Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Andrea20 wrote:Hej dziewczyny, o jaa dziewussia gratulacje i życzę wam dużo zdrowka i siły. Na pewno jesteście w dobrych rekach
Ja jeszcze w szpitalu nie wiele mi mówią, ale ogólnie wyniki morfologii im sie nie podobają mam anemię, lekarz się dziwil ze od 13 tygodnia nie miałam zalecanych badan krwi, i jeszcze chcą mnie poobserwować na ktg bo jakieś tam skurcze ich zaniepokoiły i moje dziecię czasami ma tętno 220 a po 5 minutach 110 i tak mu dziwnie skacze.Andrea20 lubi tę wiadomość
-
Andrea20 wrote:Hej dziewczyny, o jaa dziewussia gratulacje i życzę wam dużo zdrowka i siły. Na pewno jesteście w dobrych rekach
Ja jeszcze w szpitalu nie wiele mi mówią, ale ogólnie wyniki morfologii im sie nie podobają mam anemię, lekarz się dziwil ze od 13 tygodnia nie miałam zalecanych badan krwi, i jeszcze chcą mnie poobserwować na ktg bo jakieś tam skurcze ich zaniepokoiły i moje dziecię czasami ma tętno 220 a po 5 minutach 110 i tak mu dziwnie skacze.Andrea20 lubi tę wiadomość
ania0141 -
Kurcze, zaczynam myśleć, że każda ciężarna powinna być raz na jakiś czas kladziona do szpitala na obserwacje, bo często dopiero tam wychodzą kwiatki... Będzie dobrze, Andrea:* Dbajcie o siebie z Okruszkiem
Andrea20 lubi tę wiadomość
-
ania0141 wrote:dziewczyny rozważające zakup leżaczków czy brałyście pod uwagę kołyski typu Milly Mally?wydaje mi się dosyć praktyczna,do piątego miesiąca zastępuje śmiało łóżeczko,wózek czy leżaczek.myślę,że jest idealna do małego mieszkania chociaż nie tylko...
-
No teraz tez jestem zła, w sumie to moja pierwsza ciąża i myslalam ze jak będę chodzić prywatnie to będzie wszystko pod katrola i będę w dobrych rekach a tu się okazuje ze takich podstaw jak badania krwi nie miałam, tylko raz. Ehh i pomyśleć ze ta anemię mogłam mieć już wczesniej, jestem ciekawa jak glukoza bo nie zdziwilabym się gdyby zapomnieli zadzwonić a wyniki złe, no trudno teraz to juz mi wiele nie zostało
-
Ciekawe, jak długo z tą anemia chodzilas. No ale to jest do ogarnięcia. U mnie bardzo szybko żelazo polecialo i miałam dość głęboka anemie. Minął miesiąc i mogę odstawić tardyferon
Najważniejsze, że teraz się tak złożyło, że problem wykryli.
-
Andrea20 wrote:No teraz tez jestem zła, w sumie to moja pierwsza ciąża i myslalam ze jak będę chodzić prywatnie to będzie wszystko pod katrola i będę w dobrych rekach a tu się okazuje ze takich podstaw jak badania krwi nie miałam, tylko raz. Ehh i pomyśleć ze ta anemię mogłam mieć już wczesniej, jestem ciekawa jak glukoza bo nie zdziwilabym się gdyby zapomnieli zadzwonić a wyniki złe, no trudno teraz to juz mi wiele nie zostało
choć ja jestem z tych co muszą wszystko wiedzieć i dużo czytam i wiem kiedy co i jak jakie badania powinnam mieć i jeśli by mojemu dr się zapomniało to i tak sama bym je zrobiła. Mój ostatnio zapomniał o przeciwciałach to mu zwyczajnie przypomniałam na wizycie to teraz nawet w karcie mojej ciąży sobie zanotował, że ma o tym pamiętać -
Andrea no mam nadzieję, że już teraz będzie z Wami ok, ale lekarz hmm i jeszcze prywatne wizyty... Bez komentarza. Ja mam krew co drugą wizytę, tak chyba wyjdzie, oszczędzał mnie gin po masakrze przy pobieraniu
Ale wyniki miałam ok. Widać to bardziej znaczenie ma sam lekarz niż to czy jest na nfz.
-
Andrea jestem w ciężkim szoku, bo te badania to nawet na nfz z palcem w nosie zlecaja. Trzymaj się, w szpitalu szybciej was na prostą wyprowadza, bo pewnie dostaniesz żelazo w zastrzykach
Co do przypaku dziewussi, to ja nie mogę o tym spokojnie myśleć, bo to tak jakby ktoś teraz wyjął moje maleństwo (wiem, że nie było innego wyjscia, ale..)Cieszę się, że wszystko jest ok, ale tak cholernie się martwię o tego szkraba... -
Dzięki dziewczyny, no dobrze ze trafilam do tego szpitala i mi ja wykryli, lepiej pozno niż wcale, najbardziej martwi mnie to tętno bo 220 to chyba dużo, a nie chcą mi jeszcze nic konkretnego powiedzieć ale zobaczymy jutro, jak dziś będzie normalne to chyba mnie jutro puszczą do do domu
-
Co za informację z rana... Dziewussia trzymamy kciuki cały czas mocno zacisniete za zdrowie maluszka, wszystko musi się skończyć dobrze.
Andrea no to nieźle Cie lekarz urządził... Dobrze ze teraz jesteś pod dobra opieka i zaopiekuja się Wami dokładnie. Dlatego też mimo zaufania do swojej ginekolog cieszyłam się z faktu badań prenatalnych u innego specjalisty żeby mieć informacje z dwóch źródeł... -
Kinga. wrote:
Co do przypaku dziewussi, to ja nie mogę o tym spokojnie myśleć, bo to tak jakby ktoś teraz wyjął moje maleństwo (wiem, że nie było innego wyjscia, ale..)Cieszę się, że wszystko jest ok, ale tak cholernie się martwię o tego szkraba...
Mam podobnie. Wczoraj jeszcze sobie dołożyłam i zaczęłam czytać o wczesniactwie. Odrazu odradzam wszystkim!
A co do badan. Co wizyte praktycznie ide na krew przez to moje nieszczęsne crp. Teraz sobie jeszcze dołożę mocz i mofrologie oraz przeciwciała bo w III trymestrze jeszcze nie robiłam. -
Andrea20 wrote:No teraz tez jestem zła, w sumie to moja pierwsza ciąża i myslalam ze jak będę chodzić prywatnie to będzie wszystko pod katrola i będę w dobrych rekach a tu się okazuje ze takich podstaw jak badania krwi nie miałam, tylko raz. Ehh i pomyśleć ze ta anemię mogłam mieć już wczesniej, jestem ciekawa jak glukoza bo nie zdziwilabym się gdyby zapomnieli zadzwonić a wyniki złe, no trudno teraz to juz mi wiele nie zostało
Co do tetna - z corka bylam w 33 tygodniu na ktg kontrolnym i też wyszło że mała ma raz ponad 200 a raz ponad 100. Oczywiście zostawili mnie w szpitalu z podejrzeniem tachykardi (czy jak to tam się pisze). Tylko ja czułam że jak mała ma tak wysokie tętno to akurat szalala w brzuchu, a jak niższe to spała. Na patologi miałam 4 razy dziennie ktg - miałam wrażenie że ciągle leżę pod kablami. Wyszło ze wszystko ok i po tygodniu wyszłam do domu czego Tobie życzęWiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2016, 10:06
Andrea20 lubi tę wiadomość
-
Boże trzymam mocno kciuki za Maleństwo i Dziewusie ... oby Maleństwo nabrało sił jak najprędzej:*
Brak słów na to wszystko...
Córcia obudziła się rano i mnie przeprosiła za wczorajsze cyrki i po rozmowie dowiedziałam się czego się boi mianowicie tego ze w łazience zgaszone światło... ręce opadają... no ale cóż będę musiała opracować jakąś strategię aby to moje dzieciątko zasypialo spokojnie z uśmiechem na buzce jak dotąd...
... mokry kaszel w ciąży... grrr brzuch mało nie odpadnie...
Miłego dnia :* -
nick nieaktualnyRotenkopf wrote:Dziewczyny!
Właśnie dostałam informację, że 24h temu Dziewussia urodziła Michałka!
800g i 34cm!
Boże, niech oni mają mnóstwo sił! Szczególnie Michał, bo Dziewussia to silna babka! Taki maluszek, ja pierdziele, 2 razy mniejszy od mojego Michała, niewyobrażalne. Nie dajcie się tam i walczcie! :*:* -
paprotka30 wrote:Mam podobnie. Wczoraj jeszcze sobie dołożyłam i zaczęłam czytać o wczesniactwie. Odrazu odradzam wszystkim!
A co do badan. Co wizyte praktycznie ide na krew przez to moje nieszczęsne crp. Teraz sobie jeszcze dołożę mocz i mofrologie oraz przeciwciała bo w III trymestrze jeszcze nie robiłam.
A wracając do naszej Dziewusi wczoraj mama mi mówiła "daj mi ciuchy małej do prania, jutro zaczynasz 31 tydzień - wszystko może się zdarzyć i na wszystko trzeba być gotowym" mówiłam że dam jej za tydzień bo mam jeszcze czas, ale teraz tak myślę ze mama ma rację bo wszystko się może zdarzyć - wiem że dziewusia była pod opieką lekarzy i pewnie brała wszystko pod uwagę, a ja jakoś sobie żyłam w nieświadomości bo przecież pierwsza corke radzilam w 42 tygodniu to pewnie teraz też tak będzie . Muszę się spiąć i już wszystko zrobić, kupić. -
Straciatellaa wrote:Przeciwciała robi sie tylko w przypadku konfliktu? Hmm
A wracając do naszej Dziewusi wczoraj mama mi mówiła "daj mi ciuchy małej do prania, jutro zaczynasz 31 tydzień - wszystko może się zdarzyć i na wszystko trzeba być gotowym" mówiłam że dam jej za tydzień bo mam jeszcze czas, ale teraz tak myślę ze mama ma rację bo wszystko się może zdarzyć - wiem że dziewusia była pod opieką lekarzy i pewnie brała wszystko pod uwagę, a ja jakoś sobie żyłam w nieświadomości bo przecież pierwsza corke radzilam w 42 tygodniu to pewnie teraz też tak będzie . Muszę się spiąć i już wszystko zrobić, kupić. -
Straciatella twoja mama ma rację,jak to mówią" przezorny zawsze ubezpieczony"lepiej mieć wszystko gotowe,ja się ogarniam-czekam tylko na pół szafę,która miała być wczoraj...mój mąż to dobry chłopiec(ha ha ha),ale niestety brak organizacji,zrobi wszystko jak mu się palcem pokaże,jak byłam w szpitalu potrafił zadzwonić zapytać czy mamy w domu mąkę ziemniaczaną i gdzie jej szukać...więc wolę mieć wszystko posegregowane,gotowe żebym mogła spokojnie przez tel mu wskazać...ania0141