Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBambi85 wrote:no moj robil coraz wieksze oczy i ciagle do mnie"wiedzialas? slyszalas o tym ?" no odkrywcy Ameryki hih
mój tylko pytał : mamy już to?, kupiliśmy już ten sudocrem?, a to też mamy ? nosz kuwa !! tak, mamy kochanie ale to ja kupowałam i godzinami wybierałam fajfusie jedenEweliśka, Bambi85, Fasia, sylvia007, KasiaKwiatek, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIda wrote:Ok, no to lecimy z kąpielą noworodka
Poszłam, choć cała zasmarkana i kaszląca, ale bardzo mi zależało na tych zajęciach. Jak się okazało, większość uczestniczek czy uczestników miało to, co ja
Trzeba zacząć od tego, że skóra noworodka jest 3 razy cieńsza niż nasza i dopiero w 2 -3 roku życia robi się taka jak u dorosłego, z tyloma warstwami. Tak więc jest bardzo delikatna i wrażliwa i to zawsze trzeba mieć na uwadze pielęgnując ją.
Do samej kąpieli stosujemy wodę i jakiś łagodny kosmetyk, który się zdecydujemy. Nie myjemy samą wodą, ponieważ ona podrażnia i wysusza.
Po pierwsze, jeśli chodzi o kosmetyki to na początku, przez pierwsze miesiące można spokojnie zamknąć się w 3-4. Jest to płyn do mycia który dolewa się do wody, krem do buźki po kąpieli (lekki), krem do pupy (Linomag, Sudocrem) i od czasu do czasu jakiś balsam do ciała. Raczej odchodzi się już od oliwek, choć raz na jakiś czas oczywiście można, ale bardziej na zasadzie masażu.
Tak więc naprawdę im mniej tym lepiej, ale to wszystkie już wiemy
Należy zwracać uwagę na to, co jest napisane na etykietach opakowań kosmetyków. Nie wszyscy znają się na składach, ale chodzi też o to, że czasem jest napisane, że dany kosmetyk można stosować od pierwszych dni dziecka, po czym na odwrocie, że po 1 miesiącu. Tak więc na pierwszy rzut kupujemy te, które nadają się od pierwszych dni.
Przygotowania do kąpieli:
Wszelkie potrzebne rzeczy należy sobie wcześniej przygotować, żeby nie szukać albo nie zostawiać dziecka samego. Najlepiej jest kąpać w dwie osoby, ale oczywiście w pojedynkę też da radę
Kładziemy maluszka na przewijaku i rozbieramy, oczyszczamy okolice pieluszkowe z zabrudzeń dokładnie, żeby tego brudu już nie wkładać do wody, w której będziemy myć dziecko. Bardzo często zdarza się, że wtedy dzieci sikająWięc trzeba raz jeszcze obmyć pupkę chusteczkami nawilżonymi.
Ręcznik zawieszamy sobie na ramieniu albo kładziemy w miejsce do którego tuż po wyjęciu z wody położymy dziecko.
Dziecko chwytamy jedną ręką za ramię, tak że kciuk oplata rączkę w ramieniu a reszta palców spoczywa na pleckach. Druga ręka wędruje pod pupę, a kciuk między brzuszek z nóżkę.
Wody w wanience na początek nie musi być wiele, tak żeby sięgało do bioderek. Więcej raczej jest nie wskazane, bo za bardzo nie można moczyć pępuszka.
Dolewamy do wody środek piorącyi wkładamy dziecko, cały czas je przytrzymując. Jeśli kąpiemy w dwie osoby to jedna trzyma a druga myje, a jeśli w pojedynkę, to jedną trzymamy z drugą myjemy.
Myjemy tylko swoją dłonią, nie stosujemy gąbek ani myjek. Nie dość, że są siedliskiem bakterii, to niby miekkie dla nas, ale podrażniają delikatną skórę dziecka, jeśli trzemy. Ale to też już tu wiemy
Zaczynamy od góry, czyli od szyjki. Zagarniamy wodę z jej okolic (nie chlapiemy) i zwyczajnie przemywamy dłonią te okolica, pamiętając o przeróżnych zagięciach. I tak kierujemy się ku dołowi - rączki, brzuszek, nóżki na koniec okolica pieluszkowa. Tu też panuje zasada "od góry ku dołowi" zarówno u dziewczynek, jak i u chłopców. Jeśli nie boimy się przełożyć dziecka na brzuszek, trzymając go nad wodą, kiedy nóżki są w wodzie to robimy taki przewrót (jest specjalna technika, ale nie jestem w stanie jej opisać) i myjemy jeszcze plecki.
Na sam koniec myjemy główkę ruchami okrężnymi.
Kąpiel powinna trwać 5-10 minut. W pomieszczeniu powinno być 25 stopni, a woda między 37 a 38. Niedoświadczeni rodzice najlepiej jak mają do tego termometr, później można sprawdzać "na łokcia".
Ok, skoro dziecko jest wykąpane, to kładziemy je na ręczniku i delikatnie osuszamy, ale nie trzemy! Raczej wklepujemy. Następnie kremujemy ciałko, używamy kremu do pupy. Na sam koniec pielęgnujemy buźkę - gazikiem z wodą przegotowaną przemywamy oczka w kierunku od uszka do nosa jednym zdecydowanym ruchem. Jeśli pojawia się wydzelina w uszku, to także gazikiem ją wydobywamy. nie stosujemy patyczków do uszu. Sprawdzamy drożność noska, ponieważ dziecko oddycha jedynie nim, a nie buzią. Jesli jest taka potrzeba - stosujemy fridę.
Dziecko cały czas powinno być okryte, ale nie za długo, bo mokry ręcznik robi się zimy.
I na sam koniec pielęgnujemy pępuszek. Najlepiej Octinaseptem.
Tak przygotowane dziecko ubieramy w pieluszkę, ale jeśli jest ciepło to pozwalamy mu powierzgać ze 2 minuty nogami na golasa, bo to dobre na gojenie się pępka
Potem już piżamka/body/śpiochy i tyle
Był też pokaz kąpieli w takim specjalnym wiaderku, ale wyszłam wtedy się wysmarkać i wykaszleć, co trochę trwało, więc nie widziałam, poza tym my mamy wanienkę i nie interesowało mnie to za bardzo
Kąpiel robimy 2-3 razy w tygodniu do roku, później jak dziecko zacznie raczkować to codziennie. W dni kiedy nie ma kąpieli pielęgnujemy zawsze buźkę i pupkę dziecka, tak jak wyżej. Ma to być rytuał, który dziecko uspokoi i przygotuje do snu.
Położna pokazywała nam różne kosmetyki i inne specyfiki. Pokazywała także różne zastosowania rożka. Powiem, że nie wiedziałam o tylu jego zastosowaniach.
No i przez pierwszy rok nie stosuje się żadnych poduszek. Jedynie można włożyć takiego klina pod materacyk.
A najwięcej śmiechu było przy tym, kiedy położna powiedziała o takim aspiratorze, który podłącza się do odkurzaczaJa o nim wiedziałam, ale widać większość nie
No to co szkoła to inna szkoła.
Ja powiem co u nas się dowiedziałam co jest innego u Idy
Kąpiemy codziennie - chodzi bardziej o sam rytuał kąpieli. Myjemy główkę aby dziecko przyzwyczaiło się do wody na głowie.
Pępuszek można jak najbardziej moczyć bo kąpiel nie trwa pół godziny tylko zazwyczaj na początku 5-8 miniut - chodzi o rytuał. Na zasadzie nawet wiaderka w którym się kąpie dziecko dziecko jest zamoczone po szyje więc pepuszek jest moczony.
Na początku nie używa się żadnych środków piorących - ale oczywiście jak kto chce.
Uszy ( nie pamietam przez ile mam gdzieś zapisane) nie ruszamy.
No i przy czyszczeniu jamy ustnej na podniebieniu jest biały nalot nie ruszamy i go.
A i zamaczamy pierw nóżki dziecka - bardzo często moczą pośladki a to błąd nawet spytala się czy my wchodzimy pupa do wanny czy pierw nogi wkładamy
A i ręcznik najlepiej delikatnie podgrzaćWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2015, 12:48
weronika86 lubi tę wiadomość
-
CzaryMary wrote:mój tylko pytał : mamy już to?, kupiliśmy już ten sudocrem?, a to też mamy ? nosz kuwa !! tak, mamy kochanie ale to ja kupowałam i godzinami wybierałam fajfusie jeden
Haha mój w zeszłym roku jeszcze kupił sobie ksiażke pierwszy rok z życia dziecka, no i ostatnio chyba ze 2 strony przeczytał, pyta się mnie ile mam staników do karmienia:PBambi85, iwonka1077, CzaryMary, lysinka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEweliśka wrote:Haha mój w zeszłym roku jeszcze kupił sobie ksiażke pierwszy rok z życia dziecka, no i ostatnio chyba ze 2 strony przeczytał, pyta się mnie ile mam staników do karmienia:P
hahahah dobry jest!! mój książki nie weźmie na pewno do ręki. Ostatnio włączałam mu filmik na yt jak przewijać dziacko, to udawał, że patrzy. jedno oko w komp, drugie w tv. i siedział taki zezowaty !
A z tymi kąpielami dziewczyny to nie dajmy się zwariowac. ważne są ogólne zasady. temperatura wody, bezpieczne trzymanie dzidziusia. a to czy zaczniemy od wkładać go do wanny od nózek czy od dupki strony to chyba nie jest ważne. z resztą ja zawsze będę powtarzać. mamy coś takiego jak intuicja!!
ida - pewnie masz rację. przytoczyłam tylko słowa mojego lekarza, który pewnie w skrócie powiedział, że jest to wskazanie. nie powiedział od ilu cm.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2015, 12:58
Bambi85, Eweliśka, Ida, mantissa, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzaryMary wrote:hahahah dobry jest!! mój książki nie weźmie na pewno do ręki. Ostatnio włączałam mu filmik na yt jak przewijać dziacko, to udawał, że patrzy. jedno oko w komp, drugie w tv. i siedział taki zezowaty !
A z tymi kąpielami dziewczyny to nie dajmy się zwariowac. ważne są ogólne zasady. temperatura wody, bezpieczne trzymanie dzidziusia. a to czy zaczniemy od wkładać go do wanny od nózek czy od dupki strony to chyba nie jest ważne. z resztą ja zawsze będę powtarzać. mamy coś takiego jak intuicja!!
Ej co do tej pupki to się nie zgodzęBo jak bym miała siadać dupą do wanny to tak się nie da
Lepiej się temperatura przyswaja przez nogi
Ale zgodzę się z intuicja. Nam położna zawsze mówi że my jesteśmy rodzicami i to są nasze dzieci i bedziemy robili jak chcemy bo to będą nasze błędy albo powodzenia
CzaryMary lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAngela89 wrote:Ej co do tej pupki to się nie zgodzę
Bo jak bym miała siadać dupą do wanny to tak się nie da
Lepiej się temperatura przyswaja przez nogi
Ale zgodzę się z intuicja. Nam położna zawsze mówi że my jesteśmy rodzicami i to są nasze dzieci i bedziemy robili jak chcemy bo to będą nasze błędy albo powodzenia
i dobrze kobita gada
wiecie co, idę do tych mikro ciuszków. boje się ich!!Eweliśka, mantissa lubią tę wiadomość
-
Bambi85 wrote:iWONKA lansinoh chyba, ja je kupilam w geminie wlasnie, ale dziewczyny polecaly jeszcze z rossmanna wiec tam planuje dokpic jeszcze
-
nick nieaktualny
-
Musiałam trochę odpocząć, bo pomimo leżenia, to kiepsko jakoś dzisiaj że mną. Co do mięty, to nie wolno pić w ciąży naparu z mięty polnej, z pieprzowej można spokojnie. Co do szkoły rodzenia, to ja byłam bardzo zadowolona z informacji-ciekawostek, takich, których nawet z książek można się nie dowiedzieć np. jak powinno wygladac ciemiączko, co kiedy się zapada lub uwypukla, co robić kiedy pojawia się potówki, ale też co robić kiedy pojawi się depresja porodów i różne inne takie. Moja połozna nie nazywa wogóle tego szkołą rodzenia, tylko szkołą dla przyszłych rodziców
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFasia wrote:Kiepsko się dziś mam .. głowa boli, oczy bolą, jest mi niedobrze, w pachwinie ciągnie .. koooooszmar! Chyba ciśnienie leci ...
oho... kolejnaFasia u mnie się tak zaczynała ta grypa
napij się herbaty z cytryną, może masz kwiat lipy? leż w łóżku i nie wyłaź nigdzie. olej też te wózki na razie. naprawdę coś wisi w powietrzu. Szkoda żebyś się męczyła a przede wszystkim szkoda Julinka.
-
Ida wrote:Mój mąż też się zajarał i już mówi, że on będzie kąpał. I powiedział, że przecież farelkę musimy kupić!
później ja ją ubierałam, a on nosił i przytulał i tak sobie słodko na jego ramieniu zasypała
lysinka, Eweliśka, Ida lubią tę wiadomość
-
Mary możliwe, że to jakieś przeziębienie, a może to ta noc? Ja jak źle śpię w nocy to później w dzień czuję się właśnie jak na chorobę. Ciekawe jak to będzie z dzieckiem i nieprzespanymi nocami .. jak zombie będę chodzić! A gdzie tu pranie zrobić, posprzątać, zająć się dzieckiem i obiad ugotować!