Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Fasia wrote:Poprasowałam wszystkie ciuszki, kocyki, prześcieradełka i inne rzeczy, które prałam. Poukładałam jako tako w komodzie - jak mąż wróci to może zrobi to lepiej, bo niestety ale nie mam do tego smykałki. Postawiłam na komodzie dwa koszyczki na kosmetyki. I co? PADAM NA RYJEK ! Plecy wchodzą mi do tyłka a Julek zaraz wyjdzie bokiem.. Ale jestem szczęśliwa, że mam to za sobą
jutro pakowanie walizki
torba w czesci tez spakowana u mnie co sobie przypomne to dopakowuje zostalo ciuszki dziecka chyba schowac tylko do niej
-
Dziewczyny! Co to się stało, ze was tyle w szpitalu?! I Hwesta, i Misia i nawet Bambi! Przeskoczyłam kilkanascie stron i nic nie wiem.
Napiszcie mi, proszę.
No, no, Hwesta, a tych obiadkow to tylko ci pozazdrościć.To potworne uczucie, kiedy po miesiącu laby, trzeba wrócic do gotowania.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Pamiętacie jak mówiłam ze mi gówienkiem w pokoju zalatuje?
Otóż pomimo , że pytałam męża czy sprawdził wszystkie dziury i zakątki , pomimo ze tydzien wcześniej malowaliśmy w tym pokoju to nie wpadłabym ze mój kurwa kochany pies bądź kot nasrał mi za wanienką pod łóżeczkiem młodej. Ponieważ średnio raz na tydzien czy 2 odsuwam większość mebli zeby posprzątać to moje zdziwienie i nerwy sięgnęły zenitu. Na pytanie do męża i teściowej : Myliście panele w pokojach usłyszałam odpowiedz twierdzącą więc nie spodziewałam się zaschniętej niespodziewajki. Dobrze ze mi kurwa na łózko nie narobili bo jak wyjeżdzałam do Łodzi na 2 dni to go nawet kurwa nie złożyli. Ale mam nerwy...... -
nick nieaktualnyJaga, pamietam. No kurde, ja mialam kota ktory szczal mi na lozko:P najchetniej na swieza posciel. Smrod niesamowity, a jak na niego za to krzyczalam to sikal z podwojna czestotliwoscia
Rozmawialam wlasnie z polozna, bo fajna jest i mowila, ze oni mnie zatrzymali w szpitalu bo musza sprawdzic dobrostan dziecka, czy jest jej w brzuchu dobrze i ze generalnie juz na luzie moze sie rodzic, bo poza brzuchem jesli malo przybiera w brzuchu bedzie przybierala na pewno wiecej. Bo marudzilam jej,ze chce urodzic juz:P -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ida wrote:Mantissa - gotowanie, jak gotowanie, ale nasza dieta teraz jest już całkiem inna i trzeba inaczej myśleć co do garnka włożyć. Ba! Co do ust można włożyć.
Ja na razie unikam tylko cytrusów i czekolady. Znaczy na czekoladke rad na dwa dni i tak sobie pozwalam.
Już rozumiem, dziewczyny. Zdziwiłam się potwornie, widząc co chwila - szpital, szpital.
Moj hemoroidek wyszedł po porodzie, ale nie bolał i już się wciągnął. Lekarz w szpitalu pozwolił mi stosować Posterisan.
W ogóle problem mam. Nie zdążyłam przygotować kota na pojawienie się maluszka i teraz jest przerażony. Wczoraj jak wszedł do pokoju i usłyszał krzyk małego, to zrobił takie wielkie oczy, jakich nigdy u niego nie widziałam. Podszedł poźniej nawet na chwilę (oczywiście pod kontrolą) i syknął na małego.Nie chcę go odizolowywać, wolałabym, żeby się oswoił, ale póki o jak tylko wychodzę na chwilę z pokoju to drzwi zamykam. Boję się, zeby jednak czegos Julowi nie zrobił.
Ale kota też mi szkoda, bo po błyskawicznym przemeblowaniu mieszkania i tak nie może sobie znaleźć miejsca a teraz jeszcze do pokoju, w którym jest mały, nawet się nie zbliża.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2015, 19:53
-
Jaga, takiej kupy nie lubimy:P
Hwest, no mnie gin tez tak cos mówił. Ja mam nadzieje ze najdalej w czwartek mnie wypuszcza.
Rozmawiałam ze znajomą, której mąż jest tu lekarzem i moze mnie w pn odwiedzi, to moze sie czegoś dowiem bo obchody tutaj sa mega....