Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny czy Wy nie za duzo planujecie wziąć do szpitala? Przecież to tylko 3 dni i da sie obyć bez poduszki do karmienia itp.
ja nawet rożka nie biorę bo mi szkoda na szpital, bede musiała wszystko pozniej prac a tak to bedzie gotowy leżał w domu i czekał na dziecko
kahaśka, ojejku, sy__la, karolyn, Taśka22 lubią tę wiadomość
-
Kad wrote:Dziewczyny czy Wy nie za duzo planujecie wziąć do szpitala? Przecież to tylko 3 dni i da sie obyć bez poduszki do karmienia itp.
ja nawet rożka nie biorę bo mi szkoda na szpital, bede musiała wszystko pozniej prac a tak to bedzie gotowy leżał w domu i czekał na dziecko
U mnie te rzeczy sa w rozpisce szpitalnej....duzo rzeczy wskazali...czy potrzebne - okaze sie.
Co do prania po szpitalu to racja - trzeba wybic bakterie.....
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
O Kad, u nas było podobnie, synek jak zasnął to na dobre a waga spadała przez zapalenia piersi i zatkane kanaliki. Musieliśmy go wybudzać co dwie godziny, ale nic nie działało! A myślałam że dziecko przesypiające noce to sama radość
A przy poranionych sutkach, to muszę się przyznać, że zdarzało mi się głośno rozpłakać jak młody się przysysał, bo to był taki ból że jak zbliżała się godzina karmienia to zaczynałam się pocić ze strachu. Ale nie bójcie się dziewczyny, nie każda kobieta tak ma, a nawet jeśli to nie trwa to długo. Dla mnie ta sytuacja była szokiem na sr nic o tym nie mówili. -
Kad wrote:Dziewczyny czy Wy nie za duzo planujecie wziąć do szpitala? Przecież to tylko 3 dni i da sie obyć bez poduszki do karmienia itp.
ja nawet rożka nie biorę bo mi szkoda na szpital, bede musiała wszystko pozniej prac a tak to bedzie gotowy leżał w domu i czekał na dziecko
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
Antonelka wrote:U mnie te rzeczy sa w rozpisce szpitalnej....duzo rzeczy wskazali...czy potrzebne - okaze sie.
Co do prania po szpitalu to racja - trzeba wybic bakterie.....ja sie zastanawiam czy brać szlafrok. Z pierwszym dzieckiem miałam i zajmował mi pol walizki. Mysle ze teraz nie bede brała, bo kiedy ja bede chodzić w tym szlafroku. Jak sie wykąpie to sie od razu w dresy przebiore w łazience. Hmm. Jeszcze sprawa koszuli do porodu. Pierwsze dziecko rodziłam w tym w czym chodziłam po oddziale, bo miałam poród wywoływany wiec byłam juz wczesniej w szpitalu. Teraz cesarka planowana i nie mam pojęcia co wziac. Rodzę w Niemczech, tutaj koszul tak nie praktykują. No ale do porodu moze? Przy cesarce trzeba byc rozebrana od pasa w dół? W końcu tylko brzuch im potrzebny, ale cos obiło mi sie o uszy, ze sie leży pol nago
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2017, 23:36
-
Wanda1986 wrote:Pati ja też uważam że nie powinnaś pisać z taka pewnością siebie, to że coś gdzieś nie zadziałało nie oznacza, że nie zadziała na każego. Antybiotyk też nie na każdego zadziała a mimo to weźmiesz go, żeby nie zafundować sobie np zapalenia mięśnia sercowego po ropnej anginie. Lęk przed chemią też nie przekonuje mnie do rezygnacji ze szczepień, używamy kosmetyków, nie jemy wyłącznie ekożywności, Ty sama robisz hybrydy, To wszystko chemia i wątpię, żebyśmy na codzień przyjmowały jej mniej niż znajduje się konserwantów w jednej szczepionce.
Nie udzielam sie za bardzo juz od dluzszego czasu poniewaz ostatnio praktycznie go nie mam (remont, kompletowanie wyprawki). Nie mniej jednak chcialabym sie odnieść do tego intrygujacego tematu szczepien, na który dziś sie tu natknelam.
Myślę ze nie ma sensu krytykować Pati za to co pisze odnosnie szczepien bo nikt z nas nie wie dokladnie skąd ma taką wiedzę oraz co w jej zyciu lub jej bliskim otoczeniu sie wydarzyło w zwiazku z tym. Tak samo nikt nie krytykuje te osoby ktore otwarcie mówią o tym ze będą szczepic i ze szczepionki są swietne bo ratują zycie albo chronia przed powiklaniami danej choroby. Kazdy ma prawo do swojej opinii i moze ja na forum wypowiedzieć. Uszanujmy to.
Wg mnie tutaj bardziej chodzi o to, co zawieraja w swoim składzie szczepionki i o ile te konserwanty sa przekroczone. Zwłaszcza te szczepionki podawane w PL.. bo nie od dzis wiadomo ze na zachodzie sa zdecydowanie lepszej jakości. Warto zagłębić sie w sferę organizmu takiego malego czlowieczka i zdac sobie sprawę ze taki noworodek nie ma dobrze wyksztalconego ukladu nerwowego jak i odpornościowego, a co za tym idzie bariera krew-mózg również jest słaba i wszystkie zle substancje czy to żywe wirusy (szczepionka bcg takie zawiera i jest podawana w 1 lub 2 dobie zycia), czy konserwanty z łatwością mogą przez nia przenikac a mają duzo wieksze powinowactwo do układu nerwowego powodując w niektorych przypadkach defekty czy roznego rodzaju uszkodzenia... nie bez powodu w większości krajow szczepienia zaczynaja sie duzo pozniej aniżeli ma to miejsce w Polsce... dlaczego tak jest? Dlaczego nie jest podobnie jak w UE? I wreszcie dlaczego u nas jest obowiązek a w UE jedynie zalecenie? Kazdy rodzic powinien mieć wybór czy chce czy nie chce szczepić bo to on jest odpowiedzialny za zdrowie wlasnego dziecka a nie jakis inspektor, minister czy polityk, ktory w razie jakis powikłań wypnie się na taką poszkodowana rodzine i nie wyciagnie pomocnej ręki...
Każda z nas chce dla swojej pociechy najlepiej i to co zrobi na pewno wg jej uznania bedzie najlepszenikt z nas nie chce skrzywdzić swoich dzieci ale myślę ze warto skorzystac z różnych dostepnych źródeł i zapoznać sie z tematem nie tylko od strony szczepic czy nie, ale bardziej od strony chemicznej i biologicznej... wszyscy zdajemy sobie sprawę jaki wpływ na nasze zdrowie ma dzisiejsze powietrze czy przetworzona żywności czy chemia w kosmetykach , a to co wstrzykujemy czy bierzemy w postaci lekow tez nie jest obojetne dla organizmu.. inaczej zareaguje dorosły czlowiek a inaczej noworodek i dziecko.
Myślę ze nikt nie odbierze źle mojej wypowiedzi bo nie o to mi chodzi, chciałam tylko tak ogólnie podejsc do tematu.
Krótko o tym co u mnie... mamy remont 2 pokoikow, malowanie ścian, cyklinowanie parkietów i jeszcze od 4 dni mnie przeziębienie trzyma katar (bolące zatoki) i gardlo boli no i kaszel sie zaczął dzisiaj. Trochę sie mecze, ale mysle ze od jutra bedzi juz lepiejoby.
Mała sie rusza, kopie, rozpycha uwielbiam na to patrzeć
Lis - sliczny pokoik!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2017, 23:40
kahaśka, lis87, Milka1991, karolyn, vitae13, stowtotka, Jagah, pati87, itania lubią tę wiadomość
Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Kad nawet napisane jest, ze kubek, sztucce, talerzyk i papier toaletowy trzeba miec swoj
A oddzial nie wyglada na nedzny.....
Moze oszczedzaja na tym
Inna spawa jest, ze jak napisali 3-5 zestawow to ja spakowala 6he he he
eforts lubi tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Gakin wrote:Omon historia o krowim mleku i pieluchach mnie ubawiła
A ja wam zadam pytanie z innej beczki. Jako niedoświadczona rodzicielka kupowałam wszystko osobno tzn. pościel do łóżeczka, łóżeczko, materacyk. No i dumna z siebie wziełam się za składanie co by piękne zdjęcie zrobić i okazało się że mi to do siebie nie pasuje. A dokładniej to tak:
łóżeczko mam standardowe 120x60, materacyk też więc ok, kupiłam zestaw pościeli do takiego łóżeczka i chcąc założyć ochraniacz na nie okazało się że zupełnie nie pasuje ;/ ochraniacz ma wysokość 30cm, od materaca do końca szczebelków mam 20cm tylko i nie mogę go założyć bo jest za wysoki a nie jest sztywny (nie chciałybyście widzieć jak to wyglądało) Jak go chciałam skrócić wsadzając do dołu do materaca to się marszczy i wygina w każdą stronę, zawinąć w żaden sposób się nie da. najgorzej jest na "pleckach" łóżeczka bo są wysokie i półokrągłe i tu zupełnie się ten ochraniacz nie sprawdza bo nie ma troczków co by go zawiązać ;/ mogę je zawiązać tylko na bocznych ściankach ale ze względu na wysokość wygląda to tragicznie a jak schowam to wtedy te plecki są jeszcze gorsze.
dość chaotyczny opis ale konkluzja jest taka: czy któraś miała podobny problem bądź ma łóżeczko z okrągłym tyłem i jakie ochraniacze wtedy kupowałyście? Zwrot pościeli już nie wchodzi w grę, chciałabym dokupić sam ochraniacz ale ciężko z innym wymiarem niż te 30cm ;/
A gdyby tak wywiercic w lozeczku dziurki i obnizyc je troszke bardziej? -
Antonelka wrote:Kad nawet napisane jest, ze kubek, sztucce, talerzyk i papier toaletowy trzeba miec swoj
A oddzial nie wyglada na nedzny.....
Moze oszczedzaja na tym
Inna spawa jest, ze jak napisali 3-5 zestawow to ja spakowala 6he he he
Doinformowalam sie na temat tego co ubiera sie na cesarkęmoje pytanie okazało sie bardzo głupie odpowiedz brzmi: dadzą mi koszule operacyjna. Tylko te koszule sa chyba prześwitujące i będę tak tam leżeć naga? No ok to jeszcze przeboleję, ale jak będą mnie transportować do sali przez długie korytarze to bede w tej poplamionej zielonej koszuli czy bede mogła sie przebrać? Jak to było u Was?
-
Syla mnie w gruncie rzeczy chodzi o to samo co Tobie, po prostu zwróciłam uwagę Pati, żeby nie pisała prawd objawionych typu "to nie działa" tylko dyskutowała "moim zdaniem to nie działa". Bo tak jak napisała jedna z dziewczyn, jeszcze ktoś uwierzy bez zagłębiania się w temat. Masz inne zdanie o szczepionkach niż ja, ale jak powtarzałyśmy tu już wiele razy, każda z nas jest przede wszystkim rodzicem, zależy jej na dziecku i podejmuje decyzje jakie uważa, aby dla niego było to z korzyścią.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2017, 23:55
She Wolf, AniaStaraczka85, Jagah, Omon lubią tę wiadomość
-
Ahh nie ma to jak być nieobecnym na forum przez 7,5 godziny i mieć do nadrobienia prawie 6 stron, więc teraz za karę będziecie miały litanię do przeczytania, a co !
vitae Dobrze, że starszy synek zaczyna powoli oswajać się z myślą o młodszym rodzeństwie i nawet padają takie słowa jak "coś tam dla Olusia", powiem Ci, że moja ciocia teraz jest w ciąży na tym samym etapie jak my i też ma 4,5 latka w domu, ale u nich raczej sytuacja ma się odwrotnie jak u was, mały na początku się cieszył, że będzie starszym bratem a teraz zaczyna się robić zazdrosny. Z tym prezentem od małego dla starszego nie głupi pomysł, chyba sama go w przyszłości wykorzystam przy drugim dzieckuOgólnie to wam powiem, że właśnie obawiam się co to będzie jak się młodsze dziecko pojawi. Jak ogarnę czas przy takim niemowlaku dla tego starszego, żeby nie poczuło się właśnie odrzucone czy coś. Różnica wieku będzie mniej więcej jak dobrze pójdzie 3 lata więc Nela będzie już na prawdę kumatym dzieckiem.
Kad Ja osobiście nie bałabym się zostawić maluszka już troszkę większego z kimkolwiek, czy to moimi rodzicami czy rodzicami narzeczonego, ale takie małe dziecko miesięczne czy dwu miesięczne ciężko by mi było zostawić nawet z tego względu, że często się budzi na to jedzenie, nie ma jeszcze tego takiego rytmu dnia i bardziej chodzi mi o komfort dla rodziców, źle bym się czuła z tym, że oni muszą w nocy wstawać do dziecka, przewijać, karmić, itp. itd. gdzie już też pozapominali wielu rzeczy no i pewnie "na starość" chcą trochę spokoju hahaAle żeby się bać zostawić np. 5 latka to już nie rozumiem
Co do wagi Twojego maluszka, to przypomniało mi się, jak ja w szpitalu byłam w 13tc. Dwa dni wcześniej miałam badania prenatalne, na dobrym na prawdę sprzęcie i mała miała wtedy 4,9 cm w szpitalu jak po dwóch dniach od badań trafiłam jakimś cudem miała 4,21cma po kolejnych dwóch dniach jak wychodziłam miała znowu około 4,8 - 4,9 cm haha.
Tak poza tym to fajnie, że udało Ci się zapisać na tą cesarkę i w ogóle. Zazdroszczę z jednej strony dziewczynom, które będą miały cesarki. Wiecie już kiedy dokładnie przywitacie wasze szczęścia na świecie.
Co do tego spojenia to może i masz rację, że wielkość brzucha i masa ciała ma duże znaczenie, ja zaczynałam z niedowagą 50kg/165cm a obecnie mam 68kg więc 18kg na + w brzuszku pojawiło mi się 41 cm dodatkowych, więc może coś w tym jest. Ale lekarza i tak zapytam mimo wszystko. Tak dla świętego spokoju
aniołkowa Kochana ja dzisiaj poszłam siku i wyszłam z toalety a całe podbrzusze i spojenie mnie boleć zaczęło, tak że musiałam chodzić jak jakiś wykrzywiony człowiekale wydaje mi się, że to mała na pęcherz uciskała po jakichś 15 minutach przeszło - dzięki bogu bo ból był okropny
Dzięki, że przypominacie o nakładkach ! Wiedziałam, że jeszcze o czymś zapomniałam
Lis Cudny pokoik !! Malutki ale przytulnyJa ogólnie nie lubię wielkich pomieszczeń, więc pokój mojego maluszka mógłby być dokładnie takiej wielkości
sunshine Dyskomfortu żadnego nie mam i chyba nigdy nie miałam. Ale, ale teraz mi się przypomniało tak a propos wizyt, jakoś miesiąc - dwa temu zdarzyło mi się podczas stosunku ( nie wiem czy pamiętacie rozmawiałyśmy o tym kiedyś ) wydobyć z pochwy dźwięk na zasadzie bąka, takie zapowietrzenie się no, ( przepraszam za określenia mało apetyczne haha ) no i za dwa czy ileś dni po tym miałam mieć wizytę u ginekologa i uwierzcie tak się bałam, że zdarzy mi się coś takiego u niego, że wtedy to się stresowałam haha
Co do torby do szpitala to moja jest mała, na prawdę mała, ale wszystko udało mi się tam spakować bez problemu, wydaje mi się, że torba dla dziecka będzie tej samej wielkości co moja, ale ją to dopiero w marcu spakuję po spotkaniu ze znajomą położną, bo chcę wiedzieć co u nas w szpitalu dają a czego nie i co pakować a czego nie
Agga Ja się dorobiłam niedawno i właśnie o nich też muszę powiedzieć lekarzowi na wizycie, żeby coś mi na nie poradziłdzięki za przypomnienie.
ehh mój kochany mózg ciążowy, który o niczym nie pamięta.
Co do szczepień to faktycznie temat rzeka, ja osobiście szczepić będę, ale kiedy na co najlepiej zaszczepić będę pytała moją położną kochaną
*****
A teraz jeszcze trochę ode mnie.
Więc tak miałam się pochwalić dzisiejszymi zakupami, więc się chwalę.
no właśnie więc za to wszystko dałam dokładnie 16,41i jak sobie przeliczyłam ile wyszło za sztukę to wyszło mi że zapłaciłam około 75 groszy za sztukę
A wszystko na prawdę ani nie zniszczone, a do tego firmowe
Sprawa numer dwa właśnie sobie uświadomiłam, że mój brzuch to rośnie z minuty na minutę a nie z dnia na dzieńi chyba znowu zrobił się bardziej "szpiczasty" albo tylko mi się wydaje.
no i sprawa numer 3 dzisiaj podczas stosunku, narzeczony swoimi słowami ale wiem o co mu chodzistwierdził, że w szyjkę da się włożyć palec ( znowu przepraszam za dosłowność i mało apetyczne zdania
) no ale zastanawiam się teraz, czy to już nie jest małe rozwarcie tej szyjki skoro da radę tam włożyć palec... Ciekawe co wyjdzie na wizycie w środę..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2017, 00:00
atat, misKolorowy, Milka1991, sunshine, Antonelka, Jagah, Niebieskaa, Omon, Reni1982 lubią tę wiadomość
Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Cały dzień próbowałam was nadrobić i co doczytałam to doszło kilka stron, w końcu się udało, ale teraz już nie pamiętam co chciałam napisać
więc odniósł się do kilku tematów, które zapamiętałam
Ból przy badaniu na samolocie mam już jakiś czas, dziś też była masakra, jeszcze jadąc do domu w aucie czulam ten dyskomfort i tak sobie pomyślałam, że jak tamtędy ma się przecisnąć dziecko?
Torba do szpitala - ja mam taką sportową torbę i jak dokładam do niej kolejne rzeczy to zastanawiam się jak to wszystko ma się w niej zmieścić, u nas w szpitalu nic nie dają, wszystko trzeba mieć łącznie z wspomnianymi sztućcami i kubeczkiem, dziecko po porodzie zaeijaja w pieluszki i coś ala kocyk, a później się je ubiera już w swoje ciuszki, więc planowałam wziąć jeden pierwszy komplet ciuszków do dużej torby, a w tą od wózka spakować resztę i mąż później ja dowiezie, ale w sumie Lis dobrze radzi, żeby najpierw wziąć małą torbę z najpotrzebniejszymo rzeczami, a dużą mąż doniesienie w odpowiednim czasie, więc chyba przeorganizuje moją torbę
A jeszcze co do jedzenia, bo któraś pisala, że pakuje do torby, to nam na SR położna powiedziała, że od przyjęcia na porodówkę nie wolno jeść, mamy wziąć tylko wodę, a jedzenie to dopiero po porodzie, chyba że dla męża w trakcie porodu.
Lis podeslesz link do tej gwiazdki do wózka, bo szukałam na stronie 3kiwi i nie znalazłam
Co do zwierząt w domu, to my mamy kota i tak jak kiedyś wam tu pisałam, ma ona bardzo trudny charakter, od miesiąca nie dawała nam w ogóle spać w nocy tak wyła, postanowiliśmy ją wysterylizowac, weterynarz powiedziała, że wtedy będzie spokojniejsza, rzeczywiście tak jest, ale może dlatego, że jeszcze jest obolała po zabiegu, zobaczymy jak będzie dalej, ale rozmawialiśmy z tą weterynarz właśnie o przyzwyczajaniu kota do dziecka, to powiedziała, że już teraz mamy ją uczyć, że ma zakaz wstępu do pokoju dziecka i na fotel do karmienia (obecnie jej ulubione miejsce, ale śpi na podkładzie i kocu), bo jak pojawi się dziecko to kot uzna, że ono zajęło jego miejsce i może chodzić i złośliwie sikać tam gdzie będzie zapach dziecka, przede wszystkim łóżeczko kosz Mojżesza i fotel, więc mamy ją nauczyć już teraz, że są strefy dla niej zakazane, dodatkowo poleciła nam kupić obroże behawioralna na dwa tygodnie przed porodem, żeby uspokoić kota i przede wszystkim na początku bardzo pilnować kiedy kot zbliża się do dziecka.
She Wolf piękne te twoje psiaki, to są husky? Miałam kiedyś białego huskyego, to on w ogóle nie umiał szczekać za to wył do księżyca przy pełni, był cudowny, niestety zachorował i mimo dużej walki i leczenia zdechłteraz marzy mi się taki psiak, ale mamy mieszkanie, więc nie chcę męczyć zwierzęcia, bo ta rasa to potrzebuje przestrzeni do biegania.
-
Agga wrote:A gdyby tak wywiercic w lozeczku dziurki i obnizyc je troszke bardziej?
Przy okazji jak bierzecie bralyscie luteine były jakieś skutki uboczne? Ja i wczoraj i dziś czuje lekki ból w środku, takie kłucie n wcześniej nue miałam więc powiazalam to z luteina...Filipek - 09.03.17 -
Powoli was nadrabiam z dwóch ostatnich dni.
Wczoraj na początku wizyty serce mi na chwilę zamarło. Inkubator Wiktorii stał tak, że było go widać przed wejściem na salę. Już miałam wejść na salę i widzę pustą przestrzeń. Same najgorsze myśli przeleciały mi przez głowę. Musiałam chyba się strasznie blada zrobić, bo jak pielęgniarka do mnie podeszła to mówi: spokojnie, proszę usiąść na chwilę. Wiktorię musieliśmy przenieść na inną salę, bo ta będzie remontowana. Odetchnęłam dopiero jak już stanęłam przy Wiktorii. Była niespokojna po zmianie sali, nowe dźwięki, więcej osób na sali. Dzisiaj już się oswoiła z nowym miejscem. Powoli przygotowujemy się do kangurowania. Przyzwyczajam Wiktorię do dłuższego dotyku. I czekamy na pozwolenie od lekarza prowadzącego.
Zastanawiałam się nad zakupem otulacza, jednak już wiem, że u nas się nie sprawdzi. Wiktoria bardzo się denerwuje jak nie może swobodnie poruszać rączkami i nóżkami.
Z mężem postanowiliśmy kupić wózek 2w1+fotelik. Mąż bardzo poważnie potraktował bezpieczeństwo Wiktorii, nawet jeśli fotelik miałby nam posłużyć tylko na jeden przejazd. Wybraliśmy Maxi Cosi Citi. Teraz pozostaje nam rozejrzeć się za wózkiem.
Zaczęłam oglądać łóżeczka. Zakochałam się w tym łóżeczku http://allegro.pl/bellamy-2017-lozeczko-sofa-140x70-good-night-mint-i6065649018.html?fromVariant=6065650048 Muszę sobie przetłumaczyć, że w tym kolorze do niczego w pokoju mi nie będzie pasowało. Najbardziej pasowałoby jakieś w kolorze brązu, z dostępnych kolorów musiałabym wziąć białe. Inne oglądam, ale to już nie to
Widziałam, że wczoraj pisałyście o obawach związanych z zajmowaniem się dzieckiem po porodzie. Wiktorię dotykam w inkubatorze bardzo ostrożnie, ale jak trzeba jej było kable spod główki wyjąć, nie zastanawiałam się jak to zrobić, nikogo nie wołałam do pomocy, tylko działałam. Myślę, że nawet jeśli nikt wam nic nie podpowie, dacie radę instynktownie
Co do ułożenia dziecka do snu to układamy na plecach (należy pamiętać żeby odchylić główkę na bok) lub na boku (w przypadku częstego ulewania pokarmu). Na brzuszku kładziemy dziecko w ciągu dnia kiedy możemy je obserwować - tyle wyczytałam w poradniku dla rodziców wcześniaka, ale pewnie dotyczy to wszystkich maluszków.
Karolczyk u nas będzie tylko łóżeczko na górze. Na dole nie ma miejsca na żaden dodatkowy mebel. Wózek będzie stał na dole klatki, nikt go na 4 piętro taszczyć nie będzie. Myślałam o zakupie niani elektronicznej lub rozkładaniu łóżka i kładzeniu Wiktorii w nosidełku (to tak gdzieś do 3 miesiąca) a później kupieniu jakiegoś leżaczka.
Idę nadrabiać dalej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2017, 00:08
misKolorowy, sallvie, Milka1991, Karolczyk, Justyna Sz, sunshine, stowtotka, Omon, kasieniaczek lubią tę wiadomość
-
sallvie widze, ze nie tylko ja mam skleroze ciazowa ;p mam nadzieje, ze minie po porodzie
Gakin nie pomoge, ja biore utrogestan dowcipnie, ale nie czuje zadnych zmian
Naprodukowalyscie postow, ze nie idzie nadazyc!
i dziekuje za odp odnosnie nieszczesnych hemoroidow
lece spac, spokojnych nocek! ;**sallvie lubi tę wiadomość
-
Kad wrote:Czytalam Twoja liste kiedys I bylaw w Szoku. Wiem, ze mieszkasz w Waszawie i myslalam, ze w stolicy jest troche lepiej pod tym względem.
Doinformowalam sie na temat tego co ubiera sie na cesarkęmoje pytanie okazało sie bardzo głupie odpowiedz brzmi: dadzą mi koszule operacyjna. Tylko te koszule sa chyba prześwitujące i będę tak tam leżeć naga? No ok to jeszcze przeboleję, ale jak będą mnie transportować do sali przez długie korytarze to bede w tej poplamionej zielonej koszuli czy bede mogła sie przebrać? Jak to było u Was?
-
Gakin ja pisałam z nutellą wczoraj i przedwczoraj na fb, bo tu ona rzadziej bywa, a teraz u niej coś zamawiałam
ttu link https://www.facebook.com/Uszyte-wyobra%C5%BAni%C4%85-Handemade-1293177064095613/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2017, 00:20