Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
liloe wrote:Witam
Bambi 8h snu w szpitalu...rany! Jak Ty to zrobiłaś? Ja pierwszą nockę i cały dzień na oddziale też nie spałam, a druga i tak nie była tak piękna, pewnie przez hardcorowe chrapanie koleżanki i pobudkę o 5 rano na mierzenie ciśnieniadostajesz relkę "oficjalnie"? Mi dawali jedynie aspargin i Clexane. Glucophage musiałam mieć swój, bo oni nie mieli, kazali sobie przynieść
Jak skurcze? Nadal są na ktg? Masz "domki" czy "górki"? weekendy to straszna nuda i się ciągną, zobaczysz co się jutro będzie działo. U nas były po kolei badania u ordynatora i usg. Ale IV to IV, specyficzne klimaty wg położnej z SR i nawet mojej gin. Tam nie wejdziesz nie dzwoniąc domofonem i jedzenie w stołówce
Hwesta to jak z tym 16.03 musisz szybko decydowaćczemu to ktg takie długie, coś nie tak, czy zapominają Cię odłączyć?
Misia jak się masz?
Anka co u Ciebie? coś cisza u Ciebie? czyżby???
Wera 60 pieluch? powariowałaś. Chyba, że rezygnujesz z jednorazówek, to rozumiem.
Moje dziecko dało mi w kość, aż płakałam z bólu. Waliła w żebra i wkręcała coś w pachwiny, poza tym strasznie się wypychała przez skórę, bałam się że trzaśnie, jakby się napinała. Pół godziny takiej sesji, byłam pewna że te moje liczne wody pójdą lada chwila jednym chlustem.
Niby nie jest tu tak zle jak sobie wyobrazalam ale nie chce tu lezec do konca. -
bambi jesli cie sterydy maja odstresowac to moze warto? ja sie nie znam na sterydacb na plucka. moze cie juz wyouszcza jutro jak ustaky skurcze? ten okresowy bol tez mnie napada czasami..czasami trzyma caly dzien, tak muli i pozniej puszcza na nastepne 3,4 dni.
misia83 lubi tę wiadomość
-
No doktor na porodowce mimo ze bardzo mily, mial dosc specyficzne podejscie. Jak sie rozkreci to trudno cc i juz, na tym etapie hamowac nie bedziemy, wiec o celeston nawet nie pytalam. Nawet mu pocisnelam, czy jakby chodzilo o jego dziecko to dwa tyg w brzuchu nie mialyby dla niego znaczenia to nic nie odpowiedzial. Ze tak zaawansowana ciaza, taka waga dziecka to sobie poradzi. Aha i ze gadam jak nie lekarz sie dowiedzialam. Moglam wolac od drzwi cc prosze to moze by sie im podobalo wrrrrr. Rozumiem jakby bylo jakies zagrozenie ,, deceleracje, rzucawkA ale rozkrecajaca sie akcja tylko to co innego .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2015, 13:42
-
Nie wiem Agus tak mam cicha nadzieje ze ten tydzien jest realny. Zobaczymy licze od jutra na konkretne info.
Kristi trzymaj sie, u mnie bylo podobnie i sie wyciszylo.
No i oczywiscie buziaki dla Martynki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2015, 13:44
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny współczuję wam tych szpitali. Ja sama wpadam w depresję jak myślę o środzie, bo zupełnie nie wiem co mnie czeka, czy wrócę do domu, czy zostanę? A może wywołają mi poród?! Taka niewiedza jest straszna
ale ją mogę to chociaż w domu przeżywać .
-
nick nieaktualny
-
MF za kocyk w promocji dałam 33zł. Był na przecenie wiec wzięłam, normalnie cena to 45zl wiec tez spoko.
Justinka a u Ciebie za ile był?)
Krysti relacjonuj co i jak. Trzymam kciuki żeby to jeszcze nie to mimo wszystko
Hwesta widzę, że u Ciebie coraz lepiej także może jutro do domu?
Mimka dzięki za rady dotyczące dziecka i zwierzaka w domu. To z pielucha tez się tyczy kotów?
Bambi czyli jutro do domu? A co z tymi małymi skurczami i twardnieniem brzucha? Ja miałam podane sterydy w 34+0 wiec może i u Ciebie tez je dadzą. Zawsze w głowie człowiek jest trochę spokojniejszy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2015, 14:21
-
Mnie mąż dziś ochrzani wieczorem, bo od rana zabrałam się za porządki. Na półce pod stolikiem miałam tonę papierów, których segregacja zajęła mi sporo czasu, bo były tam również ważne dokumenty wiec musiałam je poukładać w odpowiednich miejscach. Później wrzuciłam rzeczy do prania. Starlam kurze. No i najcięższa dla mnie rzecz - odkurzanie całego mieszkania. Jezu ale było brudno! Nie mogłam juz na to patrzeć. Trudno, mąż pokrzyczy i mu przejdzie. Nie urodzilam przecież
Teraz zdycham..weronika86, Murraya, Gosha lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Fasia wrote:Mnie mąż dziś ochrzani wieczorem, bo od rana zabrałam się za porządki. Na półce pod stolikiem miałam tonę papierów, których segregacja zajęła mi sporo czasu, bo były tam również ważne dokumenty wiec musiałam je poukładać w odpowiednich miejscach. Później wrzuciłam rzeczy do prania. Starlam kurze. No i najcięższa dla mnie rzecz - odkurzanie całego mieszkania. Jezu ale było brudno! Nie mogłam juz na to patrzeć. Trudno, mąż pokrzyczy i mu przejdzie. Nie urodzilam przecież
Teraz zdycham..KasiaKwiatek, weronika86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOj Fasia też zdycham. Rozmrozilam lodówkę bo zamrażalnik mi się potwornie oszronił-ktores z nas nie dotknęło na noc...
Poprasowałam, dwa prania i teraz plecy napierniczają i piętyno ale zrobione.
Dziewczyny w szpitalach w trzymam za Was mocno żeby jeszcze choć parę dni, każdy cenny dla naszych maluchów.
Gratki dla Martynkisto lat
Krysti pewnie pojechałaś ale jak skurcze co kilka sekund to raczej nie to...w ciągu kilku minut akcja porodowa porodowa raczej się nie rozkręca. Daj znać co tam u Was.Angela89 lubi tę wiadomość
-
Sylvia mój chciał sam posprzątać no ale jak pracuje po 14 godz dziennie to nie mam sumienia go prosić jeszcze o odkurzanie. Dałam rade i jakoś bardzo się nie zmęczylam tylko tak jak i KasiaKwiatek napiernicza mnie teraz kręgosłup
Sylvia fajnie ze mąż pomógł, bo widzę ze do ogarnięcia był ogrom pomieszczeń!
KasiaKwiatek widzę, że u ciebie tez pracowita niedziela -
Fasia wrote:Sylvia mój chciał sam posprzątać no ale jak pracuje po 14 godz dziennie to nie mam sumienia go prosić jeszcze o odkurzanie. Dałam rade i jakoś bardzo się nie zmęczylam tylko tak jak i KasiaKwiatek napiernicza mnie teraz kręgosłup
Sylvia fajnie ze mąż pomógł, bo widzę ze do ogarnięcia był ogrom pomieszczeń!
KasiaKwiatek widzę, że u ciebie tez pracowita niedzielaFasia lubi tę wiadomość