Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mąż przywiózł mi te nieszczęsne paluszki i czekoladę, zapiłam to odrobiną coli...o matko jak mi to pomogło. Przepraszam za szczegóły ale po prostu tak mi się odbilo po gazowanym ( starałam się unikać gazowanych napoi )
natychmiastowa ulga bo tak to ciągle chodziłam nadmuchana : /
Także jeśli macie na coś ochotę to nie ma się co hamować : p
ja miewam czkawke zazwyczaj po jedzeniu, a po slodkim to juz obowiązkowo
też wychodzi 2-3 razy dziennie
Mania! Pistacje to moja wielka miłość, jak mi się o nich przypomni to mam faze przez kilka dni. A jaką awanturę zrobiłam mężowi jak zjadł kiedyś wszystkie sam...na drugi dzień zrobił mi zapas i bal się ruszyć bez pozwolenia haha
Jeszcze trochę, kolacja, potem oporządzenie zizel i spać bo jutro wizyta. Ciekawe jak się wrajdam ma samolot hah, juz ostatnio lekarz podał mi rękę żebym spokojnie wstała : )
Jamniczakuchnia, też chętnie przeczytam relacje z porodu!
-
nick nieaktualny
-
Ja się przeszłam, Niko na rowerku, ale cienko ze mną... Przyszłam to jeden cel-kanapa ha,ha No i ciągnie mnie na słodkie, budyń już był, teraz z braku laku kromka z nutella M mnie nakrył w kuchni ha,ha Stwierdził że jest grubo i czy spakowałam w końcu torbę ha,ha A to tylko kromka ha,ha Ala ma czkawkę tak ze 3 razy dziennie, może więcej. Czka mi w kroczu Ale delikatnie, w końcu dziewuszka Niko to dawał radę
-
Jutro ostatnia wizyta, dziwnie sie z tym czuję. Nastepne spotkanie z córką będzie juz twarzą w twarz! Bardzo sie cieszę ale nie moge w to uwierzyć : )
Jutro mąż jedzie ze mną na wizytę i jak będę w miarę na chodzie to wyciągne go na zakupy dla małej albo coś dla siebie. Zupełnie o sobie zapomnialam w tej ciąży : )Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2016, 19:26
ania0141 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa zaczynam się bać porodu...a jeszcze nie tak dawno mówiłam, że nie boję sie porodu tylko komplikacji bo na ból są sposoby, a po dzisiejszych kilku bolesnych skurczach macicy w nocy stwierdzam, że chyba jednak nie dam rady. I w ogóle czuje się do dupy, jak bym nic nie potrafiła itd...
U mnie wizyta w czwartek. -
nick nieaktualnyStraciatellaa wrote:Łączę się w bólu tylko mi z jednej strony, do tego strasznie mi niedobrze. Rodzice wzięli core a ja śpię cały dzień. Jeśli jest coś takiego jak przeczucie przed porodem to chyba mam takowe. Bo czuję, że na dniach się rozsypie. Ot tak źle się czuję.
Mój Antek ma czkawkę raz dziennie albo w ogóle
Przyjechaliśmy od teściów i kładę się spać z mężem bo on na noc do pracy.. ale pewnie podrzemie z 20 minut z nim jak zawsze.. -
To chyba wiekszosc z nas wizytuje w czwartek;) ja to chcialam nie dotrwac do tej wizyty a teraz sie boje ze jeszcze jedna mi wyznaczy.
Oj ja tez mam teraz takie placzkowe momenty ze juz chce zeby cokolwiek sie dzialo jakies straszaki chociaz a tu cisza. Zanosi sie ze jeszcze z miesiac bede podwojna. Najgirzej ze dzis mama zauwazyla ze mi nogi strasznie przytyly i mam jak ona a tobprawda a mialam kiedys zgrabne i bede musiala calą garderobe po ciazy wymienic i juz 2 h płaczu:P no ale potem wszyscy pocieszali ze zgubie te kg przy karmieniu. Naszczewcie juz w domu odpoczywam bo juz dosc mam ludzi jedzenia i swiat. Niech cos sie rozkreca powoli... -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny witajcie, jestem z majówek, ale chciałam się Was podpytać, czy któraś brała w ciąży duomox? mam straszny problem z zatokami i właściwie dziś w nocy spałam może 2 godziny i pojechałam na dyżur do lekarza rodzinnego. I tak się zastanawiam, czy brać, czy dalej się męczyć? Najgorsza jest noc (
-
marzenka06 wrote:Dziewczyny witajcie, jestem z majówek, ale chciałam się Was podpytać, czy któraś brała w ciąży duomox? mam straszny problem z zatokami i właściwie dziś w nocy spałam może 2 godziny i pojechałam na dyżur do lekarza rodzinnego. I tak się zastanawiam, czy brać, czy dalej się męczyć? Najgorsza jest noc (