Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLwica wrote:Tez tak chciałam, ale nie wiem czy będę miała kasę aby wszystko tak na ostatnie miesiące...takze po mału kolekcjonuje drobne rzeczy -ubranka, łóżeczko i koszyk mojżeszowy jak narazie...
)
Bo u nas wydatki sie szykują szafę i komodę trzeba kupić oprócz wszystkich innych rzeczy dla dziecka -
Fasia wrote:A ja zielonego nigdy nie paliłam i nie będe palić
Ja też zawsze tatę informowałam, że wychodzę. Rzadko pytałam czy mogę, po prostu szłam mówiłam gdzie, z kim i kiedy będęNie zawsze zgadzało się to z prawdą, czasem coś podkoloryzowałam
Np jak miałam 16 lat i pojechałam ze swoją pierwszą, wielką miłością do Międzybrodzia Żywieckiego na wakacje na 2 tyg. Powiedziałam, że jedziemy ze znajomymi a byliśmy sami
wylądowaliśmy później w Zakopanem, kupiliśmy sobie psa
ahhh to były wakacje, to były czasy ..
ja to samo, nie zawsze mówiłam prawdęale zawsze byłam na czas w domu, to najważniejsze, a ile sie nieraz nakombinowałam? ło jeju:)
Moja Majka na pewno będzie aparatka:) już się boję bo wszystko będzie na moich barkach, mąż to niestety rozpieszczacz do granic możliwości:(
nie pytajcie czemu tego nie przerwałam-nie da się;/
LWICA ja to samo, w styczniu to już ostatki dokupię, nie będzie mi się chciało z brzuchem gonić za wszystkim, no i koszty....jakoś lżej rozłożyć je na te 3-4 miesiące niż wydać jednorazowo:PFasia, Lwica, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnysylvia007 wrote:Też znam takiego chłopca teraz ma 6lat, a pierwszego klapsa dostał jak miał z 1,5 roku i dla mnie to jest przerażające, bo przecież takie małe dziecko jeszcze naprawdę niewiele rozumie.
powtórzę się - dla mnei klaps to ostatecznośc, jak mam pewność, że dziecko już rozumie co jest dobre a co złe a mimo wszystko próbuje ile może... Mam nadzieję nigdy nie dać klapsa swojemu dziecku
za męża nie odpowiadam - policjant będzie chciał mieć dyscyplinę w domu ech.. mam nadzieję, że nie będziemy się kłócić o wychowanie syna
-
Witajcie w piąteczek!
Rany, ja też dzisiaj miałam mega sen. O jakiejś porypanej rodzince, która mieszkała w wieżowcu, w którym wszędzie łaziły robale. xD
Ja sobie wczoraj uświadomiłam, że to już koniec listopada prawie a ja 24 mam następną wizytę zaplanowaną. A przecież dwa dni temu byłam na połówkowym u tego samego lekarza, tzn. w szpitalu.Bo on badanie przeprowadza u siebie w gabinecie a na usg trzeba się stawić w szpitalu, bo tam pracuje. Ciekawe czy powie, że mam jeszcze na usg przyjść, po niecałym tygodniu.
Ja też tylko raz dostałam w tyłek, ale to już starsza byłam. Jakieś 7-8 lat miałam. Wpadałam w histerię z byle powodu i dosłownie nijak nie szło mnie uspokoić, bo skutek był odwrotny. I raz mnie ojciec przełożył przez kolano, spokój natychmiastowy. Chyba w szoku byłam.Na szczeście szybko z tych histerii wyrosłam i nie próbowali już się tym ratować.
Rany, jak pomyślę, ile rodzice cierpliwości ze mną musieli mieć, to naprawdę ich podziwiam. Potrafiłam schować się na godzinę-dwie w wersalce (tam gdzie się pościel chowa) a oni mnie w panice szukali po całym domu. Miało się te pomysły.
A nie, mama mi kiedyś mówiła, że raz mi dała klapsa jak byłam mała, to miała póżniej takie wyrzuty sumienia, że myślała, że jej ręka uschnie.
Postanowiłam sobie dziś ambitnie, że umyję lodówkę, bo już naprawdę czas na to, więc trzymajcie za mnie kciuki, żebym się zmotywowała.Fasia, Krysti, Robotka1, Hela85, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAmy wrote:Hej Fasia
Widzę, większość z was już coś ma dla dziecka a nawet całe wyprawki ciuszkowe
Ja tylko kupilam dresy na wyjście ze szpitala jak się dowiedziałam że chłopak i to by było na tyle
Amy najwyżej dziecko będzie biegało w jednych dresach jak Ferdek Kiepski, da się
Jeśli chodzi o klapsy to tez ostateczność ale dla mnie jako dziecka bicie to nic, mam wysoki próg bólu, nawet czasem brałam kary za braci bo mnie to nie ruszało ale dostać szlaban na coś to był dla mnie koszmar i tego będę się trzymaćWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2014, 10:56
Robotka1, Amy, sylvia007, weronika86 lubią tę wiadomość
-
Ja nie pamiętam czy kiedyś dostałam klapsa, pewnie od Mamy tak. Od taty na pewno nie, byłam Jego oczkiem w głowie
Mogłam robić wszystko i miałam to co chciałam
bracia często przychodzili do mnie żebym tatę o coś poprosiła, bo im odmawiał a mi nie
W ogóle podziwiam mojego tatę za cierpliwość do mnie i za zaufanie .. Ja bym chyba tak nie mogła ze swoim dzieckiem. Po śmierci mamy po kilku latach się rozbestwiłamPoznawałam ludzi prze internet i do nich jeździłam
Boże ależ to było nieodpowiedzialne i niebezpieczne !! teraz dopiero to widzę !! Byłam w Olsztynie u jakiegoś chłopaka na kilka dni. W Częstochowie. Krakowie. A najlepsze jak pojechałam do Holandii
facet przysyłał mi ksero dowodu żebym wierzyła, że to on
Tacie powiedziałam, że jadę do znajomych, których poznałam pracują w NL kilka miesięcy wcześniej
Brat mnie zawiózł, umówiliśmy się z tym chłopakiem na stacji, brat nie mógł czekać więc zostałam tam sama, w środku nocy
Chłopak był cudowny, spędziłam tam 2-3 tygodnie
W sumie to nie chłopak, a facet starszy ode mnie o 10 lat
ale okazał się świetnym, wartościowym mężczyznom po strasznych przejściach .. teraz bym w życiu tak nie pojechała !! Pomyślałabym, że to jakiś psychopata, że mnie zgwałci, zamorduje i gdzieś zakopie
Boże dobrze, że będę mieć synaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2014, 10:56
Robotka1, hwesta, iwonka1077, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:dresy dla siebie czy syna
??
poka poka
hehe ja dałam trochę rodzicom popalićale tak jak Psotka, mówiłam gdzie z kim i kiedy wrócę, zazwyczaj trzymałam się tego co powiedziałam przez co zdobyłam ich zaufanie.
raz od ojca dostałam pasem:D i miałam karę w wakacje:P wszystkie dzieci goniły po podwórku a ja w domu, to było gorsze niż ten pas:D
a zielone lubiłam bardzo-na studiachtego typu http://www.hm.com/pl/product/32037?article=32037-A tylko u mnie inny motyw.. zaraz zrobię zdj
70 zł za takie gówno
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2014, 10:57
mantissa, Fasia, Hela85, Eweliśka, Robotka1, weronika86 lubią tę wiadomość
-
Fasia wrote:Ja nie pamiętam czy kiedyś dostałam klapsa, pewnie od Mamy tak. Od taty na pewno nie, byłam Jego oczkiem w głowie
Mogłam robić wszystko i miałam to co chciałam
bracia często przychodzili do mnie żebym tatę o coś poprosiła, bo im odmawiał a mi nie
W ogóle podziwiam mojego tatę za cierpliwość do mnie i za zaufanie .. Ja bym chyba tak nie mogła ze swoim dzieckiem. Po śmierci mamy po kilku latach się rozbestwiłamPoznawałam ludzi prze internet i do nich jeździłam
Boże ależ to było nieodpowiedzialne i niebezpieczne !! teraz dopiero to widzę !! Byłam w Olsztynie u jakiegoś chłopaka na kilka dni. W Częstochowie. Krakowie. A najlepsze jak pojechałam do Holandii
facet przysyłał mi ksero dowodu żebym wierzyła, że to on
Tacie powiedziałam, że jadę do znajomych, których poznałam pracują w NL kilka miesięcy wcześniej
Brat mnie zawiózł, umówiliśmy się z tym chłopakiem na stacji, brat nie mógł czekać więc zostałam tam sama, w środku nocy
Chłopak był cudowny, spędziłam tam 2-3 tygodnie
W sumie to nie chłopak, a facet starszy ode mnie o 10 lat
ale okazał się świetnym, wartościowym mężczyznom po strasznych przejściach .. teraz bym w życiu tak nie pojechała !! Pomyślałabym, że to jakiś psychopata, że mnie zgwałci, zamorduje i gdzieś zakopie
Boże dobrze, że będę mieć syna
O jaaa, Fasia. Byłaś mistrzynią. xD Ale trzeba przyznać, że kiedyś jednak nie było chyba tak niebezpiecznie jak teraz. Albo może po prostu ludzie nie byli tego tak świadomi.weronika86 lubi tę wiadomość
-
mantissa wrote:O jaaa, Fasia. Byłaś mistrzynią. xD Ale trzeba przyznać, że kiedyś jednak nie było chyba tak niebezpiecznie jak teraz. Albo może po prostu ludzie nie byli tego tak świadomi.
Jeszcze parę smaczków bym znalazłaChociaż Holandia należy chyba do największego hardcoru
To w sumie było jakieś 10 lat temu więc nie tak dawno, ale mimo wszystko czasy się zmieniły
Ok idę na śniadanie, bo mnie na wspominki przez Was wzięło
AMY ale slodkie !!))) i w ch** drogie
tzn jak dla mnie hehe
ja tyle dałam za 109szt
dobra żartuję, moje takie ładne nie są
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2014, 11:00
weronika86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFasia - wariatko
ja też poznawałam facetów przez internet ale to oni do mnie przyjeżdzali
jeden był mega fajny, do tej pory nie mogę się pogodzić z tym że z nim nie wytrzymałam
psychopata - wojskowy - pilot śmigłowców, ale w łóżku był MEGA
drugiego takie nie poznalamm :PPP do tej pory żałuję że nei dałam mu 3 szansy
tfu tfu !!!!sylvia007, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Amy wrote:Fasia - wariatko
ja też poznawałam facetów przez internet ale to oni do mnie przyjeżdzali
jeden był mega fajny, do tej pory nie mogę się pogodzić z tym że z nim nie wytrzymałam
psychopata - wojskowy - pilot śmigłowców, ale w łóżku był MEGA
drugiego takie nie poznalamm :PPP do tej pory żałuję że nei dałam mu 3 szansy
tfu tfu !!!!
nooo wojskowi są zajebiści:D
hahaha u mnie też szyby leciały:D w drzwiach jak coś było nie po mojemu:D
Fasia byłaś mega hardcorem:D
ja też się przez internet umawiałam, we dwie z koleżanką, że nam ktoś łba nie obciął to się dziwię
nawet na mafię trafiłyśmy raz, ale szybko się wywinęłyśmy po tym jak nas całą noc i dzień przetrzymali:P
a miałyśmy wf zdawaćiwonka1077 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRobotka1 wrote:nooo wojskowi są zajebiści
:D
Nawet mnie nei prowokuj żeby moja pamięć wracałą do tamtych chwil
A swoją drogą to analizując swoje związki to zaraz zrobię szybką oposówkę
Najpierw policjant starszy ode mnie chyba o 10 lat - okazało się, że ŻONATY!!!!! bylam na studiach
póżniej WOjskowy - to ten o którym nie mogę zapomniećwracałąm do niego 2 razy
Póżniej chłopak który siedział w więzieniu - członek znanej mafii warszawskiej rozbitej kilka lat temu - nie będę się wdawała w szczegóły
no i wiele takich dziwnych przypadków
i skończyło się na policjancie
jakieś takie dziwne zboczenia mammantissa, iwonka1077, Hela85, liloe, weronika86 lubią tę wiadomość
-
Ale wiecie co? Mimo iż tak sobie pozwalałam na głupoty, bo normalne to to nie było to nigdy nie wpadłam w żadne bagno typu narkotyki, zła grupa rówieśnicza itd. Prónowałam papierosów w 6 klasie podstawówki ale mi nie posmakowały. Wino w gimnazjum ale też jakoś nie podeszło. Do dziś nie przepadam za alkoholem
Ja swojego męża też poznałam przez internet. Znaliśmy się 2 lata zanim zaczęliśmy być parą. Mieszka 1,5km ode mnie, widywaliśmy się w autobusie, w bibliotece. No i w końcu zaiskrzyło
ROBOTKA jakie przetrzymywanie ? Co Ty piszesz ?
AMY Ty jednak jesteś nienormalnaHela85, iwonka1077 lubią tę wiadomość