Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Fasia a Ty już w szpitalu?
Lali, Jaga jelitowki są strasznie męczące i ten strach żeby się dziecko nie odwodnilo. Lali dobrze robisz, że jedziesz do lekarza, bo to juz drugi dzień no i ta gorączka.
Umylam trzecie okno, wypralam firanke i teraz odpoczywam. Pójdę chyba na ogród z Zuzią i rozloze się na lezaku -
Nawet nie wiem co miałam komu napisać... jakas wypompowana jestem. A tak pięknie dziś na dworze. Chyba pójdę z synkiem na plac zabaw... Chyba mi słońca brakuje
Liloe to wszystko przejdzie, martwisz się o swoje maleństwo. Przecież to normalne. Bilurbina szybko spadnie i wyjdziecie do domu :*
Ciekawe co u Fasi -
liloe wrote:Wynik 11,4 za 2h zacznie suę 4 doba
to chyba dużo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2015, 11:06
-
Bambi85 wrote:IWONKA no takie wytyczne, jak jest nizej to sie uwaza ze dziecko samo powinno sobie poradzic i sie kontroluje.Chociaz 10 ty to dosc dlugo Wam sie utrzymywalo.
Liloe popros jeszcze o oznaczenie z krwi, te urzadzonka to tak orientacyjnie oceniaja.Bambi85 lubi tę wiadomość
-
My znowu po obchodzie i znowu już ryczałam
ten szpital - a właściwie ciągły brak decyzji zaraz mnie wykończy... wiem tyle co nic. Dzisiaj prof stwierdziła że nie planują mnie rozwiązywać przez najbliższe 1,5 tyg. Przez ten czas to ja tu wrakiem człowieka zostanę! Pytałam o sterydy to usłyszałam to co już wiem "sterydy mają najlepsze działanie przez 7 dni od podania, skoro Pani jeszcze nie tniemy to sterydów też Pani na razie nie podamy".
A u mnie w sali dziś zbiorowe rodzenie. Jednej wody odeszły - ale już po terminie więc najwyższa pora, a druga w 31 tyg, małowodzie czy nawet bezwodzie - sama nie wie (to ta marudząca o której pisałam). Także czeka mnie kolejna zmiana dziewczyn w pokoju... -
A jeszcze jak zapytałam dlaczego tak późno (w sensie za 1,5tyg skoro mam krótką szyjkę, miękką, bliźniaki jedno kosmówkowe) to usłyszałam że muszą skorygować mój poród z kalendarzem. Tyle że obawiam się że za 1,5 tyg to też będzie dupa bo wtedy to dopiero będzie szał porodowy - wszystkie sprzątające mamusie będą rodzić. Później pewnie usłyszę że nie ma inkubatora dla dzieci itp...
A z takich lepszych inf to już 36 tydz - 9 mscWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2015, 11:14
-
Anka bo jak Ty spokojna to i on spokojny.
Ja czekam na tel z poczty czy jest przelew. Chyba się nie doczekam i o 14 pojade sama tam do nich. Piękna pogoda fakt.Pójde z młodym na spacerek bo już mnie ciągnie. Narazie odpukać brak kupskania więc moze jednorazowy incydent. Lali ja młodemu na wymioty i biegunke podaje probiotyk z wodą rozrobiony. Jak widać chyba pomógł ale nie chwale dnia przed zachodem słonca. -
Aguś86 wrote:Masz rację Bambi oni robią tak, że sprawdzają tym jakby pistoletem, a jak wychodzi wyżej to wtedy oznaczają z krwi, żeby mieć dokladny wynik
-
Mf takie skurcze kręgosłupowe czuła od wczoraj moja współlokatorka, a teraz na sali porodowej leży więc to możliwe że to to...
EDIT: Wczoraj się jeszcze śmiała że to takie bóle nerwobóle bardziej... coś tam ciągnęło, a dzisiaj już ją konkretnie w pół zginaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2015, 11:17
-
Dobra, to dziś cały dzień próbuję wrzucać małego do wyra od razu po odbiciu (na które też trzeba czasem trochę poczekać). Dopóki nie będzie krzyczał niech sobie leży i patrzy na świat przez kraty.
U mojego żółtaczka zaczęła się od 10,2 z krwi, później był naświetlany materacykiem, skoczyło mu do 15 (!) wtedy pod lampę, spadło po dwóch dniach do 8, później znowu urosło do 12 bez naświetlania, na dzień pod lampę i ze startowym 10 nas wypuścili.
W ogóle Juli od wczoraj domaga się jeść co 1-1,5 h w dzień. To normalne, że tak często? Niby wczoraj zamkneliśmy się w 12 posiłkach (zwykle było po 8-9), ale zaczynam sobie już wkręcać, że może coś z moim mlekiem nie tak czy coś. Ale ssie 10-15 minut z jednej piersi i potem puszcza sam, więc chyba najedzony jest.
Współczuję wam, dziewczyny, tych kłopotów żołądkowych z dzieciaczkami. To takie przykre jest patrzeć jak maluszki się męczą i mało co może człowiek poradzić.
Ewelcia, o co im chodzi z tymi sterydami. Mi też powiedzieli, przy podaniu, żebym z tydzień wytrzymała, bo one działają najefektywniej w okresie 4-7 dni, ale myślałam, ze to chodzi o to, że gdybym od razu urodziła to by nie pomogły. Przecież jak już się płucka rozwiną, to się raczej nie cofną, nie? Wiem, że ciężko się leży, zwłaszcza kiedy nic się nie wie, ale dasz radę. Dla chłopców.
Później wam wrzucę foto Julka w "więzieniu." Zobaczyccie jak mu się urosło.
Liloe trzymaj się tam. Baby blues ciężka sprawa. Cieszę się niezmiernie, że mnie na razie omija. A powiedx, u was bilirubinę tylko bilirubimetrem badają? Bo u nas też z krwi i wtedy dopiero oceniaja czy jeszcze naświetlać czy nie. Ale może to tylko w przypadku wcześniaków tak jest.Aguś86, Angela89 lubią tę wiadomość