Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Juz tu niedawno pisałam ze kuzynka urodziła w 33-34 tygodniu synka z waga 2100g. Byli troszke dluzej w szpitalu bo chyba 10dni ale wszystko było ok i juz od dawna są w domu
ja odkąd skończyłam 33 tydzień to juz troszkę odetchnelam. A dziś zauważyłam ze brzuch mi się nieznacznie obniżył bo jakby nawet zgaga coraz rzadziej się pojawia !
Ciekawe jak długo będę brać magnez, ale pewnie tak do 37 tygodnia? To jeszcze troszkę
gratuluje wszystkich udanych wizyt!
Ide liczyć barany...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2016, 02:57
Lanusia93 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, dziś nocke miał młody położy i trafił na ciekawy dyżur, co chwile telefonami i drzwiami odbijały się rodzące ( doslownie, dzwonek, telefon i tak w koło) do mnie musiał latać i jeszcze taka staruszka po 70tce Noe mogła spać i ciągle się pytala go gdzie jest, co się dzieje... Wiec miał ciekawie
Ja po tym fenoterolu zasnelam jakoś, rano dostalam więcej leków niż emeryci biorą, ktg mi zrobili i decyzja ze dalej będą mi podawać ten fenoterol w troszkę mniejszej dawce, jakaś dziewczyna trafiła wczoraj w 35 tygodniu i tez to ma.
Ogólnie tłumacza mi ze woleli na wszelki wypadek podać sterydy dla małego na płuca bo zawsze może pomóc, tym bardziej ze przyjmuje jeszcze dużo leków, antybiotyk i zawsze może mieć to jakiś wpływ a mały ma dość często jeszcze czkawki, wiec lepiej dmuchac na zimne i doktor lekko zażartował, ze nie chcieli by mnie męczyć porodem w takim stanie, bo na pewno było by mi ciężko chorej urodzić a z karmieniem tez byłaby lipa, dlatego każdy dzień w naszym przypadku jest ważny. W końcu trafilam na zmianę z która da się normalnie porozmawiać.
Miłego dnia dziewczyny i dziękujemy za kciuki! :*agulas, ania0141, Lanusia93, jamniczakuchnia, malika89, Larisa, Dobson, Funky09, Niuninka, Ameiva, Rotenkopf lubią tę wiadomość
-
Rany, tak się przyjelam, tym ktg Andrei, że sama pół nocy miałam skurcze: bolesne ale nieregularne. Przepowiadajace chyba. Dzięki Bogu przeszły nad ranem, bo już się bać zaczęłam.
Uff, dobrze Andrea, że Ci ten fenoterol dali i pomaga. Dalej dawaj znać, jak na froncie. A Staś by mógł jeszcze chociaż ze dwa tygodnie poczekać
-
nick nieaktualnyHej ja tak samo jak fabdorota skurcze w nocy i rano.. a muszę do szkoły jechać...
boje się strasznie.. leki zaaplikowałam i zobaczymy.. a jeszcze koleżanka w nocy mi napisała że urodziła i już w ogóle przejęta jestem i zestresowana tym wszystkim
Andrea trzymaj siędobrze, że sterydy Ci dali na płucka
-
ania0141 wrote:http://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/kosmetyki-znanych-marek-moga-byc-szkodliwe-dla-zdrowia,622834.html
co myślicie na temat tych kosmetyków?bo moim zdaniem to sprawka konkurecji... -
nick nieaktualnyPierwszą stronę znowu musze naprawić...nie wiem o co chodzi ale jestem już totalnie wkurzona. Tak samo jak na telefon z którego jeszcze nie ogarnęłam pisania tutaj z Wami. Mam nowy telefon a mam wrażenie że czasmi używam jakiegoś mega starego bo sie nie umiem odnaleźć.
Andrea, dobrze, że jesteś w tym szpitalu!
Ja wczoraj dostałam takiego bólu głowy, że mąż przyniósł mi paracetamol ale i tak miałam problem zasnąć ;/ Chciałam się dziś wyspać i wgl i co? Godzina 7 i oczy jak 5 zł...na dodatek od wczoraj znowu pobolewa mnie podbrzusze jak na okres, a dzisiaj żeby było śmieszniej widzę się z teściami bo babcia męża robi bibę więc nie ma mowy o spokoju...
Pewnie zacznie się gadka, że jestem ubrana na szaro a jestem w żałobie i jak to w ogóle mogłam przyjechać do restauracji na urodziny...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2016, 08:20
-
Andrea dobrze że się odezwałaś bo chyba wszystkie czekamy na wieści od ciebie,jak pokazałaś te ktg to dopiero było poruszenie,ja nockę zawaliłam,myślałam o tobie i znowu dopadły mnie kłucia...a z drugiej strony tak myślę,że teraz to już każda z nas może się spodziewać porodu (bo różnie to bywa)a czym bliżej tym większy strach.gin.mi powiedział wczoraj,że już niedługo malutki będzie z nami a ja że się boję to się roześmiał pytająco czego?a ja jak to czego porodu-uśmiał się...
ostatnio jestem zmienna jak chorągiewka,jednego dnia myślę,że się nie boję porodu,że to przetrwam-że malutki będzie już z nami itd itd a następnego dopada mnie paniczny strach,że nie dam rady,że coś pójdzie nie tak,boję się żę sama będe w domu...a te czarne myśli dopadają mnie jak mam te kłucia to tak cholernie boli a ile ten ból trwa?więc odrazu myślę jak to będzie-może faktycznie lata swoje robią,kiedyś podchodziłam do tego na luzie-a teraz być może sama siebie nakręcam,e tam !mój mąż mówi,ze dwoje urodziłam to i te urodzę...żeby to się tak łatwo robiło jak się mówi,zero wyrozumiałości z jego strony tylko jak usłyszał w grudniu,że szyjka mi się skróciła i mamy jechać do najbliższego szpitala bo do domu nie dojedziemy to zbladł jakby ducha zobaczył i bał się ze mną jechać,miałam ochotę go dziś wkręcić że chcę żeby był przy porodzie,ale to jest taki typ że będzie na tak ,on z chęcią a co do czego to wymiksuje się w ostatniej chwili albo na porodówce bedzie z nim większy problem niż ze mną-i już się pocieszyłam na samą myśl:)ania0141 -
Andrea, rzadko się ostatnio odzywam, ale zwrócił moją uwagę Twój zapis ktg.
Oczywiście dobrze, że lekarze działają i dbają, by nie dopuścić do porodu teraz, jak jesteś chora. Ale może Cię pocieszę, że ja tydzień temu też miałam taki zapis - z iglicami 60 - aż do 100. I potem usłyszałam od położnej, a koleżanka to potwierdziła, że prawdziwe skurcze zapisują się inaczej. Te igiełki pokazują napięcia macicy, które mam od 20tc i okazały się względnie niegroźne. Natomiast skurcze porodowe stopniowo narastają, następnie linia przebiega chwilę na jednej wysokości i dopiero spada.
Spodobało mi się porównanie, że niegroźne skurcze to takie Tatry, a te porodowe to Bieszczady
Jak ukończyłam 34tc, to się już mega uspokoiłam. Wiem, że mała ma powyżej 2kg i jest względnie bezpieczna. Oczywiście chcę, by jak najdłużej korzystała z tego, co oferuje mój brzuszek, ale komfort psychiczny znacznie wzrósł
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2016, 08:30
paprotka30 lubi tę wiadomość
[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
Dzień dobry... co za noc... Andrea kochanie trzymaj się i maluszka w bzusiu
Dziewczyny z bólami odpoczywać!!!
U mnie też nie obyło się bez przygód... Córka chciała spać ze mną bo kochanego nie ma no i spala... oddzielam nas dużym kocem zwinietym w wałek ale dzisiaj przeszła przez niego i prostujac nogę kopnela mnie mocno w brzuch na wysokości pępka... bolało i mega się wystraszylam... przez godzinę chodziłam bo bałam się ze coś się wydarzy... mały zaczął się ruszać to się położyłam i już spałam tyłem do córki i teraz cały bok plus zebra bolą mnie jakby ktoś mnie pobił....grrr -
Andrea20, trzymaj się kochana! :* Dobrze że trafiłaś na normalną zmianę
Iwonkaaa, mnie już tyle razy Lilka kopnęła w brzuch, że w końcu przestałam reagować strachem. Mam łożysko na przedniej ścianie i może to sprawiało, że nie działo się nic poza lekkim bólem w miejscu urazuSiłą rzeczy, zmieniając małej pieluszkę, przebierając ją, wycierając po kąpieli (nienawidzi takich zabiegów pielęgnacyjnych..), podczas zabawy, przenoszenia podczas ataku histerii itp. przynajmniej raz w tygodniu dostaję solidnego kopniaka w brzuch.
Małuszek tam jest dobrze chroniony, na pewno nic mu się nie stało, odpocznij sobie dzisiajIwonkaaa lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
ania0141, głupie myślenie faceta
Przecież każdy poród jest inny i w dodatku do takiego bólu nie można się przyzwyczaić. Ciekawe czy sam byłby taki mądry jakby mu przyszło rodzić po raz kolejny. Szczerze ja się drugiego porodu boję bardziej niż pierwszego i odrzucam wszystkie myśli związane z tym dniem
Pierwszy poród był zupełnie nieświadomy, nie wiedziałam nawet ile może trwać, że będę musiała rodzić łożysko, że ktoś mnie będzie nacinał
Ja nie tyle boję się bólu, co komplikacji okołoporodowych, boję się że coś mogłoby się stać dziecku... Ból już sobie przetłumaczyłam- ściska kilkanaście sekund i mam kilka minut totalnego odpoczynkuIwonkaaa, ania0141 lubią tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Ja też miałam fatalną noc, dosłownie mam wrażenie że się zaraz uduszę. Brzuch jak kamień. Jadę dzisiaj do innego lekarza może da mi jakiś antybiotyk a najlepiej skierowanie do szpitala... Nie zniosę kolejnej takiej nocy! Boję się że zacznę rodzić przez ten kaszel
.
Andrea trzymaj się, dobrze że Ci się poprawiło po tych lekach.
-
Lanusia ja podobnie,wiesz faceci to tylko twardziele na pokaz a jeśli chodzi o wytrzymałość to przy kobietach się chowają,mój panicznie boi się dentysty!ale wkuża mnie taka gadka-ostatnio uwzięłam się na niego!
Kamaaa podjedz na ip i cię zostawią w szpitalu,po co ci prosić o skierowanie,tym bardziej że jest sobota...zdrówkaania0141