Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do ubranek to zależy od dziecka. dobrze mieć po kilka w rozm 56. Powiem szczerze, że gdy urodziłam synka to te 56 wcale nie nosił bo były przymale. Tylko w szpitalu nosił 56 a już w domu musiałam ubierać 62. Najlepsze było to, że jako młoda mama nie mogłam zachować umiaru w kupowaniu ciuszków
wciąż mi się wydawało, że może zabraknąć i w rezultacie zostałam z całą masą ubranek nieuzywanych
sprzedalam je potem sasiadce za jakiś grosz
Krysti lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo racja rozmiar 56 moze byc za maly tak jak mówisz ,bedę mieć na uwadze tez to zeby dyzo nie kupować bo na co jak dziecko rosnie szybko
zalezy tez jaka dzidzia się duza urodzi ale 62 to idealny rozmuar jak na poczatek
ja bede uważac zctą rozmiarówką ,moze nawet nie bede kupowac duzo ciuszków ubranek bo jak dzidzia faktycznie bedzie wieksza ,lepiej zaczekam do porodu kupie tylko wyprawke do szpitala i tyle mama juz jak umnie bedzie to mi pomoze i w internecie kupie ubranka takie jak powinne byc rozmiarowo ,bo na kupie i okaze sie ze zamale ?Dobrze ze jest tu ktos doświadczony super
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2014, 12:47
-
nick nieaktualny
-
Ja też zakupiłam detektor tętna. Na początku nie mogłam znaleźć dzidzi bo też za wysoko szukałam ale już od kilku dni wiem gdzie jest i już nie mam z tym problemu i jest super. Zawsze na koniec dnia choć minutkę sobie słucham. Ja jestem zbytnią panikarą i miałam ciągłe lęki, że już coś nie tak. Teraz jestem spokojna i myślę, że jak nie uda mi się znaleźć raz czy drugi to nie będę panikować ale jak będzie zobaczymy. Ja kupiłam Sonoline C1 używkę na allegro.
Rudzia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja się nad tym zastanawiam właśnie. Muszę jeszcze poczytać. A taka krew może pomóc tylko naszemu dziecku czy innym też?
Poza tym nie ma 100% pewności czy się przyda i pomoże a tanie to niestety nie jest. Też jestem ciekawa Waszych opinii. -
nick nieaktualnymoja ginekolog odradzała oddawanie krwi do banku,im dziecko większe tym mniejsze szanse by ona w czymkolwiek pomogła, w chorobach szpiku czy jakichkolwiek genetycznych wręcz jest niewskazana a wg niej na razie służy tylko temu by na przerażonych rodzicach zarabiać no i badania na ten temat są jeszcze niejednoznaczne
-
nick nieaktualnymisia83 - zgadzam się z tobą w 100% jeśli chodzi o firmy farmaceutyczne. Dla nich to jest prosty rachunek ekonomiczny - im więcej ludzi choruje, tym więcej zarabiają pieniędzy. Dlatego ja staram się w miarę możliwości korzystać z naturalnych metod leczniczych oraz zdobyczy medycyny dalekowschodniej. To nie przypadek, że Japończycy są najdłużej żyjącym narodem na świecie.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykluska wrote:Ja się nad tym zastanawiam właśnie. Muszę jeszcze poczytać. A taka krew może pomóc tylko naszemu dziecku czy innym też?
Poza tym nie ma 100% pewności czy się przyda i pomoże a tanie to niestety nie jest. Też jestem ciekawa Waszych opinii. -
Ojej to goście dali Ci popalić. A chociaż fajnie było?
Ja dzisiaj byłam na targu staroci. Chciałam znaleźć jakąś starą kołyskę do odnowienia ale niestety nie było ani jedneja po obiedzie na dwie godziny do parku. Pogoda nieziemska! Pełne słońce!
-
nick nieaktualnyKomórki macierzyste płodu są niezwykłe, można powiedzieć - nieśmiertelne. Nazywa się je komórkami wielopotencjalnymi, bo mają zdolności do samoodnowy i różnicowania, czyli dają początek wszystkim tkankom organizmu - nerwowej, kostnej, mięśniowej, łącznej oraz krwinkom. Dzielą się w trakcie rozwoju płodu. Z jednej połowy powstaje komórka wyspecjalizowana (np. mięśnia sercowego, wątroby, skóry, nerwu czy płytka krwi), a z drugiej – kolejna macierzysta, która jest przechowywana przez organizm w tzw. puli zapasowej i może się przekształcić w dowolną komórkę. Po narodzinach ten sam rodzaj komórek, tylko mniej zdolnych do przekształcania się, jest obecny w szpiku kostnym i krwi obwodowej.
Po przeszczepieniu komórki macierzyste namnażają się. Co ważne, prawie nigdy nie atakują komórek biorcy, nie dochodzi więc do odrzucenia przeszczepu. Jest to szczególne istotne przy ratowaniu chorych na białaczki. Wprowadzanie ich do organizmu jest bezpieczne, bo mają jeszcze jedną zaletę – nie są nośnikiem chorób nowotworowych, które mogą się rozwijać w trakcie życia człowieka na skutek oddziaływania np. środowiska lub pod wpływem zdeformowanych genów.
Najwięcej komórek macierzystych znajduje się w ludzkich embrionach, ale pozyskiwanie ich z płodów, np. w wyniku aborcji, nie może być akceptowane bez zastrzeżeń. Drugim źródłem może być krew pępowinowa. Do niedawna była niszczona w szpitalach wraz z łożyskiem i pępowiną.
Krew pępowinowa - do leczenia jakich chorób jest przydatna?
Pierwszy udany przeszczep komórek macierzystych z krwi pępowinowej przeprowadzono w 1988 roku. Dawcą była nowo narodzona dziewczynka, a biorcą jej pięcioletni brat chory na niedokrwistość Fanconiego (wrodzona choroba krwi prowadząca do rozwoju ostrej białaczki szpikowej). To zapoczątkowało stosowanie krwi w leczeniu chorób tkanki krwiotwórczej i układu odpornościowego u dzieci. Do dziś takich przeszczepów dokonano ponad 4 tysiące, u dzieci i dorosłych.
Przeszczepem komórek macierzystych można leczyć blisko 70 chorób:
nowotwory złośliwe: ostre białaczki, chłoniaki,
anemie złośliwe,
ciężki złożony niedobór odporności,
osteoporozę,
niektóre postaci udarów mózgu, wad serca.
Trwają intensywne próby wykorzystania tych komórek do zwalczania chorób Alzheimera i Parkinsona, stwardnienia rozsianego, cukrzycy oraz niektórych chorób autoimmunologicznych i dziedzicznych. Naukowcy sądzą, że będą “wypełniać” tymi komórkami uszkodzone fragmenty narządów wewnętrznych, np. wątroby czy mięśni. Najprawdopodobniej stanie się to również podstawą terapii po wylewach i zawałach. Być może uda się w ten sposób odtwarzać fragmenty rdzenia kręgowego i innych organów. To nadzieja dla wszystkich poszkodowanych w wypadkach.Mam w rodzinie lekarzy i mówią by nie zmarnować takiej okazji .Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2014, 16:48
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnya odnośnie nowotworów to brak dowodów naukowych na skuteczność i bezpieczeństwo przetoczenia własnych komórek macierzystych z banku krwi pępowinowej dziecku z rozwijającą się chorobą nowotworową,stosowanie własnych komórek macierzystych do leczenia dzieci z nowotworami, a zwłaszcza z białaczkami, budzi poważne wątpliwości ekspertów, wiadomo bowiem, że u dzieci, u których rozwinęła się białaczka, stwierdza się poważne mutacje DNA, obecne także w komórkach macierzystych krwi pępowinowej i zdaniem większości ekspertów, w przypadku białaczki u dziecka stosowanie własnych komórek macierzystych jest wręcz przeciwwskazane!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2014, 17:03
-
"Należy odradzać pobieranie i przechowywanie krwi pępowinowej, jeżeli dominującą intencją ma być ewentualne, późniejsze wykorzystanie materiału wyłącznie przez osobę, od której pobrano komórki macierzyste. Wynika to z faktu, że wiele zaburzeń prowadzących do chorób wymagających przeszczepu komórek macierzystych, to zaburzenia wrodzone i uwarunkowane genetycznie. Przykładem mogą być ostre białaczki wieku dziecięcego, w których w wielu przypadkach defekt genetyczny (zmiany przednowotworowe) istnieje także w komórkach macierzystych chorego dziecka…"
-
"Należy propagować pobieranie krwi pępowinowej i przechowywanie jej w publicznych (niekomercyjnych) bankach komórek macierzystych, działających z intencją udostępniania ich jako biologicznego materiału leczniczego dla osób trzecich, spełniających kryteria częściowej zgodności genetycznej."