Kwietnióweczki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
ale już załatwiłam też prywatnie na 10 sierpnia ;], marzy mi sie już l4 ;]wiecznie wrote:no to super, że wszystko ok
. A jakie badania dostałaś?2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
Imion wybranych na 100% nie mamy. Dla dziewczynki chyba Maria a dla chłopca właśnie ostatnio spodobało mi się Tymoteusz. Nie wiem co tata na to
najładniejsze wydaje mi się Franek, ale jest w pierwszej dwudziestce pod względem popularności, więc odpada.
-
to sporo kasy będzie. U mnie w jednym szpitalu w tym roku mają podstawowe badania w ciąży (tyle że od 10 tyg) za darmo (jakieś dofinansowanie dostali). A jak to jest, jak miało się te wszystkie wirusówki robione, to też każą ponawiać badania?monia_em wrote:Te wszystkie podstawowe typy toxoplazmoza (w sumie 19) + juz krzywa cukrowa z racji cukrzycy w pierwszej ciazy
Ja jestem na l4 już od dnia transferu i będzie mi przedłużone do czasu 1 wizyty z racji na te moje bóle brzucha. Też się zastanawiam czy gdzieś na nfz się nie wcisnąć wcześniejs1985 wrote:ale już załatwiłam też prywatnie na 10 sierpnia ;], marzy mi sie już l4 ;]
-
jaskra wrote:Imion wybranych na 100% nie mamy. Dla dziewczynki chyba Maria a dla chłopca właśnie ostatnio spodobało mi się Tymoteusz. Nie wiem co tata na to
najładniejsze wydaje mi się Franek, ale jest w pierwszej dwudziestce pod względem popularności, więc odpada.
Widzę, że mamy podobne kryterium. Też nie chciałabym, żeby na placu zabaw czy w przedszkolu moje dziecko ciągle słyszało swoje imię wokół ; )
Imion dla dziewczynek podoba mi się bardzo dużo (a najbardziej chyba Mila
), natomiast z chłopięcymi mam problem, głównie ze względu na to, że mamy tu rozbieżne zdania z mężem. Podoba mi się Kornel, Tymon, Jeremi, ostatnio też Kosma, Maksym.
[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
ja z racji poronienia w styczniu zdecydowałam że na pewno pierwsze tygodnie nie bede pracowaćwiecznie wrote:Ja jestem na l4 już od dnia transferu i będzie mi przedłużone do czasu 1 wizyty z racji na te moje bóle brzucha. Też się zastanawiam czy gdzieś na nfz się nie wcisnąć wcześniej
2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
Ja na l4 mam byc do 20tyg przynajmniej. Lekarz tutaj mnie wysmieje. Narazie mam do 14. Pozniej bedziemy przedluzac. Wystarczy maly stres i brzuch boli. Maz nie da mi wrocic do pracy. Niestety tutaj mam placone minimalne czyli 90f na tydzien. Smiech na sali.
Co do imion. Dla dziewczynki Laila dla chlopca jeszcze nie ma
-
nom to chyba nudności lekkie zaczynam mieć
w pewnym sensie mnie to cieszy
))
s1985, ilonia1984 lubią tę wiadomość
Poronilam....nigdy tego nie zapomnę mimo że udało się zajść w ciążę i urodzić dziewczynke. Skończyła już rok. Ta dziura i smutek w sercu jest i zawsze zostanie po moim aniolku
-
też wychodzę z założenia, że lepiej dmuchać na zimnes1985 wrote:ja z racji poronienia w styczniu zdecydowałam że na pewno pierwsze tygodnie nie bede pracować
s1985 lubi tę wiadomość
-
ja za to zamiast nudności mam biegunkę ;/Justine M wrote:nom to chyba nudności lekkie zaczynam mieć
w pewnym sensie mnie to cieszy
))
Justine M lubi tę wiadomość
2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
cieszcie się, że coś macie, bo ja dzisiaj nic nie mam

za to mam dylemat, bo mój M. planował wyjazd z chłopakami na ten weekend. Jako że się dowiedzieliśmy o ciąży, a mamy 2latka w okresie buntu, to powiedziałam mu, że nie dam rady sama i aby został z nami. Czuje się okropnie, bo wiem, że bardzo by chciał jechać, no i tak się łamie czy go puscic czy nie
strasznie mi z tym źle
-
Jeśli masz jakieś dolegliwości, które utrudniają Ci opiekę nad dzieckiem to mąż powinien zostać, ale jeśli czujesz się ok to nie ma sensu zatrzymywać męża. Zróbcie sobie wymianęmonia_em wrote:cieszcie się, że coś macie, bo ja dzisiaj nic nie mam

za to mam dylemat, bo mój M. planował wyjazd z chłopakami na ten weekend. Jako że się dowiedzieliśmy o ciąży, a mamy 2latka w okresie buntu, to powiedziałam mu, że nie dam rady sama i aby został z nami. Czuje się okropnie, bo wiem, że bardzo by chciał jechać, no i tak się łamie czy go puscic czy nie
strasznie mi z tym źle
- mąż ma teraz weekend dla siebie, a Ty np następny. Tak mi się wydaje
-
monia_em wrote:cieszcie się, że coś macie, bo ja dzisiaj nic nie mam

za to mam dylemat, bo mój M. planował wyjazd z chłopakami na ten weekend. Jako że się dowiedzieliśmy o ciąży, a mamy 2latka w okresie buntu, to powiedziałam mu, że nie dam rady sama i aby został z nami. Czuje się okropnie, bo wiem, że bardzo by chciał jechać, no i tak się łamie czy go puscic czy nie
strasznie mi z tym źle
A może masz kogoś, kto by pobył z Tobą w weekend i pomógł w zastępstwie męża, ktoś z rodziny, przyjaciółka?
[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
Nie wiem, jak u Was za granicą dziewczyny, ale tu w Polsce nadeszła fala koszmarnych upałów. Źle mi się taka pogoda kojarzy, bo w zeszłym roku, jak byłam w ciąży na etapie 9-10 tc, też były 2 tygodnie gorączki i strasznie się stresowałam, jak to wpływa na fasolkę (w pracy nie mam klimatyzacji). Oczywiście nie sądzę, żebym poroniła przez upał, ale zdecydowanie wolałabym, żeby było chłodniej : /
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2015, 13:33
[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
No i tak jak poprzedniczki pisały, zastanawiam się, czy nie pójść wcześnie na zwolnienie. Nie mam pracy ciężkiej w sensie fizycznym, ale jest dość stresująca i spotykam się na co dzień z trudnymi historiami. Z jednej strony chciałabym zapewnić jak najlepsze warunki maluszkowi, z drugiej mam obawy, czy tak wcześnie informować otoczenie, by później (odpukać..) nie musieć do tej pracy wracać..
[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
Porozmawiaj z lekarzem o swoich obawach dot. pracy. Czasem lepiej sobie odpuścić niż źle się później czuć. Co do informowania o ciąży. U nas wie tylko mąż, przyjaciółka i kierowniczka z pracy. Czasem da się dogadać z ludźmi - ja ustaliłam z kierowniczką, że osoby z którymi pracuję nie będą znały powodu zwolnienia, bo to za wcześnie na takie informacje, bo wszystko się może niestety zdarzyćKajka wrote:No i tak jak poprzedniczki pisały, zastanawiam się, czy nie pójść wcześnie na zwolnienie. Nie mam pracy ciężkiej w sensie fizycznym, ale jest dość stresująca i spotykam się na co dzień z trudnymi historiami. Z jednej strony chciałabym zapewnić jak najlepsze warunki maluszkowi, z drugiej mam obawy, czy tak wcześnie informować otoczenie, by później (odpukać..) nie musieć do tej pracy wracać..
a czy musisz dźwigać dziecko? Bo rozumiem, że o dźwiganie dziecka chodzi, tak? Piszesz, że ma już 2 latka, więc chyba nie musi być na rękach non stop.monia_em wrote:Nie no pewnie rodzina by mi pomogła, tylko, że nikt nie będzie ze mną 24h na dobę, a to głównie o dźwiganie chodzi








