Kwietniówki 2015 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Haneczka: moja chodzi do żłobka od listopada, dalej chodzi, mimo, że ja na l4, bo nie chcę, żeby się odzwyczaiła i potem płakała (już od tego tygodnia codziennie płacze jak ją oddaje, bo ma fazę lęku), później będą chodzić we dwójkę, oczywiście teraz oddaję małą na krócej i też tak będę robić gdy się urodzi mały, a jak w styczniu 2017 r. wrócę do pracy, to oboje będą chodzić do żłobka
haneczka lubi tę wiadomość
-
Wow, Haneczka! Gratuluję drugiego chłopca, och i jak słodko, że będzie Tomuś
Młoda Damo, gratulacje ślubu, nie stresuj się, bo i maleństwo się zestresuje, a to przecież taki szczęśliwy dzień dla jego rodziców Bądźcie szczęśliwi Mloda Paro
A ja przeżyłam traumę przedwczoraj.. Mój synek siedział u babci na kolanach i nie wiadomo z jakiego powodu chciał ryknąć płaczem. Wciągnął powietrze i tak się zniósł, że złapał mega bezdech. W takiej pozie z otwartymi ustami i wybauszonymi oczami zastygł. Moja mama wrzask, że on nie oddycha. Chwycilam go w panice, potrzasalam, wolalam do niego, a ten nic.. zaczął sinieć wokół ust.. To były mega długie sekundy. W koncu w panice zaczęłam klepać go po plecach i wydał z siebie wrzask. To był koszmar!! Tego widoku chyba nigdy nie zapomnę. Byliśmy w przychodni. Puki co to jednorazowy przypadek, ale choć mniej wiecej wiem już jak reagować. Nie piszę tego, aby wystraszyc, ale na wszelki wypadek jakby co zeby wiedzieć co robić. Ja wtedy nie wiedziałam. Trzeba albo wlasnie klepać po pleckach, albo klapsa, albo dmuchać miedzy nos a usta. Mam nadzieję, że już nigdy wiecej nad to nie spotka. Teraz boję się jak tylko mały zaczyna płakać, od razu panika.haneczka lubi tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczynki, wierzę, że to jednorazowe. To był w ogóle mega pechowy dzień. Zaraz po tym wydarzeniu miałam wizytę u dentysty, bo zaraz po porodzie odskoczyło mi kawałek plomby z dwójki i następnego dnia zrobił się malutki bąbelek na podniebieniu. Oczywiście wtedy miałam to gdzieś bo synek, bo obolała itp. I tak to zaniedbałam..Bąbelek mocno urósł i okazał się być wielką cystą, która spowodowała mi martwicę zęba- przedniej dwójki. Dentysta przerażony, sam zadzwonił do innego miasta na chirurgię szczękową, bo uznał, że dla chirurgów z mojego miasta to za trudny przypadek. Mam umówioną wizytę na 23 maja. No i przed chwilą zrobiłam ogromny błąd i sprawdziłam opis mojej przypadłości w google...jak można się było domyśleć jestem przerażona tym co przeczytałam i tego co wg opisów mnie czeka i co nie daj Boże może się z tego rozwinąć. Koszmar.. Wybaczcie, że tak smęcę, ale boję się jak cholera. Co mnie podkusiło, żeby to czytać..
Swoją drogą, to jakiś "wybraniec losu" ze mnie, bo wg medycznych opisów, coś takiego spotyka 1 % społeczeństwa, podobnie jak ciąża pozamaciczna- to trzeba mieć szczęście, aby podwójnie znaleźć się w tym 1 %...
Dobra, pomarudziłam i się wygadałam..Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2016, 22:59
-
Alicja, współczuje przeżyć, to musiało być straszne, oby sie juz nigdy nie powtórzyło!
Ciąża pozamaciczna???? Kiedy? Co??
Ja byłam w pon na ściąganiu kamienia z zębów, tak mi zeby wyczyściła ze razem z dziąsłami. Krew sie lała.
Do dzis mam opuchnięte i bolesne dziąsła ;(
Oby u Ciebie było wszystko ok.
Zaraz budzę Anie i jedziemy na basen
-
LaRa, ja przed Tomkiem byłam w dwóch ciążach, pierwszą poronilam, a druga właśnie pozamaciczna, mam wycięty kawałek jajowodu, w związku z czym sprawną tylko jedną stronę.
Chodzicie na basen? Jak Ania odnajduje się w wodzie? My mamy całkiem fajny park wodny, ale ja nie umiem pływać, więc nawet mnie tam jakoś nie ciągnie -
Alicjaa, och, przykro mi ;(
Tak, chodzimy na basen odkąd Ania skończyła 4 miesiące. Zajęcie odbywają sie raz w tygodniu w soboty, mamy swoja grupę zaawansowana. Ania czuje sie w wodzie jak rybka taka ogromna radość w jej oczach kiedy wchodzimy na zajęcia, ma swojego kolegę (Marcela) z którym znamy sie od początku zajęć, 2 tyg starszy od Ani zajęcia sa w małych grupach, na dosyć płytkim basenie (wiec pływać nie musisz). U mnie jest tak, ze Ania wchodzi do wody z tata a ja z koleżanka (mama Marcela) mamy 30 min na pogawędki
Jeśli o mnie chodzi to jest to jedna z lepszych decyzji jaka podjęliśmy- właśnie basen.
Polecam -
Na pewno to bardzo dobre dla Ani. Ale ja jestem panikara, bałabym się zanurzyć Tomka, że się utopi, zadusi itp
Ale jak będzie starszy to na pewno wyślę go na naukę pływania, żeby nie był taką "kaleką" jak ja Moja siostra właśnie wysłała swoja córkę, która ma 7 lat na naukę pływania i radzi sobie świetnie, poza tym bardzo lubi te zajęcia.
Jako, że weekendowo mało się tu dzieje, to wstawię trochę swoich nowości szyciowych
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2016, 23:54
LaRa, Aguś86, haneczka, mantissa lubią tę wiadomość
-
Powtarzać sie ńie musze, ze super ciuszki produkujesz och, gdybym ja tak potrafiła
Czym sie Tomus rozczarował??? Hehhe
zdrówka dla Was, katar to zuoooooooooo straszne, współczuje ;( -
o matko Alicja: a zamówienia można składać? co prawda od jednej znajomej ostatnio dostałam dwa kocyki podusie i dwa komplety bluza+getry i sukienka z trzema opaskami pinup..
super ta bluzka z balonem a i te portki z krótkimi nogawkami ostatnio mi się zamarzyły
a jak nie zbierasz zamowień, to może dasz cynk gdzie kupujesz materiały?
-
Zgredzia, bez problemu mogę uszyć, slep z materiałami też mogę podać, bo to żadna tajemnica A dla kogo ty te portki krótkie chcesz? Bo w sumie one chyba chłopięce bardziej Do takiej bluzki jak ta z balonem jest kilka wzorów też fajnych tych przednich paneli. Ten akurat taki uniwersalny, a są jeszcze typowo dziewczęce. Jakby co to napisz wiadomość na priv co tam by cię interesowało.
-
No dla malej, bo nie wiem co latemma nosic a spodniczka jakas taka urazowa mi sie wydaje poza tym niedlugo bedzie kolea wiec zamowie uniwersalny wzor i bedzie dla dwoch
A ten material i wzor bluzki z balonem cudne..AlicjaaA lubi tę wiadomość
-
zgredka wrote:Haneczka: moja chodzi do żłobka od listopada, dalej chodzi, mimo, że ja na l4, bo nie chcę, żeby się odzwyczaiła i potem płakała (już od tego tygodnia codziennie płacze jak ją oddaje, bo ma fazę lęku), później będą chodzić we dwójkę, oczywiście teraz oddaję małą na krócej i też tak będę robić gdy się urodzi mały, a jak w styczniu 2017 r. wrócę do pracy, to oboje będą chodzić do żłobka
A nie boisz się chorowania maluszka, w pierwszych kilku miesiącach? Ja trochę się boję, że jak Artek zacznie przynosić zarazki ze żłobka, mogę narazić dzieciątko. Choć Twoja córcia pewnie już swoje odchorowała.