Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobrego dnia Wszytskim Mamom, obecnym i przyszłym.
Dołączam do sposobu na niejadka- mój dwuletni Jasio jadłby tylko w kółko jogurty, serki homogenizowane, parówki i jajka. Reszta może dla niego nie istnieć. Ewentualnie leczo. Choć podobno w żłobku jest psychologia tłumu i albo dzieci zgodnie jedzą razem wszystko, albo jeden sie wyłamie, ze tego czy tego nie zje i reszta potem naśladuje.
Jesteście na L4 czy pracujecie? Ja chyba juz zostanę do końca na zwolnieniu, dzisiaj dowiedziałam sie, ze zatrudnili osobę na moje stanowisko na zastępstwo, ale wiadomo- nie na miesiąc mojej nieobecności, zrozumiałe, wiec pewnie posiedzę do końca w domu. A i tak mam co robić i nie nudzę sie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 10:53
-
Do Mam czekających na chłopców- chłopcy są fajni. Gdzieś tam pewnie każdy ma marzenia o parce, ale chłopaki są naprawdę super, a tylko od nas zależy, jak wychowamy. Mama Jasia i drugiego ancymonka w drodze.
jamniczakuchnia, Lanusia93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem po wizycie
Łożysko się PODNIOSŁO! Także już się nie obniży
Płeć potwierdzona - Michał na 100%
23 listopada połówkowemania, fabdorota, Dobson, Babu, Catelyn, wiecznie, Rotenkopf, kamaaa, Endzis, MagSz, Iwonkaaa, Kawuszka, fabiola, dziewussia lubią tę wiadomość
-
Mag.1990 wrote:Warszawskie mamusie - myslalyscie juz gdzie chcecie rodzic?
Ja prowadzę ciążę w przychodni św. Zofii i tutaj też będę rodzić. Faktycznie w domu narodzin rodzi się z położną ale na oddziale wcale tak nie jest, że mają parcie na naturalne. Próbują ( mają też gaz rozweselający) ale jeśli się nie daje to nie męczą na siłę. Mam tam dwie koleżanki położne i stąd wiem. Poza tym szpital po remoncie sale ładne, czyste, 2-3 osobowe. Można też (o ile dostępna) wykupić jedynkę i wtedy mąż może zostać z nami na całą noc. Ja właśnie zamierzam tak zrobić. A że wszystkie moje koleżanki tam rodziły i są zadowolone z obsługi, z pomocy doradcy laktacyjnego to nie rozważam innej opcjiWiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 11:23
-
nick nieaktualnyZastrzele go! Udusze! Mąż znowu działa mi na nerwy. Pewnie też podświadomie sie denerwuje że mamy niechcianych gości dzisiaj u siebie(jego rodziców i pseudo dziadków) ale przechodzi samego siebie.
Jamnicza, gratuluje!)
jamniczakuchnia lubi tę wiadomość
-
Domi82 wrote:Dobrego dnia Wszytskim Mamom, obecnym i przyszłym.
Dołączam do sposobu na niejadka- mój dwuletni Jasio jadłby tylko w kółko jogurty, serki homogenizowane, parówki i jajka. Reszta może dla niego nie istnieć. Ewentualnie leczo. Choć podobno w żłobku jest psychologia tłumu i albo dzieci zgodnie jedzą razem wszystko, albo jeden sie wyłamie, ze tego czy tego nie zje i reszta potem naśladuje.
Jesteście na L4 czy pracujecie? Ja chyba juz zostanę do końca na zwolnieniu, dzisiaj dowiedziałam sie, ze zatrudnili osobę na moje stanowisko na zastępstwo, ale wiadomo- nie na miesiąc mojej nieobecności, zrozumiałe, wiec pewnie posiedzę do końca w domu. A i tak mam co robić i nie nudzę sie.
Co do niejadka niestety nie pomogę bo to będzie nasze pierwsze dziecko ale pocieszę Was tym że ja też byłam niejadkiem. Moja mama do tej pory wspomina jak w przedszkolu żułam tak długo mięso na obiad że w końcu samo rozpuszczało się w buziale tak jak któraś już pisała przechodzi z wiekiem. Tym bardziej jak człowiek z czasem się usamodzielnia to wtedy docenia te wszystkie pyszności w domu rodzinnym
.
Mam za to pytanie co do l4 bo ja też jestem praktycznie od początku bo od 5tygodnia i 5 dnia ciąży. W pracy również została zatrudniona osoba na moje miejsce ale słyszałam ostatnio że nie można tak długo być na l4 i trzeba wykazać że ciąża była/jest zagrożona co może być powodem do ciągnięcia l4. Wiecie może coś na ten temat? -
kamaaa wrote:
Mam za to pytanie co do l4 bo ja też jestem praktycznie od początku bo od 5tygodnia i 5 dnia ciąży. W pracy również została zatrudniona osoba na moje miejsce ale słyszałam ostatnio że nie można tak długo być na l4 i trzeba wykazać że ciąża była/jest zagrożona co może być powodem do ciągnięcia l4. Wiecie może coś na ten temat?
Nie słyszałam nigdy o czymś takim... Może masz na myśli typowe komisje/ naloty z ZUSu, które się przytrafiają niektórym dziewczynom? -
Nie wiem, miałam stracha w poprzedniej ciąży, bo pracodawca kazał mi po prostu z dnia na dzień iść na L4, jak sie dowiedzieli o ciąży, zero gratulacji itp. Mogłam iść do sadu pracy, ale zjadłam maks nerwów za takie potraktowanie, ciąże zniosłam książkowo, lekarz nie chciał dawać zwolnienia i mu sie nie dziwie, bałam sie nalotu....a mnie po poprostu sie pozbyli z pracy. Teraz tez nie wiem, bo jestem po amniopunkcji i po tych wszystkich ciężkich przeżyciach chciałabym z kolei zostać na L4- nie wiem, czy lekarz da zwolnienie do końca .... Nie wiem jak z kontrolami, ale słyszałam, ze sporadycznie są.....
-
Ja do tej pory miałam kod 2 czyli, chory może chodzić i teraz jak zmieniłam dr to on wystawia zwolnienie bez problemu ale z kodem 1 chory musi leżeć...ciekawe czy po takiej zmianie ktoś z zusu mnie nie nawiedzi...wczoraj zaniosłam do pracy to zwolnienie
A w ciąży można być na l4 cały czas nie trzeba nic wykazywać...tylko kontrola może się zdarzyć... wśród moich znajomych nigdy nikt takiej nie miał ale chyba Wiolcia pisała, że ją odwiedzili jak była w pierwszej ciąży...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2015, 12:28
-
No właśnie najczęściej na te leżące są kontrole chyba. Bo wtedy teoretycznie powinni Cię zastać pod wskazanym adresem.
Mi pracodawca też zasugerował przejście na zwolnienie - tzn. teraz pierwsze 3 tygodnie miałam ze swojej chęci, bo już nie dawałam rady dojeżdżać i miałam sporo stresu itp. Ale ustaliliśmy i tak już wcześniej, że gdzieś w listopadzie mogę sobie już iść na zwolnienie, bo mamy sezon ogórkowy, a że manager ludzki, to powiedział, żebym sobie odpoczywała i w razie czego pomogła przy czymś zdalnie, a i jemu bilans roczny lepiej wypadnie ;)Także też mam nadzieję, że nie czeka mnie kontrola, bo będzie ciężko... -
Ja się nie boje kontroli bo byłam już raz w szpitalu i zaraz ide znowu wiec jakby byli bardzo dociekliwi to pokażę wypis zreszta nie sądzę żeby podczas zwolnienia ciążowego jakos bardzo wnikali pewnie tylko przychodzą sprawdzić czy rzeczywiście wypoczywa się w domu-mam taką nadzieję
-
Jamniczakuchnia gratulacje i super że łożysko się podniosło:) a czy przez to ze bylo nizej nizej czulas ruchy synka? Bo ja czuje dość nisko tuż nad spojeniem lonowym a i w piątek jak byłam na usg babka mowila ze dzidziuś jest nisko . Tylko że nie mowila ze to źle ale tak sie zastanawiam i nie wiem czy to ma związek jakis?
-
MagSz wrote:Ale chyba brzuch w ciąży i macica zawsze są twardsze niż normalnie? Ja mam tak np.ze jak leżę na wznak lub stoję to twarkana a jak na boku lub siedzę to miękksza ale nie tak jak przed ciaza.. Co myślicie? Zwłaszcza te które już były w ciąży?
Mam tak samo, na wznak twardnieje,jak za duzo pochodze tak samo. Mysle ze to normalne.
Co do kontroli z ZUSu, mialam w poprzedniej ciazy. Urzednik powiedzial ze przyjechal sprawdzic czy nie pracuje. Boja sie ze ktos pobiera swiadczenie chorobowe a mimo to chodzi do pracy. Wypisal dokumenty, podpisałam i pojechal. Jak w tej ciazy ktos przyjedzie to nie będę zbyt mila. Poprzednim razem facet przyjechal o 11 a my na 13 jechaliśmy na cmentarz pochować dziewczynki. Niezły zart losu co? Wtedy bylam zaskoczona i zachowalam spokoj, pozniej stwierdziłam ze moglam mu powiedzieć pare slow, ale z drugiej strony oni wykonują tylko swoja prace.MagSz lubi tę wiadomość