Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Oj ja byłam straszna... alkohol, papierosy, towarzystwo takie, że szkoda nawet wspominać (większość teraz spotykam służbowo na korytarzach sądowych), wagary, a mój mąż nie lepszy... Jak się wda w nas to ja nie wiem co my zrobimy. Mój mąż stwierdził, że najwyżej będziemy do kaloryfera przywiązywać
Ale jedno co mnie nigdy nie kusiło i czego nigdy w życiu nie próbowałam i nie spróbuję to narkotyki.
Co do klapsów to nie dostawałam raczej, pamiętam jeden od ojca. To było straszne. Z matką za to się "biłam", tzn. jak ona już kompletnie nie miała do mnie siły i opuszczała ją jakakolwiek cierpliwość to się ze mną próbowała szarpać (raz to mi nawet pierścionki na palcach połamała, do dzisiaj nie wiem jak) ale to z bezsilności było jak miałam już naście lat. Były szlabany, zakazy, kary ale nic nie działało. Jak byłam dzieckiem to nie dostawałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2014, 11:31
-
Amy wrote:aż dziwne że macie tylko jedną córcię
teraz mnie to śmieszy ale jak przyszło do robienia drugiego dziecka to mi do śmiechu nie było
ADK z Ciebie też dobre ziółko było:DWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2014, 11:35
Amy lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyadk - ja też się z matką biłam
tzn jak mnie uderzyła np w ramię to dostała 2x mocniej, ale też już bylam nie mała bo chodziłam do gimnazjum
też piłam i paliłam, mam ucieczkę na sumieniuuciekłam do warszawy nie bylo mnie 2 tygodnie :] o mało babcia na zawał nie zeszła jak się dowiedziała, mama tez o mało nie umarła :] bylam okropna, wstyd pisać
ale narkotyków też nie tknęłam
Robotka1 lubi tę wiadomość
-
Robotka1 wrote:a jakie sny dzisiejszej nocy ło ho ho:D
ja to uwielbiam mojego jak w mundurze czy to reprezentacyjnym czy zwykłym wraca do domu:D w progu jest gwałcony
Hehe nie niezłe dziewczyny...u mnie tez przygody...moj aktualny maz wyrwał mnie od poprzedniego chłopaka;) długo by opowiadać hihiAmy, Fasia, Robotka1, Hela85 lubią tę wiadomość
-
Lwica wrote:Hehe nie niezłe dziewczyny...u mnie tez przygody...moj aktualny maz wyrwał mnie od poprzedniego chłopaka;) długo by opowiadać hihi
przynajmniej poznajemy jakie byłyśmy "niezłe ziółka" ;pHela85, Fasia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjak juz tak świrujemy to i ja Wam opisze moją jedną porażkę, miałam 2 facetów w życiu ,pierwszy wykładowca ze studiów i dyrektor w państwowej placówce kulturalnej ale zboczeniec i popapraniec, manipulator itp.,poznałam go na samym początku studiów na jakiejś imprezie studenckiej, w domu miał wydrukowane gołe dziewczyny z wielkimi cyckami a w miejsce głow poprzyklejał wycięte z gazet głowy aktorek i nie tylko albo głowy ze zdjęć swych byłych dziewczyn(nie wiem jak mu się chciało w to klejenie bawić), nawet moją,wszystkie te kartki były poplamiane wiadomo czym,miał tez dziennik w którym opisywał każdy burdel w Warszawie(tam studiowałam) i przy każdej prostytutce był komentarz typu daje w dwie dziurki, albo robi bez gumki itp., odkryłam to kiedyś robiąc porządki bo miałam się do niego wprowadzić po zaręczynach to myślałam że zawału dostanę, wywaliłam mu wszystko przez okno, pocięłam wszystkie nasze zdjęcia,ubrania itp. rozwaliłam wszystkie prezenty od niego i moje dla niego,i zostawiłam mu taki syf i nie odezwałam się nigdy więcej choć próbował coś jeszcze wskurać ale miałam go za psychola, to był taki manipulator, gadał jak z filmu ,dokładnie to co chcesz usłyszeć,niby taki dobry i kochany a miał drugą twarz popapraniec, a mąż to brata kolega, broniłam się przed nim mimo iż zakochałam od pierwszego wejrzenia ale po prostu się bałam zaufać,myślałam że znowu jakiś popapraniec mi się trafi, rok za mną łaził aż uległam
-
łosz kurka HELA Ty to miałaś historię, wręcz mrożącą krew w żyłach!!
mam nadzieję że Cię nie ubezwłasnowolniał
niestety ale takich popaprańców jest cała masa.
a mój mi się nie podobał w ogóle, laski się śliniły na jego widok a ja nie, wręcz odwrotnie.
a on mi zawsze mówił, miel ile chcesz chłopaków ale i tak bedziesz kiedys moją żoną
a ja pukałam się w czoło:Piwonka1077, Hela85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFasia wrote:HELA matko, jaka historia ... dobrze, ze to odkryłaś. Co za psychol !!
Robotka on mną manipulował,a jak go zostawiłam to przez rok jeszcze łaził za mną,wyczekiwał przed uczelnią i musiałam się wymykać, zmieniałam mieszkanie non stop bo mnie jakoś namierzał,wysiadywał na ławce przed blokiem godzinami i nie mogłam nigdzie wyjść,bałam się go ale w końcu miałam kolegę w policji i on mi pomógł go nastraszyć by dał mi spokój, powiedział mu że ma nagrania z jednego z burdeli do których chodził jak zabawia się z panienkami i że wyśle to do jego pracy i rodziny, znajomych i gościu się przestraszył i dał mi spokój a to był blefWiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2014, 11:53
-
Hela85 wrote:no masakra, oświadczył mi się po pół roku, młoda i głupia byłam, zapatrzona, i pomyśleć ze tacy ludzie są na wysokich stanowiskach w Polsce, często go widze wypowiadającego w się w tv
W tv? No to nieźle.. dokładnie to jest przerażające, ze tacy ludzie są autorytetami dla innych -
nick nieaktualny
-
O rany, jak was czytam to stwierdzam, że aniołkiem byłam. Nigdy nie paliłam, narkotyków nie tknęłam (chociaż okazja do trawki była nie raz, bo się na osiedlu głównie w męskim towarzystwie obracałam), pierwsze piwo wypiłam jak miałam 17 lat. Generalnie grzeczna byłam, praktycznie nie kłamałam, pytalam czy mogę gdzieś iść (po prostu wiedziałam, że mogę, bo niczego mi nie zabraniali. Jaki szok przeżyłam jak mi nie pozwolili w namiocie pod domem z chłopakami nocować, jak miałam 15 lat xD). A mój pierwszy partner seksualny to mój obecny facet, jeden i ten sam od 8 lat. Co nie znaczy, że przygód jako takich nie miałam, tu jakieś macanki na obozie z 8 lat starszym instruktorem wspinaczki (miałam wtedy 16, wydawało mi się, że to przepaść wiekowa
), tam jakieś randki w ciemno. Ooo, zapomniałam o spotkaniach z bratem koleżanki w liceum. Kąpałam się z nim w wannie u nich w domu. Że mi wstyd nie było. xD Znaczy było, ale olałam to.
Ale miałam jakoś wyjątkowo zakorzenione co "wolno" a co nie. Swoją drogą, ciekawe skąd ja taką odpowiedzialność względem własnych czynów wyniosłam. Nie pamiętam, żeby rodzice mi to jakoś wbijali do głowy.
Rany, nudne te moje nastoletnie życie, w porównaniu do waszego.Amy, Robotka1, Hela85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyja byłam NIEGRZECZNA W hóy
ale do łóżka jakoś się nie dałąm szybko nakłonić
dziewictwo straciłam na II roku studiów z tym policjantem, co się później okazało miał żonę i był ode mnie nie wiem dokłądnie ile ale może nie 10 lat jak to napisałąm ale chyba 7 :} na szczęście się okazało że nie mieli dzieci - bo tego bym psychicznie nie zniosła :]
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnya tak swoją drogą jak już przestałam być dziewicą to z każdym chłopakiem na pierwszej randce szłam do łóżka
wstyd!!!! nawet ze swoim mężem
Robotka1, Fasia, iwonka1077, ziolko, Eweliśka, sylvia007, mantissa, liloe, Angela89, weronika86 lubią tę wiadomość