Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczynki
Nawet nie próbuję was nadrabiać.
Ja się witam po powrocie ze szpitala. Po kolizji drogowej.. Wypisana na własne żądanie, bo mnie chcieli trzymać do piątku. Przejechałam się karetką - nie polecam - cholernie trzęsie, zwłaszcza jak się chłopcom nie chce stać w korkach i jadą na sygnale. Znowu chciałam być dobra i wyszłam jak Zabłocki na mydle. Zawiozłam wczoraj do pracy L-4, ale że koleżanka zawsze wyje, że sobie nie poradzi to zostałam zrobić jeszcze wypłaty dla osób, które mają cięższe przypadki i różne dziwne składniki i zamiast o 9 wyjechałam z zakładu 15 po, a na 9:30 miałam do lekarza. Pośpiech, nerwy i jeden pieprzony debil na drodze, któremu się zachciało zawracać na skrzyżowaniu dzięki czemu o mało mnie nie skasował, spowodował małą kolizję i stres dzięki któremu oczywiście dostałam skurczów i wylądowałam w szpitalu - gdzie zanim dojechałam już się uspokoiłam i w sumie wyszło wszystko ok. Myślałam że zostanę na obserwację 24 godz. a tu dziś mi lekarz mówi, że może w pt. mnie wypuszczą. Odpadłam. Kazałam się wypisać, bo nawet nie w swoim szpitalu byłam i tylko problem był z dojazdem do mnie, bo dalekoLeżeć i brać magnez mogę w domu.
Ja to jestem głupia, zawsze myślę żeby każdemu wszystko ułatwić i nie robić problemów, a mną się nikt nie przejmuje i jakoś sobie radzę. A potem są takie głupie sytuacje. W ogóle patrząc na przebieg mojej ciąży to się zastanawiam czy w ogóle mam szansę przechodzić chociaż końcówkę na spokojnie. Rzygam już tymi lekarzami,szpitalami i chorobami.
Na pocieszenie wstąpiłam po drodze do komisu bobaskowego i kupiłam 2 słodziachne śpiochy, zupełnie jak nówki - z łowieckami -
Agucha wrote:Polecam 'język niemowląt' i zaklinaczke dzieci. Ta pierwsza to taka i instrukcja obsługi niemowlęcia
nie powiem czasem ma dość rygorystyczne pomysły ale na prawdę jest swietna.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOlcia o boziu ! Dobrze zes cała i zdrowa matko boska ! Uważaj następnym razem i się nie spiesz . Tak to jest zrobic komuś przysługę a samemu się ucierpiało . Dbaj o siebie nie o innych . Buzie :* łowieczki napewno śliczne są
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 19:33
-
nick nieaktualny
-
olka30 wrote:Hej dziewczynki
Nawet nie próbuję was nadrabiać.
Ja się witam po powrocie ze szpitala. Po kolizji drogowej.. Wypisana na własne żądanie, bo mnie chcieli trzymać do piątku. Przejechałam się karetką - nie polecam - cholernie trzęsie, zwłaszcza jak się chłopcom nie chce stać w korkach i jadą na sygnale. Znowu chciałam być dobra i wyszłam jak Zabłocki na mydle. Zawiozłam wczoraj do pracy L-4, ale że koleżanka zawsze wyje, że sobie nie poradzi to zostałam zrobić jeszcze wypłaty dla osób, które mają cięższe przypadki i różne dziwne składniki i zamiast o 9 wyjechałam z zakładu 15 po, a na 9:30 miałam do lekarza. Pośpiech, nerwy i jeden pieprzony debil na drodze, któremu się zachciało zawracać na skrzyżowaniu dzięki czemu o mało mnie nie skasował, spowodował małą kolizję i stres dzięki któremu oczywiście dostałam skurczów i wylądowałam w szpitalu - gdzie zanim dojechałam już się uspokoiłam i w sumie wyszło wszystko ok. Myślałam że zostanę na obserwację 24 godz. a tu dziś mi lekarz mówi, że może w pt. mnie wypuszczą. Odpadłam. Kazałam się wypisać, bo nawet nie w swoim szpitalu byłam i tylko problem był z dojazdem do mnie, bo dalekoLeżeć i brać magnez mogę w domu.
Ja to jestem głupia, zawsze myślę żeby każdemu wszystko ułatwić i nie robić problemów, a mną się nikt nie przejmuje i jakoś sobie radzę. A potem są takie głupie sytuacje. W ogóle patrząc na przebieg mojej ciąży to się zastanawiam czy w ogóle mam szansę przechodzić chociaż końcówkę na spokojnie. Rzygam już tymi lekarzami,szpitalami i chorobami.
Na pocieszenie wstąpiłam po drodze do komisu bobaskowego i kupiłam 2 słodziachne śpiochy, zupełnie jak nówki - z łowieckamiale dobrze, że jest dobrze. Odpoczywaj teraz grzecznie
-
Nic się nie stało, tylko się zdenerwowałam, ale chyba nie dziwota.. Jak się będzie coś działo to pojadę do swojego szpitala, który jest o wiele bliżej niż tamten i jest o wiele nowocześniejszy. W tym szpitalu czułam się jakbym trafiła do PRLU.. Chociaż łóżka akurat mieli wypaśne. Za to 2 kible na cały oddział, gdzie w każdej sali po kilka bab. Do tego powiedzmy 3 prysznice - czyli boksy z firankami w sali gdzie temp. wynosiła 15 stopni, bo na ścianie był wielki wiatrak, z którego wiało zimnym powietrzem. Nic tylko się do reszty rozchorować..
shimmer_lip lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Też się bałam wypisu na własne żądanie, ale do piątku na bank bym ześwirowała (3 raz w ciągu roku w szpitalu), a skoro podjęłam taką decyzję to wolałam od razu i przynajmniej się porządnie wyśpię w wygodnym łóżku w domku i nie będzie mi całą noc wiało po mokrej głowie z okna, bo komuś akurat jest ciepło
-
nick nieaktualny
-
Krysti wrote:Rudzia a ty na jakimś Christmas Party byłaś tu na profilowym .
nieeeew tamtym roku zrobilam takie zdj na swieta
tak dla jaj
bo na mnie wszyscy mowia "Rudi" albo "Rudolf"
i stad takie zdj
reniferek Rudolf
Krysti, Fasia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyolka30 wrote:Też się bałam wypisu na własne żądanie, ale do piątku na bank bym ześwirowała (3 raz w ciągu roku w szpitalu), a skoro podjęłam taką decyzję to wolałam od razu i przynajmniej się porządnie wyśpię w wygodnym łóżku w domku i nie będzie mi całą noc wiało po mokrej głowie z okna, bo komuś akurat jest ciepło
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 19:39
-
nick nieaktualnyRudzia wrote:nieeee
w tamtym roku zrobilam takie zdj na swieta
tak dla jaj
bo na mnie wszyscy mowia "Rudi" albo "Rudolf"
i stad takie zdj
reniferek Rudolf
az miło patrzeć na ten twój uśmieszek
Rudzia lubi tę wiadomość
-
U mnie Fasia też jest jeden, ale pogotowie cię wiezie tam gdzie akurat mają swój rejon, a kolizja była daleko od domu.. U nas w szpitalu też jest wspólna łazienka i wc na korytarzu ale tylko dla paru pokoi, bo większość poprzerabiali na sale 2-osobowe z własną łazienką i to taką którą spokojnie mogłabym mieć w domu
Ogólnie ginekologia jest odremontowana, pomalowana i jakoś tak to wszystko wygląda bardzie profesjonalnie, aczkolwiek wiadomo, że liczy się personel, a nie wygody.