Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
... No i oczywiście podszedł przeprosił i wycalowal... cały on ... kochany słodki... niby idealny ale co mi nerwów zepsuł... A do tego wychodzi za chwilę... A ja już tęsknię... Lanusia masz rację niech przyjdzie kwiecień i maluszki nie dadzą nam czasu na takie rozkminianie... A teraz chowam się przed córką żeby nie oglądała zabeczanej mamy...
Lanusia93, fabdorota lubią tę wiadomość
-
Iwonka na pocieszenie powiem Ci, ze mój tez nigdy nie wdaje sie w kłótnie. Zwykle ja sie nagadam a on milczy
taki typ
Faceci bardzo lubią skupiać sie na sobie a teraz my przez te kilka miesięcy potrzebujemy więcej uwagi i trudno im to pojąć. Moj sie stara, nie powiem ale tez mi czasem podpadnieWiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2015, 19:47
-
Banda głąbów
Z nimi źle a bez nich jeszcze gorzej... Ale dziś chyba też taki dzień. Też ryczałam jak bóbr bo zauważyłam na moim nowym gigantycznym cycku rozstęp... A tak dbałam o to! No i mój D. też nie znał odpowiedniej formułki, znaczy: I tak cię kocham, dla mnie dalej jesteś piękna, blabla. I mu się dostało
Już mi lepiej ale całkiem mi przejdzie dopiero jak sobie pooglądam MMA
-
Dobson wrote:Banda głąbów
Z nimi źle a bez nich jeszcze gorzej... Ale dziś chyba też taki dzień. Też ryczałam jak bóbr bo zauważyłam na moim nowym gigantycznym cycku rozstęp... A tak dbałam o to! No i mój D. też nie znał odpowiedniej formułki, znaczy: I tak cię kocham, dla mnie dalej jesteś piękna, blabla. I mu się dostało
Już mi lepiej ale całkiem mi przejdzie dopiero jak sobie pooglądam MMA
O, a ja ostatnio usłyszałam że bardzo mi się przytyło. WTF? No chyba bym zauważyła... Burknęłam, że chyba w takim razie kobiety w ciąży nie widział, skoro nie wie z czym się wiąże mała istota w brzuchu. Potem próbował obrócić to w żart, no ale.. Rzucając głupim żartem oczywiście "Żartowałem, nie wyglądasz grubo, ale odłóż te frytki"
Kurde, nigdy mi tak jedzenie nie smakuje jak w ciąży, a tu takie komentarze
A rozstępami na piersiach się wcale nie martw, ja nie mam po ciąży nigdzie, tylko na piersiach właśnie. A jako że normalnie są w rozmiarze A, to bardziej mnie cieszy myśl, że w ciąży rosną niż martwi fakt tych rozstępówAniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Iwonka rozumiem Cię z tymi wyjazdami. Mój mąż też często wyjeżdża i jego praca też wiąże się z transportem ciężarówkami. Mój mężu też zaplanował wyjazd przed samymi świętami, prosiłam go żeby został, poryczałam się jak bóbr (jak nigdy), ale on też skupia się bardzo na pracy, na tym że trzeba wyjazd zorganizować, załadować transport... Ja już kłócić się przestałam, czasami wspominam o tym, że jestem w ciąży i teraz go bardziej potrzebuję, bardziej potrzebuję jego czułości i bliskości, ale mój mąż bardziej myśli o tym, że trzeba załatwić sprawy i zarobić pieniążki, bo przecież dziecko w drodze. Wydaje mi się, że mężczyźni inaczej do sprawy ciąży i dziecka podchodzą. Chyba musimy zacisnąć usta i celebrować każdą chwilę kiedy nasze chłopaki są w domu
bo po co się kłócić i potem płakać, a oni jadą gdzieś daleko... zresztą mężu jutro wyjeżdża i pewnie znowu będę ryczała jak bóbr.
Iwonkaaa lubi tę wiadomość
-
Mój nie raczył przeprosić. Za to od ponad dwóch godzin skręca komode dla Poli i tylko sapie z drugiego pokoju. Jak zadałam mu krótkie pytanie o jutrzejszy obiad, to mi słowem nie odpowiedział. Taka poza na doskonałego ojca, ale obrazonego męża. Chyba się tak obruszyl, bo kiedy powiedział bez "przepraszam", żebym się przytulila, to ja odpowiedziałam, że nie chce.
Czasem to siły na tych chłopów nie ma... Dobrze, że jest Pola, bo inaczej bym wyła całą noc... -
Funky09 wrote:Chciałam się Was spytać czy idziecie na III badania prenatalne? Na II USG prenatalnym Pani lekarz bardzo mnie nakłaniała, ponieważ po 30 tygodniu ciąży pokazują się niektóre wady serca i warto to sprawdzić.
Ja będę robiła tylko zwykłe USG, jak co miesiąc u mojego lekarza.Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Tak jak Lanusia, usg jak co miesiąc
Wizyta już we wtorek, can't wait! Swoją drogą, okres ciąży to jedyny czas w życiu kobiety kiedy ta cieszy się na ginekologa... A co do tych rozstępów to już przed ciążą miałam spooory biust i w sumie, no urosły, ale jednak ciosu z tej strony się nie spodziewałam
Lanusia93 lubi tę wiadomość
-
Ja mam rozstępy po poprzedniej ciąży tskze przy mojej siatce nowego nie zauwaze nawet... i teraz i w pierwszej smaruję się dwa razy dziennie ale chyba skłonności i geny robią swoje... trudno... uśmiech małej istoty wszystko wynagradza...
Córcia dzisiaj dojrzała jak płakałam i mówi -czemu płaczesz przecież jestem tu i kocham cię... od razu lepiej... maluch dobija się od środka... jest dla kogo się uśmiechać .. -
Hej
Obroniłam się na 4.
Jakiś czas temu pisałam Wam o swędzących piersiach. W tym tygodniu to jest masakra - tak strasznie mnie swędzi. Do tego dziś całe piersi w krostkach rozdrapanych (oszczędzę Wam szczegółów). Nie mam pojęcia od czego to, ale podejrzewam, że może od mandarynek? albo stanika? Zapisałam się na jutro do dermatologa. Chce to załatwić przed świętami bo nie daj Boże mnie obsypie całą i będę w Wigilie jeździła po szpitalach. 100 zł zabule, ale trudno.... Jeszcze przed wizytą rano chce zrobić sobie Aspat,alat i bilirubine żeby wykluczyć cholestaze- chociaż wątpię, że ją mam, ale zapewnie dermatolog też pierwsze co się spyta czy to nie przypadkiem to. Nikomu nie życzę takiego czegoś! Zapisałam się na usg 3D na 30.12, ale nie wiem czy pójdę bo jeszcze tyle wydatków w tym miesiącu ;////Endzis, Iwonkaaa, Lanusia93, wiecznie, Funky09, Wilka, Mynia, Babu lubią tę wiadomość
-
Udało mi się nauczyć corcie otwarcie mówić o uczuciach... mój osobisty sukces... kilka razy dziennie powtarzam ze ja kocham i jest najważniejszą dla mnie... i ona często mówi tak do mnie bez powodu... jest wrazliwym dzieckiem i jak widzi ze placze to czesto tez ma oczka se lzach... zeby nie Bylo tam slodko to przy kapieli powiedziala ze nie luni jak tak strasznie krzyczę... bo wcześniej mnie nie posłuchała i mama nie wytrzymała klasycznie zaczęłam krzyczeć... za często to robię... bezradność... czasami mam wrażenie że zolza że mnie ze jestem do d mamą ale z drugiej strony robię wszystko żeby była szczęśliwym dzieckiem wychowanym w miłości... A że ma charakterek to też utrudnia proces tłumaczenia ze spokojem pewnych kwestii... oj żeby był przepis jakaś złota rada jak wychować i nie żałować...
Bosheeee jak ja dziś Was zanudzam... smece...
Spokojnej nocy... -
Gratulacje magistra Straciatella!
I współczuje tego swędzenia. Mnie jak swędziały mocno piersi jakiś czas temu to po kilku dniach pojawiły się na nich rozstępy. No ale kristek nie miałam więc warto to sprawdzić.
A moj kochany mi zaraz przyniesie zestawik z kfc. Raz na jakiś czas można sobie pozwolićIwonkaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Wiem Kochana... właśnie jak się kocha to tyle emocji się udziela... z byłym mężem nie przezywalam takich tam sprzeczek... miałam spokój jak nie trul... A teraz ciągle myślę co zrobić żeby było tak dobrze jak było przez te 6 lat... żeby moje emocje i hormony nie burzyly tego co zbudowaliśmy... on niestety nie bierze poprawki na to że moje zachowanie może być troszkę inne teraz bo faktycznie zrobiłam się wybuchowa... no ale wiem że Kochamy się ponad wszystko i nic tego nie zmieni... wczoraj swoją drogą zrobiłam mu scenę zazdrości w sklepie bo jakaś cizia szczerzyla się do niego a on oczywiście też uśmiech... myślałam że znajoma a on ze nie wie co to za kobieta... więc "zagrozilam" że też będę szczerzyc się do facetów... A on się uśmiechnął i tyle... grrr... oczywiście napisałam mu wczoraj w sms co mi na serduchu leży... on milczy...
Z innej beczki... po sobotnim tyraniu w domu mam takie zakwasy na udach ze ledwo chodzęnormalnie jak po siłowni... maleństwo tak aktywne cały czas ze aż miło... już fajnie czuć wygibasy po ręką... nie mogę doczekać się jak przytulne i ucaluje...
Miłego dnia :* -
Dzień dobry
Straciatellaa gratuluję!!
Iwonkaa Ja Ci się nie dziwię, że takie spięcia masz w domku, w sumie musisz wszystko sama. Normalnie pewnie jesteś przyzwyczajona, no ale teraz wiadomo... Jeszcze hormonki nam życia nie ułatwiają. Iwonka mój czasem przemilczy (to rzadko się zdarza, bo jesteśmy do siebie podobni i peplamy) i wczoraj się go pytałam, czemu nic nie skomentował tekstu jaki mu powiedziałam kilka dni temu przy dramatycznym płaczu, to stwierdził, że to było tak głupie i niedorzeczne i zirytowało go to i nie będzie kretynizmów komentował. Na co ja, że chyba nie zna jeszcze instrukcji obsługi i miał kurde zaprzeczyć ha,aha I takie tam ha,ha Będzie dobrze, kochacie się a to najważniejsze
Iwonkaaa lubi tę wiadomość