Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Atat pomoze. Moja koleżanka miała w ciąży straszne bóle głowy i to było idę ucisku dziecka. Jedna sesja i problem z głowy. Poszukaj Powodzenia .
Co do porodu SN jeszcze mój synek urodził się też ze złamanym obojczykiem i z sina twarzą bo utknął. Było gorąco. Nie mam urazu . Wiem ze to wina głupich położnych bo za późno kazały przeć..
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
misKolorowy wrote:Ta pani to położna ze szkoły rodzenia jeśli dobrze kojarzę i bardziej chodziło chyba o to, że jeśli kobieta przyjdzie do szpitala bez skierowania i uprze się, że ona chcę cesarkę i lekarz ma zrobić to jej nie zrobią bez wskazań, bo wiadomo, że jeśli znajdziesz "wskazanie" i lekarza, ktory wypisze skierowanie, to w szpitalu już raczej tej decyzji nie zmienią.
-
Sevelina witaj
Gakin pracuję w ubezpieczeniach i w OC stawki poszły drastycznie do góry. Korzystając z pośrednika (multiagenta), warto popytać jeszcze w konkretnej firmie (chociażby wypełniając formularz na stronie danej firmy - powinni kontaktować się mailowo lub telefonicznie). Z mojego doświadczenia - pośrednik prowadząc np. 15 firm nie sprawdza cen we wszystkich firmach tylko w kilku wybranych (nie z lenistwa, tylko klientów jest dużo a portale sprzedażowe wymagają do wyliczenia składki masy danych, niekiedy wycena zajmuje kilka minut a innym razem ponad godzinę).
Co do rodzaju porodu, nieważne jak dziecko przyjdzie na świat i tak będziecie wspaniałymi mamami :* Jeśli obawiacie się sn, a brak jest wskazań do cc, to pozostaje zaświadczenie od psychologa. Ja się nastawiałam na sn. Może się uda tego doświadczyć, jeśli będzie mi dane zajść znów w ciążę
Wiktoria dalej dostaje antybiotyk, ale widać, że już zdrowa. Dowiedzieliśmy się, że ma on działanie zwiotczające mięśnie, stąd pogorszenie oddechu. Poprawa nastąpi po odstawieniu. Wiki waży już ponad 1300 gram - prawie podwoiła swoją wagę urodzeniową. Dzisiaj próba podania 7 ml mleka. Wymieniali jej też wkłucie centralne, zniosła to bardzo dobrze. Muszę wam powiedzieć, że jestem pełna podziwu i przerażenia zarazem jak tak na nią czasem patrzę. Wczoraj leżąc na brzuchu podniosła w górę jednocześnie nóżki i rączki i przez chwilę robiła taką kołyskę jakby. Nie znam się za bardzo na dzieciach, ale wg mnie jest za mała na takie akrobacje.
Milka1991, Jagah, Kjopa3, sallvie, Taśka22, Venice, Omon, pati87 lubią tę wiadomość
-
Wczoraj byłam u okulisty. Dowiedziałam się, że wizyta po porodzie powinna odbyć się najwcześniej po 3 miesiącach od porodu, kiedy mama jest wyspana. Z mojego badania wyszło, że wzrok się trochę poprawił i mimo tego, że sypiam po 10h, moje oczy mówią, że są niewyspane. Więc zgodnie z zaleceniem okulisty idę spać
Milka1991 lubi tę wiadomość
-
Witamy sie z lozka z 3 z przodu:))) nieco spokojniejsza o malego choc 6,7 tygodni jeszcze musi spedzic w brzuszku:)
Moj starszak spioch jeszcze spi:) dobrze, ze do przedszkola mamy piechotka ze 3 minutki:) zwlaszcza jak urodzi sie Tomasz.
Plan na dzisiejszy dzien to...lenistwo. Dom posprzatany, buleczki upieczone, obiad wczoraj zrobiony, a wiec jade odwiedzic moja babcie;)
Milka1991, Teklaa, Jagah, Taśka22 lubią tę wiadomość
-
Gakin wrote:Dziewczyny piore wszystko w loveli plyn do prania i do plukania. W 40stopniach ale normalny program nie baby protect. Ubranka sa czyste ale nie pachną żadnym zapachem i tak myślę jak wasze? Czuć na nich zapach? Czy dla dzidziusia to lepiej nawet że nie pachnie? Bo ja lubię zapach prania stąd wątpliwości moje
Ja prałam tylko w tym kremie loveli, nie dawałam płynu bo moim zdaniem to za duzo, gdybym miała proszek to był dała płyn do płukania, ubranka delikatnie pachną, prałam w 40stopniach nie mam funkcji dla dzieci, ale dałam opcje dodatkowa woda
kolejna 30.03/36tc 16.03 3200/33tc 23.02 2297g/24.01 1447g/22.12 759g/połówkowe 05.12 wzorowo ❤️około 437g/24.11- ok/27.10 9-12cm/prenatalne 03.10.2016 - wszystko ok 6,5cm/19.09.2016 10tydz. 3,35 cm/5.09.2016 8tydz. 1,5cm serduszko 171 -
Agga wrote:Dziewczyny spokojnie, to ma być jeden z najpiękniejszych dni w naszym życiu- przywitanie na świecie naszego dziecka
czy to sn czy cc to i tak każda z nas pozna co to jest ból- mniejszy/ większy, bo to już będzie pewnie zależeć od kilku czynników np wytrzymałości na bol. Innego wyjścia nie mamy jak- po prostu szczęśliwie urodzić :*
dokładnie! Jestem dopiero po 2zajeciach SR ale położna jest super, teraz spotkamy dwie ktore moze bedą przy porodzie. Też staram się budować takie pozytywne nastawienie, że to coś wspaniałego, ekscytacja! dam radę! Strach faktycznie paraliżuje i potrafi zablokować, adrenalina powinna dopiero uruchomić sie przy parciu za wcześnie moze spowolnić porod, najpierw endorfiny aktualnie myśle nad swoja play lista do porodu, mąż uczy sie mnie masować jak pokazywała położna, no i ten oddech tu troche poćwiczę, myśle i wizualizuje ze zawsze moge zrelaksować sie na worku, piłce, pod prysznicem, moze trafie na sale z wanna to tez ciekawa opcja bedzie dobrze, przezwyciężymy ten ból.. dziewczyny myślcie pozytywnie sama sie sobie dziwie mam nadzieje zerem stan pozytywnego myślenia tylko sie pogłębi, juz chce na kolejne zajęcia SR to tez mnie uspokaja moge zapytać sie o najmniejsza głupotę i wszystko wyjaśniają moim zdaniem to tez jest bardzo dobre
kolejna 30.03/36tc 16.03 3200/33tc 23.02 2297g/24.01 1447g/22.12 759g/połówkowe 05.12 wzorowo ❤️około 437g/24.11- ok/27.10 9-12cm/prenatalne 03.10.2016 - wszystko ok 6,5cm/19.09.2016 10tydz. 3,35 cm/5.09.2016 8tydz. 1,5cm serduszko 171 -
W tej dyskusji na temat różnic między porodem SN a CC zawsze niepokoi mnie jeden aspekt - psychologiczny. Ale, wyjątkowo, nie chodzi o więź matki z dzieckiem, etc.
Chodzi mi o to, że po świecie chodzi jednak mnóstwo ludzi urodzonych przez cc (zarówno dorosłych, jak i dzieci), na ogół przez cc nie z wyboru, ale z konieczności. Ci ludzie nie mieli wpływu na to, jaką droga przyszli na świat, a ciągle muszą słyszeć o tym, że była to gorsza droga przyjścia. Że pewnie z jej powodu rozwijali się gorzej (nie tylko fizycznie, ale też intelektualnie, bo i takie argumenty pojawiają się w dyskusji). Dorośli jak dorośli, poradzą sobie, ale są jeszcze dzieci.
Wydaje mi się, że musi to być bardzo przykre, jeśli do kogoś dociera taka informacja i taki społeczny komunikat docierający do świadomości, jest jednak niebezpieczny. Bo powoduje, że można czuć się gorszym.
Ja akurat należę do tej grupy osób, które uważają, że kobieta powinna mieć wpływ na to, w jaki sposób będzie rodzić. Dlaczego? Zauważcie: kiedy dyskutujemy tutaj na forum o strachu przed SN bardzo często powtarzamy sobie słowo: "psychika", że jest ważna, że nastawienie jest kluczowe. Dlaczego zapomina się o tym, kiedy pojawia się temat wolnego wyboru między SN a CC? Wówczas psychika nie jest ważna? Owszem. I to bardzo.
Jestem pewna, że istnieje wiele argumentów przemawiających za tym, że SN jest dobrym/lepszym rozwiązaniem. Ale prawda jest taka, że dobrostan dziecka po porodzie i w jego dalszym życiu wpływa wiele innych czynników poza tym, o jakie kanały otrze się prześlizgując się w drodze na świat.
Jednym z najważniejszych jest to, jak będzie się czuła jego matka po porodzie.
Czasami pojawiają się takie dyskusje, które porównują różne matki bojące się SN. Z jednej strony mamy osoby z zakorzenionym (z różnych przyczyn) lękiem przed porodem. Z drugiej strony mamy te, które boją się "jedynie", że ich krocze będzie wyglądać mało sexy po urodzeniu dziecka.
Pierwsze na ogół są dla społeczeństwa ok (nie dla wszystkich, ale taki lęk można jeszcze zrozumieć). Drugie na ogół to "złe matki" (bo przedkładają swoje dobro nad dobro dziecka).
Rzeczywiście. Jest różnica między jednymi a drugimi, ale - według mnie - szkopuł w tym, że choć różnią się pod względem przyczyn lęku, to na końcu, po traumatycznym porodzie, mogą zareagować tak samo, czyli najgorzej wobec dziecka. Nieważne, czy kobieta ma traumę po SN z powodu wcześniejszych stanów depresyjno-lękowych, czy dlatego, że uważa, że po SN wygląda mało atrakcyjnie. Jeśli z tego (swojego) powodu odrzuci potem dziecko, to dramat będzie taki sam. I pytanie, czy lepiej zmuszać ją, żeby przechodziła poród wbrew sobie, czy nie? I czy to będzie faktycznie dla dobra dziecka... czy może jednak nie możemy być tego tacy pewni?
Zgadzam się z jedną z dziewczyn, która napisała, że nie jesteśmy tak do końca w stanie w 100% stwierdzić, czy "gorsze" konsekwencje cc są efektem samej drogi przyjścia na świat, czy innych czynników, które do tej cesarki doprowadziły. Najlepszy model ekonometryczny nie zmierzy tego związku przyczynowo-skutkowego, bo za dużo w tej układance czynników trudno wymiernych.
Osobiście znam dziewczynę, która padła ofiarą terroru (w jej przypadku autentycznego terroru) karmienia piersią. Panicznie się tego bała (nie wiadomo czemu), ale była zmuszana. Efekt? Odrzuciła dziecko i popadła w depresję. To było niezależne od niej. Przestała się zajmować dzieckiem. Dopiero po jakimś czasie, gdy najbliżsi przekonali ją, że wolno jej nie karmić piersią, zaczęła spoglądać na córkę i w ogóle się nią zainteresowała. Teraz, po 1,5 roku kocha ją nad życie. Pytanie więc - czy faktycznie KP było w tym wypadku najzdrowszym rozwiązaniem?
Może na takie kwestie trzeba jednak patrzeć bardziej indywidualnie...?
Ja się nie boję tego, że jeśli pozwoliłoby się kobietom wybierać cesarki, kiedy chcą, to nagle wszystkie dziewczyny rodziłyby w ten sposób. Wystarczy spojrzeć na nasze forum. Dziewczyn, które chcą rodzić SN jest zdecydowanie więcej. I tak będzie. Uważam, że nikt nie będzie się decydował na poważną operację brzuszną, jaką jest cięcie cesarskie, jeśli nie będzie mieć ku temu powodu. Wewnętrznego powodu.
Osobiście myślę, że lepiej byłoby, aby wszystko działo się uczciwie i otwarcie. Kobieta przychodzi o lekarza i mówi wprost o swoich obawach (jakie by one nie były). A nie... płacenie za cc pod stołem, załatwianie lewych zaświadczeń od psychiatry, etc. Tak dziś wygląda. Szara strefa porodowa, która wpędza kobiety w dodatkowy stres i poczucie winy. Po co? Skoro - tak jak napisał wcześniej już ktoś inny na forum - jak się będzie chciało, to i tak się to załatwi.
Uważam, że dobro dziecka ma źródło nie tylko w biologii. Dobro ma źródło także (a nawet zwłaszcza) w psychologii. Tym, co siedzi w głowie jego mamy. Przed porodem, w trakcie i po.
* * *
Przepraszam za taki długi wywód o poranku.
Miłego dnia wszystkim mamom i dzieciom w brzuchach!Antonelka, atat, AniaStaraczka85, Peg, Taśka22, karolyn, misKolorowy, Agga, Teklaa, ilae, Jagah, agadana, vitae13 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny spałam dziś ja królowa
))) mega sie wyspałam te podparcie od przodu i tyłu to był strzał w 10, spokojnie leżałam na lewym boku z podparciem i bez napinania, nawet jak chciałam na boku ale troche na plecach to wlasnie ten tył poduszki mnie podtrzymywał pod prawym pośladkiem i nie było szansy abym leżała płasko na plecach - co jest niewskazane, a niestety czesto budziłam sie tak w nocy. Do tego tak bezpiecznie jak w kokoniku
) fajna jest gora poduszki, nie potrzebuje juz dodatkowej i z pewnością sprawdzi sie nie tylko do spania. Piszę o poduszce w kształcie U ortopedyczna od firmy Dariana /Allegro albo www/i moge polecić z całego serca (inne w kształcie C, S u mnie by sie nie sprawdziły musiałam miec te podparcie z dwóch stron plus długość) przed ciaza w życiu bym jej nie kupiła
ale ciaza zweryfikowała i maz mowil po co mam sie męczyć, kup cos dla siebie, pomysł o sobie i teraz jestem mega happy najlepiej wydana kasa ever
mam wersje Maxi ze względu na wzrost 181 i jest super
)))))))) Edit. jakby co nie reklamuje, nie jestem przedstawicielem
to moja prywatna opinia podyktowana moimi oczekiwaniami ktore zostały zrealizowane hmmm poprostu jestem bardzo szczęśliwa po tej nocy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2017, 08:18
Antonelka, misKolorowy lubią tę wiadomość
kolejna 30.03/36tc 16.03 3200/33tc 23.02 2297g/24.01 1447g/22.12 759g/połówkowe 05.12 wzorowo ❤️około 437g/24.11- ok/27.10 9-12cm/prenatalne 03.10.2016 - wszystko ok 6,5cm/19.09.2016 10tydz. 3,35 cm/5.09.2016 8tydz. 1,5cm serduszko 171 -
Dziewczyny czy któraś w poprzedniej ciąży miała znieczulenie zewnątrz oponowe? Jak wrażenia, jesteście za czy przeciw? Bardzo mocno rozważam jego użycie, bo jeśli ból będzie większy od tego który był podczas ataków kamieni 2 i 4 miesiąca temu to na bank stracę przytomność, bo już wtedy byłam na granicy.
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
Meridian -
Annak przepraszam ze sie wam wcinam w watek ale to co napisalas jest absolutna prawda! Juz wczesniej czytalam twoje wpisy i uwarzam ze to co mowisz jest bardzo wywazone ale i madre po prostu. Gdyby wiecej dziewczyn chcialo spojzec glebiej na problem strachu przed porodem w jakiejkolwiek formie, mniej byloby nieporozumien a wiecej zrozumienia dla wyborow innych. Pozdrawiam was wszystkie i zycze lekkich i pieknych porodow jakiekolwiek by one nie byly.
AniaStaraczka85, misKolorowy lubią tę wiadomość
Mati 16.07.2009
-
Annak ja również się z Tobą zgadzam. A co do terroru KP to on na prawdę istnieje!! Mi akurat dane było karmić długo i po krociotkich perypetiach miło ale wiem jak moje koleżanki (z poprzedniej grupy) przezywaly nie moznosc karmienia.
Mnie przeraża że w takich dyskusjach pojawia się wyrażenie "gorsza matka".
Ja nie wyobrażam sobie, być zmuszona do porodu czy sposobu karmienia wbrew sobie.
Karolyn byłaś że starszakiem do tej pory q domu? Czy w między czasie pracowalas? -
Witajcie my dzisiaj z katarem, cos mnie przeziebienie wzielo:/
widze watek CC vs SN , coz ja powiem tyle : ja mam wskazania do cc ale ciesze sie ze zyje w kraju w ktorym kobieta moze spokojnie wybrac czy chce karmic, czy chce cc, i nie bedzie pietnowana mianem wyrodnej matki, ... sa plusy i minusy wiadomo mysle ze straszenie sie wzajemnie co przynosi SN a co CC nie ma sensu...a przede wszystkim dziewczyny za kilka tygodni kazda z nas rodzi przygotujmy sie psychicznie do tego waznego momentu tak abysmy wszystkie i te do SN i CC, byly pelne zdrowia tez mentalnego.
Antonelka, agadana lubią tę wiadomość
17.03.2017Sofia
-
Eforts pracowałam jestem na l4
jestem nauczycielem w przedszkolu. Strasznie mi tego brakuje:) ale mam jeszcze studia na głowie, więc zaraz po feriach będzie zajęcie;)
Normalnie jestem wściekła na pge. Normalnie zawsze dostawałam rachunek na początku miesiąca...i fajnie, bo wtedy płacimy wszystkie rachunki, a tu łaskawie wczoraj pojawia się w skrzynce list od nich termin płatności 14.02no po prostu super tempo.
No i ten nieszczesny ZUS. Mam dośc płacenia w ratach. Ciągle są mi cos winnino po prostu chore to wszystko...
Sorki musialam się wyzalicWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2017, 09:20
-
Karolyn jak to jest pracować w przedszkolu mając własne dzieci?
Bo ja nie ukrywam w pracy odpoczywalam od tematu i steskniona wracałam do domu
Co do.porodu to jeszcze kwestia że znieczuleniem czy bezja rodziła że znieczuleniem i wg niektórych to też nie jest poród sn
ale wiecie gdzie to mam...bardzo daleko
Kochane poród to tylko początek, później będzie trzeba się wykazać -
karolyn wrote:Eforts pracowałam
jestem nauczycielem w przedszkolu. Strasznie mi tego brakuje:) ale mam jeszcze studia na głowie, więc zaraz po feriach będzie zajęcie;)
Normalnie jestem wściekła na pge. Normalnie zawsze dostawałam rachunek na początku miesiąca...i fajnie, bo wtedy płacimy wszystkie rachunki, a tu łaskawie wczoraj pojawia się w skrzynce list od nich termin płatności 14.02no po prostu super tempo.
No i ten nieszczesny ZUS. Mam dośc płacenia w ratach. Ciągle są mi cos winnino po prostu chore to wszystko...
Sorki musialam się wyzalic