Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Karatka81 wrote:Kinga na spokojnie, z żywym dzieckiem to jednak inaczej
Mój przed Niko w ogóle małego dziecka nie miał na rękach, dla niego rożek to i teraz na początku to podstawa
Nie naciskałam go, pomału oswoił się, przebierał, ale na początku tylko siku ha,ha jak spytałam czemu, to okazało się, że bał się, że niedokładnie umyje i jakieś odparzenie będzie. Potem już wszystko robił. Zawitkowski fajnie pokazuje jak przewijać dziecko, podnosić itd. M poczuł sie pewniej, teraz pewno tez odpalę płytkę
Na leżąco nigdy nie karmiłam, przynajmniej z tego co pamiętam. To też od dziecka zależy, czy ładnie chwyta pierś no i jak Tobie będzie wygodnie. Tylko nie zrażaj się po porodzie w szpitalu, tam czasami to takie cyborgi pracują, wszystko na już, mechanicznie a to trzeba na spokojnie. Mi dopiero moja położna pokazała jak Niko fajnie i bez stresu dostawić. W szpitalu to człowiek wypierniczony w kosmos, zmęczony, Niko płakał i jeszcze zimne idiotki Ci "pomagają", chyba popaść w depresję. No i terror laktacyjny... W moim szpitalu ponoć tego nie ma, zdrowy rozsądek wg mnie to podstawa.
-
nick nieaktualny
-
Zobacz też na you tube, tam były też jakieś filmiki z tego co pamiętam
Zawitkowski Mamo Tato Co Ty na to? jest z płytką, dla mnie super sprawa, my z M oglądaliśmy, wiadomo, obraz lepiej trafia
Ale w książce też jest fajnie opisane plus zdjęcia
Tak lekko napisane, nawet o zwierzakach i dzieciakach jest rozdział. Wiesz, dopiero jak Ci odpisywałam, to sobie przypomniałam o tej książce i na pewno sobie odświeżę info ha,ha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 21:50
-
nick nieaktualnyNo to mam chrzestną dla Michałka
Kumpela bardzo się ucieszyła że ją poprosiliśmy
Teraz opijają z mężem :p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 21:51
Iwonkaaa, Karatka81, fabdorota, Wiolcia1405, Aleksandrakili, ania0141 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
dzień dobry,BRZUCHATKI MIŁEGO DNIA,ja dzisiaj spałam jak zabita,budziłam się tylko na chwilkę,żeby zmienić pozycje,jestem w szoku nawet budzika męża nie słyszałam...ale jeszcze bym pospała,młodzież wyjdzie do szkoły i ma wpaść kumpela na kawkę więc nici już ze spaniaania0141
-
odnośnie tego czopa położna ostatnio mi mówiła,żeby się nie przejmować bo 2tygodnie przed porodem może odejść,zdarza się też jeszcze wcześniej,dla mnie to była nowość bo myślałam ,że odchodzi przed samym porodem,z synem odszedł mi dzień wcześniej a z córką na porodówce-więc to różnie bywaania0141
-
fabdorota wrote:Ups! Chyba podczas wizyty w toalecie wypadł mi fragment czopu: glut podbarwiony krwią... Dobrze, że jutro wizyta, bo się wystraszyłam na serio...
U nas nos spokojna, ale teraz mnie brzuch boli lekko miesiaczkowo, koło 9 ktg, jeśli nie będzie skurczy wypisza mnie do domu z nakazem leżenia w łóżku przez 4 tygodnie.
W poniedziałek przyleci do mnie siostra do pomocy bo jesteśmy tu sami a starszaka trzeba do szkoły prowadzaćagulas, ania0141 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry,
Anastazja dobrze że będziesz miała kogoś do pomocy:)mnie już tato wyrecza od wozenia córki do szkoły, ja ją oczywiście szykuje ale nie muszę wychodzić i jechać autem gdzie przy moich gabarytach to już średnio wygodne... także za kierownicę wsiadam jeżeli jest taka konieczność a że kochany ciaglebw trasie to po swieza spozywke jeżdżę co parę dni... A Ty Kochana będziesz miała siostre to odetchniesz Napewno wszystko będzie dobrze
Fabdorota czekamy na wieści z wizyty... na czoła chyba nie ma jednej zasady... mi 4 dni przed porodem pojawił się śluz zabarwiony krwią i pojechałAm na IP ale nie było objawów porodu... A kilka godzin przed porodem poleciał czop... dzidzia Napewno jeszcze chce posiedzieć u mamusi
Noc super bo już tylko raz na siusiu ale od 4 mecze się ze skurczem prawej łydki niby minął ale spieta lydka i boli jak chodzę... uczucie takie jakby zaraz znowu miało złapać... okropne... coraz częściej mam skurcze stop i łydek cholernie bolesne... mogę zwykły magnes w aptece zakupić bez konsultacji z lekarzem? Pije dwie kawy dziennie i chyba wyplukuje wszystko... A może witaminy dla kobiet w ciąży wystarczą? Bo obecnie nc nie biorę...
Miłego dnia :* -
Dzień dobry:)
U mnie noc w miarę ok mimo stresu, ale poranek ciezki- obudziłam się z bólem brzucha i chodzę pogieta cała. Wizyta dopiero o 16. Oczywiście po dam Wam znac. Muszę zizel ogarnąć i aż mi słabo na samą myśl:/ -
FABDOROTA kciuki za wizytę...
IWONKA jesteśmy na tym samym etapie...od kilku dni też cierpię z tymi skurczami,jak złapie to boli jak cholera w sekundę wstaję z łózka-też nic nie biorę,witamin również.
ANASTAZJAAA super,ze masz taka siostre no i oczywiście kciuki,zebyś wyszła do domu
MALALA mi srednio kg na tydzień przybywa,ilości jakie zjadam przerażają mnie,normalnie zjadałam na śniadanie jedną kajzerkę-góra dwie a teraz 5,dzisiaj zjadłam całą chałkę-była pyszna,a potem dopiero uświadomiłam sobie ilość jaką pochłonełam,masakra będę jak prosie-a mój gin.się śmieje,że co to za waga jak 70kg nie ma.ania0141 -
jeśli chodzi o poród to ja nastawiam sie psychicznie,ze trzeba myśleć,ze jeszcze chwilę i będzie po,maluch będzie ze mną i miną ciążowe dolegliwości,stres itd,że zamknę ten rozdział za sobą-to myślenie na pewno pomoże przetrwać bóle porodowe,gorzej przeraża mnie sam początek,ja zawsze lubie mieć coś zaplanowane,poukładane a najgorsze jest to,że nie wiadomo kiedy się zacznie,gdzie bede,czy ktoś będzie ze mną czy sama itd-to jest chyba plus dla cesarki,bo takie rzeczy są zaplanowane
Kinga. lubi tę wiadomość
ania0141