Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Amy_ wrote:Martus powiem Ci ze te wiaderka to hit. Wielu lekarzy sie wypowiada bardzo pozytywnie. Mozesz sobie poszukac na necie filmiki instruktarzowe jak kapac. Mysle ze Natalka bedzie zachwycona
Widziałm słodkie filmiki na YT. Teraz myślę, że bałabym się wsadzić malucha do tego wiaderka - może jak będzie trochę większe, ale nie takiego noworodeczka.. Może jak już się urodzi, to inaczej do tego podejdę. W końcu ja w życiu nie miałam noworodka na rękach! -
Ida wrote:Mantissa, współczuję. Po szpitalu na pewno jest trudno wrócić do normalności.
W moim przypadku była :)taka panika z tym nagłym cc, że wszystko już w domu gotowe. Miałam prać i prasowac w marcu, a przez szpital wszystko leży już posegregowane, ułożone i pachnące. Mąż z teściową zrobili szybką akcję i w 2 dni dokonali niemal cudu- posprzatali mieszkanie po malowaniu, przygotowali ciuszki, a teściowa nawet pogrupowała je w zestawy, zamówili wózek, nawet w naszych ciuchach zrobili porządek. W poniedziałek, czyli jutro zaczyna się remont łazienki i potrwa tydzień. Po tym już naprawdę wwszystko będzie git. Może mnie nawet do domu puszczą?super
wrocisz sobie na ogarniete mieszkanko i będziesz sie cieszyc wyremontowana lazieneczka
a w szpitalu to juzmachnij te 2 zl albo na wiecej godzin wez ta tv to bardziej sie oplaca, a dzis niedziele to i odiwedzajacych bedziesz sporo miala pewnie, najwazniejsze ze dobrze się czujesz i juzIda lubi tę wiadomość
-
MartaAlvi wrote:Widziałm słodkie filmiki na YT. Teraz myślę, że bałabym się wsadzić malucha do tego wiaderka - może jak będzie trochę większe, ale nie takiego noworodeczka.. Może jak już się urodzi, to inaczej do tego podejdę. W końcu ja w życiu nie miałam noworodka na rękach!
nie wyobrazam sobie w kilka godzi stac sie matka na pelny etat. Nie wiem jak to bedzie po urodzeniu... przeciez oni mi dadza Olka po porodzie do sali bede musiala juz wszystko robic kolo niego
aaaaaaaa!!!!!!!! Niech on se siedzi w brzuchu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2015, 10:51
iwonka1077, MartaAlvi, mantissa lubią tę wiadomość
-
Dobra lece moje dzieci ogarnac z góry bo sie bawia w pizamach a sniadanie jeszcze nie jedli...
Milej niedzieli wam życzę, bez porodów, trzymamy nogi zacisniete i byle do kwietnia, w końcu my kwietniówki w marcu nie rodzimymimka84 lubi tę wiadomość
-
Amy dasz rade sama sie zdziwisz jak z łatwościa wezmiesz pierwszy raz na rece i sama bedziesz chiala kapac bez niczyjej pomocy
to sie nazywa instynkt który przez ciążę cię ciwczy na to nowe doswiadczenie
Amy_ lubi tę wiadomość
-
Ida wrote:Amy, mam 2 książki i całą stertę bzdurnych gazet. Na nudę nic nie pomaga czasem, bo ileż można leżeć w łóżku. Staram się chodzić po korytarzu, ale raz położona powiedziała żebym więcej odpoczywała. Nie wiem jak jeszcze więcej można odpoczywać
-
nick nieaktualny
-
iwonka1077 wrote:Amy dasz rade sama sie zdziwisz jak z łatwościa wezmiesz pierwszy raz na rece i sama bedziesz chiala kapac bez niczyjej pomocy
to sie nazywa instynkt który przez ciążę cię ciwczy na to nowe doswiadczenie
iwonka1077 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja też nie miałam dziecka na rękach zanim urodziłam Zuzię, a wszystko przyszło samo. Fakt na początku trochę nieporadnie szło mi przewijanie i ubieranie, ale kwestia wprawy. I tak nic nie przebije mamy dzidzi, która na sali leżała w łóżeczku obok Zuzi. Ubrała zupełnie odwrotnie pieluche tak, że zapięcia były z tyłu
Jak sobie poszła i później kolejny raz przewijała pielęgniarka to się nieźle naśmiała
Mówiła, że takie akcje to raczej tatusiom się zdarzają
Gosha, KasiaKwiatek lubią tę wiadomość
-
WERONIKA pytałaś o mojego pierworodnego. Otóż jego zadko cos bierze a teraz 5 dzień sie gorączka utrzymuje i to nie niska bo 39 st. Z nim to jest duuuży problem bo przez to jaki jest nie chce przyjmować żadnych leków, wrecz sie panicznie boi. Jak był mniejszy to metoda na sile, strzykawka sie wcisnęło prosto do gardełka i juz, płaczu przy tym nie miara jego i mojego. A teraz chłop 9 lat, nie utrzymasz...
przy schorzeniu takim jak on ma jest to bardzo częste, bo takie dzieci na ogol boja sie ingerencji w swoj organizm. Kilka razy skończyło sie szpitalem, teraz wydaje sie ze jest z dnia na dzień lepiej... Czekamy cierpliwie