Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do porodu, ja nie wyobrażam sobie, ze M nie ma ze mną, jak ja to mówię, ktoś musi ten burdel ogarnąć
Po urodzeniu Nikosia M stwierdził, że to chyba nasza praca tak nam zryła beret, ze był na najwyższych obrotach i nawet nie zdążył się jakoś mega wzruszyć, nie mówiąc o rozklejeniu. Puściło go w domku jak wrócił. Zrobił super zdjęcia, mobilizował mnie, polewał wodą mój biedny kręgosłup pod prysznicem. Nie wyobrażam sobie, ze obca osoba miałaby mnie tak przytulać i pocieszać. Cieszę się, że trafił mi się taki egzemplarz ha,ha No jakby mdlał na widok krwi itd. to wiadomo, ze byłoby pewnie inaczej. Wczoraj wieczorem jak przeczytałam Wasze wpisy na forum, to pytam go, co by powiedział, jakbym nie chciała aby był przy porodzie, to spojrzał na mnie z wielkim zdziwieniem i poddenerwowaniem. Spytał, a czym taka decyzja byłaby podyktowana? Bo nie rozumiem? Powtórzyła pytanie, a on już lekko zirytowany, że no jakbym tak chciała, no to przecież na siłę nie wejdzie, ale nie rozumie czemu. Przynajmniej wiadomo, że na pewno chce ha,ha
Straciatellaa, Kinga. lubią tę wiadomość
-
Jaskra samych szczęśliwych chwill na nowej drodze życia:*
Aleksandrakill spełnienia marzeń i pomyślności z okazji utodzinek:* mąż pewnie szykuje jakas niespodziankę
Ja wagę już sobie odpuściłam miało być 10kg na koniec a tydzieb temu miałam już 9 na +. Połozna mowila ze i swieta i ten okres ciàży dlateho tak podskoczyłyśmy ale oby bobasy szczęśliwie rosły a my bedziemy zrzucać po porodach:)
Czy was też czasami boli pępek? Nie wiem czy to od rośniecia czy dzidzia coś tam majstruje ale mnie czasem tak tam boli że nie idzie wytrzymać i nie wiem czy to cos groznego?jaskra lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJesteśmy po wizycie!
Hanulka waży ... 1370g!
Wg usg wychodzi, że jestem 2 tygodnie do przodu ;]
Ja ważę 69kg czyli zaczęłam przybierać, ale i tak wychodzi, że od początku ciąży na razie mam 1 kg na plusie
Morfologia też jakaś lipna mi wyszła ale gin powiedziała, że tragedii nie ma.
Mam zmniejszoną dawkę luteiny do 50mg/doba.
Następna wizyta dopiero 1 lutego.
Też dostałam tą paczuszkę z Hipp
Dzisiaj jadę odebrać zamówienie z Rossmana.
Aleksandra, spokojnych i bezproblemowych dni do samego porodu, zdrowia i przede wszystkim spełnienia marzeń! ;***wiecznie, Straciatellaa, Dobson, Karatka81, fabdorota, mania, Endzis, _Saszka_, Funky09, izka05, Lanusia93, jamniczakuchnia lubią tę wiadomość
-
Endzis mnie pępek nie boli, ale możliwe że to dzieć się w tym miejscu np wypycha. Mi wczoraj Ala się tak wypieła, że na granicy bólu, musiałam ją "postukać", pomasować żeby się łaskawie przesunęła
Nawet Niko chciał mi pomóc ha,ha
Rotenkopf lubi tę wiadomość
-
Cześć Wam;)
Jaskra, gratulacje i szczęścia
Bardzo jestem ciekawa ile u nas na plusie, dzisiaj metoda kombinowana zmierzylam się na wysokości pępka:96cm. Chyba nie tak najgorzej
Moja Pola też już silna i do tego ma nowy zwyczaj budzenia się z tatą. Dzwoni budzik, mijają 3minuty i zaczynają się harce. I tak nie dała mi zasnąć do 2, a obudziła o 6. Po 7 znów trochę przysnelam...
jaskra lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTeż dostałam z hippa te chusteczki
)
Ja glukoze robiłam naczczo po 1h i po 2h
Rotenkopf łaaał jaka ona duża !! Ja się zaś martwie, że na poprzedniej wizycie mały był bardzo spory a teraz zaś 789 g w 25t3d wydaje mi się że to malutko... Mam nadzieje ze urośnie więcej do następnej wizyty -
Rotenkopf, kawał kobiety już z tej Twojej corci:D Super;)
A co do morfo i "nie ma tragedii" to ja już jestem czujna. W poprzednim badaniu też mi tak gin powiedziała, a jak niedużo później trafiłam na oddział to już się okazała znaczna anemia:/ -
mania wrote:dzień dobry
Jaskra gratulacje dla Was! Dużo szczęścia i miłości na nowej drodze życia!
Moje Dziecko jet już na tyle silne, że jak budzi się w nocy i wierci się w brzuszku to mama też nie śpiteż tak macie ??? )
mania lubi tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny! Dawno mnie nie było, bo moja praca mnie pochłania i jednocześnie dobija. Zaraz Wam powiem o co chodzi i poproszę Was o radę.
Odwołując się do tematu porodu, ja nie oceniam nikogo, powiem Wam tylko, że zamiar mamy mieć poród rodzinny, ale powiedziałam mężowi, że jeśli będzie czuł, że nie podoła to może się ewakuować, poza tym mówiłam mu, że ja sama mogę go wyganiaćŻeby się przypadkiem nie zdziwił, bo nie jestem w stanie przewidzieć swoich reakcji.
Ja na glukozę idę w poniedziałek a do ginekolog mojej w czwartek 14 stycznia.
Już miałam robioną glukozę w szpitalu w marcu, ale nie byłam w ciąży i wydaje mi się, że łatwiej było jej nie oddać
Mój szef jest Niemcem i wie o mojej ciąży od listopada, a kilka dni przed świętami i w tamtym tygodniu, dowalił mi takie zadania jakie zrealizowałam w pół roku 2015, a teraz mam to zrobić w miesiąc. Mam problemy z ciśnieniem i biorę Dopegyt i jak dostawałam od niego kolejne maila z jego pomysłami to ciśnienie mi wzrastało i później w domu mimo leków była zawsze ponad 140/90. Mój mąż, się wkurza strasznie i próbuje na mnie wymusić abym poszła na zwolnienie. Moja lekarka już na początku grudnia mówiła, że widziała by mnie na zwolnieniu ze względu na ciśnienie właśnie, ale ja odmawiałam no bo w pracy mnie potrzebują i szef chce żebym jeszcze pracowała. Teraz idę do lekarza za tydzień i mąż powiedział, że bez zwolnienia mam się nie pokazywać w domuTym razem ze mną nie idzie i boi się, że zwolnienia znowu nie wezmę.
A ja nie wiem co zrobić... czy iść na zwolnienie, czy jeszcze pracować i wywiązywać się z obowiązków czy po prostu sobie odpuścić. Jestem chyba głupia, bo mam możliwość odpocząć, przygotować się, a ja ciągle odwlekam zwolnienie. Z drugiej strony wiem, że spokojnie jeszcze z miesiąc mogę popracować i tłumaczę mężowi, że wolałabym zostawić po sobie wszystko jak należy bo liczę, że tu wrócę. Mąż jednak twierdzi, że gwarancji nie mam czy wrócę a teraz się poświęcam na maksa i zapominam o naszym synku. Fakt jest taki, że moja praca to specyficzna branża i równie dobrze, szef może postanowić o zamknięciu oddziału. Nie wiem co robić, iść na zwolnienie, czy jeszcze poczekać na następną wizytę... Szef przyjeżdża pod koniec stycznia.
Dochodzi do mnie prawda jaką przekazuje mi mąż, że ja myślę o wszystkich, tylko nikt nie myśli o mnie nawet jak teraz jestem w zaawansowanej ciąży.
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego
sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane.
(Mt 6,33) -
Hej!
Tez bylam na glukozie dzisiaj. Slabo mi sie zrobilo wiec przez cale dwie godziny lezalam w zabiegowym. Dalam rade. Dziwne ze mnie nie zemdlilo tylko P prostu braklo mi energii hihi ;P
Najwazniejsze ze sie udało. Jestem zadowolona ale jakby ktos mi kazał powtarzać to bym sie popłakała chyba
Mam tylko nadzieje ze wyniki będą w normie.
Aleksandra, wszystkiego co najlepsze w tym dniu dla Ciebie!
Jaskra, wszelkiej pomyślności na nowej drodze
Rotenkopf to Ci Mała podskoczyla z wagą. Nadrobiła bardzobo ostatnio przeciez mowilas ze za mało wazy.
A i w ośrodku zaczepila mnie położna, pogadałyśmy. Wziela numer telefonu bo chce umówić sie na spotkanie ale jakos mi sie do tego nie śpieszy, chociaz wydała sie dosc mila i zainteresowana moim stanem
Edit. Kawuszka, nie wiem co bym zrobiła. Ja mialam inna sytuacje i nie bylo nawet mowy o tym żebym pracowala. Moze porozmawiaj z szefem i powiedz żeby Cie troche odciazyl bo inaczej będziesz musiala isc na zwolnienieze względu na stan zdrowia. Nie ma to miec formy szantażu a raczej otwartej rozmowy. A jak nie to idz na L4.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2016, 12:02
jaskra, Lanusia93 lubią tę wiadomość
-
Kawuszka, jesteś dzielną i jak widać bardzo odpowiedzialną kobietą, nie chcesz zostawiać ludzi ze swoją robotą ALE nie widzę większego sensu ryzykowania zdrowia własnego i dzidziusia dla ludzi, czy tam jednego człowieka, który wiedząc, że jesteś w ciąży dowala ci jak najwięcej obowiązków jakby chciał z ciebie wycisnąć ile się jeszcze da, a potem, za przeproszeniem, kopnąć w dupę... Maluszki są teraz najważniejsze
Decyzję podejmiesz sama, ale myślę, że twój mąż ma sporo racji i musi się bardzo martwić...
Rotenkopf lubi tę wiadomość
-
Kawuszka ja jestem na zwolnieniu od początku i nie wyobrażam sobie pracować bo w ciąży ciągle coś a zdrowie Małej najważniejsze natomiast jeśli kobieta dobrze się czuje i ma pracę, która pozwala jej na normalne funkcjonowanie to czemu nie niech pracuje...ale Ty piszesz, że masz problemy z ciśnieniem dla mnie to były priorytet teraz zwolnienie i zadbanie o sobie i dziecko tym bardziej, że niewiele już nam zostało. Także moim zdaniem Twój mąż ma rację!
Szefem sie nie przejmuj tym bardziej, że to nic pewnego powrót tam. Zresztą ja wychodzę z założenia, że pracę zawsze się jakąś znajdzie wiec nigdy nie patrzyłabym na to co o moim zwolnieniu tym bardziej w ciąży sądzi mój szef.
Ja mam tą tachykardię i widzę, że nasila mi się i ciśnienie też zaczyna wariować... jak się czujesz po tych lekach trochę lepiej ??? Mi na razie niestety nic nie przepisali ale mój endokrynolog chce mnie wysłać do CZ Matki Polki -
Kawuszka przykro mi ale zdecydowanie popieram twojego męża,powinnaś iść na zwolnienie.prawda jest jedna,pracy nigdy nie przerobisz a szef jest "zadowolony"dopóki jesteś,zwolnienie i tak cię nie ominie więc i tak kiedy nie pójdziesz na nie to szef będzie nie zadowolony...nie warto poświęcać się pracy bezgranicznie,masz okazje teraz trochę czasu spedzić z najbliższymi,po narodzinach maluszka tego czasu nie będzie-więc korzystaj póki możesz,to jest wasze pięć minut.No i te twoje ciśnienie,sama sobie odpowiedz na pytanie co jest ważniejsze dla ciebie praca czy zdrowie i maluch?ja bym się nawet minuty nie zastanawiała,nie odbierz tego jako krytyki,to jest tylko moje zdanie a decyzja należy do ciebie.no i 3mam kciuki za podjęcie dla ciebie słusznej decyzjiania0141
-
Kawuszka ja też popieram Twojego męża. Sama pracuję, ale myślę, że jeszcze tydzień - dwa i też na zwolnienie. Od początku zakładałam, że trzeci trymestr to już nie czas na jazdę komunikacją miejską, w dodatku w śniegu i w mrozie. Mój kręgosłup po 8 godzinach przed komputerem też już daje o sobie znać. Umówię się z szefem, że w razie czego będę dostępna telefonicznie i mailowo, żeby niczego nie zostawić niedomkniętego.
Może poświęć te kilka dni na domknięcie najważniejszych spraw i przekazanie zadań, żebyś później mogła ze spokojną główką odpoczywać w domuWilka lubi tę wiadomość