Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWłaśnie skończyłam nakładać farbę na włosy, siedzę na kanapie oglądam Dr. House, piję kawę i jem ciastka :p oh ah :p
panda80, Karatka81, jamniczakuchnia, fabdorota, Olina, ania0141, _Saszka_, Straciatellaa, agulas, Ameiva, Rotenkopf lubią tę wiadomość
-
Co do obiadu to robię dziś kotlety schabowe z karkówki moczone w mleku i cebuli, z ziemniakami i mizerią. Niby banał, ale ja praktycznie nie robię smażonych rzeczy więc dla mnie to rzadkość. Już mi się w nocy śniły te kotlety
Karatka81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTeż nie mam firanek, nienawidzę ich
Mam gołe okna, tylko rolety na noc i heja, tak lubię.
Ja na wyjście przygotowałam: body z krótkim rękawem, na to śpiochy bawełniane, na to drugie śpiochy polarkowe, czapka wiosenna, kocyk w razie wu i gitara.
U mnie dzisiaj na obiad domowa pizza, ciasto właśnie rośnie
Moje dni też tak wyglądają - wstaję, zjem, ogarnę się, pójdę z psem, ogarnę coś w domu, zrobię obiad, czasami pójdę do sklepu albo coś załatwić, drugie wyjście z psem, mąż wraca i jemy obiad, a potem leci i już wieczórAle spoko, nie narzekam, niedługo pewnie będę marzyła żeby ten spokój wrócił
Mój mąż umie gotować, także sobie poradzi, z głodu nie umrze na pewno. Zawsze może podjechać do swojej mamusi, daleko nie mapanda80, Karatka81, Lanusia93 lubią tę wiadomość
-
ja tam nic nie szykuje do zamrażary, jak bedzie miał urlop to nich sam cos naszykuje hahahhahaha nie mam az takiej tez zamrazarki cco najwzyje pierogi mozna tam zmieścic
o kurcze 156szt pieluch na 49.99? chyba snie
wgl te minito sa te na 2-5 kg?
teraz byłam w biedrze, ale jeszcze nie było takich domków heheheh
tak w sumie Daleko od Szosy to bardziej serial niż film, bo to odcinkami lecialo . ale patrzcie jakie oni tam mieli warunki jak im sie dzidzius urodził..
jesli chodzi o firanki to latem moge nie miec, ale zima nie wyobrazam sobie, czuje nagość w domu ahahWiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2016, 13:52
-
jamniczakuchnia wrote:Fabdorota, z SM nie ma żartów, i tak jest kochany że oferuje się z pomocą! Mój tata ma SM, więc wiem o czym mówisz
Też mojemu na czas szpitala nic nie gotuje. Jego mama się tym zajmie.
Poprasowane, szybka herbatka, ciasto i się biorę za wełnę. A później pełen relaks:D -
Ja niczego nie przygotowuję dla M do jedzenia na zapas, ale na pewno nasze mamy coś nam do zamrażalnika podrzucą. Przyda się takie jedzenie na czarną godzinę po wyjściu ze szpitala. A M. z gotowaniem sobie poradzi
Ze sprzątaniem mam tak, że wydaje mi się, że ja zrobię najlepiej, dlatego powoli porządkuję kolejne szafki i pomieszczenia, ale cięższe zajęcia - mycie podłóg, okien, czyszczenie fug i wanny zostawiam dla M, nie narzeka -
LARISA kciuki!
ALEKSANDRAKILI ja nie przygotowuję żadnych posiłków,mój mąż świetnie gotuje wiec da sobie spokojnie radę,dzieci sa na tyle duże że spokojnie wszystko ogarną,albo wykorzystają moją nieobecność i odwiedzą ulubioną pizzerię i kebaba-mogą zaszaleć.
LANUSIA mi imię Maja zawsze kojarzyło sie z pszczółką,ale powiem ci że odkad moja koleżanka ma córkę o tym imieniu(w styczniu skończyła roczek)bardzo mi sie podoba!
MANIA jeśli te półśpiochy nie są ciasne w pasie to spokojnie możesz założyć tym bardziej że pępuszek osłaniają body.
a co do mycia okien to to faktycznie u wiekszości osób działa na przyśpieszenie porodu,czy we wczesnej ciąży na poronienia,tak samo jak wieszanie firanekLarisa lubi tę wiadomość
ania0141 -
ja w szafkach ogarniam na bieżąco a porzadki świąteczne zostawiam na później żeby już na powrót maluszka było czyściutko,okno w kuchni mój m.myje praktycznie co tydzień bo mój piesio siedzi non stop na parapecie więc szyby wyglądaja jakby 10dzieci tłustymi rączkami po nich jeździło...ania0141
-
Hej dziewczyny, od rana nie wchodziłam i znowu tyle do nadrobienia
Kurde, mam ograniczony kontakt z Wami bo mam telefon na gwarancji i dopiero jak jestem w domu i spokojnie siedzę, to mogę kompa odpalić i coś napisać.
Gratuluję dobrych wieści na wizytach!
Ja właśnie dostałam smsa od mojej gin, że moją dzisiejszą wizytę musi odwołać, bo ma córeczkę w szpitalu... Ehh, wiadomo zdrowie dziecka najwazniejsze, ale się napaliłam! Zaproponowała, że jeśli będzie w szpitalu w piątek, to może uda się zrobić badanie w szpitalu. Mam się z nią kontaktować. Zobaczymy jak będzie.
Wiecie jak to jest jak się człowiek nastawi, wszystko przygotowane, odliczałam już godziny, a tu taki sms...
No cóż...nie mam wyjścia musi tak być i koniec.
Ja mojemu mężowi też nic nie robię, chociaż wiadomo i tak coś tam w zamrażalniku będzie to sobie może wyjąć, ale poza tym to umie sobie zrobić różne rzeczy jak chce. Nie będę przesadzać, niech sobie coś zrobi i niech ię przyzwyczaja, że to co jest teraz to dla niego wypasiona oferta i później tak nie będzie, że będę codziennie z ciepłym obiadkiem czekała
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego
sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane.
(Mt 6,33) -
nick nieaktualny
-
Kocyki cudne
Też bym chciała zrobić, ale raczej nie dam rady..
Mój mąż jest kochany w sumie. Wiadomo, że mam na co narzekać, jak każda z nas prawieNa pewno nie sprząta tak dokładnie jak ja, ale jednak przejął bardzo dużą część obowiązków na siebie i bardzo o mnie dba. Poważne pretensje kieruję do niego z powodu zbyt małego zaangażowania w wybór rzeczy dla Marysi, ale w sumie na to też przymknęłam już oko.. I też mam wrażenie, że po narodzinach Marysi będzie jednak w szoku jak dużo z dzieckiem trzeba ogarnąć, jak często trzeba wstawać w nocy. Myślę, że naprawdę nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji jak na razie
Ale teraz są jednak inne czasy. Kiedyś normą było, że kobieta w domu wszystko mężowi pod nos podtykała. Tak było w większości rodzin. W mojej rodzinie tak jest i babcia mnie wiecznie strofuje, żebym mojemu coś przynosiła, coś zrobiła albo podała. Niedoczekanie..
Jamniczakuchnia, moja teściowa i ja również mamy rozbieżne gustyPo prostu chyba raz w życiu jej się trafiło, żeby mi kupiła prezent, który mi się spodoba. No może 2... Najczęściej dostaję jakieś okropne małe torebuszki, równie często apaszki, których w ogóle nie noszę.. A to zwykle nie są tanie rzeczy.. O ile piękniej byłoby, gdyby mi dała kartę podarunkową
A z tym liczeniem tygodni.. Ja to rozumiem tak, że teraz jestem w trzydziestym piątym tygodniu ciąży (34+1), ale w szpitalu zwykle pytają o skończone tygodnie, więc wtedy powiedziałabym, że 34 tygodnie ciąży za mną. Dla pewności, żeby nie było nieporozumień podaję zawsze dokładnie, czyli dzisiaj podałabym 34+1
Aleksandrakili, ja mężowi nic nie szykuje.. W ogóle nawet o tym nie myślałam. Ręce ma, niech sobie zrobi.. To chyba on powinien przygotować, żebym ja miała co jeść po porodzieAle o to pewnie mamy zadbają.. Ale generalnie jak będę miała czas przed porodem to może i coś upichcę, ale i tak bardziej z myślą o sobie po powrocie ze szpitala.
I nie straszcie tymi oknami, by to tylko moje zadanie i jak na razie się trzymam w dwupakuMąż robi tragiczne smugi.. Totalne beztalencie w kwestii mycia okien. Też muszę myć okna często, szczególnie balkonowe, bo koty jak chcą wyjść albo wejść maltretują szyby łapkami..
Ania, termometr kupiłam microlife nc 150. Dobry jest- ostatnio nim mierzyłam temperaturę wody i porównywałam z termometrem takim zwykłym i wyszło to samo. I w ogóle pomiary są powtarzalne.
I faktycznie dzisiaj od rana naprodukowałyście postów jak szalone -
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2016, 15:33
Dobson, fabdorota, ania0141, Straciatellaa, Sunday, agulas, Lanusia93, Endzis, Aleksandrakili, Ameiva, Rotenkopf, jaskra, jamniczakuchnia, niunia26, paprotka30, _Saszka_, Niuninka, Larisa, Funky09, czarna_owca, panda80, wiecznie lubią tę wiadomość
-
Och, poczułam się natchnięta mizerią więc i u mnie będzie, do tego puree i paluszki rybne, ale z fileta i to by było tyle mojej aktywności na dziś...
Przyszły mi pościele, które zamawiałam na allegro. 33 ziko za komplet więc spodziewałam się raczej średniej jakości i powiem, że jestem mile zaskoczona. Właśnie piorę już drugi zestaw i nic się nie stało z kolorami itd. Ładnie wykończone i w ogóle wow, za tą cenę to z pocałowaniem ręki kupię jeszcze ze dwiepanda80 lubi tę wiadomość
-
Na pierwszej wizycie potwierdzającej ciążę gin mi powiedziała, że do donoszonej mam okien nie myć, firan nie wieszać i nie wchodzić na stołki i drabiny (dwa ostatnie do porodu of kors). Powiem Wam, że teraz miewam zawroty głowy i chyba bym się nawet bała okna myć, bo na 7 piętrze mieszkamy
-
Piękne te wasze kocyki. Szczególnie podoba mi się ten tęczowy... Szkoda, że nie potrafię obsługiwać szydełka. No chyba, żebym na drutach zrobiła, bo kiedyś potrafiłam zrobić szalik;)
Dziś w końcu uszyłam 3 pieluszki formowanki z flanelki (takie ala pampersy) z wycięciem pod pępek. Może szczególnie piękne nie są, ale na smółkę wystarczą. Do ludzi kupiłam gotowce, no i awaryjnie mamy 2 paczki pampersów. Na początek powinno wystarczyć. A pozniej zamierzam kupić w rozmiarze uniwersalnym. Teraz wymuszona przerwa, bo bola mnie plecy i juz nie daję rady przy maszynie
Wypadało by jeszcze pokoj młodej posprzatać, bo strasznie się zakurzył.
Co do mrożenia posiłków, to odpuszczam. Potrafi gotować, to sobie coś zrobi, ewentualnie skoczy po kebab. Co do gotowania, to codziennie rano robię leniwcowi drugie śniadanie, lunch i obiad do pracy, ale jak sam robi, to kuchnia jest totalnie zrujnowana i wszystkie naczynia są brudne... W wwekendy już nie ma tak dobrze, ma czas, to sam po sobie sprząta, albo idziemy na jakiegos gotowca
Odnośnie poduszki do karmienia, to mam taką z pianki/gąbki co się przypina pod biustem (sama się ma trzymać i przy okazji wymuszać prawidłową pozycję przy karmieniu), Wyglada ok, zobaczymy jak będzie przy karmieniu. Co do ceny, to nie była niestety tania, bo płaciłam za nią cos ok 120 zl., ale juz mam taką długą do spania (na SR mówili na to poduszka do karmienia) i to jakaś masakra. Nadaje się tylko do karmienia na leżąco (bo jest taka miękka i wiotka), no ale ją dostałam, to nie marudzęDużo mi pomogła jak miałam zgagę w 1 trym. i musiałam spać na siedząco oraz jak na poczatku bolały mnie biodra.