Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Angela89 wrote:taak raz dziennie najlepiej cały cylk zrobić aby byl efekt
chyba ze w nocy
-
nick nieaktualnyliwi wrote:Hej.
Przespałam pół dnia. Młoda zasnęła o 10 i dalej śpi. Muszę ja obudzić bo trzeba spadać po starszą
Też by mi się przydało poćwiczyć ale puki co jestem tak leniwa ze nawet podłogi nie umyłam.
Moja mała też daje popalić ostatnio, tylko ją z rąk odłoże odrazu wyje.
Zazdroszczę tego snu...
Ja znów za ćwiczenia biorę się po obronie.
Po obronie tez muszę ogarnąc Martyny ubranka bo wyrosła i nowa szafa przyjdzie więc mogę jej poukładać wszystko -
Ida,
trudny temat,
mała ssała pieś przez pierwsze 3 dni
ale zaczęła spadać z wagi a zbliżały się święta więc kazały dokarmiać
do tego zaczęła się żółtaczka
i mimo moich protestów wypisali nas z narastającą żółtaczką (14,2 przy wypisie)
no i w domu zaczęła żółknąć jeszcze bardziej, ja w panice zaczęłam ściągać i podawać jej z butelki żeby wiedzieć ile je bo żółtaczkę trzeba przepłukać czyli dawać dużo pić...
no i tak po 3 tygodniach walki z żółtaczką już zostało
przystawiałam ją ale u mnie wolno mleko leci i denerwowała się
ja z kolei zaczęłam doszukiwać się pozytywnych stron tzn wiem dokładnie ile zjadła, mąż może nakarmić a ja odsypiam ( na początku jak budziła się co 2 godz to mąż karmił a ja spałam),
no są plusy ujemne i plusy dodatnie jak to się mówi
szkoda mi bardzo ale najważniejsze że je moje mleko a sposób podania ... no cóż
a najgorsze że przy starszaku mieliśmy podobnie - tez wypisali go z narastającą żółtaczką i po tygodniu miał tak wysoką ze powinien być naświetlany ale nie było miejsc w szpitalach ... !!!
słabo mi jak sobie to przypominam
dlatego teraz nie chciałam wyjść dopóki nie zacznie spadać
no ale pani doktor miała inną wizje
sorry że się rozpisałam ale dla mnie to ciągle żywy temat
-
nick nieaktualnyKsawa wrote:Ida,
trudny temat,
mała ssała pieś przez pierwsze 3 dni
ale zaczęła spadać z wagi a zbliżały się święta więc kazały dokarmiać
do tego zaczęła się żółtaczka
i mimo moich protestów wypisali nas z narastającą żółtaczką (14,2 przy wypisie)
no i w domu zaczęła żółknąć jeszcze bardziej, ja w panice zaczęłam ściągać i podawać jej z butelki żeby wiedzieć ile je bo żółtaczkę trzeba przepłukać czyli dawać dużo pić...
no i tak po 3 tygodniach walki z żółtaczką już zostało
przystawiałam ją ale u mnie wolno mleko leci i denerwowała się
ja z kolei zaczęłam doszukiwać się pozytywnych stron tzn wiem dokładnie ile zjadła, mąż może nakarmić a ja odsypiam ( na początku jak budziła się co 2 godz to mąż karmił a ja spałam),
no są plusy ujemne i plusy dodatnie jak to się mówi
szkoda mi bardzo ale najważniejsze że je moje mleko a sposób podania ... no cóż
a najgorsze że przy starszaku mieliśmy podobnie - tez wypisali go z narastającą żółtaczką i po tygodniu miał tak wysoką ze powinien być naświetlany ale nie było miejsc w szpitalach ... !!!
słabo mi jak sobie to przypominam
dlatego teraz nie chciałam wyjść dopóki nie zacznie spadać
no ale pani doktor miała inną wizje
sorry że się rozpisałam ale dla mnie to ciągle żywy temat
Smutne jest to że to głównie winna lekarzy. Którzy często w ogóle nie liczą się z pacjentem.Ksawa lubi tę wiadomość
-
dokładnie
dziewczyny,
szpital teoretycznie super
na poporodowej od razu dali mi małą i pięknie ssała
ale potem na oddziale pielęgniarki przychodziły na 3 minuty i od razu sobie szły, teoretycznie wsparcie było ale jak był problem to dokarmiać, dokarmiać
a matka w stresie...
jeszcze po cc - wszystko boli, mleko nie leci
masakra
tak, Nelka tez nóżkami przebiera, rączkami macha i gada i nagle chlust - połowa mleka na ubranku -
mój maly bez baranow nie umie zyc caly cas je nakręcam w kolysce ostatnio jak bylam u mamy to był jakiś nie swój okazało się ze brakuje mu melodii i baranow wiec znalazłam stary grajaty telegram i było już lepiej
Ksawa, mimka84 lubią tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/8p3odqk3g4i8ffll.png[/img]
Aniołek Lipiec 2017[*]
Aniołek czerwiec 2013[*]
Aniołek styczeń 2014 [*] -
Nadrobilam
Ksawa współczuję bardzo przeżyć. Dzielna z Ciebie kobieta!
My karuzele odpalamy tylko wieczorem tzn wlaczylam to do codziennego rytuału.
Kąpiel-balsamowanie -karmienie -zawijanie w kokon i karuzela.
Takim sposobem od godziny 18 nie mam dziecka
Wogole to mnie zbesztacie ale mam bezproblemowe dziecko. Jest zadowolony cały czas, gada i się uśmiecha tylko. Istny Endzelo 18 wkładam go do łóżeczka, o 22 dopiero słyszę ze głośno ssie palce i pora karmienia. Następnie budzi się o 2 i o 6-6:30. Żyć nie umierac
liwi, mimka84, Ksawa, mantissa, lysinka, Ewelcia, Murraya, PsotkaKotka, Lali, Rudzia, Fasia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny