Kwietnióweczki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
candela wrote:Dziewczyny, jak usłyszałam o tym serduszku to mi kamień spadł z serca. W końcu mogę zacząć cieszyć się z ciążycykl pp.Udalo sie Zosia
wkoncu z nami 16.04.2016
-
ilonia1984 wrote:Mam to samo,kamien mi spadnie jak uslysze serduszko...wiec gratuluje ja na usg pojde 12 to bedzie 2 dnu brakowac do 6 to seducho juz tez powinno byc,ale bede miala stresa,ten uoal zle na mnie dziala,slabo sie dzis czuje i do dupy i glowa mnie cos boli buuu
candela 'Dziewczyny, jak usłyszałam o tym serduszku to mi kamień spadł z serca. W końcu mogę zacząć cieszyć się z ciąży '
nie chce marudzić ale to że usłyszycie serduszko w 5 czy 8 czy nawet 11 tyg ciąży to jeszxcze nie znaczy że ją donosicie...
wiem że to straszne co powiedziałam - ale poprostu pojechałam prawdą
sama miałam skan w 8 tyg, serduszko i wszystko super i co...i dupa była potem w 11 poroniłam i tak
Z ciąży cieszmy się od początku od 2 kresek i zakładajmy z góry że będzie dobrze. Nie ma innej opcji. Przestańcie czekać na kolejny 5 test żeby uwierzyć, na 4 bete że przyrasta, na kolejne badania, usg i inne sru tu tu tu.
Ciąża jest, trzeba się nią cieszyć i przestać przejmować. Będzie dobrze, a nawet jkak nie to martwienie sie na zapas nic nie da, niczemu nie zapobiegnie.
Jak mam poronić to żebym USG miala codzien to nic temu nie zaradzi...
Błagam dziewuchy - luz! Będzie dobrze. Tak sobie mówcie. Bo innej opcji nie mamonia_em, Marpati, Andzia87 lubią tę wiadomość
Poronilam....nigdy tego nie zapomnę mimo że udało się zajść w ciążę i urodzić dziewczynke. Skończyła już rok. Ta dziura i smutek w sercu jest i zawsze zostanie po moim aniolku
-
Justine bardzo mądre słowa i zgadzam się z nimi w 1000%
Dodam od siebie, że jak miałam w pierwszej ciąży problem z szyjką i w 20tc zakładany pessar, lekarka w szpitalu powiedziała mi, że poronienie nie występuje do 12tc tak jak większość kobiet myśli, lecz fachowo w medycynie oni używają tego pojęcia az do 22 tc. Pamiętam, że strasznie mnie to poruszyło.
Poza tym każda ciąża jest indywidualna i co jak np w 6tyg nie będzie serduszka? To będzie schiza znów. A ono może być w 6t+1d.
Także luzik. Co ma być to będzie. A pózniej zamiast radosnych wspomnień z ciązy będzie tylko stres,stres i jeszcze raz stresJustine M lubi tę wiadomość
-
dokładnie Monia_em
za wczesne usg to juz w ogóle porażka, w UK nawet prywatnie nikt nie przyjmie poniżej 6 tyg-ponieważ strata czasu jeśli nic nie zobaczy sonografer no i może to tylko niepotrzebnie zestresować matkę.
Trzeba zakładać że wszystko będzie dobrze i nie analizować wszystkiego do przesady. Cieszyć się i nie doszukiwać za wiele problemów tam gdzie ich nie ma.
Wrzucić na luz, bo co ma być to będzie i tak - smutne to ale prawdziwe, a zamiast na niepotrzebne prywatne spotkania, skany, i inne duperele lepiej na wyprawke odłożyć
Poronilam....nigdy tego nie zapomnę mimo że udało się zajść w ciążę i urodzić dziewczynke. Skończyła już rok. Ta dziura i smutek w sercu jest i zawsze zostanie po moim aniolku
-
Dodam jeszcze, chociaż to też niestety szczera prawda, że poronienie, mimo iż przykre i smutne, to jest naturalną reakcją organizmu na odrzucenie chorego/wadliwego "ciała obcego". Także najprawdopodobniej gdyby zarodek przeżył byłby ciężko chory. To z badań naukowych informacja Także zawsze jednak (mimo, że nie koniecznie tak jak chcemy) jest pozytywna strona
-
To prawda, ale żadna nie chce być wśród tych, które poronią, dla każdej będzie to smutne wydarzenie. I świadomość, że organizm pozbył się chorego zarodka nic nie zmienia... natomiast zgadzam się ze zdaniem, które dzisiaj przeczytałam na ovu, że zdrowej ciąży to siekiera nie zabije. Dlatego zamierzam dbać o siebie w ciąży, ale nie zamierzam przesadzać z chuchaniem na siebie. Chciałabym dalej pracować i koniecznie chcę zaliczyć ten rok na studiach. Będę musiała w zwiazku z tym nadrobić część zajęć w trakcie ciąży.. poza tym w domu bym się zanudziła i na pewno nie mogłabym się pozbyć negatywnych myśli.
Oczywiście jeśli wszystko będzie dobrze z rozwojem ciążyWiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2015, 23:56
Justine M, monia_em lubią tę wiadomość
-
poronienie to trauma, wiem przeżyłam
mimo to nie zamierzam ciągle się martwić i analizować każdej pierdółki
Zamierzam o siebie dbać i o dzidziusia i zakładam że wszystko skończy się dobrze.
Jeśli poronie znowu, to wtedy będę się martwić i przeżywać. Póki co nie zamierzam się zamartwiać. Wyłączyłam totalnie z wejścia zamartwianie się i naprwdę lepiej mi się żyje. Polecamjaskra lubi tę wiadomość
Poronilam....nigdy tego nie zapomnę mimo że udało się zajść w ciążę i urodzić dziewczynke. Skończyła już rok. Ta dziura i smutek w sercu jest i zawsze zostanie po moim aniolku
-
Justine, ja wiem, że mogą się różne rzeczy zdarzyć i w 14 i 20 i nawet przy porodzie ale powiem szczerze, że mnie denerwują tego typu teksty na forum dla ciężarnych.
Pamiętam jak na ovufriend jakaś laska napisała, że będą bliźnięta (jakoś 7 czy 8 tydz). I już "życzliwe" sypnęły - "nie ciesz się, jeszcze może się wchłonąć jeden", "to dopiero wczesna ciąża wszystko może się zdarzyć", "to, że zobaczyłaś dwa serduszka to jeszcze nic nie znaczy".
Prawie tak jakby powiedzieć po narodzinach dziecka "nie ciesz się, może się okazać, że dziecko ma chorobę genetyczną, która ujawni się za kilka miesięcy i się długo dzieckiem nie nacieszysz".
Skończmy z tym czarnowidztwem. Cały czas mówimy sobie "nie zamartwiaj się na zapas!", " nie nakręcaj się"! "wrzuć na luz".
Jak tu się nie nakręcać jak tu co 3 post jest o poronieniu??
Uważam, że ten tekst o możliwym nie donoszeniu ciąży był nie na miejscu.
Wybaczcie ale musiałam to z siebie wyrzucić.
Straciatellaa, wiecznie, Behemottka lubią tę wiadomość
-
Justine M wrote:candela 'Dziewczyny, jak usłyszałam o tym serduszku to mi kamień spadł z serca. W końcu mogę zacząć cieszyć się z ciąży '
nie chce marudzić ale to że usłyszycie serduszko w 5 czy 8 czy nawet 11 tyg ciąży to jeszxcze nie znaczy że ją donosicie...
wiem że to straszne co powiedziałam - ale poprostu pojechałam prawdą
sama miałam skan w 8 tyg, serduszko i wszystko super i co...i dupa była potem w 11 poroniłam i tak
Z ciąży cieszmy się od początku od 2 kresek i zakładajmy z góry że będzie dobrze. Nie ma innej opcji. Przestańcie czekać na kolejny 5 test żeby uwierzyć, na 4 bete że przyrasta, na kolejne badania, usg i inne sru tu tu tu.
Ciąża jest, trzeba się nią cieszyć i przestać przejmować. Będzie dobrze, a nawet jkak nie to martwienie sie na zapas nic nie da, niczemu nie zapobiegnie.
Jak mam poronić to żebym USG miala codzien to nic temu nie zaradzi...
Błagam dziewuchy - luz! Będzie dobrze. Tak sobie mówcie. Bo innej opcji nie macykl pp.Udalo sie Zosia
wkoncu z nami 16.04.2016
-
Wszystkiego naj, a przede wszystkim zdrowia dla Fasoleczki!
Ja też dziś zrobiłam betę, mam nadzieję że pięknie przyrasta.
Tylko brzuch mnie pobolewa, wczoraj cały dzień, dziś leciuteńko ale na wszelki wypadek do pracy nie poszłam. Nie chcę kusić losu, zwłaszcza, że miałam pracować dziś od 8 do ok. 21.ilonia1984 lubi tę wiadomość
- szczęśliwy