Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyIda wrote:Tylko, że z tej drugiej też po kropelce leci jak na razie. Mam dość już tego odciągania, straszna robota z tym jest. Cały dzień na nim wiszę. Masakra, współczuję dziewczynom, które codziennie odciągają, horror!
Nie jest tak źleJa np bardzo się stresuje jak mam mała karmić piersią. Muszę się wyluzować bo przez ten stres mogę sobie załatwić laktacje.
-
Psotka no niestety. Ja też mam bardzo duży brzuch (pisałam już dzisiaj, że się mnie wszyscy pytają czy to bliźnięta). Ciężko z nim żyć i też porobiły mi się rozstępy. Ja mam tylko taką "przewagę" nad większością z was, że w swoim życiu przytyłam i schudłam już tyle kilogramów (często w szaleńczym tempie), że moja skóra i tak wyglądała już przed ciążą jak w tygrysie pasy. Tylko już wyblakłe i nie było ich tak widać. Teraz jak skóra się napięła to i te stare są bardzo widoczne i nowe się probiły od pępka do bioder no ale cóż poradzisz? Trzeba to zaakceptować ewentualnie odkładać pieniądze na zabiegi kosmetyczne bo widziałam w telewizornii już całkie fajne efekty takich zabiegów ale ceny są kosmieczne! Mnie na pewno nigdy nie będzie na to stać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2015, 13:32
-
a czemu macie wyrzucać koszulę po porodzie??? tylko dlatego że sie krwią ubrudzi???przecież krew się spiera, tzn mi się z koszuli ładnie sprała.
szczerze to szkoda było by mi wyrzucić dobrą koszulę, no chyba że kupiłabym ją za grosze i z przeznaczeniem do kosza potem:)
ja mam po córce koszulę własnie do porodu:) czekała 7 lat:) wyprałam i ani śladu nie było na niej, jak nowa-posłuży Jagodzie:D
ehhh beznadziejne te bóle menstruacyjne jakby....męczą;/
właśnie wydepilowałam nogi, zrobiłam sobie koło paznokci u nóg a wieczorem je pomaluję
jeszcze mam farbę i nie ma mi jej kto nałożyć!!! jeśli dziś się nie zlituje nade mną siostra albo mama to wieczorem robię to sama, ale już się boję efektu:P
ostatnia farba przed porodem;)
ejj jak robicie listę różnych rzeczy w gooogle to proponuję wrzucić tam też zakładkę z opisem naszych porodów:)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
adk_1989 wrote:Psotka no niestety. Ja też mam bardzo duży brzuch (pisałam już dzisiaj, że się mnie wszyscy pytają czy to bliźnięta). Ciężko z nim żyć i też porobiły mi się rozstępy. Ja mam tylko taką "przewagę" nad większością z was, że w swoim życiu przytyłam i schudłam już tyle kilogramów (często w szaleńczym tempie), że moja skóra i tak wyglądała już przed ciążą jak w tygrysie pasy. Tylko już wyblakłe i nie było ich tak widać. Teraz jak skóra się napięła to i te stare są bardzo widoczne i nowe się probiły od pępka do bioder no ale cóż poradzisz? Trzeba to zaakceptować ewentualnie odkładać pieniądze na zabiegi kosmetyczne bo widziałam w telewizornii już całkie fajne efekty takich zabiegów ale ceny są kosmieczne! Mnie na pewno nigdy nie będzie na to stać
Hehe no to mamy podobnie bo mnie sie albo ciagle ktos pyta czy to napewno tylko jedno dziecko albo czy przypadkiem zaraz nei bede rodzic (juz mi sie tak 2 miesiace temu pytali i kazdy zaskoczony ze to jeszcze tyle czasu).
Za to poostalam szczupla gdzie indziej. Jasne ze pewnie jakis tluszczyk sie odlozyl na pupci czy nogach ale generalnie jak mnie ktos widzi to mowi zawsze zdziwiony ze ja to tylko brzuch mam jakbym pilke polknela a tak to nic nie widac kompletnie. Zawsze tak chcialam, ale nei pomyslalam, ze za to rozstepami zaplace. No trudno. Czasem mi sie plakac chce jak je widze, zwalszcza ze bola i swedza i rozpacz mnie jakas ogarnia wtedy. Moj maz mnie nawet plastrowac probowal zeby ta skora sie tak nei rozciagala ale nci z tego nei wyszlo. Kupilam tez pas podtrzymujacy ale w sumie on poza odciazeniem kregoslupa nic nie daje jesli chodzi o rozstepy.
No trzeba zaakceptowac bo nawet drogie zabiegi niewiele dadza a ja chce miec jeszcze wiecej dzieci wiec nawet teraz by sie ni eoplacalo. Zreszta, brzucha sie przeciez na codzien nie pokazuje a na plaze mozna zalozyc stroj jednoczesciowy (mi sie takei bardzo podobaja).weronika86 lubi tę wiadomość
-
Ja do porodu wzięłam koszulę (T-shirt) od mojego taty
niestety nie przydał się, bo rodziłam nago w wannie pełniej cieplutkiej wody
maggie86, Aguś86, Ida, Eweliśka, natt, lysinka, Fasia, Krysti, KasiaKwiatek, Agga, Gosha, Murraya lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIda wrote:Ty to już przez taki czas musiałaś się przyzwyczaić
I nie stresuj się przy kp! Widzisz, mnie teraz bardziej ten laktator stresuje niż kp. Karmiłam cyckiem cały czas i nawet nie wiedziałam ile Mały zjada, a teraz jak zobaczyłam te kropelki, to zaczęłam się stresować... Chociaż Franek przybiera i się najada, bo płacze z głodu dopiero po 3 godzinach.
Gdyby się nie najadał to by się budził więc pewnie jest najedzony. Laktator nigdy nie wyciągnie tyle co dziecko. Spróbuj Franka nakarmić z jednej piersi a z drugiej ściągnij laktatorem.
Moja mała jak byłam w hotelu co pierwszego dnia była tylko na cycku budziła się co godzinę. Dlatego została podjęta taka decyzja że będzie karmiona butelką aby przybierała na wadzę. U nas jest to bardzo ważne bo musi rosnąć.Ida lubi tę wiadomość