Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Czesc Wam!
Moja nocka byla spokojna, corcia czkawke ma zazwyczaj wieczorami jak juz klade sie do lozka.
Larisa, powodzenia! Czekamy na wiesci
Panda, super masz tesciowa!! Moja tez jest fajna ale mieszka bardzo daleko wiec jest jeszcze fajniejszahaha
Ja nie moge narzekac na mojego Meza, jest przekochany i baaardzo duzo robi w domu. Ja to sie w sumie teraz obijam. Jak Go wena dopadnie to i karpatke zrobi! Pyszne obiadki mu wychodza, sprzata, jezdzi na wszystkie wizyty ze mna plys do SR
A ja dzis ogarnelam pierwsza ture prania!! Oto dowod:
Ahh dziewczyny, piekne kocyki Wam powychodzily! Ja tez mialam w planie cos udziergac ale skonczylo sie tylko na planach..
agulas, fabdorota, ania0141, Lanusia93, Dobson, Endzis, Aleksandrakili, Ameiva, jaskra, jamniczakuchnia, _Saszka_, Larisa, Funky09, panda80, wiecznie lubią tę wiadomość
-
Haha zauwaylam!! A mialo nie byc duzo rozowego
ale tak jakos wyszlo, hahaha.
A co do szykowania prowiantu Mezowi na czas pobytu w szpitalu to ja nic nie szykuje
Aaa i chyba wczoraj, ktoras mamusia pytala o masaz krocza. Ojjj ja to nie masuje zeby tej Gwiazdy nie rozochocic do wyjscia! Mysle, ze jak dotrwam to a 39 tyg.
Ja bede miala 37 tydz 19 marca - licze, ze dotrwam w jednopaku.. -
Olina śliczny kącik
Ja do szpitala mam body bluzeczke i polspiochy z gumką ale taką luzniejsza w koncu to ciuszkibdla niemowląt. Nie mam żadnych spiochów bo ich nie znoszę wiec skoro i tak w domu nie bede uzywac to po co bede do szpitala szopki odstawiać
Ja już pisalam jakiś czas temu że właczyl mi sie instynkt robienia zapasów ale to bardziej na czas tuż przed porodem i na połog jak nie bede miala siły stac przy garach. Mam sporo piwrogow i goląbkow narazie:P
Na mój czas pobytu w szpitalu mój już zna menu co ma mi gotowac i donosic znając to menu szpitalne wiec sobie poradzi:P a jak nie to zamówi pizze i też bedzie:)
Taka mam ochotę na coś slodkiego ale nic nie mam i nie chce mi sie wychodzić z domu:(
-
fabdorota wrote:Ano właśnie... Z moim M nie jest źle, bo szybko padła diagnoza i był w międzynarodowym projekcie lekowym, więc jeden rzut i tyle było. Jest spokój od 8 lat, ale permanentne zmęczenie i bóle kończyn dają o sobie znać cały czas. Takie życie na tykajacej bombie.
Też mojemu na czas szpitala nic nie gotuje. Jego mama się tym zajmie.
Poprasowane, szybka herbatka, ciasto i się biorę za wełnę. A później pełen relaks:D
Da radęja z Sm muszę urodzić i się zajmować, przy pomocy teściowej początkowo bo po porodzie jest duże ryzyko rzutu.
-
Dobson wrote:Ania, ja kupowałam tu: http://allegro.pl/2-el-komplet-poscieli-do-lozeczka-90x120cm-wzory-i6005341362.html i wzięłam wzór 7 i 16, teraz schną na suszarce, a wieczorem wyprasuję, ale myślę, że będzie dobrze wyglądaćania0141
-
nick nieaktualny
-
MagSz wrote:Da radę
ja z Sm muszę urodzić i się zajmować, przy pomocy teściowej początkowo bo po porodzie jest duże ryzyko rzutu.
MagSz lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiecie co? Może to trochę egoistyczne z jednej strony ale chciałabym już urodzić bo się boję, że jako pierworódka nie dam rady urodzić sn jeśli Hania okaże się Maluszkiem 4 albo i ponad 4 kilogramowym. Jakoś całą ciąże byłam o dziwo cierpliwa, ale jak poczułam pierwsze skurcze to moja cierpliwość się skończyła
Z drugiej strony pytałam lekarza czy to, że Hania już tyle waży jest równoznaczne z tym, że jest już dobrze przygotowana na przyjście na świat m.in biorąc pod uwagę płucka? Lekarz odpowiedział, że dzieciaczki po 34 tygodniu zwłaszcza z taką wagą są już bardzo dobrze przygotowane, więc moje wyrzuty sumienia trochę osłabły no ale dalej jednak są
-
rotenkopf to zrozumiałe ja gdybym skończyła 36tydzień też bym chciała już mieć to najgorsze za sobą i malutkiego mieć przy sobie,najgorsze jest pózniej to czekanie z dnia na dzien stres coraz wiekszy i wogóle...teraz tylko rozsądek mówi zeby mały siedział bo 32 tydzień to zdeeeeeeeeeeecydowanie za wcześnie ale już też jestem tym wszystkim zmeczona że powiem wam że po porodzie odetchnę z wielką ulgą pomimo nieprzespanych nocy itdania0141
-
nick nieaktualny
-
Hej w końcu was nadrobiłam, tydzień spędziłam w szpitalu, przynajmniej magnez podali...
muszę sie zmobilizować i przyszykować ostatnie rzeczy dla małej bo mam jakieś dziwne uczucie nosi mnie i nie mogę sobie miejsca znaleźć. Jeszce tylko materacyk, złożyć łóżeczko i dokupić ostatnie drobiazgi, a no i do fryzjera bo wyglądam jak zombi....Z usg tp wychodzi 3 kwiecień i co usg to szybszy termin:)ania0141, Larisa, panda80 lubią tę wiadomość
Madzialinda