Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWspółczuje remontu umnie tez koszmar z remontem ale juz w tym tyg koniec na szczęście .:)nie mogę się ogarnąć przez to co dziennie kurze wycieram i tak biało bo kafle tną masakra co posprzątam to zaraz znów to samo ręce opadają ?sylvia007 wrote:Hej dziewczyny.
Kluska to dobrze, że plamienie się skończyło
Ja to od paru dni mam remont w domu i przez to czasu na nic! Do tego nie mam siły wogóle, aż mnie to przeraża! A jutro idę na wesele i nie mam pojęcia jak tam wytrzymam, jak coś zjem to od razu wszyscy się domyślą, że w ciąży jestem, bo od 3dni chyba widać mi brzuszek, którego wieczorem w żaden sposób nie mogę wciągnąć
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTo dobrze ze się lepiej maszFasia wrote:Dobry wieczór

A ja od wczoraj mam się całkiem nieźle. Rano zwymiotowałam na dzień dobry, później zasnęłam i jak się obudziłam to miałam się fatalnie, bo mdłości mnie mordowały ale reszta dnia aż do teraz fajnie
bez zbędnych mdłości i innych rewolucji
mnie mdliło ale ustąpiło całkowicie ,jem teraz to na co mi smak przyjdzie i jest ok .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2014, 21:22
Fasia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJaj pasta jajeczna mniam mniam tez bym zjadła ale smaka zrobiłaś ze zaraz skoczę po jajka do sklepu i tez zrobię sobie:))Fasia wrote:Angela ja też nie słyszałam serduszka ale widziałam jak ślicznie bije

Dzisiaj wykupiłam cały arsenał lekarstw
3 opakowania luteiny 100mg, czopki, syrop, acard
na kilka miesięcy starczy
Krysti ja też jem na to na co mam ochotę. W zasadzie jeszcze nie mam potraw których bym nie mogła zjeść. Teraz właśnie zrobiłam sobie pastę jajeczną. Mniam mniam!
Fasia lubi tę wiadomość
-
Jak tak czytam, jakie wy macie problemiska z tymi mdłościami, to raduję się z całego serca, że mnie na razie omijają. Zmęczenie w zasadzie przeszło, zgaga ostatnimi czasy naprawdę sporadycznie, chociaż wcześniej dawała popalić. Aż się kurczę zastanawiam, czy wszystko w porządku jest, skoro tak żadnych objawów. No ale nie będę schizować, bo to nic dobrego nie przyniesie.
W poniedziałek lecę podstawowe badania zrobić (i tu się głupio zapytam - mocz to ten poranny zanosimy i jak najszybciej, tak?), a druga wizyta i gina 9 września. 
Btw. jak tak wszyscy o jedzeniu to ja się pochwalę, że jutro będę pichcić pierwszy raz w życiu wątróbkę, chociaż za nią nie przepadam, ale podobno dużo żelaza ma, więc maleństwu by się przydało.
Krysti lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej nie martw się wszystko bedzie dobrze ,ściskam ciepło :**:)każda z nas to przechodzi ten stres przed wizytą najgorszy trza byc pozytywnie nastawionymiwonka1077 wrote:Hej
zazdraszczam widokow dzieciatek u mniej tez moze bedzie juz widac wg ovu 9 tydzien bedzie a jak faktycznie ciaza mlodsza to 8 bedzie dopiero, zobaczymy
powiem wam ze zaczynam się bać tej wizyty bo jestem lekko przeziebiona a trwa to juz tydzien więc niewiem czy to dobrze:((
jak ja wytrzymam do wtorku.......
-
nick nieaktualnyMocz poranny najlepszymantissa wrote:Jak tak czytam, jakie wy macie problemiska z tymi mdłościami, to raduję się z całego serca, że mnie na razie omijają. Zmęczenie w zasadzie przeszło, zgaga ostatnimi czasy naprawdę sporadycznie, chociaż wcześniej dawała popalić. Aż się kurczę zastanawiam, czy wszystko w porządku jest, skoro tak żadnych objawów. No ale nie będę schizować, bo to nic dobrego nie przyniesie.
W poniedziałek lecę podstawowe badania zrobić (i tu się głupio zapytam - mocz to ten poranny zanosimy i jak najszybciej, tak?), a druga wizyta i gina 9 września. 
Btw. jak tak wszyscy o jedzeniu to ja się pochwalę, że jutro będę pichcić pierwszy raz w życiu wątróbkę, chociaż za nią nie przepadam, ale podobno dużo żelaza ma, więc maleństwu by się przydało.
tak ten najlepiej oddać po śnie zaraz .a zanieść możesz o której godzinie masz wizytę najlepiej rano zanieść .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2014, 21:34
-
nick nieaktualnyTylko wątróbkę duś krutko bedzie fajna i mięciutka wiem z własnego doświadczenia :)im dużej się ja dusi tym twardsza.mantissa wrote:Jak tak czytam, jakie wy macie problemiska z tymi mdłościami, to raduję się z całego serca, że mnie na razie omijają. Zmęczenie w zasadzie przeszło, zgaga ostatnimi czasy naprawdę sporadycznie, chociaż wcześniej dawała popalić. Aż się kurczę zastanawiam, czy wszystko w porządku jest, skoro tak żadnych objawów. No ale nie będę schizować, bo to nic dobrego nie przyniesie.
W poniedziałek lecę podstawowe badania zrobić (i tu się głupio zapytam - mocz to ten poranny zanosimy i jak najszybciej, tak?), a druga wizyta i gina 9 września. 
Btw. jak tak wszyscy o jedzeniu to ja się pochwalę, że jutro będę pichcić pierwszy raz w życiu wątróbkę, chociaż za nią nie przepadam, ale podobno dużo żelaza ma, więc maleństwu by się przydało.
-
Dziękuje za rady.
Wynalazłam taki przepis z warzywkami: cebulką, papryką, pieczarkami itp., więc może jakoś przełknę. 
A z tym porannym to nie będzie problemu, jak ja w nocy i tak z 4 razy latam do wc?
Krysti lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
No własnie co do wątróbki ja słyszałam, że nie jest wskazana w ciąży. No ale może się mylę

Dziewczyny, ja też nie słyszałam serduszka tylko widziałam jak pika, ale mi to w zupełności wystarcza !!
natt lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOch dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę... tu wątróbka, tu serek wiejski, kotlet, jabłko itp. Ja nadal tylko bagietka lub rogalik z białym serkiem lub dżemem. Do tego w sumie doszła jeszcze jajecznica na maśle. Tylko dzisiejszego dnia zaliczyłam kibelek już trzy razy a to chyba jeszcze nie koniec... U mnie to chyba sprawa rodzinna, zarówna mama jak i babcia ciężko przechodziły początki. Wkurza mnie już, że wszyscy naokoło mówią mi że mam się cieszyć i być pozytywniejsza ale kurde jak?! Od trzech tygodni czuję się jak na wiecznym kacu, nie mogę nic jeść, wszystko mi śmierdzi, nie mam na nic siły i najchętniej bym tylko wyła w niebo głosy.

Chyba zaczynam tracić zmysły.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2014, 22:45
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH










