Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolina_Ina wrote:Postawiłam (na razie) na Madalińskiego. Na pewno nie na Żelaznej, za duże tłumy tam są. Jak mi się nie odwidzi to tam. Poza tym mój Bąbel był ułożony główką do dołu, a teraz jest pośladkowo. Mam nadzieję, że ta wiercipięta się obróci jeszcze do porodu. A Ty gdzie rodzisz?
chociaz warunki lokalowe tam nie powalaja, jest ciasno i budynek prosi sie o remont ale maja III stopień referencyjności wiec jesli z maluchem jest cos nie tak nie musza go wywozic do innego szpitala, pomocy udzielaja na miejscu.
-
Ameiva wrote:Lanusia a ile lat temu Twoja mama rodzila? moze od tamtego czasu sie cos zmienilo bo jak ostatnio na wizycie gadalam na ten temat z moim ginem to on powiedzial ze nawet jesli przy drugim porodzie nie wystapi rzadne wskazanie do cc to kobieta ma prawo do odmowy próby porodu naturalnego a jesli powod sie powtórzy albo pojawi sie inny to nawet nie ma mowy o innej metodzie niz cc. W zyciu bym sie nie zgodzila zeby mi dziecko na sile za nóżki wyciagali...masakra
Tylko że mama rodziła w UK5 lat temu. I tam nie ma takiego czegoś takiego jak wskazania do cesarki ze względu na ułożenie dziecka albo poród bliźniaczy. Ja chcę rodzić SN nawet jeśli będzie miednicowo, ale wiadomo że to już ryzyko użycia vacuum itd
Panicznie za to boję się CC i uniknę dopóki nie będzie zagrożenia dla mnie i dziecka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 18:36
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Może jak już pójdę na szkołę, to zmienię o niej zdanie, ale mam potrzebę tam pójść. Nie chodzi o kwestię jakiegoś lęku, ale ja jestem z tych, które lubią mieć wiedzę z wielu źródeł. Zresztą kiedyś pisałam, że ta szkoła jest bardzo pod mój szpital i kobiety, które tam rodzą a były, są bardzo zadowolone, że poszły. Poza tym prawda jest taka, że mojemu mężowi też na tym zależy, bo żadne z nas nie miało wcześniej kontaktu z noworodkiem. Domyślam się, że nie dowiemy się tam wszystkiego, tak jak nie dowiemy się wszystkiego z forum, książek czy od znajomych- każde dziecko jest inne, ma inne potrzeby i wypracujemy swoje sposoby. Ale mi zależy na tym, żeby mieć się od czego odbić i żeby to coś, było w miarę zgodne ze mną. Sama zakupiłam książki Zawitkowskiego, oglądam filmiki z płyty i ok- jestem zachwycona, ale to dla mnie zbyt mało.
I tak, jak nasze dzieci będą się różnić, tak i my- mamy się od siebie różnimy i każda potrzebuje czegoś innego. Ja potrzebuję szkoły rodzenia. Ale wiadomo, jak moja gin ze względu na macicę/ szyjkę czy cokolwiek, będzie kręcić nosem, to odpuszczę. Póki co dostałam zielone światło na zajęcia bez tej części ćwiczeniowej. Zresztą pani dr przy wypisie powiedziała, że jakieś drobne wyjścia chociaż ten raz w tygodniu się przydadzą, żebym nie oszalała.
A z położną tak czy siak chcę się umówić. Co do szkoły online- mam jedną za sobą i może to i fajne, ale zupełnie nie angażuje, więc nie spełnia moich potrzeb.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 18:48
Ameiva lubi tę wiadomość
-
Lanusia93 wrote:Tylko że mama rodziła w UK
5 lat temu. I tam nie ma takiego czegoś takiego jak wskazania do cesarki ze względu na ułożenie dziecka albo poród bliźniaczy. Ja chcę rodzić SN nawet jeśli będzie miednicowo, ale wiadomo że to już ryzyko użycia vacuum itd
Panicznie za to boję się CC i uniknę dopóki nie będzie zagrożenia dla mnie i dziecka.
tam ogolnie maja inne podejscie do ciazy i porodu. Ja przy pierwszej ciazy nastawialam sie na poród naturalny ale nie wyszlo bo maly sie nie ulozyl odpowiednio, mialam cc i teraz szczerze mowiac tez bym ja chciala. Moim zdaniem ryzyko powiklan jest mniejsze niz przy porodzie sn a skoro mam juz blizne na brzuchu to chociaz nie chce miec porozrywanej żizelki
Iwonkaaa, jamniczakuchnia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jamniczakuchnia zgadzam sie z Tobą w 100 %, najgorzej to sie na cos nastwic.
Na pewno niezaleznie od tego czy bedziemy rodzic sn czy cc trzeba sie przygotowac na bol bo tego uniknac sie nie da ale nagroda za to cierpienie bedzie oggggggrrrooooomna
A i mi sie przypomnialo ale juz wam chyba o tym pisalam ze gin mi mowil ze podobno tylko polowa dziewczyn ktore po cc decyduja sie na poród sn rodzi naturalnie, reszta mimo prób i usilnych staran ma drugi raz zabieg. To musi byc najgorsze, czlowiek sie nameczy, stara sie ze wszytskich sil a i tak nie jest tak jak chcial ;/
z ciekawostek ostatnio uslyszlam ze dzieci urodzone przez cc sa... rozmemłane...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 19:37
-
Mag.1990 wrote:O jak bedzie nas więcej na Madalińskiego rodziło to moze z któraś sie uda spotkać na porodówce
to moze i ja bym sie na ten szpital zdecydowala i moze nie na porodówce ale na sali poporodowej bysmy sie spotkały
-
Tak z ciekawosci zerknelam przed chwila na strone intrenetowa tego szpitala i po obejzeniu galerii oddzialu poloznictwa jestem w szoku, szczeke zbieram z podlogi bo tam jest jak w hotelu... Mag czy ty tam rodzilas Mikolaja ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 20:08
-
Madalińskiego remontowali jak rodzilam Mikołaja. Juz wtedy na poporodowej byłam w dwuosobowej z łazienka.
W boramedzie miałam usg z Marysia i robiła mi dr z Madalińskiego i mówiła wlasnie ze teraz jest pięknie, wiec pewnie skończyli remont.
Na IP byłam dwa razy, ale tam z wyglądu bynajmniej zmieniło sie tyle, ze rejestracje przenieśli, a skasowali krzesełka dla czekających. Ale znowu z Mikołajem w ciazy jak na IP pojechałam to kilka ładnych godzin czekałam az dr po ktg mnie przyjmie bo tyle ludzi było, a ostatnio bodajże z pol h.
Edit: taaaktam rodziłam i osobiście polecam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 20:12
-
Mag.1990 wrote:Gocław, a za tydzien przenosimy sie rzut beretem na grochow bo kupiliśmy mieszkanie.
Szkoda ze kawałek mamy, bo chłopcy nasi widzę mogliby sie pobawić!moze nie raz sie na spacerach mijalysmy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 20:12
-
Mag.1990 wrote:Heh
my najpierw wynajmowaliśmy na ostrobramskiej (na szembeka na pocztę biegałam), teraz na bora komorowskiego, kupiliśmy na grenadierów, a na stanów zjednoczonych do luxmedu do gin jeżdzę
a na krótkie spacery chodzilismy do Parku Znicza bo mielismy pod nosem
-
Hej dziewczyny, jestem juz po wizycie mały ma się dobrze wazy ok. 800g. Ułożony był główką w dół. Ale ginekolog mówiła ze jeszcze miejsce ma i nawet jak nie będzie juz mieć to zawsze sobie znajdzie, choćby się miał wcisnąć pod wątrobę
Co do bólów brzucha to mówiła że wieczorem ma prawo bolec rano nie, ale moje dolegliwości to uciskający pęcherz bo nie chodze w nocy siku, wiec się przez noc zbiera.
Szyjka ładnie trzyma. 7.01 mam glukozę czyli zalapie się chyba na ostatni dzwonek.
Mały był ruchliwy i nie chciał pozować w 3d nic nie było widać ale na badaniu i tak się naogladalam, widziałam piękne duże usteczka i dziurki od nosa słodko to wyglądało, jeszcze buzke otwierał no ale nie udało się zrobić zdj bo się ruszył wiercipieta
Aha i termin według dziś na 5.04.2016 ale mówiła ze to się jeszcze kilka razy zmieni
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a07f3453b59a.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 21 grudnia 2015, 20:30
fabdorota, Iwonkaaa, Mag.1990, Funky09, kamaaa, Ameiva, Endzis, Lanusia93, Rotenkopf, Dobson, jamniczakuchnia, mania lubią tę wiadomość
-
Ta huśtawka rzeczywiscie fajna
ale u nas furrorę robiła fontanna, maly mogł sie w nia wgapiac godzinami
on strasznie lubi wodę, jak uslyszy odkrecony kran w lazience od razu tam leci bo mysli ze sie bedzie kapal
kurcze wlasnie sobie uswiadomilam ze tesknie za tym parkiem, to tam poszlismy na pierwszy spacer z Mackiem, zanim sie urodzil, jeszcze w ciazy wieczorami chodzilismy tam z mezem na laweczki zebym mogla odetchnac troche od letnich upalow i udawalismy ze jestesmy nad morzemPo porodzie w tej plenerowej silowni staralam sie zrzucic troche sadelka jak Maciek mial akurat drzemke. Tu gdzie teraz mieszkamy tez mamy park ale juz nie tak ladny, drzewka sa mlodziutkie, nie daja cienia i latem w srodku dnia nie da sie tam wytrzymac bo jest jak na patelni. Jednak stare dzielnice maja to do siebie ze takie miejsca sa bardziej zadbane. Plus jest taki ze tu mamy wiecej atrakcji dla dzieci. W weekendy jest jak w malpim gaju
latem mozemy sie umowic na piknik na trawce w parku znicza, chetnie sie tam przejade
a no i nic nie zastapi mi bazarku szembeka, nigdy nie potrafilam wyjsc z pustymi rekoma z tych straganow z warzywamifajne miejsce do zamieszkania, szkoda tylko ze tam mieszkania takie drogie ;/
Mag.1990, Lanusia93 lubią tę wiadomość