Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Fasia wrote:Aniu nie rozmawiałyśmy na tak odległe tematy. My moją ciążę przechodzimy etapami. Teraz kolejnym jest 31tc i podanie sterydów na płucka. Pewnie wtedy pogadam z nią na temat ewentualnej cesarki i jakiegoś orientacyjnego terminu.
Shimmer - witaj w klubie przerażonych przed cc ... u Ciebie chodzi tylko u ułożenie małej? Ma jeszcze troszkę czasu więc może się przekręci i urodzisz SNtego Ci zyczę!
jedyna szansa na sn to jak guz się podniesie ponad miednicę, tylko on jest na jajniku więc jest przytwierdzony jajowodem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2015, 11:40
-
Ida wrote:Ja nie brałam innego rozwiązania pod uwagę, jak tylko SN. Ale odkąd mam ból spojenia, to żyję w niepewności co ze mną będzie. O sposobie porodu zadecyduje ortopeda i gin. Ale ja nie chcę CC!!! Chcę urodzić mojego dzidziusia, a nie żeby go ze mnie wyciągnęli... Chcę poczuć to, zmęczyć się, napocić, wiedzieć jaki to wysiłek. Chcę poczuć, że dziecko ze mnie wychodzi. Chcę przeżyć tą - mimo wszystko - cudowną chwilę. I choć bardzo się jej boję, a na wykładach na SR mam łzy w oczach, jak położna mówi o rozwarciu i skurczach, to CHCĘ urodzić naturalnie, jak kobieta, która jest do tego stworzona.
A niestety może być tak, że może nie być mi to dane...
Ja mam to samo... Może to głupie ale bardzo chce rodzić sn. Przeżyłam jeden poród naturalny bez zzo i nie wyobrażam sobie cesarki.Ida lubi tę wiadomość
-
Na przekręcenie dzieci mają jeszcze czas, więc tym się nie martwcie
Shimmer z tym guzem to chyba może być problem co? Skoro on na jajniku to ciężko mu będzie się przemieścić, chociaż ja się nie znam. Mi moja torbiel zniknęła całkowicie. Nawet w pon gin jej szukała ale mówi, że nigdzie jej znaleźć nie może także chyba się wchłonęła.
IDA myślę, że każda z nas mimo wszystko wolałaby rodzić SN ale ja nie widzę nic złego w CC. Nie uważam, że kobietom tak rodzącym jest łatwiej. Czasem mówi się, że one nie wiedza co to prawdziwy poród i, ze tak naprawdę to one nie rodziły, bo im dzieci wyciągnięto z brzucha. To wg mnie niesprawiedliwe. Wiele dziewczyn nie ma wyjścia po prostu, bo Sn nie wchodzą w gręIda, shimmer_lip, mantissa, weronika86 lubią tę wiadomość
-
WERKA robisz zdjęcie sówki, że tak zniknęłaś ?
A ja na kolejną wizytę umawiam się na bierząco
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2015, 11:45
Anka1501, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Fasia wrote:Na przekręcenie dzieci mają jeszcze czas, więc tym się nie martwcie
Shimmer z tym guzem to chyba może być problem co? Skoro on na jajniku to ciężko mu będzie się przemieścić, chociaż ja się nie znam. Mi moja torbiel zniknęła całkowicie. Nawet w pon gin jej szukała ale mówi, że nigdzie jej znaleźć nie może także chyba się wchłonęła.
IDA myślę, że każda z nas mimo wszystko wolałaby rodzić SN ale ja nie widzę nic złego w CC. Nie uważam, że kobietom tak rodzącym jest łatwiej. Czasem mówi się, że one nie wiedza co to prawdziwy poród i, ze tak naprawdę to one nie rodziły, bo im dzieci wyciągnięto z brzucha. To wg mnie niesprawiedliwe. Wiele dziewczyn nie ma wyjścia po prostu, bo Sn nie wchodzą w grędlatego staram się bardzo nastawić na cc ale to nie jest takie proste. Moim zdaniem poród sn jest łatwiejszy bo fizjologiczny. Jasne ból, zmęczenie ale na to chyba każda kobieta starająca się o dziecko jest przygotowana. Co z tego, że "wyjmą" Ci dziecko przy cc jak musisz leżeć plackiem przez 12 godzin, nie wiem jak mój mąż ogarnie sam Baśkę
wiem, że będzie musiał ale wiem też, że będzie przerażony i nie dziwię mu się wcale. Z laktacją mogą być większe problemy niż u matek po sn. O komplikacjach podczas operacji nie wspomnę, zwłaszcza, że mi będą prawdopodobnie równocześnie usuwać tego guza. Potem stres zanim wrócą wyniki hisopatologii. Wśród moich znajomych nie ma nawet jednej osoby, która by chciała cc na życzenie
-
Ehhh shimmer ja też się boję tak wielu rzeczy związanych z cc .. Ale jak tak zdecydują to i tak ją zrobią i nic na to nie poradzimy. Damy radę na pewno. Nie ma co myśleć o komplikacjach, a mąż na pewno sobie poradzi z małą! Ja nie wiem tylko jak będę karmić po cesarce jak jeszcze Julek się urodzi wcześniej i będzie w inkubatorku. Czy ja wtedy będe mogła odciągać pokarm i będą ten mój podawać małemu? Czy wtedy wchodzi tylko w grę mm ? orientujecie się ? Bo jak jest cc ale dziecko jest w pełni zdrowe to leży z mamą na sali ? To mnie bardzo zastanawia...
Anka to Ty masz fajnie - ogladasz dziecia u dwóch lekarzy -
IDA ja też uważam, ze poród SN jest lepszy właśnie z tego względu że jest naturalny. No ale co zrobić jak trzeba? Nie myśl o tym, że jak dziecko się urodzi przez cc to tak jakbyś go nie rodziła! Głupie myślenie ! nie wolno
-
Fasia wrote:Ehhh shimmer ja też się boję tak wielu rzeczy związanych z cc .. Ale jak tak zdecydują to i tak ją zrobią i nic na to nie poradzimy. Damy radę na pewno. Nie ma co myśleć o komplikacjach, a mąż na pewno sobie poradzi z małą! Ja nie wiem tylko jak będę karmić po cesarce jak jeszcze Julek się urodzi wcześniej i będzie w inkubatorku. Czy ja wtedy będe mogła odciągać pokarm i będą ten mój podawać małemu? Czy wtedy wchodzi tylko w grę mm ? orientujecie się ? Bo jak jest cc ale dziecko jest w pełni zdrowe to leży z mamą na sali ? To mnie bardzo zastanawia...
Anka to Ty masz fajnie - ogladasz dziecia u dwóch lekarzy
A jeszcze jak mi tam dodatkowo w tych podrobach pogrzebią to może być różnie
Nic to, nie można tak myśleć. Trza myśleć zadaniowodonosić zdrowe a potem się będziemy martwić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2015, 11:57
-
nick nieaktualnyFasia jak wcześniak to idzie na trochę do inkubatora się ogrzać, jeśli jest ok to oddają Ci go szybko, jak trzeba leży dłużej. Odciągać możesz od razu tylko siły musisz zebrać na to i wtedy podają Twoje. Ważne żeby mu z lenistwa nie wetknęli butli tylko jak Ty nie będziesz miała siły niech dają strzykawką żeby potem cyca chciał.
-
weronika86 wrote:ja nie mam jak na siedzaco, deska za wysoka..chyba ze cos posciele na dywanie..w sumie nie pomyslalam
To będziesz brzuch uciskać przy pochylaniu się, więc też chyba słabo.
Ja też nastawiam się na SN, ale z moja figurą i wąskimi biodrami bardzo możliwe, że skończy się jak u mojej znajomej. Na razie o tym nie myślę. Ale założę się, że większości z nas przy SN przejdzie przez myśl "Czemu ja się tak a to upierałam?"
Po 13 wybywam na ploty do znajomej, więc mam nadzieję, że jak wrócę, to nie bede miała 30 stron do nadrabiania.Trzymajcie się.
Fasia, KasiaKwiatek, weronika86 lubią tę wiadomość