki co mam postanowienie, żeby więcej się ruszać, bo moja waga zaczęła szaleć. Dziś zaprowadziłam młodą do żłobka w wózku (nie wiem, czy to na dłuższą metę wypali, bo ona z wózkiem na taką „love to hate relationship”, ale tak czy inaczej muszę zadbać o więcej ruchu. Dzisiejszy spacer przyniósł mi okropną zadyszkę, więc jest nad czym pracować 😇
Daję też znać, że jutro fajny live w tematyce okołoporodowej: https://www.instagram.com/p/DQqt_4oglUE/?igsh=MTRjcWV2NzNndXhyYQ==Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 09:46
Uda się lubi tę wiadomość
2023
07. (39+3) Ninka! 💖✨

2024
12. cb 💔 poronienie samoistne
2025
28.07. 11 dpo bHcg 14,24 prog 32,7 ng/ml
30.07. bHcg 98,21 (⬆️ 600%)!
01.08. bHcg 194,30 (⬆️ 101%)
04.08. bHcg 647,05 (⬆️120,6%)
11.08. (5+2) Jest 🫧 w macicy! GS 0,97 cm
21.08. (6+5) 0,52 cm 🍤z💖
05.09. (8+6) 2,02 cm 🧸
03.10. (12+6) 7,2 cm synka? 🩵
07.10. (13+3) I prenatalne ✨ 8,3 cm 🧸
30.10. (16+5) 198 g chłopaczka 💙
28.11. (20+6)
03.12. (21+4) Połówkowe 🩺
_
_ -
krolik wrote:Truskawkowykompot za drugim razem nie byłam nacięta, też się dużo przygotowywałam, masowałam to krocze specjalnym olejkiem, fizjo też mi to krocze masowała i miałam dobrze rozluźnione mięśnie dna miednicy. Chociaż podczas pierwszego sn ładnie się krocze adaptowało i nie wiem dlaczego mnie nacięli. Mam nadzieję, że teraz też uda się bez, bo dochodzenie do siebie jest zupełnie inne.
Co do brzucha to mam to samo, jestem rozlana po bokach i wyglądam jakbym przytyła. Jeszcze się w spodnie mieszczę i mogę zapiąć, ale cisną mnie. I tak jak mówisz, jak położę się na plecach to mam dopiero wtedy taką kulkę. Ja mam taką figurę klepsydry, w ciąży przez obrastanie tłuszczykiem teraz bardziej to widać, zawsze talie miałam szczupła i biodra szersze, dlatego tłumaczę sobie, że wypełniam się po bokach i bobek sobie tam lata 😅
Pamiętam jak leżałam w szpitalu na patologii ciąży i ze mną dwie dziewczyny miały właśnie taki brzuch, że rozlany na boki i czekały na chłopaków więc może to coś znaczy 😅27👩🧔28
PCOS
🩷 06.2024
💔💔 01.06.2025 👼👼
⏸️ 08.2025
🤍 04.2026 ? -
Dzięki dziewczyny za fajne spostrzeżenia około i poporodowe. Fajnie poczytać mądre rzeczy, zwłaszcza jeśli czeka się na pierwszy poród. Wiadomo, że książki książkami, a fajnie usłyszeć życiowe rady.
Ja zmienię troszkę temat; szczepicie się przeciw covid i grypie? Jesli tak to co uważacie o szczepieniu w tym samym czasie na jedno i drugie? Jak się czułyście po szczepieniu będąc w ciąży?
Z góry dzięki za odpowiedzi 😊🧩 starania od 7.2024 o brakującego puzzelka.
⏸️ 04.2025
💔 05.2025 8t4d smutny dzień mamy-łyżeczkowanie- zaśniad groniasty częściowy 👼
⏸️ 08.2025 Test pozytywny
🦋 15.09 pierwsze USG- CRL 5,3mm i 💗
🦋 1.10 Żeluś Haribo 2.22cm i 💗 172
🦋 17.10 (11t2d) SANCO Nipt- zdrowa DZIEWCZYNKA 🙏🏻💗
🦋 22.10 (12t1d) USG prenatalne I + Pappa- 5.6cm zdrowej córeczki, ryzyka niskie

-
Truskawkowykompot wrote:Podobno po każdym kolejnym porodzie to obkurczenie macicy boli coraz mocniej.
To da się urodzić bez nacięcia kolejny raz? Bo się trochę obawiam skoro raz już byłam nacięta to że batną rutynowo kolejny.bU mnie odwrotna sytuacja, pierwszy poród bez nacięcia a drugi z nacięciem i teraz nie zgadzałabym się raczej na to.
Co do połogu, ja wspominam raczej kiepsko, huśtawka hormonów, czułam się tragicznie 🫣
Podobno wiele krajów odchodzi od nacinania i mów się że to daje więcej szkody niż pożytku.
Lianaa, Pawix20 lubią tę wiadomość
👩🏻40
( niedoczynność tarczycy, nadciśnienie 1 st. niedrożny jajowód)
👱🏻♂️43
niepłodność z czynników męskich
2013 ciąża jajowodowa
2015 poronienie 6tc
2024 poronienie 4tc
24.07.2025 FET IVF ❤️
1 procedura, blastocysta 4.2.2
19.08.2025 mamy ❤️
29.09.2025 prenatalne 🍀chyba synek
29.10.2025 wizyta
19.11.2025 połówkowe

-
Pawix20 wrote:Pamiętam jak leżałam w szpitalu na patologii ciąży i ze mną dwie dziewczyny miały właśnie taki brzuch, że rozlany na boki i czekały na chłopaków więc może to coś znaczy 😅
Ciekawe w sumie, bo z dziewczynami fakt, szłam na boki, ale nie miałam takiego brzucha rozlanego jak teraz, bardziej jednak w przód szło. Ze starszą to że jestem w ciąży można było zauważyć dopiero ok. 20tc ale to dlatego, że byłam szczupła i niespecjalnie obcisłe rzeczy nosiłam. Teraz też mało kto by powiedział, że to ciąża, prędzej, że się zapuściłam 😆 -
Siasi wrote:Dzięki dziewczyny za fajne spostrzeżenia około i poporodowe. Fajnie poczytać mądre rzeczy, zwłaszcza jeśli czeka się na pierwszy poród. Wiadomo, że książki książkami, a fajnie usłyszeć życiowe rady.
Ja zmienię troszkę temat; szczepicie się przeciw covid i grypie? Jesli tak to co uważacie o szczepieniu w tym samym czasie na jedno i drugie? Jak się czułyście po szczepieniu będąc w ciąży?
Z góry dzięki za odpowiedzi 😊
Ja nie - szczepiłam się na covid jak była pandemia a nagrywałam nigdy nie chorowałam. Wiem że to może loteria ale staram siebardzo dbać o swoją odporność i te akurat szczepienia sobie podaruję.
Rozważam RSV.
Siasi lubi tę wiadomość
👩🏻40
( niedoczynność tarczycy, nadciśnienie 1 st. niedrożny jajowód)
👱🏻♂️43
niepłodność z czynników męskich
2013 ciąża jajowodowa
2015 poronienie 6tc
2024 poronienie 4tc
24.07.2025 FET IVF ❤️
1 procedura, blastocysta 4.2.2
19.08.2025 mamy ❤️
29.09.2025 prenatalne 🍀chyba synek
29.10.2025 wizyta
19.11.2025 połówkowe

-
Mam wyniki krwi, hemoglobina blisko dolnej granicy, hematokryt poniżej normy i erytrocyty lekko poniżej normy. Kurcze czuję się ogólnie dobrze. Nigdy nie miałam problemów z żelazem w ciąży, zawsze wyniki książkowe. Czy ostatnie przeziębienie mogło mieć na to wpływ? Na pewno kurcze te przewlekłe luźne stolce mają coś z tym wspólnego, bo w żadnej ciąży tak nie miałam i podjerzewałam, że witaminy się pewnie słabo wchłaniają
no nic, plan naprawczy wjedzie i muszę zadbać o jelita także koniec z pieczywem i cukrem 😢 wychodzi na to że moje dawne nietolerancję o sobie przypomniały i jelita mam nieszczelne
-
krolik wrote:Masz bardzo podobnie jak ja 😅 jestem skłonna pokłócić się z całym światem o to, na szczęście mój mąż też 😆 bo to jest nasz czas, mam w pełni prawo przeżywać go na własnych zasadach. Pamiętam, że wiele osób się dziwiło naszej decyzji i jeszcze temu, że moja mama nie przyjeżdża po porodzie do pomocy. Moja mama po porodzie to murowany psychiatryk dla mnie 😆 zresztą jesteśmy dorośli, zdecydowaliśmy się na dziecko to mamy sobie dać radę. Teraz będę miała dwie małe pomocniczki to już w ogóle full wypas.
Taak! Dokładnie, ja również jestem w stanie być kłótliwa, tąpnąć nogą właśnie dlatego - że gdy czuję, że coś nie jest w zgodzie ze mną, mam paskudne uczucie, że działam wbrew sobie.
Moje szczęście, dziecka i męża są on top. Nie będę uszczęśliwiać innych ludzi, jeżeli to nie współgra z moimi odczuciami. Myślałam, że jestem dzikiem ale fajnie widzieć, że ktoś ma podobnie 😅❤️
Jestem charakterna, więc moja część rodziny akurat totalnie jest z tym pogodzona, nie narzuca się i współgra ze mną. A rodzina męża, będzie musiała to wziąć na klatę i na pewno uszanuję decyzję 🤷♀️
Moja nerwicowa głowa mówi mi, że połóg to będzie koszmar, dramat, koniec świata i jestem przygotowana na totalną jazdę bez trzymanki, psychiczny i fizyczny rozpierdziel. Może się pozytywnie zaskoczę, ale mam już nagranego psychoterapeutę niedaleko mojego domu, zawsze będę mogła wyskoczyć się wygadać plus cieszę się, że mam siostrę blisko.
Tylko jeszcze trzeba umieć prosić o pomoc, mam nadzieję, że się nauczę..
Krolik - ja mam infekcję i mam podobne wahania w wynikach krwi, myślę, że to może mieć spory wpływ. Poza tym zrobiłam sobie dodatkowo CRP i potwierdziło infekcję.
Na następne badanie dam do oznaczenia ferrytynę bo już czas najwyższy a niestety mam objawy mogące wskazywać na niedobory. Przede wszystkim moja skóra nie jest blada a prawie biała, jestem zmęczona i przy aktywności wali mi serce no i pocę się w nocy, dość intensywnie, może nie jakoś strasznie ale nudzę się upocona po kilku godzinach.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 10:27
📝Agata
👩🏼💼31 🤵🏽 28 🗓️4 CS
💊Asertin💊Pueria Uno💊Omega3
18.08.25 ⏸️ 🤫🙏🙌
•Utrogestan - plamienie w 7HBD
•Acard•Pueria Duo•OMEGA3•Asertin
19.08.25 •BETA 720,69
21.08.25 •BETA 1488
01.09.25 • 1 wizyta 4,4 🐛mm z ❤️
10.09.25 • 7+1 HBD 10,6mm🪲😍
24.09.25 • 9+2 HBD 2,7 cm 🦐 172 ❤️
13.10.25• I prenki: ryzyko preeklampsji 1:24 😔 reszta - ryzyka niskie i..czekamy na Daniela 🩵
24.10.25 • Wizyta kontrolna 13+4. Dalsza diagnostyka w kierunku preeklampsji, prog. (Szyjka na granicy) -
Siasi wrote:Dzięki dziewczyny za fajne spostrzeżenia około i poporodowe. Fajnie poczytać mądre rzeczy, zwłaszcza jeśli czeka się na pierwszy poród. Wiadomo, że książki książkami, a fajnie usłyszeć życiowe rady.
Ja zmienię troszkę temat; szczepicie się przeciw covid i grypie? Jesli tak to co uważacie o szczepieniu w tym samym czasie na jedno i drugie? Jak się czułyście po szczepieniu będąc w ciąży?
Z góry dzięki za odpowiedzi 😊
Ja się nie szczepie na nic. Jak byłam w ciąży z młodsza córka, to akurat weszły szczepionki na covid, mój lekarz sam powiedział, że nie ma co się w moim przypadku szczepić w ciąży, bo rodzę szybciej dzieci i nie mamy pewności jak organizm dodatkowo zareagowałby na szczepionkę
Siasi lubi tę wiadomość
-
Ja się właśnie próbuje rozeznać. Moj lekarz prowadzący mówi- szczepić. A to bardzo mądry gość i mu ufam. Mama pielęgniarka- daj spokój w ciąży (chociaż jest bardzo za szczepieniami, to mówi, że w ciąży też by się bała). Pytała w pracy lekarki, która też jest w ciąży i mówi że się nie szczepi właśnie ze względu na ciążę. Boje się też reakcji po szczepieniu- w 2021 szczepiłam się dwa razy Pfizerem i miałam po szczepieniu wysoką gorączkę, bóle mięśni, dwa dni wyjęte z życia. Nie wiem czy to może zaszkodzić dziecku, jeśli teraz też się zdarzy po szczepieniu? Ogólnie oprócz anemii i osłabienia w związku z tym czuję się super- nie choruje, nie jestem przeziębiona, nie mam opryszczki, a mam do niej skłonności. Nic mnie w ciąży nie łapie. I mam zagwozdkę co zrobić żeby dla dziecka było dobrze 😌sallvie wrote:Ja się nie szczepie na nic. Jak byłam w ciąży z młodsza córka, to akurat weszły szczepionki na covid, mój lekarz sam powiedział, że nie ma co się w moim przypadku szczepić w ciąży, bo rodzę szybciej dzieci i nie mamy pewności jak organizm dodatkowo zareagowałby na szczepionkę🧩 starania od 7.2024 o brakującego puzzelka.
⏸️ 04.2025
💔 05.2025 8t4d smutny dzień mamy-łyżeczkowanie- zaśniad groniasty częściowy 👼
⏸️ 08.2025 Test pozytywny
🦋 15.09 pierwsze USG- CRL 5,3mm i 💗
🦋 1.10 Żeluś Haribo 2.22cm i 💗 172
🦋 17.10 (11t2d) SANCO Nipt- zdrowa DZIEWCZYNKA 🙏🏻💗
🦋 22.10 (12t1d) USG prenatalne I + Pappa- 5.6cm zdrowej córeczki, ryzyka niskie

-
Planuje zaszczepić się tylko na RSV i krztusiec.
Na covid i grypę nie.
Ale ja nie badałam jakoś szczególnie tego tematu, to intuicyjna decyzja.
Siasi lubi tę wiadomość
2023
07. (39+3) Ninka! 💖✨

2024
12. cb 💔 poronienie samoistne
2025
28.07. 11 dpo bHcg 14,24 prog 32,7 ng/ml
30.07. bHcg 98,21 (⬆️ 600%)!
01.08. bHcg 194,30 (⬆️ 101%)
04.08. bHcg 647,05 (⬆️120,6%)
11.08. (5+2) Jest 🫧 w macicy! GS 0,97 cm
21.08. (6+5) 0,52 cm 🍤z💖
05.09. (8+6) 2,02 cm 🧸
03.10. (12+6) 7,2 cm synka? 🩵
07.10. (13+3) I prenatalne ✨ 8,3 cm 🧸
30.10. (16+5) 198 g chłopaczka 💙
28.11. (20+6)
03.12. (21+4) Połówkowe 🩺
_
_ -
Siasi rozmawiałam o tym z lekarzem i zdecydowałam że będę się szczepić na covid, rsv i dtp (błonica, tężec, krztusiec) bo zalecali mi odświeżenie jej. Na grypę się nie szczepię, skoro nigdy się nie szczepiłam i nie choruję.
Siasi lubi tę wiadomość
walka o pierwsze 🦕 od 7.2022, bez zabezpieczenia od 2019
01.24 LEEP szyjki macicy (CINIII i HPV)
07.24 puste jaja płodowe 💔💔
9 x letrozol ❌
30♀️34♂️
◾PCOS, mała tarczyca, arytmia, łuszczyca, APCA i Castle, hiperlipoproteinemia
◾KIR AA, PAI hetero, MTHFR C677 hetero
◾crossmatch 25,3%
◾MSOME: 0% + 1%
03.25 IMSI 💉13MII →1❄️ 5BB
04.25 FET beta 10dpt <0,1
05.25 IMSI + FertileChip💉14MII→1❄️ 3AB
🌈naturals po scratchingu
30.07 ⏸️
accofil, neoparin, acard, encorton, luteina →neoparin 0,6

-
Siasi, ja na covid i grypę nie będę się szczepić. RSV mocno rozważę ze względu na maluszka.
Krolik, mam podobne wyniki. Sprawdzałam to z poprzednią ciążą, to przy takich wynikach w 1 ciąży nie dostałam żelaza, tylko miałam działać dietą. Ale już 4 tyg później żelazo musiało wlecieć, bo dalej wszystko spadało
mi też plytki lecą bardzo w dół. Zobaczymy jak na tej wizycie dziś. Proszę o kciuki, bo stres robi swoje 😕
Liana, życzę Ci że jeśli nastawiasz się negatywnie to żebyś się miło zaskoczyła i wszystko będzie po Twojemu i na spokojnie
często życie nas na odwrót zaskakuje, bo ja się właśnie totalnie na nic nie nastawiałam, a jednak przeszłam to ciężko. Myślę, że zmęczenie robi sporą robotę, bo człowiek niewyspany szybko się irytuje i łatwo wpada w nerwy. Wtedy łatwo powiedzieć sobie coś czego się potem żałuję. Dlatego jak masz kogoś obok to warto wtedy prosić o pomoc
Siasi lubi tę wiadomość
03.2023 🩷
30.09.2025 prenatalne, chłopczyk?
💙
08.10.2025 8 cm chłopczyka 🐻💙 -
🤞🏻🤞🏻🤞🏻Pomarańczowa wrote:Zobaczymy jak na tej wizycie dziś. Proszę o kciuki, bo stres robi swoje 😕
A o której wizyta?2023
07. (39+3) Ninka! 💖✨

2024
12. cb 💔 poronienie samoistne
2025
28.07. 11 dpo bHcg 14,24 prog 32,7 ng/ml
30.07. bHcg 98,21 (⬆️ 600%)!
01.08. bHcg 194,30 (⬆️ 101%)
04.08. bHcg 647,05 (⬆️120,6%)
11.08. (5+2) Jest 🫧 w macicy! GS 0,97 cm
21.08. (6+5) 0,52 cm 🍤z💖
05.09. (8+6) 2,02 cm 🧸
03.10. (12+6) 7,2 cm synka? 🩵
07.10. (13+3) I prenatalne ✨ 8,3 cm 🧸
30.10. (16+5) 198 g chłopaczka 💙
28.11. (20+6)
03.12. (21+4) Połówkowe 🩺
_
_ -
Siasi ja się szczepiłam na grypę i byłam przez jeden dzień lekko osłabiona i bolały mnie mięśnie nóg. Na covid nie będę się szczepić, szczepiłam się trzy razy w przeszłości i trzy razy chorowałam, także podziękuję 😂 Grypy się boję, córka chodzi do żłobka i w zeszłym roku był pogrom, najpierw grypa a później RSV 😷
Na RSV na pewno się zaszczepię żeby maluchowi przekazać odporność (ale to też ze względu na to, że starsza chodzi do żłobka i jesteśmy bardziej narażeni na te wszystkie wirusy).
Na krztusiec szczepiłam się w pierwszej ciąży i w tej też mam zamiar.
Moja szwagierka jest lekarzem, do tego robi specjalizację z ginekologii i ona w ciąży na grypę się zaszczepiła, więc co lekarz to inna opinia będzie.
Pomarańczowa kciuki za wizytę ✊







