Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Misia ja też byłam na genetycznym, drogie, ale profesjonalne badanie. Na zwykłym usg tak fajnie nie widać, nawet jak jest dobrej jakości. Sporo się zastanawiałam czy iść, bo nawet gdyby coś było nie tak to w życiu nie usunęłabym ciąży, ale z drugiej str. są wady które można leczyć już w ciąży, więc w sumie uznałam, że warto. Wrażenia moje i M. niezapomniane, więc nie żałuję tych pieniędzy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2014, 14:09
-
Witam was ja już po jazdach akurat szykuje się pomału na wizytę u mojej ginki później was podczytam i coś naszkryflam
-
Jaga wrote:Hej słoneczka
Ja byłam wczoraj u gina na wizycie i znów się strasznie rozczarowałam , jak tak dalej będzie to zmienię gina albo prywatnie dodatkowo będę chodziła. Dosyć , że nie widziałam dzidzi, zdjęcie z usg jest takie, że nic nie widać to jeszcze dowiedziałam się , że badania genetyczne muszę zrobić sobie na własną rękę bo oni owszem sprawdzają to wszystko ale nie podpisują się pod tym bo nie mają certyfikatu. Nosz..... wkurzyłam się strasznie. Dobrze , że w Łodzi znam dobrego gina genetyka Lech Dudarewicz jakby któraś była z Łodzi to polecam.
Dzidiza ma 3,6 cm i wiekowo to 10w3d. Więc jesteśmy w młodszej ciąży chyba bo nadal nie wiem czy on liczy od miesiączki czy wiek dzidzi.
A teraz spadam do pracy bo mam tyle roboty , że się nawet do jutra nie wyrobie, ehhh.
-
Kluska dzwoniłam do niego dzisiaj , wziął mój nr tel i zapisał sobie , że nie dam rady szybko dojechać. Do 10 ma dać mi znać czy da rade mnie wcisnąć jak nie to 10 mam do niego zadzwonić i wtedy będziemy kombinować. W razie co poleci mi kogoś innego.
Też się zastanawiam czy na usg połówkowe odrazu się nie zapisać skoro ma takie dalekie terminy. Gorzej jak mi znajdzie termin na 22 pażdziernika , wtedy będę musiała z którejś wizyty zrezygnować bo do Łodzi mam ponad 80 km. Do swojego gina mam na ok godz 16 ale to też nie wiadomo czy mnie przyjmie o tej godz czy np nie będzie opóźnień. Zreszta wtedy mam też alergologa syna i nie dam rady tego odwołać. Więc ten jeden dzień mi odpada.
-
Jestem!
Wszystko ok! Maluszkowi serce pika, ma glowke, dwie nozki i dwie raczkiI sobie pofikal i sie pokrecil
Naczekalam sie okropnie! Ale w gabinecie juz szybko poszlo. Najpier pytanie jak sie czuje. Wiec mowie, ze az za dobrze a ona sie pyta czy czuje sie jeszcze ciazowo. Wiec jej mowie ze nie bardzo i wlasnie to mnie troche martwi. Powiedziala, ze w takim razie od razu badanie zrobimy.
Najpierw pomacala brzuch i powiedziala, ze napewno cos jest w srodku bo ona to czuje i ze mam juz typowe zmiany w tej czesci ciala, ze ona ma doswiadczenie i widzi to! Wiec nikt mi juz nie wmowi, ze brzuch to dopiero od 6go miesiaca wychodzi! A potem przylozyla glowice i od razu bylo widac ze ktos tam mieszka
Normalnie az mi lzy pociekly (mojemu mezowi tez. To dosc ciekawe, bo ja nei jestem beksa i w sumie to nawet nei czulam tego, ze chce mi sie plakac tylko poczulam ze mi lzy z oczu leca
. Chyba nawet nie tyle ze szczescia co z przejecia ze to tak niesmaowite, ze to taki cud, ze we mnei maly czlowieczek naprawde rosnie
Nastepna wizyta za miesiac a usg prenatalne (narzady) dopeiro w 20tc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2014, 14:47
Robotka1, Justinka, Fasia, lunia79, Amy, Ewelcia, Krysti lubią tę wiadomość
-
A no i starszy jest wg usg o tydzien. Ma ponad 4cm.
Wyniki krwi mam ok, bez zadnych odchylow, zelazo super. Oddalam siku na chlamydie i krew na toxo.
Wychodzi jesdnak na to, ze chyba nasz miesiac miodowy nie bedzie w spa bo ponoc masaze czy jacusi nie sa najlepsze w czasie ciazy. Chyba pojedziemy w gory, moze w ALpy albo w Tatry. -
To teraz czekamy na ziolko, Ewelcie, MarteAlvi i Krysti!
Fasia- ja pomidory jem tak jak ty mowisz od hmmm odkad pameitam. W sumie to chyba nigdy nei zjadlam kanapki bez pomidora, nawet sobie nie wyobrazam
.
Dziewczyny, mam do was takei neizreczne pytanie. Poprostu to mi nei dawalo spokoju clay czas. Tertaz czuje sie w maire bezpieczna, ale chcialabym jednak z wami sie skonsultowac. Mianowicie, ja sie balam, ze moj Robaczek przestal sie rozwijac i przestalo mu bic serduszko bo naczytalam sie historii dziewczyn ktorym tak sie neistety przydazylo. Ale z tych historii zrozumialam, ze byly one np w 6tc u ginekologa i wszystko bylo ok a potem poszly np w 13tc i sie okazywalo ze od np. 7tc zarodek poprostu juz sie nie rozwijal.
I teraz powiedzcie mi czy jesli u mnie dzisiaj (11tc a wg usg 12tc) wszystko bylo ok to czy najwieksze zagrozenie juz za nami?
Przepraszam jesli komus przypaminam przykre historie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny