Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
ojjjj ile razy ja przerabiałam zapalenie krtani u córki.... to jest bardzo niebezpieczne więc dobrze, że pojechali do szpitala. Moją córkę znów coś bierze- masakra. Tydzień spokoju.
Jutro się bronię, proszę o kciuki o 12.50!!Lanusia93, Aleksandrakili, Endzis, wiecznie, 28latkaa, jamniczakuchnia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyStraciatellaa wrote:ojjjj ile razy ja przerabiałam zapalenie krtani u córki.... to jest bardzo niebezpieczne więc dobrze, że pojechali do szpitala. Moją córkę znów coś bierze- masakra. Tydzień spokoju.
Jutro się bronię, proszę o kciuki o 12.50!!
Trzymam mocno kciukasy!!!! :*Justyna Es lubi tę wiadomość
-
Nemera wrote:Ja już po połowkowym badaniu dzisiaj i zostaje u mnie dalej dziewczynka.
lekarz określił wiek na 21 tydz i waży około 451g.
Niestety kazało się że ma torbiel splotu naczyniowego w mózgupodobno nic groźnego ma się wchłonąć do 6 tygodni
ale w necie się naczytałam też różnych rzeczy, no i zobaczę co mój ginekolog na to powie
Na forum drugiego trymestru mamy wątek w tej sprawie. Głowa do góry
-
Witam z rana
U mnie w rodzinie jest tez dzidzia z naczyniakami. Niby sytuacja opanowana ale strach jest...
Od rana szaleję w kuchni. Rosół ugotowany a w piekarniku babka cytrynowa. Mniam mniam
Jutro o 9.30 połówkowe. Jestem strasznie nakręcona @_@Lanusia93 lubi tę wiadomość
-
Witam niedzielnie. Wczoraj jednak wyladowalismy w Ikei i porobilismy też trochę prezentowych zakupów, a dzisiaj mój M. wybyl, więc ja się lenie. Zaraz wracam pod kołdrę i gnije, bo pogoda gorzej niż paskudna:/
28latkaa lubi tę wiadomość
-
U nas też pogoda wstrętna, a ja chciałam wyskoczyć na miasto i chociaż rozejrzeć się za prezentem dla małej. Coś mi się obiło o uszy, że dziś też niedziela handlowa. Ale przy takiej pogodzie wstrzymuję się do jutra.
Mam pustkę w głowie jeśli chodzi o prezentyDla Leosia (nie no, też nie mogę się przyzwyczaić...) zamówiłam chustę kółkową i czekam aż przyjdzie!
Straciatella, mocne kciuki!
Bez stresu, to tylko formalność
Miłego dnia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2015, 10:07
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Straciatellaa wrote:ojjjj ile razy ja przerabiałam zapalenie krtani u córki.... to jest bardzo niebezpieczne więc dobrze, że pojechali do szpitala. Moją córkę znów coś bierze- masakra. Tydzień spokoju.
Jutro się bronię, proszę o kciuki o 12.50!!
-
Witajcie w ta pochurno-deszczowo-sloneczno-śniezna niedziele pogoda taka jak moj humor, strzał w 10 heh
dziewusia trzymam za Ciebie i Twojego synka bardzo mocne kciuki i ciagle jestem z Wami.
Iwonka jaki przepiękny brzusio, moj to tak na wprost jest wgl nie widoczny hahas nie wiem gdzie tam ten 555g dzidzius sie chowa, wstydniś mój
ja mam remont, remont,remont wczorajto plecy chciały przejsc na druga strone ulicy, ale dzis mi lepiej..chyba dzis juz sie skonczy malowaanie..ale chociaz juz kuchnie mi mama ogarneła, a ja tam robie co moge..jeszcze trzeba okna umyc i wgl baba co tam mieszkala wczesniej chyba w ogole nie sprzatała..ja rozumiem mieszkanie wynajmowane to moze sie w nie az tak nie inwestuje typu płytyki gdzies, albo cos..tylko jakies malowanie..ale zeby nie sprzatac to ja tego totalnie nie kumam...w łazience moja mama wylała do wanny poodbno połowe domestosa a i tak jest jeszcze jakos brudno ;/ mowie wam nie ogarniam ludziWiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2015, 12:02
28latkaa lubi tę wiadomość
-
Olina bo ludzie o nieswoje to nie dbają. No ale kwestii higieny jakiejś podtstawowej to nie rozumiem.
Pogoda dzis barowa. Faktycznie dzis niedziela handlowa ale nie wiem czy jest sens pchać sie w te tłumy. Prezenty z grubsza mam kupione. Wczoraj znajoma widziala mnie po raz pierwszy z brzuchem i byla w szoku ze taki duży. A mialam na sobie sukienkę ktora jeszcze bardziej go uwydatnia. Poczulam sie jak wieloryb bo ona taka szprotkano ale jak bedzie sama w ciąży to sie przekona jak to jest
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2015, 12:11
-
Olina, jak my się wprowadziliśmy to mi się płakać chciało podczas sprzątania. Okien poprzedni właściciel to chyba nigdy nie myl, wszędzie lepiacy się, wieloletni brud i tłuszcz. No dramat. A póki mieszkał, to wydawało się ok. Wyjechały meble i zonk. Przy okazji wyszło, że trochę nas oszukał w sprawie instalacji elektrycznej i hydraulicznej. No masa dziwnych rzeczy wyszła, jak np stare kable obciagniete szmata
dobrze, że to.odkryliśmy, bo pewnie któregoś dnia spalilibysmy się żywcem:P
No ale teraz się dowiedziałam od niego, że sprzedawał lokum ze względu na sąsiadów. I u góry i pod nami mamy totalnych swirow, którzy potrafią przychodzić z pretensjami, że im przeszkadza chodzący po domu pies (8kg) albo my, bo "chyba chodzimy od pięty". Ci z góry za to mają problem z jakimkolwiek remontem zawsze, nawet wywierceniem jednej dziury w ścianie, bo się niesie. I oni takie rzeczy chcą donosic do spółdzielni. Aż się boję, co będzie, jak Pola przyjdzie na świat i będzie płakać a później i biegać. Opiekę społeczna nam przysla chyba:/
Ludzie mają naprawdę nasrane w głowach:/
Musiałam się wyzalic, bo jeszcze dziś na korytarzu słyszałam, że o naszym psie chodzącym rozmawiają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2015, 13:08
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny! My dzisiaj mieliśmy fajny dzień, mąż nadrabia zeszłą niedzielę haha :p Byliśmy w kościele, potem z psem na spacerze (krótkim, bo pogoda...), potem na obiedzie, na małych zakupach, teraz zrobiliśmy ciasto na pierniczki i chłodzi się w lodówce
A zaraz Listy do M, mandarynki i kawa piernikowa!
fabdorota, Iwonkaaa lubią tę wiadomość
-
ZazdroszcZe... moj w nocy przyjechal... zaraz jedzie znowu na tydzien a zdazylismy sie tak pozrec i to o pietdoly ale moje hormony daly sie we znaki i wpadlam w taka furie ze powiedzialam zeby jechal i juz nigdy nie wracal bo powoli nie ogarniam... dlugo by pisac ale nie liczy sie z niczym bo on jedzie i wszystko jest temu podporządkowane z mną się nie liczy... eh... poniosło mnie bo skoczylam z rękoma ... okropny dzień... A teraz siedzę i wyje bo on typ tego co się nie kłóci nie krzyczy i wogole zero emocji a mnie roznosi z nerwów...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2015, 18:06
-
Iwonka, ja też się dziś z moim pozarlam i chyba pierwszy raz odkąd się znamy, będą ciche dni. Także łącze się w bólu:* Też bardzo płakałam, ale pomyślałam o mojej corci i to mi pomogło się uspokoić. Pamiętaj, że masz w brzuchu największy Skarb i on bardzo przeżywa Twoje emocje. Nie warto. Trzymaj się i postaraj uśmiechnąć:*
-
Inaczej sobie wyobrażałam czas ciąży... nie dość że widujemy się 8 dni w miesiącu to jeszcze on tak się skupia na wyjazdach ze nic nie ma znaczenia... nie odciaza mnie w niczym tylko analizuje co jeszcze mieliśmy przygotować na wyjazd... olalam to po kłótni i sam zupę gotował... ale nie ma czułości itp... przez 6 lat nie było tak do dupy jak jest teraz... może za dużo sobie wyobrażałam ale zawsze był czulszy a teraz jakoś inaczej... chyba że to moje hormony przeinaczaja sytuację... odechciewa się wszystkiego...
-
Iwonka, tak szczerze to się Tobie w ogóle nie dziwię... Jesteś w ciąży z jego dzieckiem, mógłby się zainteresować i nim i tobą, docenić cię trochę, pomiziać za uszkiem, cokolwiek... Ale nie, uwaga wrócił wielce zasłużony, narody klękajcie. Boże, jacy ci faceci są czasami beznadziejni, tylko ja ja ja. Nie odezwałabym się ani słowem, za tydzień jak wróci niech przeprasza, jak nie to niech się wypcha
Normalnie jak sobie wyobraziłam siebie w twojej skórze to się wkurzyłam...
-
Tyle że u nas to jest zawsze ze ja jestem ta rozdarta i za dużo gadam a on milczy nie krzyczy nie kłóci sie... stoicki spokój... i suma summarum ja czuję się winna... ale jest tak jak piszesz ... mam wrażenie że za bardzo wczol się w pracę... i wiadomo inaczej przeżywa moją ciążę ale czy w ciąży czy nie to kobieta potrzebuje czułości na codzień a nie tylko w łóżku przed seksem... A mam wrażenie że jestem kucharka i naloznica... bo tylko tyle jest gdy wraca na 24 h... mówię my często konkretnie co mnie boli i czego oczekuje ale szybko ulatuje...
-
... i tylko przeprasza ze nie umie okazać uczuć tak jakbym tego chciała... eh... i tak Kocham go ponad wszystko....
.. cały dzień marudzilam że mimo przybierania na wadze zjadłabym pizzę... właśnie pojechał bo pytał córci jaką zawsze jemy...
... A ja ciągle wyje ot tak... wrazliwiec się zrobił ze mnie... maluszek kopie mamunie cudownie... aż się uśmiech pojawia...
Dobrze że jesteście... chyba jakiś dół się przyplatal... -
Iwonkaaa wrote:... i tylko przeprasza ze nie umie okazać uczuć tak jakbym tego chciała... eh... i tak Kocham go ponad wszystko....
.. cały dzień marudzilam że mimo przybierania na wadze zjadłabym pizzę... właśnie pojechał bo pytał córci jaką zawsze jemy...
... A ja ciągle wyje ot tak... wrazliwiec się zrobił ze mnie... maluszek kopie mamunie cudownie... aż się uśmiech pojawia...
Dobrze że jesteście... chyba jakiś dół się przyplatal...
Przytulam
Nie stresuj się, kochana (łatwo powiedzieć). Przynajmniej masz się z kim kulturalnie posprzeczać...
U mnie też megadół dzisiaj... Już mam dość wszystkiego, chcę wiedzieć na czym stoję. Chcę już kwiecień, małego przy sobie i będę mogła sobie wszystko spokojnie planować.Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm