Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
U Nas po piesku tez sie zbiera, tu jest czysto nie to co w Polsce.. chociaZ nie bede sie wypowiadac bo od dawna tam nie mieszkam moze sie to zmienilo.. no za psa nie tyle co sie placi ale jak psu cos sie stanie to zaraz do weterynarza a tam wizyty mega kosztuja.. i wszystko i jak pies zdechnie to nie wywieziesz do lasu jak w Polscw i nie zakopiesz.. najwiecej sie wydaje na psa wlasnie jak zachoruje.. a jak by wyszlo ze zle np psa sie traktuje to placi sie mega kary..
Krysti lubi tę wiadomość
-
Fasia wrote:Mi lekarz internista na zatoki zalecił Sinupret ale nie byłam przekonana i nie wzięłam. Za tydzień w pt mam wizytę u laryngologa więc spytam co można stosować w razie ataku jesienno-zimowego bo taki na pewno będzie
-
nick nieaktualnyale zwierzyniec
ja mam dwa koty u rodziców. mąż chce psa, ale niestety w domu nie będzie zwierząt
kocham psy ale sprzątanie kłaków mnie osłabia, no chyba że to będzie jakiś krotkowłosy
i w gre wchodzilby tylko duzy pies
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 18:01
Krysti lubi tę wiadomość
-
Rudzia wrote:U Nas po piesku tez sie zbiera, tu jest czysto nie to co w Polsce.. chociaZ nie bede sie wypowiadac bo od dawna tam nie mieszkam moze sie to zmienilo.. no za psa nie tyle co sie placi ale jak psu cos sie stanie to zaraz do weterynarza a tam wizyty mega kosztuja.. i wszystko i jak pies zdechnie to nie wywieziesz do lasu jak w Polscw i nie zakopiesz.. najwiecej sie wydaje na psa wlasnie jak zachoruje.. a jak by wyszlo ze zle np psa sie traktuje to placi sie mega kary..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Krysti wrote:Kobiety zastanawiacie się czasem lub czy myslicie jak wasz poród będzie wygladał ,ja mam takie mysli ze juz jestem teraz gotowa na kazdy ból wszystko byle dzidzie urodzic :)szybko
Ja nie porod ale wyjscie ze szpitala juz z Bąbelkiem
Krysti, Amy lubią tę wiadomość
-
Hehe ale się tu zwierzakowo zrobiło
My nie mamy żadnego zwierzątka... za mało miejsca, ale jak już będziemy mieć dom, to na pewno psa będziemy mieć
Jak byłam dzieckiem to ciągle musiałam mieć jakieś zwierzaki - króliki niby miniaturki, kotka, chomiki, rybki
A ja padam, straszny dzień dziś był, ciągle w stresie i latając... ale udało mi się wyrwać do galerii aby coś kupić na to jutrzejsze wesele... nie wiem czy to jest lepsza opcja niż ta spódnica i bluzeczka z kołnierzykiem, ale jakaś opcja jest
http://www.orsay.com/pl-pl/moda/sukienki/gemustertes-kleid-schwarz-41500660.html
Mąż pojechał zawieźć synka do moich rodziców, więc mam chwile dla siebie... zwłaszcza że jak wróci to tylko się przebierze i jedzie na jakąś imprezę z pracywięc samotny wieczór mnie czeka.
Krysti lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRudzia wrote:U Nas po piesku tez sie zbiera, tu jest czysto nie to co w Polsce.. chociaZ nie bede sie wypowiadac bo od dawna tam nie mieszkam moze sie to zmienilo.. no za psa nie tyle co sie placi ale jak psu cos sie stanie to zaraz do weterynarza a tam wizyty mega kosztuja.. i wszystko i jak pies zdechnie to nie wywieziesz do lasu jak w Polscw i nie zakopiesz.. najwiecej sie wydaje na psa wlasnie jak zachoruje.. a jak by wyszlo ze zle np psa sie traktuje to placi sie mega kary..
-
misia83 wrote:Nie Krysti, staram się nie myśleć. Wiem że mnie to przerośnie. Ja mam bardzo niski próg bólu bez zzo nie da rady. Mnie przeraża ten dzień i staram się o tym nie myśleć, choć nadejdzie nieuchronnie.
Ja dokladnie tak samo! -
misia83 wrote:Fasia, to daj znać co Ci lekarz powiedział. Mnie na razie pomaga nebulizator do zatok, ale dobrze jest wiedzieć czym się mogę jeszcze wspomagać.
Dam znać na pewno -
nick nieaktualnyRudzia wrote:Aaa wiecie ile kosztuje tu pies gdyby chcialo sie kupic?
czasami nawet w okolicach 10 tys zl jak by przeliczac
W sumie to dobrze że są drogie wtedy człowiek zastanawia się 10 razy jak chce brać do domu psa. U nas nie jest legalne zakopywanie psa w lasach, mi jak pies umarł w domu musiałam zadzwonić po specjalna firmę która się zajmuje brzydko mówiąć utylizacja zwierząt.Rudzia lubi tę wiadomość
-
Justinka wrote:Hehe ale się tu zwierzakowo zrobiło
My nie mamy żadnego zwierzątka... za mało miejsca, ale jak już będziemy mieć dom, to na pewno psa będziemy mieć
Jak byłam dzieckiem to ciągle musiałam mieć jakieś zwierzaki - króliki niby miniaturki, kotka, chomiki, rybki
A ja padam, straszny dzień dziś był, ciągle w stresie i latając... ale udało mi się wyrwać do galerii aby coś kupić na to jutrzejsze wesele... nie wiem czy to jest lepsza opcja niż ta spódnica i bluzeczka z kołnierzykiem, ale jakaś opcja jest
http://www.orsay.com/pl-pl/moda/sukienki/gemustertes-kleid-schwarz-41500660.html
Mąż pojechał zawieźć synka do moich rodziców, więc mam chwile dla siebie... zwłaszcza że jak wróci to tylko się przebierze i jedzie na jakąś imprezę z pracywięc samotny wieczór mnie czeka.
Moim zdaniem zdecydowanie lepsza! Fajna sukienka i miejsce na brzunio jest))
Justinka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKrysti wrote:Kobiety zastanawiacie się czasem lub czy myslicie jak wasz poród będzie wygladał ,ja mam takie mysli ze juz jestem teraz gotowa na kazdy ból wszystko byle dzidzie urodzic :)szybko
Ja się jako bólu jakoś aż tak nie boje, bardziej boje się czy opieka będzie dobra, czy np nie bedą zwlekać z akcja porodową i chyba bardzo się boję tej chwili kiedy się czeka na pierwszy płacz.Krysti lubi tę wiadomość
-
Dziękuje Wam bardzo Dziewuszki za porady!
Mam w domu amol, moge sobie z niego zrobić inhalację? Jutro ewentualnie kupię to co Amy poleca do stosowania w czasie ciąży. Ziemniaki mnie mega zaintygowały! Nigdy o tym nie słyszałam
o Sinuprecie też coś slyszałam, a lekarka jak byłam pare dni temu najpierw chciała mi napisać to na kartce w razie czego a potem stwierdziła ze w ciąży jednak odpada bo zawiera coś tam więc nie wiem...
Na dziś to bym tego amola zrobiła ale nie wiem czy inhalować się nim można? Wiem że smarować skronie jak łeb boli można.
Dziękuje Wam bardzo raz jeszcze
aaaa co do szczepienia. Pytałam kiedyś lekarza czy może sie lepiej nie zaszczepić bo ja mam lichą odporność ale powiedział że póki co (był chyba wrzesień) stanowczo odradza ale zobaczymy jak to będzie i ewentualnie w listopadzie wrócimy do tematu. Ponoć w Polsce grypa dopiero w styczniu panuje (?). Zapytam znów w piątek o to -
misia83 wrote:Nie Krysti, staram się nie myśleć. Wiem że mnie to przerośnie. Ja mam bardzo niski próg bólu bez zzo nie da rady. Mnie przeraża ten dzień i staram się o tym nie myśleć, choć nadejdzie nieuchronnie.
No to witaj w klubie .. ja mam dokładnie to samo .. sama myśl o porodzie mnie przeraża więc nie myślęCo ma być to będzie. Albo poród naturalny albo cesarka. Czas pokaże. Najważniejsze aby dzidzia znalazła się bezpiecznie na świecie, a resztę jakoś przeżyję - nie ja pierwsza, nie ostatnia