Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj, Jaga. Ciężko u ciebie widzę. Jak tu odpoczywać. Oczywiście nie życzę ci tego ale gdybyś była zmuszona leżeć w szpitalu, to może by dotarło do męża jak to jest kiedy wszystko na głowie jednej osoby.
Najtrudniej przy przymusowym lezeniu właśnie leżeć z tylkiem, kiedy wszyscy dookoła robią pół godziny coś, co tobie zajęłoby 5 minut.
Wercia, to u mnie jest tak samo. Sam się za nic nie zabierze, chyba że będę gnebic, o sprzątaniu i gotowaniu to nie wspomne. Ale jak się okazało, że mogę trafić do szpitala to zaraz sniadanka były.
Myślałam że Amy ma Olka wypluc.
U mnie na stronie szpitala też nigdzie nie jest napisane co w torbie do porodu. Dopiero jak zapytałam położne to tak ogólnikowo powiedziały. A ile tych małych pieluch bierzecie? Cała paczkę czy tak z 20 na początek?
Amy_, weronika86 lubią tę wiadomość
-
weronika86 wrote:byla tesciowa krzyczaca na mnie ze orzeciez az tak nie boli zeby sie tak drzec..sama miala jebana 2 cesarki..wtedy nie wiedzialam...3 oolozne, 2 lekarzy i inna babka rodzaca za oarawanem..tragedia...teraz chce byc sama
W życiu bym teściowej nie wzięła choćby nie wiem jak cudowna była.
Ale po cesarza to faktycznie mądra Jeana że śmiała do ciebie tak powiedzieć że aż tak nie boliweronika86 lubi tę wiadomość
-
Asica wrote:A jaki ten made in Poland jak byś mogła pokazać lub firmę podać lub link cokolwiek bo się waham a już chce kupić mieć z głowy..
Tak w ogóle myślicie że koszula po porodzie się odbierze czy bierzecie jakąś co pójdzie na straty
http://colorstories.pl/produkt/kocyk-tkany-cottonclassic-dzika-chabrowy/
Ja mam ten, jest ślicznyjutro będę go prać więc dam znać czy coś się z nim stało. Aczkolwiek już jedna z nas go ma i mówi, że nic a nic się nie zmienił po praniu
-
Amy_ wrote:Fasia moj żyd został zaspokojony :PPPPP jestem 100 na plusie
a nawet 200 bo 100 dostaliśmy od babci M
czemu się nie darłaś że pranie robisz wysłałabym ci Olkowe rzeczywyprasowałąbyś wszystko za jednym zamachem
Chyba bym urodziła w trakcie tego prasowania ... Ale sobie siedziałam cały czasna stojąco to bym padła po 3 bodziakach...
-
Anka1501 wrote:Fasia?? 5 pralek ciuszków??? no co Ty?! ja będę miała 2 max
żeś nakupowala
Nie wiem jaką macie ładowność swoich pralekBardzo dużo miejsca zajęły kombinezony. Mam ich 6 od takich mega grubych zimowych po troszkę cieńsze. Jak je wrzuciłam to już prawie cała pralka. Nie chciałam mocno upychać ciuszków. Zostały jeszcze dwie z kolorami no i te dodatki co pisałam
Ale wiecie co? Moje ciuszki nie pachną.. Tzn ten zapach po wypraniu jest na tyle delikatny, że jak je dziś prasowałam kilka dni po wypraniu to nie miały żadnego zapachu .. -
Asica wrote:A jak teściowa z Tobą trafiła?
W życiu bym teściowej nie wzięła choćby nie wiem jak cudowna była.
Ale po cesarza to faktycznie mądra Jeana że śmiała do ciebie tak powiedzieć że aż tak nie boliteraz mam w doopie pomoce, radze sobie sama!
-
Nie cierpię prasować .. Ogólnie nie prasuję wcale rzeczy. Żelazko wyciągam raz na kilka miesięcy jak mąż ubiera koszule. A jak już wyciągnę i deskę i żelazko to prasuję wszystkie koszule i mam z głowy. Z tymi mini ciuszkami miałam problem .. Nie wiem czy dobrze je wyprasowałam.. A co jeśli nie? jakaś alergia będzie czy co?
-
Uff dobrnęłam do końca! W ciągu dnia było spokojniej niż teraz!
Ja dziś też mocno się zdenerwowałam na mojego, ech
Na dodatek teraz jestem sama z synem, bo on sobie pojechał na zaległą pępkówkę i wróci jutro...
Dzisiaj skończyłam prasowanie ubranekjuż wszystkie są w komodzie. Zostały mi jeszcze kocyki i ręcznik, niestety prześcieradeł i ochraniacza nadal nie mam...
Wczoraj wieczorem miałam mega spięcia brzucha + bóle krzyżowe, trochę się przestraszyłam, na szczęście po prysznicu trochę popuściło... ale co lepsze teraz mam to samoB-H chyba mocno się odzywają...
Co do organizacji kosmetyków jestem zdecydowanie za tym aby były jak najbardziej pod rękąa te co są związane z kąpielą i po aby były w jednym pojemniku/koszyku/pudełku bo gdy kąpiemy i ogarniamy po w innym miejscu niż mamy przewijak, bierzemy tylko ten koszyczek, a nie wyciągamy za każdym razem pojedyncze kosmetyki, waciki itp i musimy za każdym razem pamiętać o każdej rzeczy.
A co do odwiedzin w szpitalu, w tym co będę teraz rodzić to sale są dwuosobowe i w sumie bardzo małe, dlatego jest powiedziane że może przyjść tylko jedna osoba odwiedzająca, bo w sumie na więcej nie ma miejsca... i dobrze, bo pamiętam jak przy synku do tej drugiej laski przychodziło po 5osób jeszcze się na mnie gapili, ech kiepsko to wspominam i ten harmider... jak chce więcej osób to na głównym korytarzu można się spotkać... a i dzieci do lat 14 nie wpuszczają... jak pytałam mojej gin czy faktycznie tak jest i że mój 2,5 letni syn nie będzie mógł przyjść to ona na to, że aby dojść do tych sal co będę leżeć, przechodzi się przez salę z noworodkami-wcześniakami, które mają różne bakterie, infekcje i Tymek mógłby coś złapać, bo przypuszcza, że gdyby on był chory to byśmy go nie przyprowadzali... stwierdziliśmy że wytrzyma te 2-3 doby i zobaczymy się wszyscy w domuweronika86 lubi tę wiadomość
-
Fasia wrote:Nie cierpię prasować .. Ogólnie nie prasuję wcale rzeczy. Żelazko wyciągam raz na kilka miesięcy jak mąż ubiera koszule. A jak już wyciągnę i deskę i żelazko to prasuję wszystkie koszule i mam z głowy. Z tymi mini ciuszkami miałam problem .. Nie wiem czy dobrze je wyprasowałam.. A co jeśli nie? jakaś alergia będzie czy co?
czym ty się babo przejmujesz
jak będzie miał alergie to metoda prasowania na pewno go od niej nie uratuje
weronika86, mantissa lubią tę wiadomość
-
No i nie wiem jak mam te ciuszki ułożyć w szufladach. Ja pierd*** jak mnie to irytuje.. Szuflady małe, płytkie, własciwie mam ich trzy więc muszę to jakoś tam scisnąć ale nie mam pomysłu w jaki sposób. Bo jak je poskładałam to wszystkie wyglądają tak samo - długi czy krótki rękaw, pajace czy śpiochy ..