Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNiebieskaa wielkością brzucha się nie przejmuj. Ostatnio Mama ginekolog o tym pisała
http://mamaginekolog.pl/metody-oceny-wzrastania-plodu/
Ja mam bardzo mały brzuch, a synek jest sporą Kluseczką
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 12:57
Milka1991, Niebieskaa lubią tę wiadomość
-
Kjopa3
100% platne jest 2dni opieki nad dzieckiem w ciagu roku ale te 2dni to tak jakby urlop bo l4 sie nie przynosi i tylko 1 rodzic moze korzystac z tych 2dni. -
Vero wydaje mi się, że jem dość dobrze... codziennie w menu mam owoce, warzywa, jakieś mięsko lub rybę próbuje co drugi dzień, bo średnio mi idzie, jem sałatki, pełnoziarniste pieczywo. jadłam kiedy głodniałam, od tygodnia jem o wyznaczonych porach 3 głowne posiłki, i 2 przekąski np owoc, jogurt. co do słodyczy od miesiąca nie jem prawie w ogóle, wcześniej niestety jadłam sporo mimo, że przed ciążą nie jadła praktycznie nic sklepowego słodkiego
-
Iga to w takim razie nie masz co sie zastanawiac czy jesz za malo, ja mysle ze jesli dzidzia rosnie zdrowo i Ty tez sie dobrze czujesz to widocznie tak dziala twoj organizm.
dziewczyny ktore czekaly na promocje dzisiaj -20% na effiiWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 13:14
17.03.2017Sofia
-
Agga ja biore tardyferon, ale on chyba tylko na recepte.
Vero dziękuje za słowa otuchy, bo zaczynałam się stresować spadkiem wagi. oczywiście mi on nie przeszkadza ;p tylko oby Anielka miała wszystkiego pod dostatkiemale na chłopski rozum, skoro nie jestem głodna to mój organizm nie potrzebuje więcej. tak sobie tłumaczę. bo rzeczywiście jem mniej niż w 1 i 2 trymestrze
-
Ajj a ja dzisiaj załapałam doła
czuje sie kiepsko, nie mam sily sie nawet ubrać i malować więc czuję się brzydko. Zreszta nie mam w co sue za bardzo stroic bo siedzę w domu to mam dwie pary legginsow i to wszystko. Okazało się że ubezpieczenie auta jest dwa razy wyższe niż w tamtym roku dodatkowo to auto wymaga napraw raczej nie tanich wiec mnie zdolowalo jeszcze bardziej no i siedzę jak na szpilkach bo jutro wizyta. Chcę sie dowiedziec konkretnie odnośnie cc i boję się że jedyna możliwość to będzie jednak prywatnie za nie małą kwotę. Dodatkowo boli mnie podbrzusze i nie wiem czy dobrze zrozumiałam że tym co bolało skracaly się szyjki? Mały szaleje co mnie cieszy ale już też się martwię żeby przy tych zabawach nie owinal się pepowina. Myślałam nawet o tym czy nie zrezygnować z cc na rzecz sn ze względów finansowych no ale mój strach jest tak obezwladniajacy że dodatkowo boję się że przy takim porodzie w takim stanie psychicznym zaszkodzić dziecku bym tylko mogła. Ehh ciężkie zycie ciężarnych. Amen.
Filipek - 09.03.17 -
Gakin wrote:Ajj a ja dzisiaj załapałam doła
czuje sie kiepsko, nie mam sily sie nawet ubrać i malować więc czuję się brzydko. Zreszta nie mam w co sue za bardzo stroic bo siedzę w domu to mam dwie pary legginsow i to wszystko. Okazało się że ubezpieczenie auta jest dwa razy wyższe niż w tamtym roku dodatkowo to auto wymaga napraw raczej nie tanich wiec mnie zdolowalo jeszcze bardziej no i siedzę jak na szpilkach bo jutro wizyta. Chcę sie dowiedziec konkretnie odnośnie cc i boję się że jedyna możliwość to będzie jednak prywatnie za nie małą kwotę. Dodatkowo boli mnie podbrzusze i nie wiem czy dobrze zrozumiałam że tym co bolało skracaly się szyjki? Mały szaleje co mnie cieszy ale już też się martwię żeby przy tych zabawach nie owinal się pepowina. Myślałam nawet o tym czy nie zrezygnować z cc na rzecz sn ze względów finansowych no ale mój strach jest tak obezwladniajacy że dodatkowo boję się że przy takim porodzie w takim stanie psychicznym zaszkodzić dziecku bym tylko mogła. Ehh ciężkie zycie ciężarnych. Amen.
Spróbujcie innego ubezpieczyciela. Mój mąż ma co roku auto ubezpieczone w innej ubezpieczalni. Dla porównania Link4 po roku zawołał sobie kwotę prawie o 100% wyższą; pierwszy rok u nich to było chyba 350zł, zawołali 650zł jako przedłużenie po roku. Mąż poszedł do pośrednika (tak oni się nazywają?) i w Axa zapłacił za cały rok 380zł
A co do bóli brzucha - niekoniecznie ból podbrzusza oznacza skracanie się szyjki. Szyjka teraz powoli już powinna się skracać do porodu. Ja około 22. tygodnia miałam 4,8cm, a w 28 tygodniu było 4cm. Jutro pewnie nie będzie mierzonazrób sobie ciepłe kakao, letnią kąpiel albo puść sobie jakiś film i odpocznij.
Dzisiaj wyjątkowo wstałam po 7 i sprzątałam. Pozmywałam z wczoraj, ogarnęłam salon, wytarłam kurze i pierwszy raz w ciąży poczułam jak twardnieje mi brzuchco kilka minut się spinał. Uczucie jakby brakowało skóry... Ale wzięłam jeszcze odkurzacz i poodkurzałam. Chwilkę później odpoczęłam i jest ok.
Z mieszkania co teraz mieszkamy musimy się wyprowadzić do końca lutego. Okna są w opłakanym stanie, ale mycie okien na 4 piętrze sobie chyba odpuścić? Co myślicie? Mąż jak je zacznie myć, to będą w jeszcze gorszym staniea mi trochę wstyd zostawiać po sobie takie okna...
-
kasieniaczek wrote:Gakin Ja miałam i bóle podbrzusza, kłucia w okolicach szyjki, no i cały czas mam twardnienia brzucha. Mniej intensywne niż wcześniej, ale są. Żadne z tych objawów mi szyjki nie skracały. Więc spokojnie, to, że coś boli, nie oznacza najgorszego.
Z tym cc, to nie chcesz iść do psychologa, by dał Ci zaświadczenie, że masz wskazania ze względów psychicznych? Moje znajome tak robiły, jak wszystkie inne metody zawiodły. Porozmawiały czego się obawiają i dostały zaświadczenie. Oczywiście warto zrobić rekonesans, który lekarz wypisuje,a który kategorycznie nie. Nawet prywatne wizyty wyniosą Cię mniej, niż miałabyś za cc zapłacić.tylko slyszalam o przypadkach ze ordynator potem podważal takie zaświadczenia a jakby mi powiedział ktoś że na cc jest za późno bo ja rodze to bym pewnie uwierzyła bo skąd mam wiedzieć czy to prawda. No i z takim zaświadczeniem i tak muszę wrócić do prowadzącego żeby wypisal skierowanie a chciałabym u niego rodzić to taki trochę konflikt interesów wychodzi. Sama nie wiem jakiś taki dzień zdolowany mam chyba że mnie przeraża wszystko. Pewnie jutro przejdzie
bezsenna noc mnie pewnie czeka dzisiaj z nerwów. Zresztą często i tak nie śpię bo mi moje dziecko udowadnia w nocy że nie będę spała na boku bo on tak nie chce co się objawia mega kopaniem
Filipek - 09.03.17 -
Ilae ja bym te okna olała a już na pewno nie myj ich ty
To ubezpieczenie to u pośrednika, najtańsze ze wszystkich ofert tak wyszło. Szlag mnie trafia no ale cóż takie życie. Chyba sobie popiore i poprasuje dzieciowe ciuchy to zawsze poprawia humor choć pracować nie lubieFilipek - 09.03.17 -
Dziekuje Peg, Pati i Kasieniaczku. Ach, na Was zawsze mozna liczyc :* Jutro sie okaze czy Mala prawidlowo rosnie. Ale tez nie oczekuje ze bedzie wielkoludem, ja urodzilam sie troche wczesniej z nieduza waga i mam 160 cm, a moj maz urodzil sie az 2 miesiace wczesniej i nalezy raczej do szczuplych osob.
Kasieniaczek, czyli wkroczylas do akcji jak lwica i wywalczylas swoje! swietnie! niepowaznie traktuja klienta i ja im wypomnialam to kilka razy, ze polecalam kolezankom (czyli Wam) ich strone, a tu taka beznadziejna obsluga klienta.
Gakin, bidulko... jesli czujesz, ze nie jestes w stanie przezwyciezyc tego strachu to moze naprawde sprobowac zalatwic takie zaswiadczenie, o ktorym mowi kasieniaczek. Moja przyjaciolka psycholog mogla sobie zalatwic taki papier u kolezanki z pracy psychiatry...wiec to sie nie liczy bo to po znajomosci...ale slyszalam od niej, ze zna osoby, ktore wlasnie zalatwialy sobie odpowiedni papier. Ona akurat ostatecznie nie musiala bo lekarz wypisal, ze wskazaniem do cc jest duza wada wzroku (to chyba byla wlasnie wada..cos na pewno z oczami).
Moja chec do sn slabnie...ale ja wiem, ze i tak nie moge sobie w zaden sposob zalatwic cc, mam poza tym jakas ciekawosc tego porodu naturalnego... natomiast otwwarcie mowie do poloznej o moich zmartwieniach dotyczacych np. tego, ze jesli konieczna bedzie cesarka to lekarz nie zareaguje na czas. A polozna powtarza jak mantre: strach to wrog rodzacej, strach nie pomoze przy porodzie naturalnym, strach bedzie komplikowal porod i nastawienie do porodu...bla bla bla... NAPRAWDE? a myslalam, ze strach dziala w takiej sytuacji jak znieczulenie... irytuja mnie te teksty...(tak samo jak slawne: mysl pozytywnie), bo przeciez zadna rodzaca nie wzbudza w sobie strachu z wlasnej woli! poza tym mysle, ze nie da sie uniknac strachu w takiej sytuacji... to jest cos zupelnie ekstremalnego, nieznanego, trudnego, co wystawia kobiete na duza probe, cos poza kontrola... i jak tu sie nie bac? chociaz troche:)
kasieniaczek lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Gakin powiem ci, że ja też boje się porodu. mój strach była zawsze, nawet w młodości. jak słyszałam słowo poród, to ąz mnie ciarki przechodziły. jak siostra rodziła, to nie mogłam na korytarzu wysiedzieć jak słyszałam jak krzyczą te kobiety. a położna jeszcze do siostry mnie zapraszała! teraz co jakiś czas śni mi się poród... obawiam się strasznie. ale cc też się boje, miałam operacje na brzuchu i ból był duży później
staram się psychicznie poradzić z lękiem i myśleć o dziecku, że muszę się wziąć w garść. najbardziej boje się tego, że w bólach nie będę słuchała położnej, dlatego mąż musi być ze mną i mi przemówić do rozsądku. mąż też się boi o mnie, bo wie jak obawiam sie nawet durnego dentysty...
-
Hejka!
Gakin,możemy sobie podać rękę z nastrojem. U mnie też słabo. Energia na poziomie 0. Gakin a masz lekarza prowadzącego że szpitala w którym chcesz rodzic? Mój z pewnością poszedłby na rękę i zrobił cc.
Odnośnie KP - jadłam wszystko j obserwowałAm. Wiadomo,że nie jadłam rzeczy bardzo ostrych, kilogramów kapusty czy czekolady. Jadłam rozsądnie i z umiarem. Po porodzie od razu spadło 10 kg ale podczas KP przytyłam 3. Nie byłam przypadkiem,który gubi wagę z karmieniem. Ale za to jak odstawilam to momentalnie spadły mi te kg.
Moje drogie, gratuluję udanych wizyt
Dziewczyny w sszpitalu, kciuki.mam mocno zacisniete za was i wasze Kropeczki. Zobaczycie, wszysko będzie dobrze.
Mój syn płata mi figle. Miałam wrażenie,że leży już głową w dół a po nocy niestety czuje go poprzecznie. Oj martwię się.