Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyIda wrote:Jasne, z taką wagą ma święte prawo się męczyć. Ale Ty jesteś mega bohaterką! Podziwiam, jak robisz wszystko, by karmić Małą
Ten zapas ratuje mi właśnie życie - mam problemy z rozwolnieniem i jeszcze miałam kryzys laktacyjny. A w domu brak MM
W szpitalu miała dodawane do pokarmu Nutricia Bebilon Hmf pytałam się lekarzy czy kupić to do domu powiedzieli że oni tym tłuczą dzieci aby szybko wyszły jeżeli problemów niema i powiedział że potrzeby nie ma. Mała przybiera więc nie kupuje tego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2015, 15:12
Ida, KasiaKwiatek lubią tę wiadomość
-
Czasem faktycznie skurcze się nie zapisują także niech lekarz sprawdzi lepiej rozwarcie.
Mf takie silne przepowiadacze?
Hmf to taki proszek co się sypie do mleka matki, a nie mm. Taki wzmacniacz jak to u nas nazywaliWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2015, 12:39
-
Sama nie wiem. Może rzeczywiście je tak czesto bo się męczy, ale wczesniej jadł tyle samo czasu i starczalo mu na 3-4h. Dopiero drugi dzień je tak czesto. Nagle zaczął się męczyć? No nic, nie rozkminiam tylko przystawiam. We wtorek mamy wizytę to zapytam.
Zapasy w razie czego mam.
Niestety, okulista dalej nie umówiony. Jutro tz pojedzie chyba blagac lekarke. -
i w takich momentach sie ciesze, ze wszyscy daleko...a jak sie zdecyduja na wizyte beda sie musieli sila rzeczy zapowiedziec. Inna sprawa jest takka,ze jak juz przyjada to bez noclegu sie nie obejdzie
. Zapowiedzialam mezowi ze min 2 tyg nikogo nie chce widziec, ze swoimi to zalatwie , a on niech zalatwi z tesciową. Bo obie mamuski w blokach startowych
Ida lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAguś86 wrote:Czasem faktycznie skurcze się nie zapisują także niech lekarz sprawdzi lepiej rozwarcie.
Mf takie silne przepowiadacze?
Hmf to taki proszek co się sypie do mleka matki, a nie mm. Taki wzmacniacz jak to u nas nazywali
Dokładnie mi go kazali wsypywać do mojego pokarmu w szpitalu aby przybrała przez tą magiczną noc co miała przybrać 5 gram. Później powiedzieli że w domu nie ma potrzeby.Ida, Aguś86 lubią tę wiadomość
-
Jestem po zdjęciu pessara. Dało się przeżyć.
Dziecko mocno napiera na szyjkę i czuję silny ucisk, ledwo chodzę.
W razie gdybym nie urodziła sama dostałam skierowanie na 8 kwietnia na wywołanie.
Bambi85, Angela89, MartaAlvi, Eweliśka, KasiaKwiatek, lysinka, NY, Jaga, Ulka84, Justinka, Agusiek89, Amy_, Fasia lubią tę wiadomość
-
Kurde, Nadzieja, ja tylko troche młodsza ciażą, a u mnie ściaganie pessara dopiero 7-8 kwietnia a u Ciebie już wywoływać wtedy chcą?
Coś się dzieje?
Dobrze wiedzieć, że ściaganie nie jest takie złe, bo jak ostatnio mi obrazowo mówił że bedzie trzeba to odessać to mi się ciepło zrobiłoWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2015, 13:14