Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyU mnie w ŚR mówiono że z naszymi Bąbelkami możemy właściwie wychodzić od razu szczególnie że to już kwiecień będzie i że się odchodzi od werandowania lepiej strzelić 10 minutową rundke na zewnątrz.
Ale wiadomo że co lekarz i położna to opinia. Ja chciałbym wyjść jak najwcześniej
W krajach skandynawskich wystawiają dzieci na zewnątrz od razu i właściwie to prawie rozebrane co nas może szokować a u nich normalna sprawajamniczakuchnia, ania0141, Lanusia93 lubią tę wiadomość
-
Endzis u mnie podobnie, ja już się nie mogę doczekać pani Ani To taka serdeczna i pogodna kobieta Umawiałam się z nią telefonicznie (zresztą często z nią rozmawiam), na konkretny dzień i godzinkę. Ściągała mi szwy (bezcenne bo nie trzeba nigdzie łazić i tak intymniej), wiadomo ważenie małego, pokazała jak przystawić Niko itd. Jeśli jest to położna z powołaniem i podejściem to myślę, że jak najbardziej super sprawa. Bo jak jakiś babsztyl przyszedłby odwalić swoje, to wiadomo...
ania0141 lubi tę wiadomość
-
Ja tez planuje pierwszy spacerek jak najszybciej o ile pogoda dopisze a co do wizyty poloznej to skoro sie nalezy to biore, tak jak piszesz Ania oprocz malucha urodzi Ci sie mnostwo pytan i fajnie miec z kim to omowic do mnie tez przyjdzie polozna z sr i ciesze sie bo to zawsze dodatkowa i profesjonalna pomoc, chociaz gdyby mialabyc jakas obca to nie wiem czy bym sie decydowala...
ania0141 lubi tę wiadomość
-
Pewnie, pucek, każdy może się wypowiedzieć, a więc ja też.
Co do położnej, to moja już 2 razy u mnie była, posłuchałyśmy serduszka, pogadałyśmy, a od przyszłego tygodnia będzie przejeżdżać robić mi ktg. Babeczka ogólnie bardzo fajna więc dla mnie te wizyty są przyjemnością. No i fajne jest też to, że w dzień wyjścia ze szpitala ona wieczorem przyjeżdża i asystuje w pierwszej kąpieli, pokazuje co robić z pępuszkiem i takie tam. Moim zdaniem bezcenne, szczególnie dla faceta
Spacery, od razu jak tylko pogoda pozwoli, już się nie mogę doczekać ...o ile będę mogła chodzić...
Miłego dnia babeczki, znowu tak pięknie świeci:Dania0141 lubi tę wiadomość
-
Cześć. Dzis zacznę od narzekania, bo miałam ciężką noc.
Wczoraj zaczęło się od tego, ze odkryłam infekcję (ostatnio zgubiłam kolczyk z pępka i przez wekeend chodziłam bez). Jak przyszedł nowy, to zapomniałam go zezynfekować... Ostatnio brzuch mnie swędzial, ale myslalam, ze to sucha skóra... No ale wczoraj pępek zrobił się czerwony, pojawiła się ropa... no i teraz walczę z tym stanem zapalnym. Po południu pojechaliśmy na zakupy, no i pod koniec miałam takie kłócia w kroczu, że mąż się ze mnie śmiał, że tak dziwnie chodzę jakbym miała pełną pieluchę Wróciliśmy, rozpakowaliśmy zakupy doszedł ból okresowy i duże bolesne twardnienia,a po godzince jeszcze objawy zapalenia pęcherza... Nosz k*** kumulacja jakaś. Ani siedziec, ani leżec... Dobrze, ze dziś jest lepiej.
Z dobrych wiadomosci, to kupiłam sobie nowy szlafrok do szpitala (miałam brać obecny, ale że była promocja i kosztował 5€, to kupiłam drugi;)
W ogóle szukałam wczoraj jakiejś kiecki na wesele przystosowanej do karmienia. Normalnie jakaś porażka. Większość się nadaje, ale na plażę albo do marketu. W końcu znalazlam w necie jeden sklep, gdzie da się coś wybrać... Tylko ceny zabijają... Jeszcze poszukam na polskich stronach... -
nick nieaktualnyMoże dziwnie to zabrzmi ale 'cieszę się', że macie takie problemy jak ja ;p
Bóle okresowe, spojenia, bioder. W pachwinach to mnie takie skurcze łapią, że muszę stanąć w dziwacznej pozycji a wtedy wszyscy się ze mnie śmieją
Dichlieb, mnie też wczoraj tak bolało! Ani kąpiel, ani termofor nie pomagały więc musiałam jakoś to przeżyć bo nie chciałam brać żadnej tabletki (mąż mnie nauczył, że na takie bóle czy tam kostno-stawowe to raczej leki typu ketonal czy tramal więc nawet bym tego zażyć nie mogła a i tak nie miałam pewności czy to przypadkiem Hania gdzieś jakiegoś nerwu po prostu nie uciska). Z plusów to ja też o dziwo nie miałam dzisiaj w nocy zgagi! i wstawałam tylko 4 razy do łazienki
Spacer? Od razu jak tylko będziemy mogli już nie mogę się doczekać!
Kamaaa, czekamy na wieści! ;*
Justynko, dopiszę informacje wieczorem, dobrze? Mąż na szkolenie zabrał laptopa a z telefonu kiepsko się tam na tej liście robi.Larisa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU nas będą spacery od razu, o ile będę mogła i dam radę chodzić :p Poza tym mamy też ogródek jako taki, więc zawsze można posiedzieć po prostu na dworze.
Dziewczyny, ponawiam - jak to jest z tą położną po porodzie? Tą środowiskową. Zapisujemy małego do pediatry po porodzie i co, położna przychodzi sama "z urzędu" czy jak to wygląda?ania0141 lubi tę wiadomość
-
My też spacer szybciutko. I żadnych balkonów, bo a) nie mamy i b) co to za różnica czy balkon czy po prostu krótki spacer, skoro temperatura, nasłonecznienie czy wiatr takie same?
Dziewczyny, kopnij mnie któraś w tylek, bo nie mogę się zebrać pod prysznic. Ogarnianie żiżel mnie czeka i już się boję po ostatnich hektolitrach krwi. I do tego mnie też zaczęło czyścić: i górą i dołem. Generalnie czuję się jak kupa.ania0141, agulas lubią tę wiadomość
-
mappi wrote:W krajach skandynawskich wystawiają dzieci na zewnątrz od razu i właściwie to prawie rozebrane co nas może szokować a u nich normalna sprawa
No nie tak do konca dzieciaczki nie sa rozebrane, musza byc ubrane stosownie do pogody, spiac na zewnatrz musza miec cieplutki karczek i tylko chlodne pyzunie. Ale fakt bardzo wczesnie sie weranduje i wychodzi na spacery niezaleznie od pogody a dzieci od malenkosci w przedszkolach spia na zewnatrz w wozkach, nawet zima. Pewnie jest w tym jakas metoda
mappi lubi tę wiadomość
-
fabdorota wrote:My też spacer szybciutko. I żadnych balkonów, bo a) nie mamy i b) co to za różnica czy balkon czy po prostu krótki spacer, skoro temperatura, nasłonecznienie czy wiatr takie same?
Dziewczyny, kopnij mnie któraś w tylek, bo nie mogę się zebrać pod prysznic. Ogarnianie żiżel mnie czeka i już się boję po ostatnich hektolitrach krwi. I do tego mnie też zaczęło czyścić: i górą i dołem. Generalnie czuję się jak kupa.
Ja sobie odpuściłam samodzielne ogarnianie zizel i zatrudniłam do tego męża... Same korzyści -
jamniczkuchnia właśnie teraz dokładnie nie wiem jak to jest,wcześniej to u nas w szpitalu dostawało się deklaracje do wypełnienia gdzie i do jakiego lekarza zgłaszasz maluszka i szpital to zgłaszał a potem pediatra na zmianę z pielęgniarką wpadały z wizytą do domu,oczywiście niezapowiedzianą i to było kilka tych wizyt 5może 6 w ciągu 2lat czy jakoś tak,będe się widziała z położną to dopytam jak to teraz wygląda....a z tą położna którą teraz mam umowa obowiązuje nas do porodu a potem jak chcę to podpisujemy nową i chyba bym wolała tą tylko właśnie nie wiem czy ta z przychodni opieka będzie narzucona czy jeśli podpiszę umowę z tą to przychodnia odpuści,w przyszłym tygodniu się dowiem...ania0141
-
jamniczakuchnia wrote:Dziewczyny, ponawiam - jak to jest z tą położną po porodzie? Tą środowiskową. Zapisujemy małego do pediatry po porodzie i co, położna przychodzi sama "z urzędu" czy jak to wygląda?
-
Mnie tez dziś czyści i mam mdłości. Mam nadzieję że się niczym nie strulam. Do tego pobolewa mnie brzuch jak na okres. Wczoraj pomagalam mamie dużo w kuchni więc stałam z dwie godziny bez przerwy może to dlatego?
Jeszcze wczoraj stresu się najadlam bo drzwi nie mogłam otworzyć. Już myślałam że ktoś mi wszedł do domu i czekałam aż przyjedzie Tata. Okazało się ze on bez problemu je otworzył , masakra.
Miłego dnia dziewczyny! -
nick nieaktualnyNo właśnie ja mam lekarza rodzinnego w zupełnie innym mieście, a tutaj w przychodni nie byłam ani razu A tutaj jest pediatra i do niego chcemy zapisać dziecko. To chyba robi się po porodzie tak? No chyba że w szpitalu będę musiała podać dane lekarza i przychodni.
-
Straciatella zdarza się ha,ha Ja kiedyś w jakimś urzędzie stoję pod drzwiami, nie pamięta, czy do wc czy jak, szarpię się z drzwiami, no zamknięte. Przyszedł M i pyta czemu nie wchodzę, ja że zamknięte. I tak stoimy chwilkę, po czym M za klamkę a tam otwarte... jego mina bezcenna ha,ha
-
jamniczakuchnia wrote:U nas będą spacery od razu, o ile będę mogła i dam radę chodzić :p Poza tym mamy też ogródek jako taki, więc zawsze można posiedzieć po prostu na dworze.
Dziewczyny, ponawiam - jak to jest z tą położną po porodzie? Tą środowiskową. Zapisujemy małego do pediatry po porodzie i co, położna przychodzi sama "z urzędu" czy jak to wygląda?
Tak,przychodzi sama . bynajmniej u nas tak było. Ja Juz napisałam oświadczenie ze rezygnuje z tych wizyt , patrzeli na mnie jak na idiotke no ale cóż, wole być w ich oczach taka niż siedzieć z ta pojebana baba i słuchać pierdolenia o kocopolach i rad z dupy .
Wybaczcie na sama myśl co ta baba gadala przy synku mnie nosi - przepraszam za słownictwo.
Karatka81 lubi tę wiadomość